Płacił za zakupy znalezioną kartą płatniczą. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności

zdjęcie ilustracyjne fot.: freepik

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Kamieńcu Ząbkowickim zatrzymali 57-latka, który przy użyciu przywłaszczonej karty płatniczej dokonywał transakcji zbliżeniowych.

Mężczyzna za cudze pieniądze kupował głównie alkohol. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Jak się okazało, 57-latek z powiatu ząbkowickiego pod koniec maja przywłaszczył kartę bankomatową należącą do 50-latki, również z naszego powiatu. Kobieta kilka dni wcześniej zgubiła saszetkę z dokumentami.

- Mężczyzna ją znalazł, jednak nie tylko nie szukał prawowitej właścicielki, ale korzystał z znajdującej się w saszetce karty płatniczej jak swojej. 57-latek płacił zbliżeniowo za zakupy w jednym z kamienieckich sklepów. Zanim został zatrzymany przez policję zdążył dokonać ośmiu transakcji na łączną kwotę około 300,00 zł. Większość zakupów sprawcy to był alkohol. Zatrzymany mieszkaniec powiatu ząbkowickiego usłyszał zarzuty związane z przywłaszczeniem karty płatniczej, a następnie posłużeniem się nią przy transakcjach zbliżeniowych, a tym samym, włamania się na rachunek bankowy właścicielki karty w celu dokonania płatności za określony towar. Za kradzież z włamaniem, zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji.

Policjantka apeluje, aby w przypadku utraty czy kradzieży dokumentów lub karty bankomatowej jak najszybciej poinformować placówkę bankową lub inną instytucję, która wydała dokument. W takich przypadkach dużą rolę odgrywa czas. - Pamiętajmy, aby nie zapisywać na kartach bankomatowych kodów PIN oraz nie nosić ich razem z kartą. Nie pozwólmy, aby nieuczciwy znalazca pozbawił nas oszczędności, czy posłużył się naszymi dokumentami. W przypadku, kiedy znajdziesz dokument należący do innej osoby, jeżeli jest to możliwe, niezwłocznie zwróć go właścicielowi. W innym wypadku zwróć go do urzędu, który dokument wydał w celu jego unieważnienia lub do najbliższego urzędu miasta czy gminy lub jednostki policji - apeluje funkcjonariuszka.

em24.pl