Pomimo porozumienia ratowników medycznych z resortem zdrowia, w ząbkowickim pogotowiu ratunkowym wciąż jest problem z obsadzeniem trzech karetek.
Podczas nocnej zmiany jeden z ambulansów, choć w pełni sprawny, zazwyczaj stoi nieużywany. Powód? Nadal brakuje dostatecznej ilości dostępnych ratowników medycznych.
- Dziś w ciągu dnia mamy pełną obstawę na trzy karetki, natomiast w nocy nad bezpieczeństwem mieszkańców powiatu będą czuwały dwie karetki. Podobnie będzie jutro - w ciągu dnia dysponujemy pełną obsadą, w nocy do dyspozycji mieszkańców będą dwie z trzech karetek - informuje Beata Gil, dyrektor ząbkowickiego pogotowia ratunkowego. Jak tłumaczy, braki kadrowe wynikają ze zwiększonej liczby zwolnień lekarskich w ostatnim czasie. Aktualnie na „L4” przebywa jedenastu ratowników pracujących na co dzień w SP ZOZ Pomoc Doraźna w Ząbkowicach Śląskich. Trzy osoby posiadają długotrwałe zwolnienia lekarskie i przebywają na nich już od dłuższego czasu, ośmiu ratowników jest na tzw. krótszych zwolnieniach spowodowanych chociażby infekcją górnych dróg oddechowych.
Pomimo braku dostępności jednej z trzech karetek w godzinach nocnych, do tej pory do dyrekcji ząbkowickiego pogotowia ratunkowego nie wpłynęły zażalenia czy uwagi jakoby w ostatnim okresie czas dojazdu karetki na miejsce zdarzenia był wydłużony. Dyrekcja nie otrzymała również żadnych niepokokojących sygnałów z dyspozytorni we Wrocławiu, a i w ostatnim czasie na terenie powiatu ząbkowickiego nie odnotowano konieczności dyspozycji śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ze względu na brak wolnego naziemnego zespołu ratownictwa medycznego. - Pomimo ograniczonych możliwości staramy się obsadzać wszystkie karetki w ciągu dnia, gdzie teoretycznie zdarzeń medycznych jest więcej, kosztem godzin nocnych, gdzie z reguły tych wyjazdów jest mniej. Każdej nocy nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwają co najmniej dwa zespoły ratownictwa medycznego, jeden zazwyczaj w Ząbkowicach Śląskich, drugi w Ziębicach - dodaje dyrektor SP ZOZ Pomoc Doraźna w Ząbkowicach Śląskich.
Jak długo potrwa taka sytuacja? Beata Gil ma nadzieję, że to tylko przejściowy okres i chce wierzyć, że większa liczba zwolnień lekarskich jest spowodowana wyłącznie okresem, w których zachorowalność jest większa.
- Jeżeli zwolnienia lekarskie są jednak podyktowane ogólną akcją, która toczy się w Polsce, to trudno jest mi pojąć i zrozumieć jaki jest jej cel, po tym jak minister zdrowia podpisał porozumienie z komitetem protestacyjnym, a ten zobowiązał się do zaprzestania wszelkich akcji protestacyjnych. Jeśli wśród naszych pracowników są osoby, którzy biorą zwolnienia lekarskie demonstrując swoje niezadowolenie z sytuacji panującej w ratownictwie medycznym to powiem tak: też jestem niezadowolona z sytuacji, która ma miejsce w ratownictwie medycznym, ale uważam, że są inne formy negocjowania, tym bardziej, że komitet protestacyjny cały czas prowadzi rozmowy, aby dokonać zmian w systemie. Został powołany zespół do tego aby rozmawiać o zapisach ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, co pokazuje, że prace cały czas się toczą i nikt nie spoczął na laurach. Czekamy na rozporządzenie pana ministra, które wprowadzi zmiany zapisane w porozumieniu. Generalnie to, o co ratownicy początkowo walczyli, to osiągnęli i byłabym zdziwiona, jeżeli aktualna zwiększona ilość zwolnień lekarskich miałaby być demonstracją niezadowolenia pracowników z obecnej sytuacji - wyjaśnia Beata Gil.
Podpisane porozumienie ratowników medycznych z resortem zdrowia oznacza m.in. zwiększenie budżetu na zadania Zespołów Ratownictwa Medycznego. W treści porozumienia czytamy również, że pracodawcy zobowiązali się do wypłaty od 1 października członkom ZRM dodatku wyjazdowego w wysokości 30 proc., a także włączenia do podstawy wynagrodzenia dodatku wyjazdowego wraz z uwzględnienie pochodnych, obowiązującego przed dniem podpisania niniejszego porozumienia w danej jednostce.
Określono też minimalny poziom stawki za godzinę pracy dla ratowników zatrudnionych na kontraktach. Ma to być minimum 40 zł. - Wskazana stawka obejmuje dodatek za pracę w zespołach dwuosobowych: nie obejmuje dodatku wyjazdowego (...) oraz innych dodatków funkcyjnych wynikających z umowy cywilno-prawnej - czytamy w porozumieniu.
Skąd więc wciąż trwające problemy z obsadą? Protestujący w całej Polsce ratownicy tłumaczą, że wciąż czekają na projekt rozporządzenia i precyzyjność oraz konkretyzację zapisów, bo te zawarte w porozumieniu można różnie interpretować, o czym mogli się już przekonać podczas rozmów z pracodawcami.
em24.pl
Porozumienie jest, ratowników nie ma. Problem z pełną obsadą karetek wciąż aktualny
2021-10-05 20:50:30
gość: ~Wacek
Praca w Biedroce czeka 19zł brutto na godzinę. Zapraszamy!Otwiera sie też Deichman i Action praca za 18.50 na 3/4 etatu. Zapraszamy! Takie są na dziś realia zarobkowe ludzi pracy.
2021-10-06 05:08:23
gość: ~Gość
Mam nadzieję że tym wszystkim protestującym tez kiedyś ktoś odmówi pomocy, pieniążki kowidowe i wszystko jasne.
2021-10-06 06:15:40
gość: ~Mieszkaniec
@~Gość
Dokładnie pieniążki kowidowe uderzyły do główki.
2021-10-06 08:32:56
gość: ~ona
Wg mnie ratownik powinien godnie zarabiać i nie ma dyskusji. Uważam, że samo to, że sobie chcieli powalczyć o podwyżki jest okej, ale skoro to, czego oczekiwali za chwilę będą mieli, to na cholerę jeszcze wygłupiają się z L4? Trochę zaczynają przypominać dzieci, którym mama dała lizaka, ale oni chcieli dwa, albo o innym smaku
2021-10-06 08:50:28
gość: ~Kk
A może pani dyrektor nie chce przekazać pracowniką pieniędzy z porozumienia? Coś mi się wydaje że tu jest problem
2021-10-06 09:28:22
gość: ~123
@~Kk
Pewnie nie chce przekazać, bo fizycznie ich jeszcze nie ma, ale skoro podpisano porozumienie i ktoś się zobowiązał do przekazania tych pieniędzy, to je przekaże. Są podpisane papiery. Ja wiem, że rząd dużo lubi obiecywać, a niekoniecznie z tego się wywiązywać, no ale bez przesady, idzie czwarta fala pandemii, znów będzie zwiększone zapotrzebowanie na karetki, a strażacy w karetach nie spełniają swojej roli jak widać na przykładzie Poznania.
2021-10-06 16:52:58
gość: ~Xxx
@~Kk
Nie od dzisiaj wiadomo że pani Gil doprowadziła prawie do zamknięcia szpitala jak była dyrektorem w Dzierżoniowie. Dla nie doinformowanych polecam doczytać. W ząbkowickim pogotowiu do CBŚ powinno wparwac ,nigdy nie am pieniędzy na nic nawet jak są przekazane to dziwnym trafem znikają u dyrekcji i utrzymaniu administracji a nie trafiają tym co są przekazane .Polecam poczytać co poniektórym
2021-10-06 09:25:04
gość: ~utero
Czas grypy sezonowej zwanej teraz covidem był dla zwykłych ludzi terrorem natomiast służba zdrowia miała z tego powodu prawdziwe żniwa.Spaść z wysokieko konia jest bardzo ciężko.
2021-10-06 10:51:25
gość: ~SG
Ratownicy elektorat PO jeszcze wam mało.....
2021-10-07 12:54:36
gość: ~Ja
ostatnio dodany post
J.e.b.a.ć wszystkich śmieci z PiS u.
REKLAMA
REKLAMA