Ogromny pożar na terenie hurtowni warzyw i owoców. Jedna osoba w szpitalu [foto] [aktualizacja]

Ogromny pożar w Ożarach. Kilkanaście zastępów w akcji, trwa akcja gaśnicza fot.: em24.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

26 sierpnia przed godz. 19  na terenie hurtowni warzyw i owoców w Ożarach (gm. Kamieniec Ząbkowicki) doszło do poważnego pożaru. 

Według pierwszych ustaleń ogniem objęta została naczepa samochodu ciężarowego oraz drewniane skrzyniopalety złożone na placu na terenie hurtowni.

W wyniku rozprzestrzeniania się ognia doszło do zapalenia się znajdującego w bezpośrednim sąsiedztwie obiektu gospodarczego (budynku magazynowo-produkcyjnego). Z ogniem walczy kilkanaście zastępów straży pożarnej.

[AKTUALIZACJA, godz. 20.45]: Ze wstepnych informacji wynika, że na skutek pożaru dwie osoby samodzielnie próbujące gasić ogień doznały obrażeń. Nie są to na szczęście obrażenia zagrażające życiu. Obie osoby są przytomne i znajdują się pod opieką zespołu ratownictwa medycznego. Na miejscu wciąż trwa akcja gaśnicza, w którą zaangażowanych jest kilkudziesięciu strażaków, głównie z jednostek z powiatu ząbkowickiego, ale też kłodzkiego. Dzięki szybkiej reakcji właściciela udało się przeparkować samochody ciężarowe znajdujące się na terenie hurtowni w bezpieczne miejsce.

[AKTUALIZACJA, godz. 21]: Pożar udało się opanować. Trwa jego dogaszanie. Na miejscu wciąż pracuje kilkanaście zastępów straży pożarnej. Mimo sporej ilości zastępów prowadzących działania gaśnicze ruch na drodze odbywa się bez większych utrudnień. Kieruje nim policja. Strażacy czerpią wodę z pobliskich hydrantów, a także potoku płynącego przez wieś.

[AKTUALIZACJA, godz. 21.15]: - Jeden z poszkodowanych, 50-letni mężczyzna, który podjął samodzielną próbę gaszenia pożaru jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych, został przetransportowany do szpitala. Obrażenia jakich doznał nie zagrażają jego życiu. Na chwilę obecną dla mieszkańców Ożar nie ma żadnego zagrożnia, nie ma też żadnej konieczności ewakuacji osób zamieszkujących sąsiednie budynki - informuje Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji. - Na chwilę obecną jest jeszcze za wcześnie, aby mówić nawet o wstępnych przyczynach pożaru - dodaje policjantka.

Na miejscu zdarzenia pojawił się również Sylwester Kowal, burmistrz Kamieńca Ząbkowickiego, który zapewnił, że w razie potrzeby gmina jest gotowa udostępnić lokal zastępczy na czas usuwania skutków pożaru oraz zapewnić potrzebne wsparcie.

[AKTUALIZACJA, godz. 21.30]: Służby apelują do mieszkańców Ożar i okolicznych miejscowości o pozamykanie okien ze względu na duże zadymienie i szkodliwe substancje, które mogły przedostać się do powietrza w wyniku spalania elementów tworzyw sztucznych znajdujących się na miejscu pożaru. Zaleca się również unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia do czasu całkowitego zakończenia akcji gaśniczej.

[AKTUALIZACJA, 27.08, godz. 9]: Jeszcze przed północą z miejsca zdarzenia odjechały pierwsze zastępy straży pożarnej, które interweniowały przy pożarze. Kolejne do swoich remiz wróciły przed godz. 2. Na miejscu zdarzenia pozostali strażacy-ochotnicy z Topoli, który do godzin porannych dozorowali pogorzelisko.

[AKTUALIZACJA, 27.08, godz. 9.30]: - Po przybyciu pierwszych zastępów zastano w pelni rozwinięty pożar obejmujący naczepę samochodu ciężarowego, skrzyniopalety składowane obok oraz budynku magazynowo-pordukcyjnego. W kulminacyjnym momenncie działania prowadziło około 20 zastępów zarówno z jednostek ratowniczo-gaśniczych, jak i ochotniczych straży pożarnych, w sile około 60 ratowników. Na tę chwilę pożar mamy zlokalizowany, trwa dogaszaszanie zarzewii ognia. W trakcie działań poszkodowanych zostało sześć osób - dwóch pracowników firmy - jej właściciel i pracownik, który z oparzeniami drugiego stopnia został przetransportowany do szpitala oraz czterech strażaków - informował jeszcze na miejscu zdarzenia Mirosław Gomółka z ząbkowickiej straży pożarnej. Trzech z nich doznało oparzeń pierwszego stopnia podczas akcji, natomiast jeden zasłabł w trakcie działań.

[AKTUALIZACJA, 27.08, godz. 9.40]: - Choć akcja gaśnicza została zakończona, to działania policjantów związane ze zdarzeniem jeszcze się nie zakończyły. Trwa szacowanie strat, a biegli pracują nad ustaleniem, co było przyczyną zapalenia się naczepy - informuje Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji. To najprawdopodobniej tam pojawił się ogień, który rozprzestrzenił się na skrzyniopalety i częściowo też obiekt magazynowo-produkcyjny.

em24.pl