Marcin Pacholak wziął udział w zawodach Ironman w Argentynie, gdzie wywalczył przepustkę na zawody mistrzostw świata fot.: mat.pras.
Marcin Pacholak wystartował w Mistrzostwach Ameryki Południowej Ironman w Argentynie. Osiągnięty tam wynik dał mu przepustkę do udziału w mistrzostwach świata!
Ironman to najbardziej popularne zawody triathlonowe na świecie organizowane przez World Triathlon Corporation. Tradycyjnie obejmują trzy dyscypliny. Zawodnicy muszą przepłynąć dystans 3.86 km, następnie przejechać na rowerze 180 km, by na koniec przebiec jeszcze dystans maratonu (42.195 km). To jedna z najbardziej wyczerpujących imprez na świecie. Sportowcy na trasie spędzają łącznie nawet kilkanaście godzin.
Ząbkowiczanin podczas grudniowego startu w Argentynie reprezentował klub LUFT Tri Team prowadzony przez polskiego triathlonistę Mikołaja Lufta. Uzyskał czas 8 godz. 49 min 19 sek., co dało mu piąte miejsce w kategorii wiekowej M30-34 oraz szesnastą lokatę spośród ponad 700 sportowców uczestniczących w zawodach. Dzięki temu 30-latek wywalczył prawo startu w najważniejszej imprezie triathlonowej, jaką są Mistrzostwa Świata (Ironman World Championship), które odbędą się 12 października na Hawajach w USA.
RELACJA ZAWODNIKA KROK PO KROKU NA FACEBOOKOWYM PROFILU [KLIK]
Jak zaznacza Pacholak, wyjazd do Argentyny obarczony był dużym ryzykiem logistycznym i ogromnymi kosztami. - Czternastogodzinny lot, zmiana strefy czasowej i klimatycznej, długa jazda autem, aklimatyzacja trwająca tydzień. Ponadto istniało także ryzyko uszkodzenia roweru w transporcie - mówi zawodnik. Same zawody także nie należały do najłatwiejszych. - Impreza odbywała się w bardzo wietrznych warunkach. W każdej z trzech konkurencji zawodnicy musieli zmagać się z mocnym wiatrem dochodzącym w porywach do 60 km/h. Nie pomagała też temperatura wody (15 st. C) oraz chłodny poranek (około 10 st. C) - opowiada 30-latek. - Największą trudnością była walka z oceanem. Woda to żywioł nieprzyjazny dla człowieka, a kilkumetrowe fale potrafią skutecznie utrudnić początek zawodów. Na dwa dni przed startem podczas treningu doszło do tragicznego zdarzenia. Jeden z zawodników utopił się. To tylko pokazuje poziom trudności w zawodach odbywających się w Mar Del Plata - relacjonuje sportowiec.
Po pływaniu i stu osiemdziesięciu kilometrach na rowerze Marcin Pacholak plasował się na trzynastej pozycji w swojej kategorii. - Wiedziałem, że jedynie pierwsze kilka miejsc będzie premiowane awansem na mistrzostwa świata i wyjazdem na Hawaje. Wszystko zatem musiało rozegrać się podczas maratonu. Na półmetku biegu zdołałem awansować na piątą pozycję i przez kolejne 21 kilometrów walczyłem z czołowymi Europejczykami o kwalifikację. Aby to się udało, musiałem pokonać zawodników legitymujących się rekordami życiowymi lepszymi od mojego o ponad 25 minut na tym dystansie. Można powiedzieć, że maraton to był mój bieg życia - mówi ząbkowiczanin, który ostatecznie dopiął swego i zdołał wywalczyć slot uprawniający go do startu w najbardziej prestiżowej imprezie Ironman.
- Zawody w Argentynie pozwoliły mi zdobyć wystarczającą ilość punktów i awansować na pierwsze miejsce w Polsce w mojej kategorii na dystansie Ironman. Cieszę się, że będę mógł reprezentować Polskę na Mistrzostwach Świata Ironman w 2019 roku. Start na Hawajach w Kona to Mekka dla większości triathlonistów, a to dodatkowo motywuje mnie do jak najlepszego przygotowania. Zamierzam godnie reprezentować kraj i klub na mistrzostwach. Celem jest ukończenie zawodów w czasie poniżej 10 godzin, pozostając przy tym w pełnym zdrowiu - kończy 30-latek.
mwinnik / em24.pl
Czołowy polski triathlonista pochodzi z Ząbkowic Śląskich i wyjedzie na mistrzostwa świata!
2019-01-16 18:57:04
gość: ~Abc
Brawo. Jestem pełen podziwu
2019-01-16 18:57:51
gość: ~mieszkaniec
to jest piękne życie bez syfu politycznego,,,proszę podajcie formę pomocy tego nadczłowieka,a zapewne pomożemy
2019-01-16 20:34:55
gość: ~autor
Marcin daj namiary na Twoje konto
2019-01-16 20:50:24
gość: ~Kolrga
KOZAK!
2019-01-16 22:14:33
gość: ~Marcin Pacholak
ostatnio dodany post
Szanowni Czytelnicy, dziękuję za pozytywne reakcje i miłe słowa. Chciałbym mocno zaakcentować że triathlon jest moją pasją i nie uprawiam go dla pieniędzy czy pozyskania sponsorów. Nie mam sponsorów, startuję wyłącznie za swoje własne pieniądze i nie chcę tego zmieniać. Jest wielu innych sportowców którzy potrzebują wsparcia :) dla mnie wystarczającą nagrodą będzie start z orzełkiem na piersi w biało czerwonym stroju na Mistrzostwach Świata. Pozdrawiam, MP
REKLAMA
REKLAMA