W niektórych gminach opłaty mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent. Wkrótce radni podejmą uchwały dotyczące stawek.
Aktualnie samorządy są na etapie podpisywania umów z firmami, które zgłosiły się do zadania związanego z odbieraniem i gospodarowaniem odpadami komunalnymi w 2019 roku. Porównując aktualne oferty spółek z tymi sprzed roku, wniosek jest prosty: obsługa będzie droższa. A co za tym idzie, wzrosną też opłaty dla mieszkańców.
W gminie Złoty Stok spółka „KOMA” za odbiór odpadów komunalnych w 2019 roku zaproponowała cenę blisko 897.5 tys. zł. To niemal o 400 tys. zł więcej aniżeli w kończącym się roku. Była też jedyną firmą, która stanęła do przetargu i wydaje się, że podpisanie umowy jest tylko formalnością. Jeśli tak będzie, wzrost ceny na przestrzeni roku wyniesie około 40. proc.
Teoria swoje, praktyka swoje
Teoretycznie podwyżkę w całości powinni pokryć mieszkańcy, a samorząd nie powinien wprowadzać dopłat do śmieci. Zgodnie bowiem ze stanowiskiem Regionalnej Izby Obrachunkowej system gospodarowania odpadami komunalnymi ma się samofinansować.
W praktyce wygląda to jednak zgoła odmiennie. Gminypomagają finansowo mieszkańcom oraz własnym spółkom, wskazując jednocześnie na słabość systemu gospodarki odpadami. Mówi o tym Grażyna Orczyk, burmistrz Złotego Stoku. - Ze względu na niedoszacowane koszty z tytułu usługi związanej z odbiorem odpadów gminna spółka już teraz notuje stratę, która do końca roku jeszcze wzrośnie. Mimo to w ciągu roku nie podnosiliśmy stawek za odbiór odpadów. Różnicę pokrywaliśmy ze środków własnych gminy - informuje szefowa złotostockiego magistratu.
Z podwyżkami za odbiór śmieci borykają się również w Bardzie. Tam opłaty z roku na rok regularnie idą w górę. Od 2013 roku wzrosły średnio o 30 proc. i w nowym roku trend ten nie ulegnie zmianie. W 2018 roku zewnętrzna firma „Eneris” za świadczone usługi pobrała z gminy Bardo 774.360 zł, a teraz oferta złożona przez tę samą spółkę na kolejny rok opiewa na kwotę ponad 950 tys. zł i co więcej,jest najkorzystniejszą złożoną w przetargu.
O podwyżkach mówi też Mariusz Kowalski, prezes spółki Wodociągi Srebrnogórskie, która zajmuje się odbiorem odpadów komunalnych na terenie gminy Stoszowice. Tam umowa na odbiór śmieci w 2019 roku będzie zawarta z tzw. wolnej ręki w trybie in-house. - Trwa już procedura związana z zawarciem umowy, ustalamy jeszcze szczegóły i niebawem powinniśmy podpisać stosowny dokument z samorządem. Mogę powiedzieć, że podwyżka w porównaniu do poprzedniego roku jest niestety nieunikniona - informuje szef spółki. - Po czterech latach, kiedy udawało nam sie uniknąć podwyżki, w przyszłym roku stawki dla mieszkańców za odbiór odpadów będziemy musieli podnieść. Na pewne rzeczy nie mamy niestety wpływu i choć robimy wszystko by podwyżek unikać, to w obecnej sytuacji niewiele możemy zrobić. Mamy jednak najniższe stawki w okolicy i liczę, że mimo wzrostu cen ta sytuacja nie ulegnie zmianie - dodaje Paweł Gancarz, wójt gminy Stoszowice.
Z czego wynikają podwyżki?
Ze znaczącego wzrostu cen, jakie poszczególne spółki zajmujące się odbiorem odpadów komunalnych muszą zapłacić Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). Jest to zakład, który przyjmuje i przetwarza śmieci dostarczone przez firmy.
- Aktualnie za tonę zmieszanych odpadów komunalnych płacimy do RIPOK 318 zł, a od nowego roku będzie to kwota 373.80 zł. Za opakowania z tworzyw sztucznych dotychczas płaciliśmy 1 zł za tonę, za moment będzie to kwota 320 zł. W przypadku papieru i tektur to my jako spółka otrzymywaliśmy pieniądze, teraz za tonę takich odpadów będziemy zmuszeni płacić 120 zł. To tylko kilka przykładów, które pokazują zmiany i ogromny wzrost cen dyktowany przez RIPOK - mówi prezes Wodociągów Srebrnogórskich i dodaje, że przyczyn podwyżek należy szukać właśnie w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych.
RIPOK tłumaczy podwyżki wzrostem kosztów zakładów w ostatnim czasie. W zeszłym roku miała miejsce m.in. istotna podwyżka opłat za korzystanie ze środowiska. Dodatkowo przedstawiciele firmy wskazują także na rosnące kwoty minimalnych wynagrodzeń, wzrastające ceny energii, transportu i zwiększenie stawek za tzw. opłatę marszałkowską.
Takiemu tłumaczeniu nie do końca dają wiarę samorządowcy. Jak twierdzą członkowie Związku Samorządów Polskich (ZSP) tak ogromne powyżki wcale nie zależą od poziomu opłat środowiskowych lub innych obiektywnych czynników. Uważają, że to swoistego rodzaju monopolistyczne praktyki RIPOK-ów i chcą z nimi walczyć. Proponują powołanie regulatora, który zatwierdzałby ceny usług. Czy zdołają osiągnąć swój cel i przyniesie on pozytywne skutki? Czas pokaże. Na chwilę obecną mieszkańcy powinni uzbroić się jednak w cierpliwość i zakasać rękawy, bo podwyżki są nieuniknione. Pytanie tylko jak duże.
Część gmin z ustaleniem nowych stawek miesięcznych dla mieszkańców czeka na nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W gminie Bardo powstał juz projekt uchwały, który zakłada podwyżki. Jeżeli radni przyjmą go to od kwietnia opłaty wyniosą:
- 16 zł za każdą osobę zamieszkującą gospodarstwo domowe w przypadku segregacji odpadów (dotychczas 14.50 zł)
- 30 zł za każdą osobę w przypadku jeśli odpady nie są zbierane w sposób selektywny (dotychczas 26.50 zł)
W przypadku zgromadzeń zakonnych oraz instytucji i placówek świadczących całodobową opiekę wychowawczą lub usługi bytowe, opiekuńcze wspomagające lub edukacyjne opłata także będzie zależała od liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość, z tym, że będzie ona niższa:
- 13 zł za osobę jeżeli odpady są segregowane (dotychczas 11.50 zł)
- 24 zł za osobę jeśli odpady nie są segregowane (dotychczas 21.20 zł)
ms. / em24.pl
Śmieciowy problem. Po nowym roku czekają nas kolejne powyżki
2018-12-18 12:33:09
gość: ~xxx
Na prawdę,potężne te podwyżki.Jest co przeżywać.Niektórzy na prawdę się nudzą.
2018-12-18 13:16:50
gość: ~Bardzianka
1.50 zł w skali miesiąca dla jednej osoby. Dla czteroosobowej rodziny 6 zł w skali miesiąca. 6x12 = 72 zł.
16 zł x 4 = 64 zł miesięcznie x 12 = ~750 zł. Czyli trochę sporo. Do tego podwyżki za prąd, gaz itd. i idzie ładnie z kieszeni. To tylko na przykładzie stawek z Barda za odpady segregowane, bo pewnie 90% społeczeństwa deklaruje, że segreguje. W innych gminach podwyżki mogą być jeszcze więcej.
2018-12-18 16:07:21
gość: ~jay
Efekty dobrej pisowskiej zmiany!!!
2018-12-18 17:10:04
gość: ~Samoobrona
@~jay
Co Ty pieprzysz.
2018-12-18 17:49:52
gość: ~P0
ostatnio dodany post
950 tys za rok. Tak mało????? W Zabkowicach płacą ponoć 300 tysięcy miesięcznie x 12=3.600.000!!!!!!
REKLAMA
REKLAMA