25 maja w Bardzie odbędzie się spotkanie z Tomaszem Karamonem, bardzianinem, pasjonatem historii miasta i autorem książki pt. „Co widziała Matka B. Opowieści z Barda” fot.: mp
25 maja w Parku za Nysą w Bardzie odbędzie się spotkanie z Tomaszem Karamonem, autorem książki pt. „Co widziała Matka B. Opowieści z Barda”.
Książka swoją premierę miała w kwietniu tego roku, a obecnie trwa jej ogólnopolska promocja. Dla jej autora jest to literacki debiut. Pierwsze recenzje pozycji pojawiające się zarówno wśród mieszkańców, jak i w internecie są niezwykle pozytywne. Oto jedna z nich:
Zwyczajna, choć dzięki pasji i talentowi autora absolutnie niezwyczajna historia Barda - dolnośląskiego miasteczka, nad którym czuwa od 1000 lat figurka uśmiechniętej Madonny. Napisany świetnym językiem, znakomity reportaż, z wielką, a nieraz tą całkiem małą historią w tle.
Książkę ocenił także recenzent literacki Jarosław Czechowicz, od lat prowadzący bloga krytycznoliterackiego. Recenzję na temat pozycji „Co widziała Matka B. Opowieści z Barda” można przeczytać tutaj [KLIK].
Spotkanie rozpocznie się o godz. 16. W trakcie jego trwania autor przedstawi historię powstania książki, będzie odpowiadał na nurtujące mieszkańców oraz czytelników pytania, a po spotkaniu będzie możliwość kupna egzemplarza książki wraz z dedykacją.
O czym jest ta książka?
Bardo w buddyzmie oznacza stan przejściowy między kolejnymi wcieleniami, a na Śląsku to miejscowość u wrót ziemi kłodzkiej. Miasteczko z wielkim kościołem skrywa skarb, którym przez wieki opiekowali się Polacy, Czesi i Niemcy – Matkę Bożą. Przez niemal tysiąc lat przesuwały się granice, wybuchały wojny i epidemie, waliły się góry i wzbierały wody, ludzie brali się za łby z imieniem Boga na ustach, a ona przyglądała się temu łagodnie uśmiechnięta, wysłuchując błagań o wstawiennictwo, łaskę, zwycięstwo i ratunek.
Mieszają się tu fakty historyczne, wspomnienia mieszkańców, tajemnicze notatki odnalezione po latach, wierzenia, legendy, plotki i dokumenty, modlitwy i przepisy na piernik. Jest czeski rycerz ze złamaną nogą, Meluzyna, co zgubiła dzieci, drzemiąca bestia spod Warthabergu, dentysta z SS, są oddychające organy, trzy Luksemburki wywożące Matkę Bożą w dziecięcym wózku, jest mnich, po którym zostało tylko ramię i wiatr, co kieruje się własną, raczej diabelską logiką, a jej sens znają nieliczni, którzy chętnie go wyjawią – wystarczy postawić im w karczmie dwie kwarty klasztornego piwa.
Tomasz Karamon – pasjonat Barda od ćwierć wieku – ożywia historię, pokazując, w jaki sposób przeszłość i teraźniejszość przeplatają się tutaj w niekończącym się cyklu. Podobnie wosk nieustannie przetapiany na dary wotywne – oczy, serca, ramiona, kręgosłupy, uszy, języki, zęby, nogi, głowy, piersi i ropuchy symbolizujące macicę – krążył w nieskończonym cyklu próśb i podziękowań zanoszonych do Matki Bożej, wędrując między kościołem a zakładem odlewacza i kramami. Karamon opowiada o ludziach próbujących przezwyciężyć swoje demony, miejscach, których nazwy przechowują pamięć o wojnach i katastrofach, o cudach i dziwnym żywiole, w którym to wszystko się miesza: czasie. Ostatecznie immer passt alles zu allem – wszystko zawsze pasuje do wszystkiego.
em24.pl / UMiG Bardo
„Co widziała Matka B. Opowieści z Barda.” 25 maja spotkanie autorskie z Tomaszem Karamonem
2024-05-17 09:49:18
gość: ~Czytałem
Przyznaję - sceptycznie podszedłem do tej książki. Obawa, że to kolejny gniot w stylu opowieści takiej jednej pani z naszego terenu. Po przeczytaniu przyszło zaskoczenie...
"Co widziała Matka B." - Moja Recenzja
Tomasz Karamon w swoim najnowszym reportażu "Co widziała Matka B." przenosi czytelnika w podróż przez historię i mistycyzm malowniczego miasteczka Bardo. To niezwykła opowieść o miłości do miejsca, które jest nie tylko świadkiem, ale także aktywnym uczestnikiem ludzkich losów i wierzeń.
Jednym z najbardziej fascynujących aspektów tej książki jest sposób, w jaki autor eksploruje różne formy narracji, swobodnie poruszając się między stylami i perspektywami. Od fabularyzacji notatek historycznych po wywiady i monologi skierowane do oprawcy, Karamon buduje wielowymiarowy obraz historii i mitów związanych z Matką Boską Bardzką.
Centralną postacią tej opowieści jest oczywiście sama figura Matki Boskiej Bardzkiej, najstarsza drewniana rzeźba w Polsce. Karamon umiejętnie splata jej historię z historią miasteczka, ukazując, jak ludzka wiara i transcendencja łączą się z codziennym życiem i dramatami społecznymi.
Jako ateista czytający tę książkę, byłam szczególnie zaintrygowana sposobem, w jaki autor bada ludzką potrzebę racjonalizacji w obliczu nieracjonalnego oraz dąży do uporządkowania chaosu poprzez wiarę w siły nadprzyrodzone. Matka Boska Bardzka staje się nie tylko obiektem kultu, ale także lustrem, w którym odzwierciedla się ludzka natura i tęsknota za transcendencją.
Karamon nie tylko opowiada historię miejsca, ale także stara się uchwycić jego istotę i ducha. Poprzez chronologiczne układanie opowieści od średniowiecza po czasy współczesne, czytelnik ma okazję zobaczyć, jak miasteczko przetrwało zmiany i destrukcje, zachowując jednocześnie swoją tożsamość i wiarę.
Jednym z najbardziej pociągających elementów tej książki jest sposób, w jaki autor eksploruje temat przemijania i pamięci. Poprzez opowieści o życiu, śmierci, odrodzeniu i legendzie, Karamon ukazuje, że choć wszystko przemija, to pamięć pozwala zatrzymać to, co odchodzi, nadając mu nowe życie i znaczenie.
"Co widziała Matka B." to nie tylko opowieść o miejscu, ale także filozoficzna refleksja nad naturą ludzkiej wiary i tęsknoty za czymś większym. To książka, która porusza i inspiruje do zadawania trudnych pytań o nasze miejsce w świecie i relacje z tym, co nadprzyrodzone. Bez wątpienia jest to lektura, która zostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury.
2024-05-17 09:52:33
gość: ~Laik
@~Czytałem
Komentarz sponsorowany?
2024-05-17 09:58:31
gość: ~TAK
@~Laik
Tak, przez Fabrykę Pierników.
Laik... Ty tak na serio? W tym nie ma polityki. Książka o mieście. Gość napisał a ty w aurze własnej impotencji społecznej durne pytanie zadajesz? Lepiej się czujesz? Dodało ci 30 punktów do zajebistości?
Czytając takie durnoty ręce opadają.
2024-05-17 10:52:40
gość: ~takitam
@~TAK
....hmmmm .... zechcesz wskazać, w którym miejscu gość: ~Laik pisze o polityce ?
Takie artykuły ZAWSZE w niniejszym lub większym stopniu są w jakiś sposób opłacone.
Poza tym, po to są komentarze żeby KAŻDY mógł wyrazić własną opinię na opisywany temat.
Zwróć uwagę, że nie odniosłeś się w ogóle do treści artykułu.
Po prostu napisałeś komentarz ad personam, a to najniższa forma wypowiedzi publicznej.
Co do książki, to ... nie czytałem i nie mam zamiaru.
Po prostu W OGÓLE nie interesują mnie takie rzeczy, szczególnie jeśli wpleciony jest w to aspekt tzw. wiary.
Jakaś stara figurka .... nie różniąca się ZUPEŁNIE NICZYM od setek tysięcy podobnych figurek, w ogóle mnie nie rusza .... ani trochę.
Fakt że jest stara (podobno 1000 lat) niczego nie zmienia.
Zmieniałoby, gdyby to było coś unikatowego, coś na miarę egipskich piramid, tyle że znalezione w Polsce, coś czego nie da się do dzisiaj rozwikłać, a tu .... mamy po prostu jakąś figurkę (jakich miliony na całym świecie) która się zachowała do dzisiaj i to ma być coś ciekawego ?
2024-05-17 15:09:55
gość: ~Fan
@~takitam
Tkwisz we własnym paradygmacie. Widzisz... Nie przeczytałeś a wydajesz opinie. Książka nie jest o figurce tylko o historii. Przeczytaj. Potem się uzewnętrzniają.
2024-05-17 15:45:49
gość: ~takitam
@~Fan
Nie odnoszę się do książki, a do treści artykułu, a tam napisano, że, cyt:
///Miasteczko z wielkim kościołem skrywa skarb, którym przez wieki opiekowali się Polacy, Czesi i Niemcy – Matkę Bożą. Przez niemal tysiąc lat przesuwały się granice, wybuchały wojny i epidemie, waliły się góry i wzbierały wody, ludzie brali się za łby z imieniem Boga na ustach, a ona przyglądała się temu łagodnie uśmiechnięta, wysłuchując błagań o wstawiennictwo, łaskę, zwycięstwo i ratunek.///
Może nie umiem dobrze czytać, ale ... powyżej jest coś o skarbie i że to ta figurka właśnie.
Ja oczywiście rozumiem kontekst, czyli że jest to (ta figurka) swoistego rodzaju metafora, ale czy bez niej, w Bardzie na przestrzeni wieków stałoby się coś innego ?
Jeszcze raz.
Ja nie napisałem nigdzie, że książka jest zła, ale że mnie nie interesuje + dlaczego nie interesuje.
Nie wiem .... istnieje jakiś przymus przeczytania tego "arcydzieła" ?
2024-05-18 08:20:04
gość: ~BezPodpisu
@~takitam
Może gdybyś przeczytał książkę, nabrałbyś więcej dystansu i szacunku do tej jak to napisałeś "jakiejś tam zwykłej figury".
Człowieku, żeby się wypowiadać w jakimkolwiek temacie, warto posiąść minimalną wiedzę w jego zakresie.
A że o nie jest jakaś tam figura, nie zamierzam Cię przekonywać.
Nie angażuję się w żadne jałowe dyskusje!
Dla Twojej informacji: jest to najstarsza w całości zachowana figura Matki Bożej w Polsce! Jej powstanie datuje się na początek poprzedniego tysiąclecia... Płonęły kościoły, umierali ludzie... a ONA zachowała się nienaruszona!
Czy to Ona dokonywała cudów, czy to ludzie sami tworzyli swoją rzeczywistość, to drugorzędna sprawa...
Faktem jest jednak, że Egipcjanie mają swoje piramidy,a my- Bardzienie mamy swoją figurę Matki B., mamy swojego Tomka K., i dzięki nim mamy piękną historię o wspaniałym miejscu, z którego jako mieszkanka jestem niezwykle dumna!
2024-05-17 15:13:01
gość: ~Rado
@~TAK
Myślę dokładnie tak samo. Przyzwyczajenia z napierdzielanki politycznej ktoś przenosi w durne komentarze. Ktoś napisał fajną recenzje fajnej książki a jakiś anonimowy bohater internetu szuka drugiego dna. Żal mi waszej głupoty.
2024-05-17 15:39:30
gość: ~takitam
@~Rado
Uważasz, że Twój komentarz jest lepszy od innych komentarzy ?
Twierdzisz, że ktoś napisał fajną recenzję fajnej książki i uważasz, że każdy ko się z Tobą nie zgadza jest durny.
Widzisz, nie każdy ma takie samo zdanie jak Ty.
Jedni będą zachwyceni samym faktem że ktoś taką książkę napisał, inni że ich zdaniem fajna, kolejni recenzją, a jeszcze inni w ogóle nie będą zainteresowani bo po prostu ich to nie interesuje.
Poza tym,
2024-05-18 08:00:10
gość: ~BezPodpisu
@~Rado, dokładnie tak! Mi też żal tych wszystkich frustratów, którym ewidentnie wiele w życiu nie wyszło ;-).
2024-05-17 15:10:45
gość: ~Daro
@~Laik
Sponsorowany przez ciebie
2024-05-17 17:55:28
gość: ~Zozum
Po stylu polonistka ateista czyżby to J.....i daj spokój i zdecyduj się .. ateista czy ateistka..bo piszesz przeczytałam.. podszedłem..zdecyduj się jaki rodzaj..
2024-05-18 07:59:08
gość: ~BezPodpisu
@~Laik, a nawet jeśli sponsorowany? To czyż nie świetnie napisany? Życzyłabym sobie takiej recenzji każdej książki, którą w przyszłości przeczytam. A Ty jeśli masz z tym jakiś problem- a masz!, no to cóż...
2024-05-17 12:28:46
gość: ~Ben
Co mogła widzieć istota wymyślona.
2024-05-18 08:02:39
gość: ~BezPodpisu
@~Ben
To samo co od wieków widzą wymyśleni bohaterowie wszystkich napisanych książek...z tą tylko różnicą, że gdybyś przeczytał książkę, to wiedziałbyś, że tytuł jest przenośnią.
2024-05-17 17:37:30
gość: ~anżej
Jacy my fajni jesteśmy. Potrafimy poprztykać się nawet pod takim artykułem....
2024-05-18 08:23:44
gość: ~BezPodpisu
@~anżej
Dokładnie. Też o tym pomyślałam, tylko ja pomyślałam, "jacy my jesteśmy żałośni, skoro nawet pod takim artykułem potrafimy się pokłócić"
2024-05-17 20:45:22
gość: ~Myszojad
Fajna książka z obrazka, ale nie zamierzam czytać
2024-05-17 21:06:58
gość: ~ha
@~Myszojad
czytałam i polecam
książka jest przekrojem dziejów miasta - autor opisuje budowę kościołów i ich pożary, pożar ul Głownej, wioski (ul, Krakowska była dawniej oddzielną wsią), historię i renowacją cudownej figurki, II wojna światowa - obóz więżniów pochodzących z Luksemburga, oprawcę nadzorującego ten obóz, wysadzenie mostu, koniec wojny i zarządzanie przez Rosjan, szkołę Hitlerjugend, historie związane z figurami kapliczkami, piernikarstwo, browarnictwo, artystów. Bardzo duży zakres wiedzy jak kogoś interesuje historia miasta - autor opisuje fakt powstania określenia BARDO MIASTO CUDÓW którego jest autorem - WYMYŚLONY W praca w UMiG Bardo za czasów BURMISTRZA L. Anklewicza - polecam - szybko się czyta - nazwy w języku niemieckim można przetłumaczyć w słowniczku na końcu książki
2024-05-17 23:06:27
gość: ~takitam
@~ha
Moim zdaniem, Twój opis i recenzja tej książki są ZNACZNIE lepsze niż te w artykule.
Jednak po przeczytaniu, cyt:
/// autor opisuje budowę kościołów i ich pożary _ _ _ historię i renowacją cudownej figurki ///
Tylko mnie dodatkowo utwierdziły w przekonaniu, że nie jest to pozycja dla mnie.
2024-05-18 08:03:32
gość: ~BezPodpisu
@~Myszojad, i potrzebowałeś się tym anonimowo pochwalić na forum?WOW! Brawo Ty!
2024-05-18 08:42:21
gość: ~Myszojad
@~BezPodpisu
Dziękuję jestem z siebie dumny
2024-05-17 23:06:04
gość: ~Historia Barda
Bardzo ładnie Pan Tomek opisuje historię, chociaż patrząc na dzisiejszy stan tych pięknych miejsc chce się płakać.Większość mieszkańców nie robi nic,a przedsiębiorcy nawet jak coś grzebną to najtańsza wersja z dostępnych.Bo przecież dzisiaj
liczy się przede wszystkim mój zysk.Dobrze ,że chociaż są piękne opisy pana Tomka
2024-05-17 23:08:07
gość: ~takitam
@~Historia Barda
Zechcesz wyjaśnić, co miałeś/łaś na myśli pisząc, cyt:
/// Większość mieszkańców nie robi nic,a przedsiębiorcy nawet jak coś grzebną to najtańsza wersja z dostępnych ///
2024-05-21 21:56:07
gość: ~Mieszkaniec
@~Historia Barda
Przecież p.burmistrz obiecała na każdą kamienicę kasę. W czym problem?
2024-05-18 07:56:31
gość: ~BezPodpisu
Genialnie napisana książka w fantastyczny sposób opisująca tysiąc lat historii Barda!
A że w to wszystko wpleciona jest cudowna figura Matki B? No cóż... od tysiąca lat strzeże murów naszego miasteczka i otacza opieką jego mieszkańców, trudno więc, żeby w historii Barda Jej zabrakło!
I tylko czytając komentarze tych wszystkich frustratów, cyników i pseudointeligentów myślę sobie" " Dżizys! Jakie to słabe!"
Nie przeczytali. Przeczytali. Nie przeczytają. Przeczytają.
Nie zamierzam nikogo przepraszać za poniższe wulgaryzmy, ale te wasze wypociny kojarzą mi się jednoznacznie: "zesr***li się, nie zesr***li, ale zesr***ją".
Myślicie, że nas- mieszkańców cokolwiek to obchodzi?!
Jakie to wasze życie musi być smutne, jakie bezwartościowe.
I tak na koniec: uczestniczyłam kiedyś w spotkaniu w ośrodku kultury w sprawie likwidacji biblioteki... wówczas jeden z mieszkańców wstał i dumnie powiedział: "a ja nigdy w życiu nie przeczytałem żadnej książki i żyję".
2024-05-18 09:43:43
gość: ~takitam
@~BezPodpisu
gość: ~BezPodpisu napisał/a:
/// od tysiąca lat strzeże murów naszego miasteczka i otacza opieką jego mieszkańców ///
No jakoś słabo strzeże, skoro kolejne wojny i inne nieszczęścia nie omijały Barda, zresztą tak samo jak całej Polski.
Oczywiście, jeśli ktoś chce sobie wierzyć w te żydowskie mity, to PROSZĘ BARDZO ... to (póki co) wolny kraj.
Poza tym, Twój komentarz jest kolejnym który nie odnosi się do treści artykułu, ani nawet nie próbujesz polemizować z komentującymi.
Po prostu ... na tzw. rympał walisz komentarz personalny "obsikując" innych komentujących.
Tak jest ZAWSZE kiedy ktoś nie potrafi, lub co gorsza ... nie chce posługiwać się argumentami.
gość: ~BezPodpisu napisał/a:
/// Myślicie, że nas- mieszkańców cokolwiek to obchodzi?! ///
Nie, ... po prostu piszemy o tym co jest napisane w artykule + dodajemy swoją opinię na ten temat, w ogóle nie odnosząc się do mieszkańców Barda, bo tez nie o nich tutaj mowa.
gość: ~BezPodpisu napisał/a:
/// akie to wasze życie musi być smutne, jakie bezwartościowe. ///
No oczywiście ... wartościowe jest wtedy kiedy Ty stwierdzasz że takie jest ?
Czy przeczytanie takiej czy innej książki z automatu czyni życie wartościowym ?
Czy ludzie którzy nie chodzą do biblioteki, to osoby bezwartościowe ?
Spróbuj zrozumieć, że istnieją przeróżne zainteresowania .... jedni pływają, inni gotują, jeszcze inni latają na paralotni, kolejni leczą ludzi, a następni czytają książki.
Czy tylko ci którzy czytają książki są wartościowi ?
Co do bibliotek ogólnie, to moim zdaniem ... powinno się zlikwidować fizyczne biblioteki, bo po prostu są anachronizmem w dzisiejszych czasach.
Owszem, kiedyś ... w czasach gdzie wiedza nie była ogólnie dostępna, biblioteki spełniały rolę Internetu, ale dzisiaj ... w dobi_e Internetu gdzie każdy może sobie zamówić dowolną pozycję tak w formie drukowanej fizycznej książki jak również (i przede wszystkim) w formie elektronicznej, biblioteki jako budynki z książkami, powinny być zlikwidowane lub sprzedane komuś kto uzna że będzie miał z tego biznes.
2024-05-21 11:23:12
gość: ~kabi
@~takita
dawno nie przeczytałam tak barbarzyńskiej treści o bibliotekach. Zakusy ich likwidowania przełożyły się na taki a nie inny stan społeczeństwa. Ludzi zamkniętych na nowe, na inne, ludzi widzących tylko koniec swego nosa. Wystarczy pojechać za południową granicę, do pięknie i harmonijnie rozwijających się Czech. Tam 80% ludzi czyta książki. Także dzięki bibliotekom publicznym. Zamykanie bibliotek, likwidacja bibliotek, szczególnie na wsiach to odcięcie mieszkańców od podstaw kultury. Tam zostają tylko sklepy z wódą i kościoły nie zawsze moralnymi księżmi. Szkoła nie nauczyła, że Internet nie jest panaceum na wszystko? Nie zastąpi więzi społecznych, nie nauczy kompetencji społecznych, językowych, kulturowych? Owszem pomaga w dodarciu do jakiejś wiedzy. Jednak ma być tylko narzędziem, nie celem. Odpowiadając na jedno z pytań - tak, ci którzy czytają książki to ludzie wartościowi, otwarci, empatyczni, mądrzejści o te wszystkie lektury
2024-05-21 12:21:17
gość: ~takitam
@~kabi
Miła Pani.
Otóż TAK SAMO jak Pani, mówiono kiedyś o koniach służących do obsługi transportu, czyli że to jednak zwierzę, że jakby bardziej empatyczne niż samochód, że tradycja, tysiące lat "kultury" technicznej, że po co to zmieniać.
Kompletnie nikt dzisiaj o tym nie pamięta.
Po prostu ... konie w naturalny sposób zostały zastąpione prze samochody.
Mimo wszystko, państwowy transport publiczny NAJDŁUŻEJ opierał się nowoczesności, bo .... jak wyżej, czyli ... taka tradycja, dobrze jest jak jest, po co to zmieniać, tysiące miejsc pracy będą zlikwidowane, itp. itd. ... a wszystko TYLKO DLATEGO, że to było państwowe właśnie, czyli zmurszała, zapóźniona struktura z mnóstwem nieformalnych powiązań.
Pisze Pai, cyt:
/// Zamykanie bibliotek, likwidacja bibliotek, szczególnie na wsiach to odcięcie mieszkańców od podstaw kultury. ///
Otóż .... NIC Z TYCH RZECZY.
Proszę wykazać, że mieszkańcy wsi o niczym innym nie marzą jak o .... bibliotece i dostępie do książek.
Poza tym, Internet jest już praktycznie WSZĘDZIE, więc ... NIE MA POTRZEBY pożyczać fizycznej książki.
Można ją pożyczyć lub kupić online nie ruszając się z domu.
Oszczędność czasu, pieniędzy, papieru, a treść przecież IDENTYCZNA.
Pisze Pai, cyt:
/// Tam zostają tylko sklepy z wódą i kościoły nie zawsze moralnymi księżmi. ///
Tam już w zasadzie NIE MA JAKICHKOLWIEK SKLEPÓW.
Zostały ZABITE przez wielkie korporacje wraz z ich marketami.
Czy to dobrze czy źle ... ciężko w tej chwili powiedzieć, ale skłaniałbym się do stwierdzenia, że jednak źle.
Co do kościółka i księży to ... rzygam tą instytucją, ale ... NIE MAM NIC przeciwko temu, żeby każdy kto chce wierzył sobie w co chce i utrzymywała z własnych środków przedstawicieli wybranej wiary, więc jeśli lokalnemu społeczeństwo nie przeszkadza pijący ksiądz, to moim zdaniem nie ma problemu.
Pisze Pani, cyt:
/// Szkoła nie nauczyła, że Internet nie jest panaceum na wszystko? Nie zastąpi więzi społecznych, nie nauczy kompetencji społecznych, językowych, kulturowych? ///
Rozumiem, że w/w przymioty załatwia ... biblioteka ?
Poza tym, to tak jak z tym powiedzeniem:
___ Alkohol nie rozwiązuje żadnych problemów, ale .... mleko też nie ___
Proszę spróbować zrozumieć, że je nie jestem przeciwko czytelnictwu, a przeciwko utrzymywaniu zupełnie anachronicznych już dzisiaj budynków zwanych bibliotekami.
Biblioteki jako budynki z książkami były dobre w czasach gdzie NIE BYŁO innych źródeł wiedzy czy ogólnego dostępu do kultury pisanej i technicznej.
Dzisiaj załatwia to po prostu Internet.
Po co zatem utrzymywać budynki z książkami do wypożyczenia ?
Przecież nie zmusi Pani nikogo żeby tam szedł, szczególnie młodych ludzi.
Owszem, możemy jako starsze osoby się tym oburzać, czy pomstować na "takie czasy", ale fakty są takie, że Internet W ZNACZNYM STOPNIU wyparł inne formy zdobywania wiedzy czy dostępu do kultury i nie mamy na to żadnego wpływu .... po prostu ... czasy się zmieniają i tyle.
Pisze Pani, cyt:
/// Owszem pomaga w dodarciu do jakiejś wiedzy. Jednak ma być tylko narzędziem, nie celem. ///
Książka ... też jest tylko narzędziem ... nie celem przecież.
Internet to po prostu inna forma dotarcia do TYCH SAMYCH treści ... moim zdaniem wygodniejsza i ze znacznie większą bazą informacji .... czy to źle ?
No i wreszcie pisze Pani, cyt:
/// Odpowiadając na jedno z pytań - tak, ci którzy czytają książki to ludzie wartościowi, otwarci, empatyczni, mądrzejści o te wszystkie lektury ///
ZGADZAM SIĘ Z TYM CAŁKOWICIE, ale ... czy te lektury MUSZĄ być czytane poprzez wypożyczenie w bibliotece fizycznej książki żeby uczyły, bawiły, rozwijały ?
Jeszcze raz .... moim zdaniem budynek z fizycznymi książkami zwany biblioteką, to ANACHRONIZM ... dokładnie tak jak dzisiaj koń pociągowy zamiast maszyny.
2024-05-31 16:37:03
gość: ~hm
@~takitam Wykluczasz na dzień dobry dostęp do księgozbiorów dla osób starszych. Nie wszyscy ogarniają, nie wszyscy mają na podorędziu usłużnego wnuczka. Czasem jedyną ich radością jest literatura.
2024-05-31 21:06:34
gość: ~takitam
@~hm
Rozumiem, że osoby starsze masowo i namiętnie czytają książki ?
Byłem w bibliotece (całkiem niedawno) zapytać się o książkę dla mojej wnuczki która mnie o to poprosiła.
Notabene kupiłem jak tą książkę ... nową ... bo chciała.
Wierz lub nie, ale .... tłumów tam nie było do tego stopnia, że byłem tam zupełnie sam.
Inaczej pisząc, nie było tam ANI JEDNEJ osoby starszej i .... w ogóle kogokolwiek.
Sam nie jestem już najmłodszy, a nadal uważam, że dla kilku starszych osób, które być może zechcą kiedyś wypożyczyć jakąś książkę, po prostu nie opłaca się utrzymywać tego typu instytucji, czyli biblioteki z fizycznymi książkami.
2024-06-01 11:17:25
gość: ~tak i nie
@~takitam
Czytam te Twoje komentarze niemal namiętnie ,z wieloma stwierdzeniami się zgadzam z innymi nie .Nie mam ani czasu ani ochoty na tym portalu się udzielać,uważam ,ze zamiast być opiniotwórczym stal się zwykłym rynsztokiem gdzie większość komentarzy to popis zwykłego chamstwa.Wszelako chcę sie odnieść do Twojego stwierdzenia jakoby nie warto i nie ma najmniejszej potrzeby wydawać publiczny grosz na utrzymywanie bibliotek , otóż idąc tokiem Twojego rozumowania nie ma potrzeby funkcjonowania powszechnej edukacji.Nauka czytania jest wg. Ciebie całkowicie zbędna gdyż powszechnie dostępne są adiobooki stąd moje zdziwienie ,że jednak kupiłeś wnuczce książkę. A co do korzystających z bibliotek ,sam korzystam z dwóch i to w w dwóch sąsiednich powiatach i mylisz się , jest ogromna rzesza ludzi wypożyczających książki i taki sam w przekrój wiekowy.
2024-06-02 18:31:59
gość: ~takitam
@~tak i nie
gość: ~tak i nie napisał/a:
/// otóż idąc tokiem Twojego rozumowania nie ma potrzeby funkcjonowania powszechnej edukacji. ///
Ponownie przywołam przykład z komunikacją, końmi i samochodami, czyli zacytuję sam siebie:
///_Otóż TAK SAMO jak Pani, mówiono kiedyś o koniach służących do obsługi transportu, czyli że to jednak zwierzę, że jakby bardziej empatyczne niż samochód, że tradycja, tysiące lat "kultury" technicznej, że po co to zmieniać.
Kompletnie nikt dzisiaj o tym nie pamięta.
Po prostu ... konie w naturalny sposób zostały zastąpione prze samochody._///
Inaczej pisząc, idąc z kolei tokiem Twojego rozumowania, nie ma potrzeby powszechnego transportu publicznego.
Spróbuj zrozumieć, że (jak już pisałem) NIE MAM NIC PRZECIWKO ISTNIENIU bibliotek, tak samo jak nie mam nic przeciwko w/w koniom, ale .... CZASY SIĘ ZMIENIAJĄ.
Biblioteka dzisiaj, rozumiana jako FIZYCZNY budynek z FIZYCZNYMI książkami to po prostu anachronizm.
Owszem, gdzieś na uniwersytetach mają rację bytu jako zbiór UNIKALNYCH pozycji dostępnych tylko tam, ale też na zasadzie możliwości obejrzenia oryginału, a nie że jest to jedyne źródło z treściami w nich zawartymi.
Jeszcze raz powtórzę, że to nie PRL gdzie nie było Internetu, a tym samym dostępu do wiedzy.
Wtedy ... w PRL-u .. biblioteki fizyczne z fizycznymi książkami MIAŁY SENS, bo nawet w księgarniach dostępnych było niewiele pozycji, a i kupić poza księgarniami było ciężko.
Dlatego biblioteki były w zasadzie głównym dostępem do wiedzy czy słowa pisanego.
Dzisiaj tą rolę przejął Internet.
Po prostu, anachronizmem jest utrzymywać budynki + personel w nich i opłacać funkcjonowanie tego wszystkiego.
Kolejny przykład anachronizmu analogicznego do fizycznych bibliotek, to ... POCZTA POLSKA.
Poczta Polska istnieje TYLKO DLATEGO, że mamy idiotyczne prawo z mocy którego cześć korespondencji i niektóre usługi MUSZĄ być wykonywane przez Pocztę Polską.
Wszyscy DOSKONALE WIEDZĄ, że to tragedia po całości + PRL-owski anachronizm w klinicznej wręcz postaci, a mimo to HGW dlaczego jest to utrzymywane przez państwo.
Przyczyna jest IDENTYCZNA jak w przypadku bibliotek, czyli ... świat poszedł do przodu.
Nikt nie potrzebuje już stać w kolejce do pani z okienka tłukącej pieczątkami na listach czy innych drukach.
Dawno zostało to zastąpione kurierami, paczkomatami i mailami.
Poza tym, widziałeś/łaś gdzieś w Polsce prywatną bibliotekę ?
Nie ma takowej, bo to się po prostu w żaden sposób nie opłaca.
Reasumując powtórzę, NIE MAM NIC PRZECIWKO ISTNIENIU bibliotek, pod warunkiem że to ma jakikolwiek sens dzisiaj, a gołym okiem widać, że tłumów ... szczególnie w takich małych miejscowościach jak Ziębice w tych przybytkach nie ma.
Po co zatem łożyć na to publiczny (czyli Twój również) grosz ?
2024-06-02 18:35:16
gość: ~takitam
Jeszcze dodam, że wnuczce kupiłem książkę nie dlatego że brak było wersji elektronicznej.
Ona po prostu chciała FIZYCZNĄ książkę, bo .... koleżanka taką ma, to ona też chce.
Jak wiadomo, z dziećmi w pewnym wieku nie ma sensu prowadzić dyskusji jaką prowadzimy teraz, więc po prostu kupiłem co chciała.
Poza tym, od czego są dziadkowie jak nie od rozpieszczania wnuków :))
2024-06-02 18:59:24
gość: ~tak i nie
@~takitam
Bzdury piszesz ,nie opłaca się wiele rzeczy a jednak państwo je utrzymuje .Wg. Ciebie Państwo jest anachronizmem utrzymuje owszem z naszych podatków,armie ,policję ,szpitale,szkoły,komunikacje publiczną , hospicja i inne służby to wszystko jest z natury rzeczy nieopłacalne.Ty jesteś sam gatunkiem anachronicznym wyznawcą takiego ustroju państwowego jakiego nigdzie nie ma , może i istniał w epoce kamienia łupanego.
2024-06-02 19:13:50
gość: ~takitam
ostatnio dodany post
@~tak i nie
Proszę czytać ze zrozumieniem.
2024-05-18 09:45:11
gość: ~takitam
Tekst zawiera niedozwolone słowa: d o b i e
Czy ktoś z redakcji wie, dlaczego słowo określające przedział czasowy zwany dobą jest niedozwolone ? :)
2024-05-19 06:57:43
gość: ~Denis
@~takitam
Na temat przedziałów czasowych zwróć się z pytaniem do zegarmistrza.
2024-05-23 21:43:19
gość: ~xyz
@~Denis
Ja tam czekam na krótki przedział czasowy przyjaźni z UMiG
REKLAMA
REKLAMA