„Nietrzeźwy” weekend. Wpadł pijany 74-latek kierujący toyotą i 22-latek jadący...hulajnogą

74-letni mieszkaniec powiatu ząbkowickiego wsiadł za kierownicę samochodu Toyota mając w organizmie fot.: KPP Ząbkowice Śląskie

Tym razem „wygrana” w tym niechlubnym rankingu przypadła 74-latkowi kierującemu samochodem Toyota. Mężczyzna wsiadł za kierownicę mając 1,5 promila alkoholu w organizmie.

 - Pomimo wielokrotnie powtarzanych apeli policji o trzeźwość za kierownicą, niektórzy kierujący nadal wiedzą lepiej. Muszą się jednak liczyć zarówno z surową karą, jak również negatywną oceną społeczeństwa, które coraz mniej toleruje nietrzeźwych kierowców, traktując ich jak potencjalnych zabójców na drogach. Tylko w ciągu ostatniego weekendu policja zatrzymała trzech takich kierujących - mówi Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.

Pierwszy z mężczyzn został zatrzymany 4 listopada około godziny 16, na jednej z ulic w Ząbkowicach Śląskich. Kierujący pojazdem mitsubishi miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. - Pamiętajmy, że w piątek po południu ruch na drogach jest znacznie większy niż w inne dni tygodnia, więc zdarzeń drogowych jest również stosunkowo więcej - zaznacza policjantka.

Kolejny nietrzeźwy został zatrzymany przez dzielnicowych 6 listopada w jednej z miejscowości w gminie Ząbkowice Śląskie. 74-letni mieszkaniec powiatu ząbkowickiego wsiadł za kierownicę samochodu Toyota mając w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Mężczyźnie zostało już zatrzymane prawo jazdy. Teraz przed sądem odpowie za swój czyn.

Na długo również zapamięta jazdę hulajnogą elektryczną 22-latek z Ziębic. - Mężczyzna, który kierował nią mając niecały promil alkoholu, swoją jazdę zakończył z urazem kończyny na pogotowiu oraz mandatem karnym w wysokości 2,5 tysiąca złotych - dodaje funkcjonariuszka i przypomina, że jadących na hulajnodze elektrycznej również obowiązują przepisy ruchu drogowego. Prowadzenie hulajnogi elektrycznej czy roweru w tym stanie nietrzeźwości jest wykroczeniem z art. 87§1a Kodeksu Wykroczeń, za które grozi mandat karny w kwocie 2,5 tysiąca złotych lub areszt. Takie zachowanie może się też skończyć sądowym zakazem prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne.

em24.pl