Budowlańcy i kucharze to najbardziej pożądane zawody na Dolnym Śląsku. Tak wynika z badania „Barometr zawodów 2019”, zrealizowanego przez wojewódzki urząd pracy.
Taka sytuacja utrzymuje się w ostatnich latach i wpływa na nią stały rozwój inwestycji, a także wzrost atrakcyjności regionu – komentują eksperci rynku pracy. Pojawiły się również nowe zawody deficytowe w regionie – to m.in. kosmetyczka, mechanik, nauczyciel i pracownik służb mundurowych.
Największe deficyty w branży budowlanej dotyczą wszystkich powiatów na Dolnym Śląsku. Podobna sytuacja panuje w branży gastronomicznej, gdzie w większości powiatów wskazywano na brak kucharzy, szefów kuchni, masarzy i wędliniarzy. W mniejszym stopniu – niż jeszcze rok temu – pracodawcy poszukują barmanów, piekarzy i cukierników. W tych zawodach zatrudnienie znalazło wielu obcokrajowców.
– Wygenerowana prognoza na 2019 rok dla całego województwa dolnośląskiego wskazuje na dalsze pogłębianie się niedoborów występujących na rynku pracy, podobnie jak w ostatnich latach. Liczba zawodów deficytowych zwiększyła się w ciągu roku z 42 do 47, natomiast drugi rok z rzędu nie występuje żaden zawód nadwyżkowy. To jasny sygnał, że mamy do czynienia z rynkiem pracownika – wylicza Bartosz Kotecki, wicedyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
W powiecie ząbkowickim największy deficyt występuje w takich zawodach jak:
W prognozie na rok 2019 wśród zawodów deficytowych, które wskazywano jeszcze w poprzednim roku, ubyło m.in. blacharzy i lakierników samochodowych, inżynierów budownictwa, monterów konstrukcji metalowych, nauczycieli szkół specjalnych.
Autorzy „Barometru zawodów” zestawili branże, w których najbardziej brakuje pracowników, z listą 10 zawodów, w których zarejestrowanych jest najwięcej osób bezrobotnych m.in. sprzedawca, kucharz, murarz, ślusarz, robotnik budowlany. Większość z nich poszukiwana jest na rynku pracy. Dlaczego więc nie znajdują pracy?
– Według uczestników badania powodami takiej sytuacji są zdezaktualizowane kwalifikacje, brak doświadczenia praktycznego, brak uprawnień zawodowych i w wielu przypadkach również brak znajomości języków obcych. Najczęściej wskazywany jest jednak inny powód – niechęć do podjęcia pracy. Stąd też wytężone działania publicznych służb zatrudnienia, by te grupy zaktywizować – dodaje wicedyrektor Kotecki.
Badanie „Barometr zawodów” od 4 lat w regionie prowadzi Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy. Rokrocznie DWUP angażuje ponad 100 lokalnych specjalistów i praktyków rynku pracy mających codzienny kontakt zarówno z pracodawcami, jak i osobami poszukującymi pracy. W części powiatów, podobnie jak w latach poprzednich, w panelach uczestniczyli przedstawiciele lokalnych agencji zatrudnienia, związków pracodawców czy też instytucji kształcenia ustawicznego. To sprawia, że barometr jest rzeczywistym odzwierciedleniem potrzeb rynku pracy.
ms. / em24.pl
Praca szuka człowieka. Znamy listę zawodów najbardziej poszukiwanych na Dolnym Śląsku i w powiecie
2019-02-13 14:26:26
gość: ~JA
Napisać za ile.
2019-02-13 15:44:42
gość: ~takitam
Mili Państwo.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Kolejność zdarzeń:
-- Po upadku komuny, zamordowano szkolnictwo zawodowe
-- Powyższe zdaniem kolejnych idiotów żartobliwie zwanych polskim rządem nie było potrzebne, bo też przygłup Balcerowicz praktycznie zlikwidował polski przemysł.
-- w efekcie nie było gdzie i po co uczyć się zawodu.
-- w tzw. międzyczasie, kolejne matolstwo zwane "przedsiębiorcami" dobiły resztkę fachowców jałmużną która nie wiadomo dlaczego nazywali płacą.
-- na koniec wpuszczono Ukraińców którzy jeszcze zasuwali za najniższą płacę, co oznaczało niemal już wyginięcie rodzimych pracowników budowlanych.
Teraz Ukraińcy nie chcą robić za damski ch_j (i słusznie zresztą), a polskich pracowników już nie ma.
Dlatego tzw. przedsiębiorcy drą japę na lewo i prawo, że brakuje pracowników, a sami przez długie lata, sukcesywnie i z uporem niszczyli polskich pracowników.
Wystarczyło dać trochę większą pensję i .... odbudowałyby się i zawodówki (bo zapotrzebowanie) , a polscy budowlańcy nie wyginęliby niczym dinozaury.
Nadal można odwrócić sytuację, ale .... na to trzeba (moim zdaniem) około 20-30 lat prowadzeni ogólnie pojętej, sensownej polityki budowlanej.
=========
Sam miałem (niestety) okazję obserwować upadek aż 3 firm budowlanych z powodu .... braku pracowników.
To nie żart, widziałem to na własne oczy.
2019-02-13 16:26:18
gość: ~realista
Dokładnie tak. Zapytajcie ile oferują tym budowlańcom i kucharzom. Kto dobry budowlaniec to zatrudni się w większej firmie i będzie jeździł na kontrakty za granicę, albo po kraju i zarobi 3-4 razy więcej niż w ząbkowickim, lokalnym g-ó-w-n-i-e
2019-02-13 21:12:34
gość: ~Futro
Dajcie pracownikom dobrze zarobić A i sytuacja się odwróci i normalne umowy o pracę A nie zlecenie czy dzieło
Każdy chce isc kiedyś na normalna emeryture
2019-02-13 21:47:52
gość: ~Nie ma opcji
Skończyłem szkołę pracowałem parę miesiacy w PŁ.. Aby zarobić ok. 2 tys zł trzeba było zrobić 200h w miesiacu.. Teraz precuje w DE robię po 160h i mam 3razy więcej! I Więcej wolnego.. Nie ma szans aby wracać do czego?!
2019-02-13 23:59:35
gość: ~max
@~Nie ma opcji
Jak do czego? Przecież PiS obiecał kokosy, dobra zmiana, 500 plus, mieszkanie plus, mama plus, kakao plus, ferrari plus, jeszcze czekam na żul plus. , dawaj wracaj!!!
2019-02-14 07:46:40
gość: ~pracujacy
Niech dadzą więcej + to pracować będą już chyba ludzie 60+ ,bo młodym nic się nie opłaca.
2019-02-14 11:04:26
gość: ~obywatel
Chory kraj, chorzy rządzący, obiecujący gruszki na wierzbie i na koniec chorzy ludzie, którzy oddają swoje głosy na PiS i PO. Jedni i drudzy przez ostatnie lata tyle krzywdy nam wyrządzili, a w sondażach dalej na czele. Szok. Nie ma alternatywy, ale lepiej dać szansę jakieś niszowej partii niż tym, którzy na naszej krzywdzie przez ostatnie lata wystarczająco się dorobili!!!!
2019-02-14 11:08:31
gość: ~rbs
w urzędzie pracy dyrektorka dostaje nagrody po 10 tys. zł na koniec roku a szarzy pracownicy, wykonujący najwięcej czarnej roboty mogą liczyć na zarobki miesięczne pokroju maksymalnie 2 tys. zł na rękę. zamiast robić jakieś barometry, selekcje to niech zaczną w swoich instytucjach godziwie wynagradzać i dają przykład innym !!! przecież wiadomo że nie o deficyt tu chodzi a o pieniążki i wynagrodzenie !!!
2019-02-15 03:22:03
gość: ~IWO
Skora taki wielki deficyt rąk do pracy to należało by przeprowadzić redukcję administracji .Zwolnić i przekwalifikować 70% urzędników ze Starostwa Powiatowego Urzędów Gmin itp. - oni nic nie robią tylko pieniądze za darmo biorą .
Żadna praca nie hańbi komuna się skończyła .
2019-02-15 08:09:43
gość: ~Racja
Dokładnie tak! A jeśli chcesz coś załatwić to strasznie z łaską Ci udzielą informacji bo im przeszkodziles w przerwie która trwa cały dzień! Zero szacunku!
2019-02-17 19:16:31
gość: ~Mieszkaniec
ostatnio dodany post
Ile według was to jest normalna stawka za pracę na miejscu ?
REKLAMA
REKLAMA