Express-Miejski.pl

Jak rozwiązać problem z dojazdem do szkół ponadpodstawowych? Wrócił temat komunikacji powiatowej

Briefing prasowy w Złotym Stoku poświęcony problemowi dojazdu do szkół ponadpodstawowych

Briefing prasowy w Złotym Stoku poświęcony problemowi dojazdu do szkół ponadpodstawowych fot.: em24.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

14 września na złotostockim rynku odbyła się konferencja prasowa poświęcona dojazdom młodzieży do szkół ponadpodstawowych w Kłodzku.  

To kolejna inicjatywa władz Złotego Stoku w celu eliminacji problemu, w wyniku którego młodzież z gminy Złoty Stok ma problem z dojazdem do szkół średnich w powiecie kłodzkim. Jedyny przewoźnik świadczący usługi transportowe na tej trasie wyprzedał wszystkie bilety miesięczne i pozostali uczniowie, a jest ich około dwudziestu, nie mają już możliwości skorzystania z jego usług.

Burmistrz: Rozwiązanie problemu wymaga współdziałania wielu podmiotów

W minioną sobotę burmistrz Grażyna Orczyk zorganizowała spotkanie z mieszkańcami, które relacjonowaliśmy już na naszym portalu. - Jednym z postulatów było przygotowanie wspólnej petycji i przekazanie jej parlamentarzystom, władzom samorządowym wszystkich szczebli, jak również władzom państwowym, ponieważ uznaliśmy, że ten problem wymaga systemowego rozwiązania. To nie jest problem, który rozwiążą burmistrzowie i wójtowie, to nie jest problem, który rozwiążą samorządy powiatowe, dlatego wymaga on działania wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych. Jest to problem społeczny, który wymaga współdziałania wielu podmiotów [...] - mówiła na wstępie czwartkowej konferencji burmistrz.

Szefowa złotostockiego urzędu podkreśliła raz jeszcze, że samorząd gminny ma obowiązek zorganizować dojazd uczniów do szkół podstawowych i swój obowiązek realizuje. Dodawała, że starosta organizuje komunikacje wewnątrz powiatu, ale nie ma obowiązku zapewnienia dojazdu uczniom do szkół ponadpodstawowych.

W petycji, którą podpisało wielu mieszkańców, złotostoccy urzędnicy wyartykuowali te problemy, które widzane są okiem samorządowców, rodziców, jak i również te zgłaszane przez przedstawicieli branży transportowej. Sygnalizowali oni m.in. problemy z brakiem chętnego kierowcy, który mógłby podjąć pracę. - Przedstawiciel firmy transportowej Rycerz (jedyny, który świadczy usługi na trasie Złoty Stok - Kłodzko - przyp. red.) zadeklarował, że mógłby uruchomić dodatkowego busa, ale od wielu tygodni bezskutecznie poszukuje kierowcy - mówi burmistrz. Jeżeli takowego udałoby się znaleźć, to problem mógłby zostać rozwiązany, dlatego złotostocki samorząd próbuje wspierać działania przedsiębiorcy w poszukiwaniach. Jak na razie bez skutku.

Włodarz dodawała, że Gmina Złoty Stok oprócz tradycyjnej petycji planuje uruchomienie elektronicznej zbiórki podpisów. - Petycję wraz z podpisami chcemy skierować również na ręce premiera, prosząc o to, żeby ministrowie odpowiedzialni za naukę i transport poznali nasze potrzeby i nasze problemy [...]. Z rozmów z włodarzami innych gmin wynika, że tam, gdzie działa kolej, przejeżdżające pociąi zabierają młodzież do szkół. My niestety po powodzi w 1997 roku, gdy został zerwany most w gminie Kamieniec Ząbkowicki, również zostaliśmy pozbawieni połączenia kolejowego, więc to wykluczenie komunikacyjne dotyka nie tylko młodzież uczęszczającą do szkół średnich, ale też dotyka mieszkańców i ogranicza możliwosć rozwoju turystyki. Jest to wieloaspektowy problem, który w naszym przekonaniu wymaga współdziałania i podejmowania wspólnych decyzji - tłumaczyła burmistrz Grażyna Orczyk.

- Rozwiązanie tego problemu wymaga dialogu samorządowców, parlamentarzystów, przedstawicieli branży turystycznej i przede wszystkim wysłuchania społeczeństwa, tak żeby można było w przyszłości ten problem rozwiązać, a nasza młodzież ze Złotego Stoku mogła swobodnie i bezpiecznie dojeżdżać i kontynuować naukę w szkołach średnich, bo jest to obowiązek do 18. roku życia. Tak, żeby rodzice nie musieli po godz. 24 siedzieć w internecie żeby kupić bilet miesięczny. Żeby ten problem został rozwiązany długofalowo, dbając przede wszystkim o bezpieczeństwo i możliwość pobierania nauki - dodawała.

Burmistrz wspominała też o rozwiązaniach, jakie już udało się wypracować, m.in. jeden z rodziców poinformował, że na terenie powiatu kłodzkiego jest przewoźnik, który byłby w stanie dowozić uczniów za 300,00 zł miesięcznie. Ponadto jeśli znalazłby się chętny kierowca, to właściciel firmy Rycerz, aktualnie jedyny przewoźnik świadczący usługi na trasie Złoty Stok - Kłodzko, ma możliwość udostępnienia pojazdu i tym samym uruchomienia dodatkowego kursu.

Ponadto z terenu gminy Złoty Stok do Kłodzka dowożony jest jeden niepełnosprawny uczeń. W związku z tym, że uczeń dojeżdża transportem gminnym, burmistrz zadeklarowała, że siedmiu uczniów dojeżdżających do szkół średnich w Kłodzku może skorzystać z oferty gminy. Czworo rodziców zgłosiło się i od kilku dni ich dzieci mają zapewniony transport. - Mamy jeszcze trzy miejsca wolne, także gdyby ktoś chciał, to jest taka możliwość - zapewnia burmistrz, która zdaje sobie sprawę, że petycja i jej rozpatrzenie to rozwiązanie długofalowe, ale dające nadzieje na całkowite rozwiązanie problemu, a nie tylko doraźne, tak jak ma to miejsce w chwili obecnej.

Wicestarosta: Obowiązuje nas dyscyplina finansów publicznych

Jeden z dziennikarzy sugerował, jakoby burmistrz próbowała scedować problem na garb polityki państwowej i pytał gdzie w tej całej sprawie jest starosta. Tym samym wywołał do wypowiedzi obecnego na spotkaniu wicestarostę Waldemara Wieję, który jasno wyartukował, że starostwo obowiązuje dyscyplina finansów publicznych i nie może wyłożyć ono pieniędzy na dowożenie dzieci i młodzieży do szkół ponadpodstawowych, bowiem nie jest to zadanie własne Powiatu. - Nie ma tutaj rozwiązania [...]. Już w lipcu podejmowaliśmy rozmowy z przewoźnikami, informując ich, że w tym roku o wiele więcej młodzieży będzie zainteresowanych dojazdem do szkół. Wynika to z faktu, że spotykają się dwa roczniki. Prawie siedmiuset uczniów w powiecie ząbkowickim opuściło szkoły podstawowe i poszło do szkół ponadpodstawowych. W przyszłym roku takich uczniów będzie tylko 270. Ktoś, kto przeprowadzał reformę i likwidował gimnazja, nie przeprowadził odpowiedniej symulacji i nie spojrzał, jaki to może wywołać problem, a ten problem mamy w tym roku. Myślę, że trzeba rozwiązań, ale muszą one zapaść na tych najwyższych szczeblach. Jakie one będą? My możemy podpowiedzieć, natomiast jaki będzie rezultat, tego naprawdę nie wiemy. Zbieramy podpisy pod petycję, jest ich bardzo dużo. Wiele osób jest zaintersowanych rozwiązaniem tego problemu - mówił Waldemar Wieja.

Wicestarosta był pytany przez dziennikarza czemu wiedząc, że będzie problem, starostwo nie zrobiło nic, żeby go rozwiązać. Samorządowiec odpowiadał, że problem jest z ludźmi, chociażby z dodatkowym kierowcą, którego firma chcąca rozszerzyć świadczenie usługi, od kilkunastu tygodni nie może znaleźć. - Zostały zlikwidowane szkoły kształcące kierowców. Były w urzędzie pracy środki na to, aby kształcić kierowców, ale znaczna większość z nich po zrobieniu zdobyciu kwalifikacji jeździ na trasach międzynarodowych - mówił Wieja. Dodawał, że to jeden z kilku powodów. Drugi to ekonomia. Duży autobus to ogromne koszta. Dziennikarz dopytywał jakie starostwo widzi rozwiązanie problemu i czy nie może się porozumieć z Powiatem Kłodzkim w tej sprawie i wspólnie wypracować stanowisko. Wicestarosta raz jeszcze powtarzał, że problemem jest znalezienie kierowcy. Jak twierdzi, gdyby tylko pojawi się chętny kierowca, to dwóch przedsiębiorców jest otwartych do świadczenia dodatkowych kursów na tej trasie, co pozwoli doraźnie rozwiązać problem.

Doszło też do krótkiej polemiki między mieszkańcami. Jeden z nich domagał się znalezienia środków w budżecie starostwa, drugi sugerował, że to odgórny problem i że politycy na szczeblu centralnym dysponują znacznie większymi milionami, które mogliby dać właśnie na takie małe zadania, które poprawiłyby jakość życia mieszkańców tych małych miejscowości. Na koniec tej polemiki wicestarosta raz jeszcze podkreślił, że starostwo ma związane ręce dyscypliną finansów i nie może wydawać pieniędzy na cele, które nie są Powiatowi przeznaczone.

A może komunikacja powiatowa?

Głos zabrał też burmistrz Krzysztof Żegański. - Jeżeli nie dogadamy się na poziomie gmin, powiatu, to długo będziemy czekać na te decyzje tam na górze. Jest to trudny problem, który jednak można rozwiązać, bo Powiat Ząbkowicki jako koordynator transportu powiatowego, mogłby to zadanie przejąć i pieniądze powinien znaleźć. Często jest bowiem tak, że gminy dofinansowują Powiat chociażby w przypadku przebudowy dróg. Problem nie dotyczy tylko młodzieży, ale też ludzi starszych, ludzi chorych. W Bardzie na własną rękę próbujemy ten problem rozwiązywać, ale nie jest to łatwe, stąd też gdyby udało się na poziomie powiatu napisać projekt i zrealizować komunikację powiatową, to byłoby to z korzyścią dla wszystkich [...] - mówił burmistrz Krzysztof Żegański.

Głos zabrali też mieszkańcy, którzy wskazywali, że wykluczenie komunikacyjne mieszkańców gminy dotyka nie tylko młodzież, ale też seniorów. Są w gminie osoby, które by dojechać do Wrocławia muszą wynajmować prywatne osoby, a koszt takiego wyjazdu dla nich to pieniądze rzędu kilkuset złotych. Dodawali, że Prawo i Sprawiedliwość gdy dochodziło do władzy obiecało reaktywację wielu linii autobusowych. Minęło osiem lat i nic w tym celu, przynajmniej w gminie Złoty Stok, nie zostało zrobione. Padły nawet słowa, że dawniej, gdy obecni rodzice i dziadkowie chodzili do szkół, dojazd był znacznie łatwiejszy aniżeli dziś.

Z takimi słowami nie zgadzał się poseł Marcin Gwóźdź, jedyny parlamentarzysta, który skorzystał z zaproszenia burmistrz Grażyny Orczyk. Mówił m.in. o dopłatach do wozokilometra i o tym, że są odtwarzane linie międzygminne. Odniósł się też do konkretnego problemu, dla którego zwołano konferencję. - Mamy do czynienia z problemem wielopłaszczyznowym. Pierwsza płaszczyzną to jest ten problem dwudziestu dzieci, które nie mogą dojechać do szkoły ponadpodstawowej. [...] Samorząd nie ma co prawda obowiązku zapewnić dojazdu młodzieży do szkół, ale to samorządowi, tutaj akurat powiatowemu, który prowadzi szkoły ponadpodstawowe, powinno zależeć na tym, żeby jak najwięcej dzieci do tych szkół mogło się dostać. Po to uruchamia się nowe kierunki, po to pracuje się nad profilem kształcenia zawodowego, aby te dzieci pozyskać, bo za każdym dzieckiem idzie subwencja. Zgadzam się, że być może należy uregulować to ustawowo i być może te zadania należy konkretnie powierzyć z odpowiednim finansowaniem, bo od tego też nie uciekamy jako strona rządowa. Być może jest to postulat, że by dzieci dopóki kontynuują naukę na szczeblu ponadpodstawowym miały taki transport zapewniony - mówił poseł, wyrażając jednocześnie nadzieję, że samorządowcy znajdą rozwiązanie, aby ten problem dojazdu dwudziestki dzieci rozwiązać. 

W dalszej części swojej wypowiedzi poseł Prawa i Sprawiedliwości nawiązał do wykluczenia społecznego, o którym mówili mieszkańcy. Stwierdził, że na komunikację musimy dziś patrzeć zupełnie z innej perspektywy - niedługo pojazdy spalinowe zastąpią pojazdy elektryczne. Jako przykład poseł podał gminę Ząbkowice Śląskie i zastanawiał się, dlaczego skoro utworzono tam komunikację gminną, to nie rozszerzono jej na komunikację powiatową, czy międzypowiatową, podkreślając, że zakup elektrycznych autobusów można uzyskać z dofinansowaniem sięgającym nawet ponad 90 proc. kosztów całkowitych. - Po stronie samorządu stacja ładowania i koszty tej energii, bo można ją pozyskać przez generatory energii odnawialnej oraz zakup autobusów z 90-kilku proc. dofinansowaniem i komunikacja międzygminna na szczeblu powiatu gotowa. Nad tym trzeba pracować. Mamy w powiecie ząbkowickim siedmiu samorządowców gminnych plus samorząd starostwa i uważam, że taką komunikację można wypracować [...] - mówił poseł.

Marcin Gwóźdź dodawał, że należy wspólnie usiąść do stołu i ten problem rozwiązać. Podkreślał, że zdaje sobie sprawę z tego, że potrzebne są rozwiązania systemowe, a próby rozwiązania problemu w jak najkrótszym czasie określił gaszeniem pożaru, które będzie kosztowało zaangażowanie i pewne środki finansowe, ale zapewnił, że rozwiązanie zostanie znalezione. Na koniec dodał że już dziś należy rozmawiać o rozwiązaniach systemowych i o tym, jak transport zbiorowy powinien wyglądać za kilka lat.

Do tematu będziemy wracać.

em24.pl

12

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Jak rozwiązać problem z dojazdem do szkół ponadpodstawowych? Wrócił temat komunikacji powiatowej

    2023-09-15 09:57:02

    gość: ~Buba

    No i jak zwykle poseł nic nowego nie powiedział tutaj wszystko samorządy a jak coś wyjdzie to banerek fotka niech durni myślą że to ka

  • 2023-09-15 10:03:42

    gość: ~Odwołać

    Odwołać starostę za brak działań na rzecz rozwoju powiatu. Na co jeszcze czekają radni powiatu zwoływać sesję i odwołać starostę i cały zarząd wraz z dyrektorem dróg powiatowych. Na co czekacje drodzy państwo????

  • 2023-09-15 10:46:26

    gość: ~ABCD

    @~Odwołać

    na koniec kadencji, proste

  • 2023-09-15 10:12:28

    gość: ~wyborca

    takiego dziadowska ba drogach nie było o20 lat

  • 2023-09-15 11:01:30

    gość: ~Pytam

    Do jakich szkół ponadpodstawowych uczęszcza te 20 dzieci i jakie pieniądze konkretnie idą za nimi z subwencji oświatowej.Vice starosta ,lelum polelum,najlepiej niech z romanem objadą powiat i coś nażebrają na wypłatę dla kierowcy. Powiat leży i kwiczy też w tej sprawie. Dla przypomnienia: SOR, Targowica, dwd Bardo, zarząd dróg powiatowych. Brawo po.

  • 2023-09-15 11:55:02

    gość: ~Złotostoczanin

    Już? Pogadali? Porobili sobie zdjęcia? Burmistrz zadowolona, że wykreowała sobie wizerunek tej, która to walczy jak lew, a w zasadzie jak lwica o dobro uczniów, choć gdyby tematu nie poruszył pan Arek Knych, to dalej g*wno by było? Jak tak to słuchajcie moi drodzy.

    Szkoda waszych długopisów na podpisywanie petycji, szkoda czasu tych seniorów ściągniętych żeby zrobić sztuczny tłum. Szkoda całego cyrku. Problem rozwiąże się sam, ale w przyszłym roku szkolnym. Część uczniów odejdzie, za nich wskoczą z nowego rocznika, a ta dwudziestka, która teraz miała problem z dojazdem, to część z nich zrobi już prawo jazdy, a pozostali ogarną sobie transport w ciągu tych najbliższych 9 miesięcy roku szkolnego, albo już ogarnęli, bez łaski burmistrzowej, polityków i tych ananasków w garniturach, którzy nagle miesiąc przed wyborami szukają miejsc, żeby się wypromować.

  • 2023-09-15 13:00:59

    gość: ~Pytam

    @~Złotostoczanin
    Do cholery jasnej Jak Ty to sobie wyobrażasz. Rodzic podejmując decyzję o dalszej nauce swoich dzieci musi brać pod uwagę też dostępność szkoły a przede wszystkim swoje możliwości. Nie stać na internat jak szkoła ma to trudno, niech dojeżdża, nie ma połączenia to rowerem, samochodem albo na piechotę. Uznałeś że to jest ta jedyna najlepsza szkoła to znajdż rozwiązanie i nie oczekuj że władze gminy czy powiatu natychmiast podstawią autobus na nasz koszt, bo co, Twój problem jest najważniejszy.

  • 2023-09-15 19:42:57

    gość: ~Prawda

    @~Pytam
    OMG,kto to pisał. Przecież dowóz uczniów do szkół to zadanie powiatu, przecież funkcjonują z naszych podatków. Proszę się doedukowac i nie pisać takich głupot

  • 2023-09-15 17:05:53

    gość: ~Luk

    O i Krzysiu z Barda na czele.
    A w gminie Bardo, dzieci z wiosek dojazd do szkół maja? Że się afiszujesz na Złorym Stoku.

  • 2023-09-21 11:29:13

    gość: ~Mieszkaniec

    ostatnio dodany post

    @~Luk
    Tak, mają bo to zadanie gminy. Natomiast młodzież, która jest w szkołach średnich czyli powiatowych już ma problem. Starosta ma to gdzieś. Nawet go nie było na spotkaniu.

  • 2023-09-15 22:52:26

    gość: ~Majk

    Brak autobusów do Nysy,Opola i na Śląsk to porażka, a pociągi przez Wrocław to obciach narodowy w tym część autobusem...co to ma być? Bez auta ani rusz...

  • 2023-09-18 20:51:27

    gość: ~Ed

    Poseł PiSu jak zwykle. My obiecywaliśmy ale samorządy nie zrobiły. Żenada!

REKLAMA