Od 5 października na Dolnym Śląsku funkcjonuje Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. To projekt mający pomóc zdefiniować policji zagrożenia i problemy w społeczeństwie.
Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa jest narzędziem internetowym pozwalającym na przekazywanie przez mieszkańców funkcjonariuszom policji informacji o miejscach i zdarzeniach, które w ich ocenie są niebezpieczne. To z kolei ma poprawić bezpieczeństwo Polaków. - Jesteśmy zobowiązani do sprawdzenia każdego zgłoszenia i sporządzenia raportu przy użyciu specjalnej karty weryfikującej zagrożenie. Żadnego sygnału nie będziemy ignorować – tłumaczy Grzegorz Lisiecki z ząbkowickiej policji.
W innych województwach system działa już od kilku tygodni i cieszy się sporym zainteresowaniem obywateli. Mieszkańcy po otworzeniu Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa poprzez kilkukrotne kliknięcie w obszar związany z występowaniem zagrożenia powiększają go, następnie wybierają rodzaj problemu, wskazują dokładne miejsce zagrożenia oraz wybierają datę wystąpienia zjawiska. To wszystko. Dalsze działania należą do policji. Na chwilę obecną przygotowano 25 kategorii zgłoszeń, od aktów wandalizmu, przez spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych po przekraczanie dozwolonej prędkości na drogach. W przyszłości nie wyklucza się utworzenia dodatkowych kategorii.
Funkcjonariusze po otrzymaniu zgłoszenia mają dwa dni na zapoznanie się ze zgłoszeniem i podjęcie działań oraz pięć na weryfikację zagrożenia. W niektórych przypadkach weryfikacja może trwać dłużej. - Na zgłaszane zagrożenia będziemy reagować jak najszybciej, najczęściej jeszcze tego samego dnia kiedy otrzymaliśmy informację. Nie traktujmy jednak zgłoszeń w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa jako interwencji. Mapa służy do tego, aby zasygnalizować policjantom problem i nie działa jak telefon alarmowy. W przypadku zgłoszenia alarmowego należy kontaktować się z policją pod nr tel 997 lub 112 – mówi Arkadiusz Szmytkowski, komendant KPP w Ząbkowicach Śląskich. - W innych rejonach kraju były przypadki, że zaraz po zgłoszeniu udawało się zatrzymać osoby na „gorącym uczynku” lub zaraz po zdarzeniu, ale jeszcze raz pragnę podkreślić – zgłoszenie zagrożenia przy pomocy aplikacji nie jest zgłoszeniem alarmowym – dodaje szef ząbkowickiej komendy.
Na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa możemy zobaczyć sygnalizowane problemy. W kolorze zielonym znajdują się nowe zagrożenia. Jeżeli policjanci przyjmą informację i podejmą weryfikację zagrożenia kolor ikonki zmienia się na żółty. Czerwona ikona oznacza zaś potwierdzenie zagrożenia. - Nas nas spoczywa obowiązek wyeliminowania zagrożenia. Jeżeli zostanie ono wyeliminowane to wciąż jednak informacja pozostanie na mapie. W przeszłości aplikacja ma być ulepszana i być może wtedy będziemy mieli możliwość usuwać zagrożenia, kiedy po naszej interwencji takowe przestaną występować. Myślę tutaj np. o złej organizacji ruchu i wprowadzonych już później zmianach – wyjaśnia Lisiecki.
Dzięki temu, iż do całej mapy dostęp mają wszyscy obywatele szybko można dowiedzieć się jakie zagrożenia występują w miejscowościach w których mieszkamy bądź do których np. chcemy udać się na wakacje czy wysłać dziecko na kolonię. - To może okazać się naprawdę przydatne i zwiększyć nasze bezpieczeństwo przebywając w innym mieście – podkreśla Szmytkowski i jednocześnie apeluje o korzystanie z mapy z rozsądkiem.
Warto podkreślić, że zagrożenia z jednego łącza internetowego można zgłaszać tylko raz w ciągu doby. Zgłoszenia są anonimowe.
Od kilku tygodni działa również aplikacja mobilna „Moja Komenda”, dzięki której odnajdziemy dzielnicowego, który opiekuje się naszym rejonem zamieszkania. Wyszukiwarka dzielnicowych działa w trybie offline. Użytkownik nie musi mieć zatem dostępu do Internetu, aby odnaleźć swojego dzielnicowego. Aby nawiązać z nim połączenie wystarczy jedno kliknięcie. Na koncie w telefonie trzeba posiadać fundusze. Więcej informacji o tym projekcie MSWiA pisaliśmy w artykule pt. Aplikacja „Moja Komenda” – kontakt z policją i dzielnicowymi na wyciągnięcie ręki.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA