„Mamy jeszcze wiele do zrealizowania.” Wójt Gancarz będzie ubiegał się o reelekcję

Paweł Gancarz: Pomimo mojego zaangażowania w sprawy polityki krajowej i wojewódzkiej, nie wyobrażam sobie życia bez pracy jako wójt. Regularnie pojawiają się głosy jakobym miał „chrapkę” na wyższe stanowiska, a stanowisko wójta traktował jako trampolinę do tego, by wybić się wyżej. Zapewniam, że tak nie jest i są to nieprawdziwe informacje fot.: em24.pl

Nie wyobrażam sobie porzucenia strategicznych projektów i inwestycji, o których rozmawiamy - mówi wójt Paweł Gancarz i deklaruje start w kolejnych wyborach samorządowych.

W drugiej części wywiadu z wójtem gminy Stoszowice poruszyliśmy temat realizacji dużych projektów i inwestycji, które są w planach. Porozmawialiśmy też o powoli zbliżających się wyborach samorządowych.

[I CZĘŚĆ WYWIADU] Paweł Gancarz: System zarządzania pomiędzy szczeblem rzadowym a samorządowym jest ułomny [część I wywiadu] [KLIK]

Express-Miejski.pl: W budżecie gminy szczególną ciekawość budzą dwa zadania: budowa kolei gondolowej w Srebrnej Górze i budowa pilotażowej trasy dla pojazdów autonomicznych wraz ze ścieżką rowerową łączącą Srebrną Górę i Ząbkowice Śląskie. Środki zabezpieczone na ten cel są śladowe, ale jakaś koncepcja jest. Proszę powiedzieć coś więcej.

Paweł Gancarz: Oba zadania znajdowały się już w poprzednich budżetach i z roku na rok te pozycje są powtarzane. Kilkaset tysięcy złotych zabezpieczone w budżecie to środki na opracowanie dokumentacji technicznej tych przedsięwzięć. Niestety, realizacja zadania nie jest zależna tylko od nas. Jeśli chodzi o trasę pojazdów autonomicznych połączonych z  trasą rowerową, to założenie jest takie, że ma być to trasa pilotażowa dla pojazdów autonomicznych, o napędzie elektrycznym, poruszających się bez kierowcy. Miałyby one kursować na odcinku Ząbkowice Śląskie (mała stacja) – Srebrna Góra, po terenie linii kolejowej, która łączyła niegdyś te dwie miejscowości. Zderzamy się jednak z tematem, który nas zaskakuje i są to te decyzje centralne. Mianowicie chodzi o przejęcie tej trasy od PKP. Z tygodnia na tydzień zmieniane jest stanowisko PKP. Mając nawet wstępną zgodę Ministerstwa Infrastruktury na przejęcie tej trasy i informację, że kolej na tym odcinku (Ząbkowice Śląskie – Srebrna Góra) nie będzie odtwarzana, głównie z przyczyn ekonomicznych, nagle pojawiła się decyzja o nieprzekazywaniu jakichkolwiek linii kolejowych z uwagi na projekt Kolej+ i to skutecznie zahamowało nas oraz Gminę Ząbkowice Śląskie w przejęciu tej trasy. Działamy tutaj w porozumieniu, gdyż część tej trasy jest na terenie sąsiedniej gminy, część na naszej. Koncepcja samorządów jest taka, aby oprócz pojazdów autonomicznych na tym odcinku utworzyć ścieżkę biegową, rolkowo-rowerową, aby była to trasa dla aktywnych mieszkańców dwóch gmin.

Jeśli już udałoby się nam przebrnąć przez tę wyboistą drogę, przejąć teren od PKP i stworzyć dokumentację, to środków zewnętrznych na realizację projektu będziemy szukać przede wszystkim w projektach unijnych.

Express-Miejski.pl: A kolej gondolowa?

Paweł Gancarz: Jeżeli chodzi o kolej gondolową, to jest to kolejny duży projekt, który jest realizowany. Aktualnie finalizujemy dokumentację projektową. Większą część kwestii dokumentacyjnych, zgód środowiskowych mamy za sobą. Teraz dopracowujemy część techniczną tej kolei i pewne sprawy własnościowe, co do przebiegu kolei. Nie ukrywam jednak, że nie jest to priorytetowa inwestycja, gdyż w tej kadencji realizujemy już sporo dużych inwestycji i jesteśmy na granicy naszej wydolności finansowej, co do dużych projektów. Budowa kolei gondolowej jest jedną ze inwestycji strategicznych, o których mówiłem w każdej z kampanii wyborczych i jest realizowana, co prawda powoli, ale systematycznie zmierza do finału. Realizacja tej inwestycji to jednak kolejne 20-30 mln zł, które będziemy musieli pozyskać, by wdrożyć projekt w życie.

Jeśli już mówimy o tych dużych projektach, to kolejnym priorytetowym projektem jest budowa kolektora ściekowego na odcinku Stoszowice - Budzów - Srebrna Góra. Skanalizowanie tych trzech miejscowości i przy okazji inwestycja na drodze wojewódzkiej, poprzez m.in. budowę chodnika i niezbędnej infrastruktury jest koniecznością. Niestety, na chwilę obecną nie ma na takie zadanie ani rządowych środków, ani z Narodowego Funduszu Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest to inwestycja o wartości około 50 mln zł. Na wsparcie tego zadania składaliśmy wniosek do I edycji programu Polski Ład i naboru do Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Niestety, środków nie otrzymaliśmy. Teraz złożyliśmy ten sam wniosek w ramach drugiej edycji i oczekujemy na jego rozstrzygnięcie.

Express-Miejski.pl: Wybiegliśmy nieco w przyszłość, więc wróćmy do teraźniejszości. Miniony rok obfitował w ogromne dotacje dla Twierdzy Srebrna Góra.Inwestycje w kolejnych za łączną kwotę blisko 40 milionów złotych przy niemal 30-milionowym dofinansowaniu pozwolą na dalszy rozwój tej jednej z największych atrakcji turystycznych Dolnego Śląska. Prace już ruszyły. Jak zmieni się obiekt w ciągu najbliższych kilku lat?

Paweł Gancarz: Dofinansowania, które otrzymaliśmy i zakres prac, jaki dzięki nim uda się wykonać przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Podczas spotkań z moimi współpracownikami kilka lat temu ustaliliśmy, że należy uruchamiać wszystkie projekty, które chcemy zrealizować, a będziemy finalizować te, na które uda nam się pozyskać środki zewnętrzne. Były pieniądze na inkubator, budujemy inkubator. Były pieniądze z zakresu  dziedzictwa kulturowego, więc lada moment rozpoczynamy prace na Twierdzy Srebrna Góra. Nie oglądamy się za siebie, działamy. Część projektów, o których wspominałem wyżej spokojnie „dojrzewa” i czeka na wsparcie zewnętrzne, tym bardziej, że teraz wkład własny do inwestycji będzie oscylował na poziomie 30 proc., a nie 15 jak wcześniej. Finalnie często może okazać się, że te 30 proc. zamieni się w 35-40 proc., bo w kosztach kwalifikowanych nie ma dokumentacji, która swoje kosztuje, nie ma ujętych kosztów nadzoru itp., czyli tego wszystkiego, co dotyczy samej inwestycji. Nie ukrywamy, że dla wielu gmin będzie to ogromny problem, bo samorządy będą ze swoich środków musiały wyasygnować 1/3 środków całej inwestycji, co jest kwotą bardzo dużą. Czekamy, aż w końcu ktoś zreflektuje się i zorientuje, że samorządy z subregionu wałbrzyskiego są biedniejsze niż Wrocław, czy te z północy województwa i dołoży naszym samorządom przynajmniej 10 proc. kosztów własnych z rządowych środków. Niestety, mimo wyjazdu wielu samorządowców z regionu do Warszawy i spotkania z ministrem i premierem, nie udało się tego zapewnienia uzyskać, a ich wizyta była m.in. właśnie po to, aby powalczyć o środki dla naszego regionu. Rozmawiając z włodarzami innych gmin i skarbnikami, zaczynają się pojawiać obawy, że z pewnych możliwości dofinansowań po prostu nie skorzystamy, gdyż nie będziemy dysponowali środkami na wkład własny.

Wracając do Twierdzy Srebrna Góra, w ciągu najbliższych kilku lat na obiekcie dojdzie do największego remontu od czasów budowy twierdzy.  Prace obejmą restauracje potern, bram i portali, przyczółków i wisienkę na torcie - odtworzenie mostów fortecznych na odcinku: Rawelin - Fort Rogowy - Esplanada - Bastion Górny - Donjon wraz z infrastrukturą techniczną. Przez najbliższe lata bardzo zmieni się fort Donjon. Zostanie odtworzona dotychczas niedostępna dla zwiedzających część. Powstanie tam hostel z 58 miejscami noclegowymi i restauracja mogąca obsłużyć przeszło 100 osób. Nie zabraknie też wielofunkcyjnych sal, w których będą mogły odbywać się warsztaty, wystawy, itp. Twierdza  Srebrna Góra zyska nową jakość i nowe pole do dalszego rozwoju.

Express-Miejski.pl: Jakich inwestycji mogą mieszkańcy spodziewać się w najbliższym czasie? Mam tu na myśli zadania, na które pieniądze są już zapewnione.

Paweł Gancarz: Chcemy zaadaptować pomieszczenia po byłej szkole w Stoszowicach (więcej o tym zadaniu pisaliśmy w artykule pt. Kiedyś była tu szkoła podstawowa, niebawem ma powstać strzelnica sportowa). Ruszyły prace związane z budową boiska wielofunkcyjnego przy szkole w Grodziszczu. W planach jest także budowa rowerowego parku umiejętności w Srebrnej Górze. Cały czas dokonujemy działań rewitalizacyjnych parku w Grodziszczu i będziemy je kontynuować. Przygotowujemy dokumentację do przebudowy dróg gminnych, budowy chodników.

Express-Miejski.pl: Bez jakiej inwestycji nie wyobraża sobie Pan zakończenia kadencji?

Paweł Gancarz: Bezpiecznie powiem, że bez zakończenia fizycznie rozpoczętych inwestycji. Akurat w zakresie inwestycji aktualna sytuacja na rynku, mniejsza dostępność materiałów, wyższe ceny powodują, że ciężko jest precyzyjnie określić moment zakończenia danej inwestycji. Chcielibyśmy jeszcze w tej kadencji zrealizować, albo przynajmniej rozpocząć prace związane z drugim etapem wodociągowania Przedborowej, który z przyczyn niezależnych od nas przesuwa się w czasie. To są najistotniejsze rzeczy. Pozostałe sprawy, czy mniejsze inwestycje realizujemy na bieżąco. Mam tutaj na myśli chociażby wymianę wiat przystankowych, budowę chodników czy remonty dróg, nie tylko gminnych, ale też powiatowych czy wojewódzkich. Przejmujemy na siebie częściowo obowiązki innych podmiotów, by podnosić jakość dróg w naszej gminie. W okresie letnim przeprowadzimy kolejne remonty, na które mamy zapewnione dofinansowanie.

Express-Miejski.pl: I na koniec: Gdyby nie zmiana ordynacji wyborczej przez partię rządzącą, za niewiele ponad pół roku mielibyśmy do czynienia z kolejnymi wyborami samorządowymi. Po zmianach będzie to dopiero jesień 2023 roku, choć pojawiły się głosy, że wybory mogą zostać przeniesione na wiosnę 2024. Niemniej jednak proszę powiedzieć, czy zamierza ubiegać się Pan o posadę wójta w kolejnych wyborach?

Paweł Gancarz: Oczywiście. Chciałbym podkreślić, że pomimo zmiany ordynacji wyborczej, w najbliższych wyborach samorządowych mam prawo startować na wójta i nie omieszkam z niego skorzystać. Podkreślam to, gdyż w przestrzeni publicznej pojawiły się już nieprawdziwe informacje, że jest to moja ostatnia kadencja i więcej o funkcję wójta ubiegać się nie mogę.

Nie wyobrażam sobie porzucenia tych strategicznych projektów i inwestycji, o których rozmawialiśmy i tych drobniejszych rzeczy, które każdego dnia realizujemy, by polepszyć jakość życia mieszkańców naszej gminy. Mamy wiele do zrealizowania. Pomimo mojego zaangażowania w sprawy polityki krajowej i wojewódzkiej, nie wyobrażam sobie życia bez pracy jako wójt. Regularnie pojawiają się głosy jakobym miał „chrapkę” na wyższe stanowiska, a stanowisko wójta traktował jako trampolinę do tego, by wybić się wyżej. Zapewniam, że tak nie jest i są to nieprawdziwe informacje. Swoje zaangażowanie w sprawy polityki krajowej i wojewódzkiej staram się wykorzystywać z korzyścią dla gminy Stoszowice i jej mieszkańców.

em24.pl