Ponad 2000 zakażeń, rośnie też liczba zgonów. Test ósmoklasisty i matury będą odwołane?

zdjęcie ilustracyjne fot.: pixabay

Tylko wczoraj z powodu koronawirusa zmarło w Polsce siedem osób. Liczba zarażonych wirusem wzrosła do 2055 osób. Na Dolnym Śląsku jest ich 258, cztery nie żyją.

Wczoraj pierwszy przypadek zakażenia SARS-Cov-2 potwierdzono też w powiecie ząbkowickim. Aleksandra Osman z biura wojewody poinformowała, że pozytywny wynik testu stwierdzono u młodego mężczyzny, który czuje się dobrze i nie było konieczności jego hospitalizacji w szpitalu. Mężczyzna jest leczony w domu.

Tylko w poniedziałek w całej Polsce potwierdzono 193 przypadki zakażenia koronawirusem, w tym 24 na Dolnym Śląsku. Łącznie na terenie województwa dolnośląskiego spośród 258 potwierdzonych przypadków (dane wojewody), najwięcej zakażonych jest we Wrocławiu (106), powiecie wrocławskim (25), powiecie oleśnickim (18), powiecie wołowskim (14) i powiecie lubańskim. Żadnego zakażenia nie ma jeszcze w powiatach bolesławieckim, jaworskim, złotoryjskim oraz kamiennogórskim.

Od początku epidemii w Polsce zmarło dotychczas 31 osób. Większość z nich to osoby starsze, mające choroby współistniejące.

„Nie jesteśmy jeszcze w środku epidemii, nie jesteśmy nawet na jej początku”

- W następnym tygodniu dojdziemy do liczby chorych liczonej w tysiącach. Nie jesteśmy jeszcze w środku epidemii, nie jesteśmy nawet na jej początku - stwierdził minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas poniedziałkowej konferencji. - Gdy pacjentów będą tysiące, będziemy mogli mówić o wiarygodnych prognozach. Na razie jesteśmy na początku wznoszenia się krzywej liczby zakażeń. Na pewno przed nami bardzo gwałtowny wzrost - dodawał Szumowski. - Mamy 10 tysięcy łóżek w szpitalach zakaźnych, ale sytuacja może wymagać uwolnienia kolejnych łózek. Wtedy będziemy kolejne szpitale zmieniać w jednoimienne - zapowiedział minister zdrowia.

Mówi się, że dziś premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej ma nałożyć kolejne obostrzenia w walce z koronawirusem, gdyż pomimo wprowadzonych już restrykcji wirus cały czas się rozprzestrzenia.

Co z testami ósmoklasisty i maturami?

Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował też do Ministerstwa Edukacji Narodowej o odwołanie egzaminów zewnętrznych, takich jak test ósmoklasisty i matury.

Treść apelu poniżej:

W związku z pandemią COVID-19 szkoły zostały zamknięte w 165 krajach, a sytuacja ta dotknęła 1,5 mld uczniów oraz 63 mln nauczycieli i pracowników oświaty na całym świecie.

Covid-19 wywołał także kryzys w edukacji i jako społeczność szkolna musimy zrobić wszystko, by zminimalizować jego negatywne skutki. Jednak naszym podstawowym zadaniem w tej chwili jest ochrona życia i zdrowia uczniów i ich rodzin oraz nauczycieli i pracowników oświaty. Dlatego jako nauczyciele apelujemy o odwołanie kwietniowych i majowych egzaminów zewnętrznych.

Przewodniczący związku, Sławomir Broniarz powiedział TVN24, że przesunięcie egzaminów na późniejsze miesiące jest ryzykowne. - Gdybyśmy mieli teraz choćby przełożyć egzaminy ósmoklasisty i matury na czerwiec i lipiec, to tak naprawdę nikt nie może odpowiedzialnie powiedzieć, że wtedy już sytuacja w edukacji i na świecie będzie normalna - mówił długoletni prezes ZNP.

em24.pl