Czy Czesi wiedzą jaki koszmar ich czeka?

Krajowa ósemka zakorkowana fot.: Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

W piątek w Kijowie rozlosowano grupy na Euro 2012. W naszej grupie są Czesi, Grecy i Rosjanie. Polacy odetchnęli z ulgą, gdyż nie trafili na "grupę śmierci", a nasi sąsiedzi cieszą się, ponieważ wszystkie mecze ich drużyny zostaną rozegrane we Wrocławiu. W końcu to tak blisko...

Od piątku Czesi cieszą się nie tylko z faktu, że w ich grupie nie ma Hiszpanii, Niemiec czy Włoch, ale także z tego, że na mecze ich drużyny mogą przyjechać do nas jedynie na jeden dzień, bez konieczności rezerwacji miejsca w hotelu. Dokładnie 288 km muszą pokonać mieszkańcy Pragi, którzy do Wrocławia pojadą własnym samochodem (wybierając przejście graniczne Kudowa-Słone). 300 km jest do Brna, zaledwie 171 do Hradec Kralove. Mogłoby się wydawać, że nasi sąsiedzi mają fart.

Wszystkie, absolutnie wszystkie media czeskie (radio, prasa, telewizja) uznały losowanie za bardzo udane i dziękują Zizou za szczęśliwą rękę (nie ma się co dziwić, Polacy także mają powody do radości). Opisują Wrocław jako miasto przyjazne, posiadające w swej historii elementy bliskie Czechom. Podkreślają także jego bliskość geograficzną. Jednak żadne, absolutnie żadne media nie poinformowały naszych drogich sąsiadów o... absurdach krajowej ósemki. Nie wspomniały ani o jakości nawierzchni, która nie powala, ani o możliwości wyprzedzenia jadących grubo poniżej dozwolonej prędkości TIRach, busach czy niedzielnych kierowcach - w końcu tyle na ósemce jest dogodnych miejsc do wyprzedzania. Włodarze Łagiewnik także mogą czuć się zawiedzeni, gdyż o ich miejscowości z perspektywy tworzenia się gigantycznych korków związanych z sygnalizacją świetlną także nie wspomniano. Strach pomyśleć o czarnym punkcie przy Dębowinie - strażacy, miejcie się na baczności! Z dużym prawdopodobieństwem pracy niestety będzie od groma.

Ciekawe zatem jakie opinie o Polsce przeczytamy w czeskich gazetach po Euro 2012? Wyjechałem trzy godziny wcześniej, mimo to spóźniłem się też trzy, a może 60. kilometrowe korki na ósemce - mecz obejrzałem na laptopie. Oby rzeczywistość nie była jendak zbyt brutalna. Tak czy inaczej można się zastanowić nad wydzierżawieniem działki przy k8 i rozpoczęciem na niej handlu napojami oraz przekąskami. Dodatkowo na pozarolniczą działalność można przecież wziąć dotację, a w jej ramach zakupić wielki telebim z abonamentem odpowiedniej stacji, puszczać na nim mecze na żywo i pomysł na sukces gotowy.

Express-Miejski.pl