Express-Miejski.pl

Pół miliona na dalszy remont twierdzy srebrnogórskiej. Jest też kasa na remonty kościołów

Twierdza srebrnogórska w zimowej scenerii

Twierdza srebrnogórska w zimowej scenerii fot.: mat. prasowe

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało dotacje na ochronę zabytków. Wśród kilkudziesięciu wniosków, na dotację „załapały się” instytucje z powiatu.

Pół miliona złotych otrzymała spółka Twierdza Srebrna Góra na dalsze prace remontowe na srebrnogórskiej twierdzy. W ramach remontu na Bastionie Górnym planuje się rozpoczęcie odbudowy poterny, na forcie Donjon będzie miała miejsce kontynuacja prac polegająca na stworzeniu systemu odprowadzającego wody opadowe, a na Bastionie Dolnym planowany jest remont elewacji południowej.

350 tys. zł wpłynie na konto parafii pw. św. Jerzego w Ziębicach, a pieniądze zostaną przeznaczone na dalszy remont trzech elewacji wieży kościelnej oraz północnej elewacji korpusu kościoła.

300 tys. zł otrzyma parafia prawosławna pw. św. Jerzego w Ząbkowicach Śląskich na remont kaplicy z XIV wieku. Prace będą obejmowały wzmocnienie fundamentów, naprawę pęknięć murów, wykonanie izolacji przeciwwilgociowych oraz remont dachu.

190 tys. zł ministerstwo przekazało również do Henrykowa na zakończenie zadania konserwacji dekoracji Mauzoleum Piastów w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Jana Chrzciciela w Henrykowie.

130 tys. zł pozyskała parafia Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bardzie na dalszy etap konserwacji barokowego ołtarza głównego z 1715 roku z cudowną figurą Najświętszej Maryi Panny i obrazem Michała Willmana.

100 tys. zł zostanie przekazane fundacji Rezydentów Opatów Henrykowskich w Sieroszowie w celu odbudowy zarwanych sklepień i remontu zniszczonych ścian wewnątrz letniego pałacu opatów henrykowskich z XVIII wieku.

Mnóstwo wniosków z powiatu ząbkowickiego nie otrzymało dotacji. Jest wśród nich m.in. gmina Kamieniec Ząbkowicki, tamtejsze gminne centrum kultury i parafia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Samorząd oraz centrum kultury wnioskowało o dotacje na prace związane z dalszym remontem na terenie kompleksu pałacowo-parkowego, a parafia ubiegała się o dotację na dokończenie konserwacji dwóch ołtarzy – Matki Bożej Bolesnej oraz św. Bernarda.

Pieniędzy na piąty etap zabezpieczenia ruin zamku nie otrzymała także gmina Ząbkowice Śląskie, a także parafie św. Jadwigi oraz św. Anny znajdujące się w mieście Krzywej Wieży i Frankensteina. Obie parafie chciały pozyskać środki na prace konserwatorskie dotyczące wnętrza kościoła czy też elewacji.
Ministerstwo nie przyznało też dotacji, o którą ubiegało się chociażby Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego w Ziębicach znajdujące się w ratuszu miejskim. Wniosek dotyczył pozyskania pieniędzy na modernizację instalacji sygnalizacji pożaru.

Pieniądze w ministerstwie nie znalazły się także dla parafii w Budzowie, Przedborowej czy Stoszowicach. W Budzowie chciano pozyskać pieniądze na dalszy etap remontu związanego z zawilgoceniem obiektu polegający na wymianie zmurszałych tynków na ścianach zewnętrznych kościoła. W dwóch pozostałych parafiach ubiegano się o pieniądze na wykonanie drenażu wraz z odprowadzeniem wód deszczowych.

Gminy, instytucje i stowarzyszenia, które nie otrzymały dotacji, ale w toku oceny uzyskały co najmniej 50 punktów (praktycznie wszystkie z powiatu ząbkowickiego) mają możliwość odwołania. Odwołania należy złożyć za pośrednictwem systemu EBOI do 25 lutego. - Uprzejmie informujemy, iż dla poprawności złożenia odwołania nie są wymagane żadne dodatkowe czynności - poza kliknięciem przycisku odwołania w EBOI. Dostępne przy składaniu odwołania pole uzasadnienia można wypełnić opcjonalnie. Brak uzasadnienia nie wpływa na poprawność złożenia odwołania oraz tryb jego rozpatrzenia – czytamy na stronie MKIDN.

sm. / Express-Miejski.pl

9

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Pół miliona na dalszy remont twierdzy srebrnogórskiej. Jest też kasa na remonty kościołów

    2017-02-15 22:43:09

    sm. / Express-Miejski.pl

    Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało dotacje na ochronę zabytków. Wśród kilkudziesięciu wniosków, na dotację „załapały się” instytucje z powiatu.

  • 2017-02-16 07:51:11

    gość: ~takitam

    350 tys. zł parafia pw. św. Jerzego w Ziębicach

    300 tys. zł parafia prawosławna pw. św. Jerzego w Ząbkowicach Śląskich

    190 tys. Henryków ___ Mauzoleum Piastów w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Jana Chrzciciela w Henrykowie.

    30 tys. zł parafia Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bardzie

    100 tys. zł fundacja Rezydentów Opatów Henrykowskich


    Tymczasem w naszym pobożnym "Iranie" , tysiące państwowych, niejednokrotnie znacznie, ale to znacznie piękniejszych i potrzebnych zabytków stoi sobie, gnije i czeka aż się rozpadną.

    Czekają na rozpad, bo .... prawo w naszej miodem i mlekiem płynącej krainie jest tak skonstruowane, że gdyby znalazł się jakimś cudem frajer i zechciał kupić te zabytkowe budowle, to NIE MOŻE w nich zmieniać prawie nic, czyli według prawa, powinien najpierw zapłacić chorą sumę za sam obiekt, następnie go wyremontować zgodnie z zaleceniami konserwatora zbytków tylko po to, żeby móc sobie na to wszystko popatrzeć od czasu do czasu i ... to wszystko.

    Wystarczyłoby, żeby prawo pozwalało na podarowanie, tak, podarowanie takiego obiektu komuś, kto przedstawi gwarancje, że zabytek będzie z zewnątrz wyglądał jak przystało na zbytek, czyli odnowiony zgodnie ze sztuką konserwatorską, a wewnątrz, niech sobie właściciel robi co chce, przy czym właściciel zobowiązany jest do utrzymania stanu budynku w dobrej kondycji.

    Gdyby jeszcze właściciele tak odrestaurowanych zabytków dostawali dotacje państwowe, to naprawdę mielibyśmy sporo uratowanych, pięknych budynków.
    Tak jest w wielu normalnych krajach.

    U nas, państwo dotuje tę "piszczącą biedę" jaką jest kościół katolicki.

    Mamy w Polsce 13487 parafii, czyli absolutny rekord świata, a mimo to (a może właśnie dlatego) nasze klęczące na kolanach państwo dotuje tę "biedną instytucję".

    Poniżej link do zobrazowania w/w informacji.
    http://cdn.natemat.pl/48b85bcb4524162d8db7b6ae5f4d3a2e,640,0,0,0.jpg

  • 2017-02-16 12:45:19

    gość: ~Zygmunt

    W Wielkiej Brytanii jest tak samo. Budowle z epoki wiktoriańskiej same z siebie mogą się zawalić, nikt palcem nie ruszy. Nie daj Boże jednak, by ktoś kupił i chciał odnowić.
    Fyfnaście komisji będzie na ręce patrzeć i z linijką łazić. Rozumiem chęć zachowania spuścizny, ale pewne proporcje chyba można w tym zachować?

  • 2017-02-16 23:50:31

    gość: ~takie tam

    Powiedział co wiedział! Dookoła mnóstwo zabytków jest remontowanych, wystarczy się rozejrzeć. Pałac Gorzanów, pałac Sarny, pałac Żelazano, Pałac w Kamieńcu, Pałac w Piszkowicach, Zamek Kapitanowo, Zamek w Międzylesiu. Jakoś ci właściciele nie mają z tym problemów. Może to prawo jednak nie takie złe? A może warto się z nim zapoznać, zamiast pisać takie banialuki!

  • 2017-02-17 07:59:59

    gość: ~takitam

    Ja nie napisałem o tych zabytkach które są remontowane, ale o tych, które nie są i popadają w ruinę, a tych jest ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ.

    Nikt nie chce ich kupić ze względu właśnie na to głupkowate prawo, a chętni znaleźliby się.

    Pałac Gorzanów ---> Właściciel ... Fundacja, czyli nawiedzone towarzystwo.
    Pałac Sarny ---> Właściciel ... Masena sółka z.0.0 z Warszawy. Działalność spółki, handel nieruchomościami.
    Pałac Żelazano ---> Właściciel ...kolejna fundacja

    Poza tym, wymieniasz same pałace i zamki, czyli spore obiekty, które mają ewentualnie szansę dofinansowanie i na zarabianie na siebie.

    Ja piszę o tysiącach znacznie mniejszych obiektów albo o taka samo dużych lub większych, ale nie będących zamkami tudzież pałacami, czyli wszelkie obiekty zabytkowe kultury technicznej, albo zwyczajnie jakieś chacinki.
    Do takich obiektów nie zbierze się fundacja, bo ewentualny przyszły zarobek żadem, a i sponsora znaleźć graniczy z cudem.

    Właśnie takie obiekty należałoby po prostu rozdać każdemu, kto zobowiązałby się do odrestaurowania ich z zewnątrz i utrzymywania w dobrym stanie, a co sobie zrobi wewnątrz, to już jego sprawa.

    Dodatkowo są zabytki,. które mają właściciela, ale ten kompletnie się nimi nie interesuje (vide browar w Ziębicach) i budynek wali się dosłownie na oczach, czyli zwyczajnie stanowi zagrożenie katastrofą budowlaną.
    Prawo mamy takie, że miasto UWAGA szuka właściciela.

    No przecież cyrk.

    Powinno być tak, że w takich wypadkach miasto owszem, wysyła pismo urzędowe do właściciela pod adres który podał i jeśli ten nie odpowie w terminie np. 6 miesięcy i w żaden inny sposób nie skontaktuje się i nie zabezpieczy własności, to na mocy prawa, zwyczajnie organizuje się przetarg i sprzedaje nieruchomość, przy czym nowy właściciel ma obowiązek niezwłocznego remontu nieruchomości albo jej wyburzenie.
    Natomiast w przypadku pojawienia się poprzedniego właściciela w tzw. międzyczasie, miasto ma obowiązek wyegzekwować od niego koszty utrzymywania nieruchomości (zabezpieczenia przed zawalaniem) poniesione przez miasto.

    Była cukrownia w Ziębicach.
    To samo, czyli można by to jakoś sensownie zagospodarować, ale ..... nie można, bo to zabytek, więc .. lepiej niech się zawali w "majestacie" prawa.

  • 2017-02-17 16:10:32

    gość: ~Takie tam

    I znowu powiedział co wiedział.
    A właściciele tych zabytków to niby co, urodzili się z tymi zabytkami??? Najzwyczajniej w świecie kupili je! Że ty nie chcesz, to nie znaczy, że inni nie chcą. Mieli pomysł, kupili, remontują i adaptują do nowych funkcji. Jeszcze raz - NOWYCH FUNKCJI. To nie będą rezydencje, tylko ośrodki turystyczne, obiekty kultury czy hotele. Da się? Da! Może warto w końcu przeczytać tą ustawę, a nie pleść głupoty.

  • 2017-02-17 16:37:20

    gość: ~takitam

    ostatnio dodany post

    Nie rozumiemy się, ale .... nie musimy.

    Po to jest forum, żeby wymieniać poglądy.
    Ty masz takie, ja inne.

    Miłego weekendu życzę :)

  • 2017-02-16 08:54:35

    gość: ~kris

    mam takie spostrzeżenie, że burmistrz oOrzeszk odkąd Schetyna jest na poza układami w urządzie i urzędzie marszałkowskim nie otrzymał żadnej dotacji dla Gminy...
    Skonczyly się układy i trzeba napisac dobrze projekt to już są kłopoty... nie potrfi tego zrobic..
    dobrze że wprowadzą dukadencyjność..

  • 2017-02-16 15:32:11

    gość: ~rozważny

    a co orzeszek ma do pozyskiwania dotacji i schetyna? dotacje przyznaje się chyba na podstawie wniosków i punktów, a nie na zasadzie: temu dam bo go lubie, a temu nie dam bo go nie lubie...

  • 2017-02-16 20:23:05

    gość: ~kris

    no wlasnie okazuje się że jak nie ma Schetyny to już Orzeszek kasy nie dostaje, czyli nie potrafią pisać wniosków i ich uzasadniać.
    Do tej pory wszystko partyjnymi ukladami załatwiali i to było dobre dla Ząbkowic, ale teraz???

REKLAMA