Ostatni długi weekend delegacja Hufca ZHP im. Piastów Ślaskich w Ząbkowicach Śląskich miała przyjemność spędzić w Niemenczynie na Litwie. Była to ogromna lekcja pokory i patriotyzmu.
W listopadzie ubiegłego roku instruktorzy hufca napisali projekt do Kancelarii Senatu RP pt. "Wszyscy Polacy to jedna rodzina". W projekcie tym zaproponowali zorganizowanie wypoczynku letniego dzieci polskich z Okręgu Wileńskiego na Litwie. Kiedy projekt został zakwalifikowany i druhowie z zabkowickiego hufca dostali potwierdzenie z Kancelarii Senatu RP, że srodki na realizację projektu zostały przyznane, nawiązali kontakt ze Starostą Niemenczyńskim Edwardem Puncewiczem. Wówczas zostali zaproszeni do Niemenczyna.
Przyjęcie, jakie zgotowali im gospodarze nie sposób opisać słowami. Gościnność naszych rodaków jest ogromna. Kiedy delegacja przybyła na miejsce dowiedziała się, że własnie znajduje się w geograficznym centrum Europy. Zaskoczenie było wielkie, ponieważ wiekszość Europejczyków doszukuje się środka kontynentu w zupełnie innym miejscu.
Kolejnym miejscem, jakie odwiedzili to Szkoła Polska w okolicach Niemenczyna. To własnie dzieci z tej szkoły i jej okolicznych oddziałów przyjadą na obóz harcerski do Pobierowa. W niemenczyńskiej szkole czas się zatrzymał. I nie chodzi tu o to, że nie korzystają z dobrodziejstw nowoczesności. Tu chodzi o ducha narodu, który niestety zanika w młodzieży w Polsce. Dzieci polskie na Litwie znają na pamięć wiersze Konopnickiej, Szymborskiej, Mickiewicza. To wszystko co dla naszej młodzieży jest przykrym i niepotrzebnym obowiązkiem, tam jest wyrazem patriotyzmu i tożsamości narodowej.
Wilno. Cudowne miasto, w którym obok siebie dumnie rozpierają się świątynie różnych wyznań. Świątynie, które przez wiele lat totalitaryzmu radzieckiego spełniały role magazynów, galerii czy nawet klubów, powróciły do swojej roli. Wysiłek włożony w rekonstrukcję i odnowienie zdewastowanych budowli był ogromny. W kazaniu w Ostrej Bramie, wygłoszonym z okazji Święta Polaków i Poloni 2 maja ksiądz powiedział: "Polacy na Litwie są jak pokrzywy, im bardziej próbuje się je wytępić, tym bardziej bujnie się rozrastają".
Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju jest ogromnym świętem. W tym roku ze wzgledu na żałobę narodową obchody były bardzo skromne, ale niezmiernie wzruszające. Rozpoczęły się w Wilnie na Rosie, polskim cmentarzu, gdzie w grobie matki zostało złożone serce Marszałka Piłsudskiego. Pomimo padajacego deszczu uroczystość składania wieńców zgromadziła znacznie wiecej ludzi niż nasze ząbkowickie obchody 3 maja.Przewodniczący Związku Polaków na Litwie, w swoim przemówieni poruszył wiele bardzo istotnych spraw. Spraw, o których my, Polacy mieszkający w kraju nie mamy pojęcia. Powiedział między innymi o tym, że wolność jaką Polacy dostali od władz litewskich jest jak książka podarowana analfabecie, jak prawo głosu dane niememu. Tam, na Rosie druhowie poczuli ducha patriotyzmu. Tam "Rota" i "Pierwsza brygada" ma zupełnie inne brzmienie.
Po złożeniu kwiatów na grobie Marszałka Piłsudsiego nastąpił przemarsz cichym korowodem pod Ostrą Bramę na mszę za Ojczeznę. Zwykle po mszy następował czas pikników i zabaw w parku. W tym roku od tego odstąpiono.
Nadszedł czaspowrotu do Polski.Druhowie pożegnali się ze skromnym, ale jakże gościnnym Niemenczynem.
Teraz pozostaje nam czekać na dzieci, na obozie harcerskim w Pobierowie. Mamy nadzieję, że nasze dzieci, które będą w tym obozie uczestniczyć, również pobiorą lekcję patriotyzmu.
B.Klita
REKLAMA
REKLAMA