Express-Miejski.pl

Wstydliwa porażka Orła, przełamanie Skałek i ważna wygrana Zamku. Zmiana lidera w A-klasie

A-klasa, gr. II: Sparta Ziębice 3:0 (1:0) STEP Tąpadła Wiry

A-klasa, gr. II: Sparta Ziębice 3:0 (1:0) STEP Tąpadła Wiry fot.: Sandra Paszek

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł przegrał z outsiderem, w okręgówce istotne wygrane Skałek i Zamku. W A-klasie Sparta wykorzystała pomoc Ślęży i jest liderem.

IV liga: Blamaż Orła w Środzie Śląskiej

Polonia Środa Śląska do meczu z ząbkowickim Orłem przystępowała mając na swoim koncie dwa punkty. I choć biało-niebiescy na wyjazdowe starcie jechali bez Witsanki i Grzywniaka, to chyba mało kto wyobrażał sobie, że mogą stracić punkty. A jednak... Średzianie odnieśli pierwszą wygraną w lidze, a Orzeł po dwóch porażkach z rzędu spadł do drugiej części klasyfikacji. Ząbkowiczanie przegrali 1:2 (0:1).

Na pierwszego gola kibice czekali do 40. minuty rywalizacji, ale już pierwszy kwadrans pokazał, że średzianie nie zamierzają złożyć broni i wierzą w przełamanie złej serii. Podopieczni trenera Fojny zagrali odważnie i różnica dzieląca obie ekipy w tabeli nie była widoczna. Pierwsze zagrożenie Orzeł pod bramką gości stworzył w 11. minucie, ale strzał Madeja na rzut rożny sparował golkiper średzian. W odpowiedzi celne uderzenie na bramkę biało-niebieskich oddali miejscowi, ale na posterunku był Brandl. Po chwili jedni i drudzy zmarnowali po dogodnej okazji. W polu karnym Polonii blisko szczęścia był Robak, ale jego uderzenie zdołał obronić bramkarz, minutę później po przeciwnej stronie boiska jeszcze lepszą okazję miał jeden z graczy gospodarzy, ale wybrał wariant siłowy i posłał futbolówkę tuż obok bramki Brandla.

Mimo upływającego czasu Orzeł nie zdołał przejąć inicjatywy w spotkaniu, a średzianie poczuli, że mogą w tym meczu powalczyć o kolejną zdobycz i swoją niezłą dyspozycję potwerdzili golem. W polu karnym faulował Maciak, a jedenastkę na gola pewnym uderzeniem zamienił Hubert Konstanty. Od 41. minuty Orzeł przegrywał jedną bramką, a od 48. minuty już dwiema. Gospodarze po początkowym naporze Orła w drugiej części meczu wyprowadzili akcję, którą sfinalizował Biliński i w Środzie Śląskiej zaczęło pachnieć mocną sensacją.

Podopieczni duetu Kupiec–Blecharz próbowali gonić wynik, przejęli inicjatywę, ale niewiele z niej wynikało. Średzianie mądrze się bronili i odpierali napór Orła. Biało-niebiescy dopiero w 81. minucie pojedynku zdołali trafić do siatki gospodarzy. Strzelcem gola okazał się 16-letni Matusik, który po przerwie pojawił się na placu gry. Mimo przewagi i ataków, to jednak gospodarze byli bliżsi zdobycia gola. Po tym jak Orzeł wszystkie siły rzucił do ataku w niezwykle dogodnej sytuacji znalazł się Skóra, który minął Brandla, ale z linii pola karnego fatalnie spudłował. Ostatecznie po 90. minutach trzy oczka zostały w Środzie Śląskiej. Polonia mogła cieszyć się z pierwszej victorii w sezonie, a dla Orła był to drugi mecz z rzędu bez punktowej zdobyczy.

Ząbkowiczanie są w tabeli na 10 miejscu. Do szóstego Piasta Nowa Ruda, z którym zagrają w najbliższy weekend, tracą cztery oczka. Tyle samo biało-niebiescy mają też przewagi nad 14. AKS Strzegom, który jest pierwszym zespołem znajdującym się pod czerwoną kreską. Ścisk w tabeli jest spory, a Orzeł jeśli chce mieć spokojną zimę, to do końca rundy musi zdobyć jeszcze kilka punktów.

Po meczu z Polonią z funkcji pierwszego trenera biało-niebieskich zrezygnował Piotr Kupiec. Więcej o tym pisaliśmy tutaj [KLIK].

Klasa okręgowa: Przełamanie Skałek, wygrana Zamku w Wałbrzychu

Skałki Stolec po trzech porażkach z rzędu przełamały się na własnym boisku, podejmując sąsiada z tabeli - LKS Bystrzycę Górną. Gospodarze wygrali 2:1 (1:1) i utrzymali miejsce w górnej połowie tabeli. W bramce stolczan 90. minut spędził Damian Wajda, grający w przeszłości m.in. w młodzieżowych drużynach Chrobrego Głogów, a później w Lechii Dzierżoniów, Polonii/Stali Świdnica, AKS-ie Strzegom i Bielawiance. Skałki prowadzenie objęły już w drugiej minucie po pewnym strzale z rzutu karnego Satanowskiego. Chwilę później przed doskonałą szansą na gola stanęli goście, ale świetną interwencją popisał się Wajda. Kibice na nudę narzekać nie mogli. Goście szukali wyrównania, natomiast Skałki gola dającego dwa gole zaliczki. Swój cel osiągnęli bystrzyczanie. Arbiter zdaniem wielu podyktował kontrowersyjny rzut karny, a Wajdę z jedenastu metrów pokonał Gliwa.

Remis na tablicy świetlnej utrzymywał się do 90. minuty gry, choć zaraz po zmianie stron to bystrzyczanie mieli idealną sytuacjęby objąć prowadzenie, ale świetnie interweniował Wajda. W odpowiedzi z dystansu uderzał Rudnicki, ale jego uderzenie choć było mocne, to niecelne. W ostatnim kwadransie gry blisko gola był Fabian, który wpadł z piłką w pole karne, ale jego uderzenie obronił golkiper LKS. Gdy wydawało się, że pojedynek zakończy się podziałem punktów, arbiter po raz trzeci w tym meczu wskazał na jedenasty metr, tym razem za zagranie ręką w polu karnym przez jednego z graczy gości. Do jedenastki podszedł po raz kolejny Satanowski, który wytrzymał wojnę nerwów i dał Skałkom upragnione trzy oczka. Po tym jak piłka zatrzepotała w siatce arbiter zakończył pojedynek i stolczanie mogli cieszyć się z ważnych trzech punktów.

Skałki awansowały w tabeli na czwarte miejsce i do lidera tracą cztery oczka. Prowadząca Bielawianka ma jednak jeden mecz rozegrany mniej.

Ważną wygraną zanotował też Zamek Kamieniec Ząbkowicki. Podopieczni Arkadiusza Albrechta wygrali 1:0 (1:0) z Górnikiem Nowe Miasto Wałbrzych.

Choć mecz nie należał do widowiskowych, goście pokazali dojrzałość i skuteczność, dzięki czemu zrewanżowali się rywalowi za porażkę z poprzedniego sezonu. Drużyna z Kamieńca Ząbkowickiego pojechała do Wałbrzycha w osłabionym składzie – zabrakło Jagielskiego, Malika i Gerlacha, trzech podstawowych graczy ofensywnych. Trener Zamku musiał więc rotować składem, stawiając na większą dyscyplinę w środku pola. Górnik, złożony głównie z młodych zawodników, próbował przeciwstawić się ambitną grą, jednak to Zamek od początku kontrolował przebieg spotkania. Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach – przy silnym, porywistym wietrze, co utrudniało dokładne rozgrywanie piłki. Mimo niewielu sytuacji, w 32. minucie Zamek dopiął swego. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Dawida Rychtera głową trafił Adrian, dając swojej drużynie prowadzenie. Chwilę przed przerwą zrobiło się gorąco w polu karnym gospodarzy, ale piłka po zamieszaniu została wybita z linii bramkowej i Zamek do szatni schodził z jednobramkową zaliczką.

Druga połowa miała podobny przebieg – sporo walki w środku pola i mało klarownych sytuacji bramkowych. Obie drużyny próbowały swoich sił, jednak to Zamek był bliższy podwyższenia wyniku. W końcówce świetnej okazji nie wykorzystał Adamczyk, który w sytuacji sam na sam przegral pojedynek z bramkarzem. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i Zamek dowiózł do końca skromne, ale zasłużone zwycięstwo.

Aktualnie Zamek jest w tabeli piąty i do lidera traci pięć punktów. Teraz podopiecznych trenera Albrechta czeka starcie u siebie z Włókniarzem Głuszyca.

A-klasa, gr. II: Ślęża zatrzymała Piławiankę, co wykorzystała Sparta i jest liderem. W derbowym starciu rezerwy Orła lepsze od Polonii

Ślęża Ciepłowody w tym sezonie gra tak, jak oczekiwano tego od niej już w dwóch poprzednich sezonach. Ciepłowodzianie plasują się w górnej części tabeli i potrafią napsuć krwi faworytom. W miniony weekend przekonała się o tym Piławianka. Lider nie zdołał wygrać w Ciepłowodach i stracił przodownictwo w tabeli.

Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, ale gdyby ich przewaga po 45. minutach była dwubramkowa, to przyjezdni nie mogliby mieć pretensji. Na listę strzelców wpisał się Olejarnik, skutecznie egzekwując rzut karny. Miało to miejsce w 11. minucie gry. Ten sam zawodnik mógł już jeszcze przed przerwą skompletować hat-tricka, ale zmarnował dwie sytuacje sam na sam. Raz groźnie strzelał też Idzi. Piławianie swoje szanse też mieli, choć nie tak klarowne jak miejscowi, za wyjątkiem jednej, kiedy gracz gości fatalnie przestrzelił z bliskiej odleglości.

Ze straty punktów przez Piławiankę cieszą się w Ziębicach, gdzie miejscowa Sparta odniosła 10. wygraną z rzędu i wskoczyła na fotel lidera klasyfikacji. Ekipa trenera Grzegorza Czachora pokonała 3:0 (1:0) STEP Tąpadła/Wiry Początek meczu dla ziębiczan nie był łatwy - grę utrudniał mocno wiejący wiatr, a w dodatku już w 6. minucie groźne kontuzji doznał Mazowita. Okazało się jednak, że to złe miłego początki, bo wraz z upływem czasu Sparta przejęła inicjatywę i w 20. minucie objęła prowadzenie po golu Robaka. Zaraz po zmianie stron trafił jeszcze Michalski oraz z rzutu wolnego Czachor i trzy punkty pozostały w Ziębicach.

Teraz przed Spartą wyjazdowy bój w Gilowie z miejscowym LKS Sowie, który tuła się po dnie tabeli. Zwycięstwo ziębiczan w tym meczu to obowiązek.

Rezerwy ząbkowickiego Orła wsparte kilkoma graczami z kadry pierwszej drużyny nie miały problemów z ograniem Polonii Ząbkowice Śląskie. Już w czwartej minucie świetnym ekwilibrytstycznym strzałem popisał się Grabowski i było 1:0, a tuż przed zejsciem na przerwę drugiego gola dorzucił Szymański. Orzeł był zespołem lepszym, dłużej utrzymywał się przy piłce i prowadził zasłużenie.

Po przerwie Orzeł dorzucił jeszcze dwa gole. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił Torba, a wynik rywalizacji na cztery minuty przed końcem gry ustalił Nocoń, popisując się ładnym lobem nad wychodzącym Wolanem.

Orzeł jest w tabeli na szóstym miejscu i w kolejnej kolejce zmierzy się z niżej notowanym rywalem z Roztocznika. Do lidera podopieczni trenera Łaskiego tracą jedenaście oczek.

A-klasa, gr. III: Tarnovia postraszyła faworyta i była sekundy od sprawienia sensacji, hat-trick Włodarczyka dał Unii wygraną

Tarnovia Tarnów postawiła sie Trojanowi Lądek-Zdrój i napędziła przyjezdnym sporego strachu. Gospodarze od 33. minuty spotkania prowadzili za sprawą Borysa i choć pięć minut później Mateusz Poświstajło doprowadził do remisu, to taki wynik utrzymywał się aż do doliczonego czasu gry. Wtedy to jednak strzelec pierwszego gola dla Trojana dał znać o sobie po raz drugi i pokonał Cupiała, zapewniając swojemu zespołowi trzy punkty.

Tarnovia, choć pozostawiła po sobie dobre wrażenie, to punktów nie zdobyła i wciąż z jednym oczkiem zamyka klasyfikację. Teraz przed ekipą trenera Lisieckiego niezwykle ważny mecz wyjazdowy. Tarnovia zmierzy się z Zamkiem Trzebieszowice, który z siedmioma punktami znajduje się tuż nad strefą spadkową. Jeśli Tarnovia przegra to mocno skomplikuje sobie sytuację w tabeli i choć to dopiero końcówka pierwszej rundy, to w zimie mogą być potrzebne zdecydowane ruchy, jeśli wiosną tarnowianie będą chcieli walczyć o pozostanie w lidze. W przypadku wygranej Tarnovia zmniejszy straty do Zamku i kto wie, może jeszcze przed zimą zdoła się wykaraskać z czerwonej strefy? Rywale jednak do końca rundy niełatwi - lider z Kłodzka i siódma aktualnie drużyna ze Ścinawki Średniej.

Unia Bardo wygrała w Polanicy-Zdroju 3:0 (0:0) i ma w tabeli względny spokój. Bardzianie w tym sezonie nie będą grali o nic, bo z walki o wysokie lokaty wypisali się już na starcie ligi, a spadek im nie grozi. W Bardzie wciąż jednak mają problemy kadrowe i to jest największą bolączą trenera Skowronka. Unici do meczu ponownie przystąpili bez zawodników rezerwowych.

Nie przeszkodziło im to jednak w odniesieniu czwartej wygranej w sezonie, a bohaterem unitów okazał się Adrian Włodarczyk, który zdobył dla Unii wszystkie trzy gole. Najpierw sam wywalczył rzut karny, który zamienił na bramkę, później popisał się fenomalnym uderzeniem z dystansu, a hat-tricka skompletował lobując bramkarza gospodarzy.

Unia teraz zmierzy się z Pogonią Duszniki-Zdrój, a później z Iskrą Jaszkowa Dolna. Bardzianie w obu meczach mogą pokusić się o komplet punktów, a jeśli ta sztuka by im się udała, to zimę spędzą w środkowej strefie tabeli. Aktualnie podopieczni trenera Skowronka zajmują dziesiątą pozycję z trzynastoma oczkami i dziesięciopunktową przewagą nad strefą spadkową.

em24.pl

9

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Wstydliwa porażka Orła, przełamanie Skałek i ważna wygrana Zamku. Zmiana lidera w A-klasie

    2025-10-28 10:15:28

    gość: ~Rollo

    Czy będzie artykuł o tym co zostało udostępnione wczoraj na profilu Zamka? Irek N. dopiął swego.

  • 2025-10-28 10:58:14

    gość: ~Kibic

    @~Rollo
    Jako kibic drużyny nie wszystkie decyzję podejmowane przez Prezesa rozumiem i akceptuję jednak nie może być też tak,że grupa ludzi robi coś poza świadomością najważniejszej osoby w klubie to właśnie prowadzi do nieporozumień i anarchii.W klubie są pewne priorytety i tą na pewno nie jest b klasowa drużyna.Takim zachowaniem dajecie paliwo dla ludzi nie przychylnym klubowi.

  • 2025-10-28 11:04:40

    gość: ~Koleś

    @~Kibic
    Może zapytaj najpierw czy najważniejsza osoba podejmowała decyzje w porozumieniu z pozostałymi

  • 2025-10-28 11:14:20

    gość: ~Lotek

    @~Kibic
    Widzę, że mamy do czynienia z dobrze wtajemniczoną osobą. W takim razie powiedz proszę jakich decyzji nie rozumiesz, ale akceptujesz oraz jakie rzeczy jakaś grupa robiła poza świadomością najważniejszej osoby w klubie?

  • 2025-10-28 11:41:50

    gość: ~kibic

    @~Kibic
    Nie rozumiem i nie akceptuję ale nie akceptuję również takiego dziecinnego zachowania.

  • 2025-10-28 10:43:24

    gość: ~zainteresowany

    w meczu z polonią w drużynie orła na boisku kilku zawodników z kadry pierwszej drużyny "łapiących minuty" dodatkowo z ławki wchodzi 40 letni kierownik pierwszej drużyny dzięki czemu 2 młodych chłopaków na boisko wejść już nie może :). Brawo. I o ile łapiący minuty w rezerwach młodzi chłopcy z 1 drużyny to rzecz normalna o tyle reszta jest co najmniej ciekawa :)

  • 2025-10-28 12:13:12

    gość: ~ja

    ostatnio dodany post

    @~zainteresowany

    przecież całowaliście Orła po jajach jak wam dał trzy punkty pół roku temu

  • 2025-10-28 11:21:28

    gość: ~Unita

    Dla nas ten klub!!!
    Jest niczym Bóg!!!
    Kochamy Go!!!
    Unia Bardo!!!

  • 2025-10-28 12:09:36

    gość: ~Haha

    @~Unita
    Jest wogole taki klub? Pierwsze słyszę:)

REKLAMA


REKLAMA