Express-Miejski.pl

Oświadczenie ws. artykułu pt. „Komu na tym zależy…?”

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

   

W nawiązaniu do treści oświadczenia Marka Waszczuka - dyrektora Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie pt. „Komu na tym zależy…?” z dnia 19 czerwca 2023 roku, w którym powołuje się na artykuł mojego autorstwa pt. 6-latek zamykany w ciemnym pokoju i bity? Samookaleczenie nastolatki. Co dzieje się w DWD?”, chciałbym odnieść się do zarzucanego mi braku rzetelności i etyki dziennikarskiej oraz rzekomych uprzedzeń do osoby dyrektora.

„Zarzut” nr 1:

Autor artykułu nie przytoczył w nim mojego stanowiska, jako dyrektora Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie (DWD), chociaż zostało ono obszernie przedstawione w formie oświadczenia na posiedzeniu połączonych komisji Rady Powiatu Ząbkowickiego w dniu 02.06.2023 roku. Mam uzasadnione przypuszczenie, że z powodu osobistych uprzedzeń dziennikarza do dyrektora DWD nie przytoczył mojej wypowiedzi.

ODPOWIEDŹ:

Pana wypowiedź (stanowisko) przedstawiona na początku wspólnego posiedzenia Komisji Stałych Rady Powiatu Ząbkowickiego, choć bardzo długa i opisująca sytuację związaną z przybyciem dzieci z Ukrainy do Polski oraz rozłożeniem na czynniki pierwsze artykułu zamieszczonego przez inne lokalne medium, nie wnosiła nic do opisywanego przeze mnie przypadku samowolnego opuszczenia sześciolatka Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie, czy też samookaleczenia się nastolatki.

O samowolnym opuszczeniu przez sześciolatka Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie wspomniał Pan w swojej wypowiedzi tylko raz, cyt. „Nieprawdziwą informacją jest jakoby nastąpiła jakaś ucieczka sześciolatka w grudniu, nieprawda. W grudniu nie było, nazwijmy to jak chcemy, samowolne oddalenie, ucieczki z DWD, nie było, jest to informacja nieprawdziwa.” [cytat z posiedzenia Komisji Stałych Rady Powiatu Ząbkowickiego z 2 czerwca 2023 roku].

W momencie, gdy podczas posiedzenia jedna z radnych próbowała zapytać, czy w ogóle samowolne opuszczenie ośrodka przez sześciolatka w ostatnich kilkunastu miesiącach miało miejsce (a miało 30 listopada, o czym powszechnie wiadomo), odpowiedział Pan, że [cyt.] „Pani [dziennikarka innego lokalnego medium – przyp. RH] napisała w grudniu, ja się odnoszę do artykułu. Zaraz dojdziemy do wszystkiego…”. No i w sumie to nie doszliśmy, gdyż dalej powiedział Pan, że [cyt.] „Zaznaczam, że przeciwko DWD nie toczy się żadne postępowanie, żadne. Odpowiednie, powołane organy zajmują się badaniem sytuacji dzieci ukraińskich, odpowiednie organy. Sprawy są na etapie wyjaśniania, w związku z powyższym nie będę wypowiadał się w sprawach, które nie podlegają moim obowiązkom, a są na etapie wyjaśniania przez organy do tego powołane. I tylko tyle i nic więcej. Dlaczego. Dlatego, że nie jest wykluczony stan prawny w kolizji między mną, piszącymi artykuły czy też gazetą. Więc będę bardzo ostrożny. To, że nie będę odpowiadał, to już oświadczyłem. To, że komuś może się to nie podobać, trudno nic na to nie poradzę. Dziękuję”.

Skoro więc podjął Pan decyzję o niewypowiadaniu się w temacie, którego dotyczył artykuł i nie ustosunkował się Pan podczas posiedzenia komisji do stanowisk przedstawionych w dalszej części komisji przez dyrekcję szkoły oraz kierownik OPS, a także większość pytań pozostawiał Pan bez komentarza, to ciężko przedstawić Pana stanowisko w sprawie przypadków, których dotyczył artykuł.

Sugerowanie jakobym miał do Pana jakiekolwiek uprzedzenia, bo nie przedstawiłem Pana stanowiska, nic nie wnoszącego do tematu artykułu, jest zwykłą insynuacją.

„Zarzut” nr 2:

Starosta Ząbkowicki w styczniu 2023 roku poinformował radnych o rzeczonej sprawie, nie w sposób lakoniczny, jak sugeruje dziennikarz, ale w sposób wyważony i odpowiedzialny, chodziło bowiem o sprawy wrażliwe i ważkiej wagi.

ODPOWIEDŹ:

Na stronie Powiatu Ząbkowickiego jest dostępny protokół ze wspólnego posiedzenia Komisji Rewizyjnej z Komisją Oświaty i Kultury w dniu 23 stycznia 2023 roku, na którym sprawa została poruszona [KLIK]. Strona 4 i 5. W dyskusji radna Wielowska zapytała m.in. czy był konkretny powód ucieczki dziecka. Wicestarosta odpowiedział, że z tego co powiedział dyrektor, to ta Pani [wychowawczyni - przyp. RH] mówiła, że ma kotka i pieska. Wcześniej starosta mówił, że temat jest wyjaśniony.

Wciąż uważam, że informacja została przedstawiona w sposób lakoniczny. Radni, choć w styczniu od zdarzenia minęło już kilka tygodni, nie otrzymali szczegółów samowolnego opuszczenia ośrodka przez dziecko, a jak wynika z informacji pani Kingi Grabowej - kierownik Wydziału Promocji, Oświaty i Rozwoju, starosta, wicestarosta, jak i kierownik wydziału mieli wiedzę na temat ucieczki 6-latka, albowiem 1 grudnia 2022 roku do Starostwa Powiatowego w Ząbkowicach Śląskich wpłynęło pismo w tej sprawie od dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Bardzie, gdzie sprawę opisano szczegółowo.

Komu zatem zależało na tym, aby radni nie poznali treści tego pisma?

„Zarzut” nr 3:

Skandalicznym i szokującym jest to, że dziennikarz nie przywołując ani jednej wypowiedzi z mojego obszernego oświadczenia, przekazuje z namaszczeniem  bezmiar informacji dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nim. KEN w Bardzie Pani Wioletty Piojda oraz kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej Pani Jadwigi Smarżyk. Traktuje wypowiedzi obu Pań jako jedyną prawdę. W tym miejscu aż kłuje w oczy brak obiektywizmu oraz zwykłej rzetelności dziennikarskiej. Dlatego też z konieczności przedstawię je w skrócie zainteresowanym czytelnikom:

- Spotkanie dyrektora DWD z dyrektorem Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. KEN  Bardzie w grudniu 2022r., w sprawie  6-latka miało faktycznie miejsce. Spotkanie było protokołowane. Dziwnym trafem pomimo moich monitów, do dnia dzisiejszego, a minęło ponad pół roku (!) nie otrzymałem protokołu do wglądu, możliwości wniesienia do niego uwag i jego podpisania. W mojej ocenie brak protokołu  umożliwia dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Bardzie, przed radnymi powiatu i opinią publiczną, manipulowanie informacją, lekceważeniem i zatajaniem  bardzo niewygodnych  faktów dla dyrektora szkoły.

- W stanowisku odczytanym przez kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Bardzie pojawiły się informacje, iż OPS w Bardzie, otrzymywał niepokojące informacje, że dobro małoletnich dzieci w DWD mogło  być zagrożone, a pracownicy OPS sukcesywnie prowadzą działania kontrolne w DWD. Niestety, nie wiem co kryje się pod pojęciem „działania kontrolne” ponieważ nie ma żadnego wpisu w książce kontroli, nie przedstawiono mi  ani jednego protokołu z  jakiejkolwiek kontroli OPS w Bardzie, jakiegokolwiek  pisma z informacją, że „…ucieczka 6-latka to nieodosobniony przypadek niepokojących zjawisk…”.  Dość dziwnie prezentuje się owo sukcesywne prowadzenie działań kontrolnych przez OPS w Bardzie, skoro według oświadczenia ukraińskiej opiekunki, pierwsza wizyta ze strony OPS w Bardzie u opiekunów tymczasowych w DWD odbyła się dopiero, zaznaczam, dopiero w styczniu 2023r. (a dzieci przyjechały 3 i 6 marca 2022 r.). Po raz pierwszy, dopiero na posiedzeniu komisji  dowiedziałem się o sprawie  15-latki jakoby szykanowanej  przez opiekunki, które dodatkowo buntowały inne dzieci  przeciwko nastolatce oraz o jej ucieczkach. Pani kierownik nie raczyła mnie o tym poinformować, ani sprecyzować dokąd były te ucieczki, mimo to, niektórzy radni oczekują   wyjaśnienia  w tej sprawie od dyrektora DWD. Bardzo proszę moich adwersarzy, aby wreszcie zrozumieli i przyjęli do wiadomości, że z godnie z Ustawą o pomocy obywatelom Ukrainy w związku konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa to kierownik OPS, a nie dyrektor DWD, ma  obowiązek  i uprawnienie do nadzoru  i kontroli zapewnienia przez opiekunów tymczasowych małoletnim odpowiednich warunków opieki  i wychowania. Gdybym miał informacje zwrotne ze szkoły, czy też OPS w Bardzie, to natychmiast bym reagował, czego mam dowody. W moim przekonaniu Przewodniczący Rady Pan Dariusz Marcinków  nie chce przyjąć do wiadomości (dlaczego?) podstawowych  faktów dotyczących ustawowego rozdziału kompetencji pomiędzy instytucje:

1. Dom Wczasów Dziecięcych w Bardzie został zobowiązany do organizacji zakwaterowania, organizacji całodziennego wyżywienia zbiorowego, zapewnienia środków czystości i higieny osobistej oraz innych produktów dzieciom. Co nie zmienia faktu, że realizujemy dużo więcej innych zadań na rzecz dzieci z Ukrainy.

2. Ośrodek Pomocy Społecznej odpowiada za nadzór i kontrolę zapewnienia przez opiekunów tymczasowych małoletnim odpowiednich warunków opieki i wychowania.

3. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie zapewnia wsparcie przy sprawowaniu przez jednostki OPS, nadzoru nad realizacją praw i obowiązków opiekuna tymczasowego. Nadzór sprawowany przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie obejmuje w szczególności kontrolę zapewnienia przez opiekunów tymczasowych małoletnim, odpowiednich warunków opieki i wychowania.

ODPOWIEDŹ:

Panie Dyrektorze, powtórzę raz jeszcze: podczas posiedzenia nie odniósł się Pan do oświadczeń zarówno Wioletty Piojdy -  dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. KEN w Bardzie, której wystąpienie dotyczyło sprawy związanej z samowolnym opuszczeniem ośrodka przez sześcioletniego chłopca. Nie odniósł się pan również do stanowiska Jadwigi Smarżyk – kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Bardzie, która dodatkowo wspomniała m.in. o samookaleczeniu się nastolatki.

Już sam tytuł artykułu wskazuje, że materiał prasowy dotyczył właśnie tych zdarzeń. To było meritum dyskusji i główny temat realizowanego przeze mnie materiału. To zgłoszenia dotyczące własnie tych zdarzeń doicierały do naszej redakcji. To do wystąpień tych Pań radni mieli najwięcej pytań i oczekiwali odpowiedzi. To ucieczka chłopca i samookaleczanie się nastolatki było w centrum uwagi. To brak szczegółowych informacji, a przez niektórych radnych i wiedzy o takowym zajściu, bulwersował przynajmniej część z nich, mimo iż od zdarzenia związanego z ucieczką chłopca minęło ponad pół roku (!).

Pan po odczytaniu stanowisk przez dyrektor ZSP i kierownik OPS w Bardzie nie zabrał w tym temacie głosu. Po ponad dwóch tygodniach od posiedzenia postanowił Pan opublikować oświadczenie i przynajmniej w małym procencie odnieść się do wystąpień dyrektor szkoły i kierownik OPS, a następnie zarzucić mi, że nie wspomniałem o tym w artykule. Proszę wybaczyć, ale nie posiadam zdolności do przewidywania przyszłości, tudzież czytania w myślach. Gdyby zabrał Pan głos w tej sprawie na posiedzeniu komisji, odniósł się do słów dyrektor ZSP i kierownik OPS, a ja bym o tym nie wspomniał, miałby prawo zarzucać mi Pan brak rzetelności dziennikarskiej. Pan nie zabrał jednak głosu w temacie ucieczki chłopca i samookaleczania nastolatki, a teraz poprzez oświadczenie próbuje Pan wskazać mi brak rzetelności.

W Pana wystąpieniach na posiedzeniu komisji nie było mowy o: protokole ze spotkania z dyrektor ZSP, nie było zapytań do kierownik OPS co to są „działania kontrolne”, nie było mowy o protokołach pokontrolnych OPS z kontroli w DWD. Raz jeszcze podkreślę, że na posiedzeniu nie odnosił się Pan do sytuacji przedstawionych przez dyrektor ZSP i kierownik OPS, o czym świadczy chociażby Pana wypowiedź pod koniec posiedzenia, [cyt.] „natomiast po tym co usłyszałem dzisiaj, tym bardziej stoję na stanowisku, że nie będę się wypowiadał na temat spraw, które są tutaj poruszane, są do tego organy.”

Można więc rzec, że skandalicznym i szokującym jest publikowanie w swoim oświadczeniu słów, które na posiedzeniu z Pana ust nie padły, a w dodatku zarzucanie mi, że pominąłem je w artykule. Do pominięcia Pana „obszernego stanowiska" z początku posiedzenia odniosłem się już wcześniej.

Zarzut nr 4:

Autor artykułu, w ogóle nie wspomniał o istniejącym podziale zadań i obowiązków. Nie pasują pewnie one do z góry założonej  tezy -  dyrektor DWD musi wiedzieć wszystko i za wszystko odpowiada, ma podejmować działania, nawet jeśli nie jest informowany i do tego ustawowo uprawniony.  

ODPOWIEDŹ:

Pierwszy cytat z artykułu mojego autorstwa:  „Od kilkunastu miesięcy w obiekcie przebywa około 50 dzieci (ich liczba jest zmienna), których opiekunami prawnymi są obywatelki Ukrainy, pracujące z nimi na Ukrainie przed wybuchem wojny.”

Drugi cytat z artykułu mojego autorstwa: „[…] dyrektor ośrodka przekazał, że sprawowanie opieki i zapewnienie bezpieczeństwa ukraińskim dzieciom zamieszkującym DWD nie należy do jego kompetencji. On odpowiada za zakwaterowanie, wyżywienie i czystość w obiekcie. Jak wynika z pisma odczytanego przez dyrektor ZSP im. KEN w Bardzie, dyrektor nie wiedział dlaczego dziecko uciekło z budynku, nie rozmawiał w tej sprawie z opiekunkami. Podkreślił, że przyczynę opuszczenia przez chłopca DWD powinny ustalić instytucje do tego uprawnione.

Czy aby na pewno w ogóle nie wspomniałem? Ponadto w artykule nigdzie nie wskazuję, że [cyt.] „dyrektor DWD musi wiedzieć wszystko i za wszystko odpowiada, ma podejmować działania, nawet jeśli nie jest informowany i do tego ustawowo uprawniony.”

W artykule autor nie wyraził swojej opinii na temat całej sprawy, bo nie jest to jego rolą, tym bardziej, kiedy sprawą zajmują się organy do tego uprawnione. Niemniej jednak autor tekstu czuł się zobowiązany do poinformowania opinii publicznej (społeczeństwa) o dyskusji jaka miała miejsce podczas posiedzenia komisji, czy się to komuś podoba czy nie, tym bardziej, że przedstawiane były sytuacje i zjawiska, które mogą wzbudzać niepokój. Nie są to informacje wyssane z palca. Są to informacje na podstawie relacji i oświadczeń dyrektor ZSP oraz kierownik OPS w tej sprawie. Jako autor artykułu nie przedstawiałem swoich przemyśleń, a sam materiał został przygotowany z należytą starannością, na podstawie oficjalnych stanowisk w sprawie samowolnego opuszczenia siedziby Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie przez sześciolatka i samookaleczania się nastolatki. Pan stricte w temacie zdarzeń związanych z ucieczką 6-latka i samookalaczania dziewczynki podczas posiedzenia komisji, co podkreślam po raz kolejny i już ostatni, głosu nie zabierał.

Robert Herdy
dziennikarz

em24.pl

REKLAMA