Express-Miejski.pl

Jarmark w Złotym Stoku trwał tylko 1 dzień

Jarmark Ziemi Ząbkowickiej

Jarmark Ziemi Ząbkowickiej fot.: Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Pierwszy Jarmark Ziemi Ząbkowkciej, który zaplanowano na sobotę i niedzielę trwał tylko jeden dzień. Z powodu niedzielnych, ulewnych deszczy organizatorzy postanowili odwołać ciąg dalszy imprezy. W sobotę jednak centrum Złotego Stoku tętniło życiem.

W samo południe wystawców oraz gości przywitała górnicza orkiestra dęta, którą reaktywowano dzięki projektowi współfinansowanego z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013. Następnie Burmistrz Złotego Stoku Stanisław Gołębiowski oraz Radna Sejmiku Dolnośląskiego Grażyna Cal oficjalnie otworzyli jarmark. Ponad 45 wystawców, głownie z terenu powiatu ząbkowickiego, ale nie tylko, prezentowało i sprzedawało swoje wyroby. Były sery, różnorodne miody, nalewki, wyroby rękodzielnicze, biżuteria, a nawet podpłomyki cysterskie. Panie z Kół Gospodyń Wiejskich przygotowały coś dla podniebienia, a na scenie występowały zespoły ludowe z Braszowic, Przedborowej, Tarczowa i Ożar. Prowadzący imprezę Robert Wagner po kolei rozmawiał z każdym wystawcą dociekliwie pytając o najdrobniejszą rzecz na straganie. Niekiedy w bardzo humorystyczny i niebagatelny sposób.

Na Jarmarku Ziemi Ząbkowickiej swoje „pięć minut” mieli także przedstawiciele samorządów lokalnych. Dla burmistrzów i wójtów przygotowano kilka konkurencji, które okazały się nie takie łatwe. Trzeba było bowiem ubić z jaj pianę na sztywno, pokonać slalom rowerowy na skladaku, a także przeciąć pal. Włodarze jednak nie przestraszyli się wyzwań, zakasali rękawy i dzielnie walczyli przy dość sporej widowni. Ostatecznie nagrodę dla najbardziej „odjechanego” włodarza zdobył Przewodniczący Rady Gminy Ciepłowody Władysław Gluza ze swoją partnerką w konkurencji rżnięcia piłą Grażyną Orczyk.

Równie dobrą frekwencją cieszył się turniej sołtysów. Ci musieli jednak wydoić kozę na czas, przelać wodę z wiadra do butli i zjeść gorącą kiełbasę na czas. Szczególnie ostatnia konkurencja okazała się „smaczna” i to zarówno dla widowni jak i samych startujących.
Na jarmarku nie zabrakło gier i zabaw dla dzieci. Odbyły się konkursy plastyczny oraz szachowy, w parku rozstawiono dmuchane zamki oraz pole do gry w elektronicznego paintballa. Można było również oglądnąć walkę rycerską oraz pojeździć na kucyku.
Pogoda tego dnia nie rozpieszczała. Temperatura wynosiła zaledwie 15 stopni i wiał chłodny wiatr. Rozgrzać się można było podczas tańców i śpiewów bałkańskich oraz na koncercie Tajfunów. Ostatnią atrakcją jarmarku okazała się zabawa taneczna, która potrwała do późnych godzin nocnych.

W niedzielną noc zaczął padać deszcz oraz wiać bardzo silny wiatr. Organizatorzy postanowili więc odwołać imprezę. A szkoda, bo gdyby pogoda dopisała na gości czekałoby równie wiele atrakcji co dzień wcześniej. Następny Jarmark Ziemi Ząbkowickiej dopiero za rok. Nie wiadomo jeszcze gdzie się odbędzie, ale na pewno będzie to kolejna miejscowość leżąca w granicach Lokalnej Grupy Działania Qwsi.

Express-Miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA