Express-Miejski.pl

Bogdan Tuła: Kierowcy samochodów i rowerzyści! Okazujcie sobie wzajemny szacunek

Bogdan Tuła promuje kampanię pn. „1,5 metra szacunku na drodze”

Bogdan Tuła promuje kampanię pn. „1,5 metra szacunku na drodze” fot.: mat. pras.

Bezpieczny rowerzysta - to główny cel kampanii pt. 1.5 metra szacunku, która odbyła się 27 października w Ząbkowicach Śląskich. Opowiada Bogdan Tuła.

Jesienna pogoda powinna skłonić nas nie tylko do podziwiania niesamowitych kolorystycznie krajobrazów, ale również do zastanowienia nad bezpieczeństwem poruszania się po drogach właśnie o tej porze roku. Dużo szybciej zapadający zmrok, nisko zawieszone nad horyzontem słońce, częste zamglenia i zmiany warunków pogodowych to czynniki, które warto brać pod uwagę wybierając się na rowerową przejażdżkę. Nasza kampania „1,5 m szacunku” ma zwrócić uwagę kierowców samochodów na bezpieczeństwo rowerzystów. Aby jednak mogli oni na nas „zwrócić uwagę”, muszą nas najpierw na tej drodze dostrzec. Właśnie temu chciałbym poświecić dzisiejszy artykuł.

Przepisy ruchu drogowego jasno określają obowiązkowe wyposażenie roweru: jedno światło pozycyjne białe z przodu, jedno światło pozycyjne czerwone z tyłu i - na co warto zwrócić uwagę - obowiązkowo jedno światło odblaskowe z tyłu. Tego ostatniego zalecenia przestrzega mało kto.

Tak zwane światła pozycyjne, czyli nasze rowerowe lampki, nie muszą być na rowerze zamontowane w czasie, kiedy nie jest obowiązkowe ich używanie, czyli według przepisów od zmierzchu do świtu.

Według tych przepisów, możemy sobie jeździć z lampką w kieszeni dopóki nie nadejdzie zmierzch. Tyle prawo. Czy to jednak czerwone odblaskowe światło gwarantuje nam dobrą widoczność na drodze w dzień? Osobiście jestem zwolennikiem używania świateł rowerowych w każdych warunkach i o każdej porze dnia. Obecnie niemal każda lampka rowerowa jest wyposażona w tryb migającego światła, który to właśnie jest przeznaczony do zaznaczenia naszej pozycji na drodze. O ile migająca lampka z przodu może nie jest koniecznością, to tylne czerwone światło, w sytuacji, gdy nie widzimy zbliżającego się pojazdu powinno być standardem. Im szybciej zwrócimy na siebie uwagę kierowcy samochodu, tym będzie miał więcej czasu na podjęcie właściwej decyzji przy wyprzedzaniu nas.

Powoli przyzwyczajamy się do szalonych barw kolarskich strojów. Niewątpliwie powodują one, że poprawia to naszą widoczność na drodze. W słoneczny dzień to się na pewno sprawdza, lecz gdy zapada zmrok, warto założyć dodatkowe odblaskowe elementy. Przepisy mówią o tym, że nasze światła powinny być widoczne z odległości 150 metrów, ale czasem bateria zaczyna niespodziewanie słabnąć, albo w sytuacji, gdy poruszamy się z oświetleniem na dynamo w momencie, gdy zatrzymujemy się, światła gasną. Kamizelka lub chociaż pas odblaskowy daje nam dodatkową gwarancję, że będziemy dobrze widoczni w światłach nadjeżdżającego pojazdu. Dodatkowo kamizelka odblaskowa ma pewien psychologiczny efekt - nigdy do końca nie jesteśmy pewni, kto w nią jest ubrany i odruchowo ściągamy nogę z gazu.

Jednym z elementów naszej kampanii społecznej „1,5 m szacunku” jest wyposażenie sporej grupy rowerzystów w profesjonalne odblaskowe znaczniki sportowe z logo kampanii. Każdy uczestnik naszej pierwszej ząbkowickiej masy krytycznej otrzymał właśnie taki znacznik, który - w co mocno wierzymy - będzie używany stale i poprawi bezpieczeństwo poruszania się na drodze jego właściciela.

Podsumowując, nie żałujmy baterii, światełka niech mrugają, dajmy się zauważyć, dajmy kierowcy szansę na dostrzeżenie nas i okazanie nam szacunku na drodze. Niech to będzie taka nasza mała cegiełka do poprawy bezpieczeństwa. A te odblaskowe opaski, które po różnych lokalnych imprezach leżą nam gdzieś w szafie, umieśćmy na rowerze. Być może kiedyś uratują nam życie.

Więcej o sobotnim spotkaniu na ząbkowickim rynku już wkrótce.

Bogdan Tuła

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA