Express-Miejski.pl

Kilkanaście jednostek OSP z powiatu ząbkowickiego otrzymało dotacje na sprzęt

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: em24.pl

Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Wrocławiu przyznał dotacje dla dolnośląskich jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej.

Strażacy z regionu przeznaczą środki m.in. na zakup agregatów, pilarek, motopomp, detektorów do pomiaru stężeń tlenu i dwutlenku węgla, a także specjalistycznych ubrań. To sprzęt niezbędny do prowadzenia akcji ratowniczych i usuwania skutków zagrożeń.

To w ostatnich latach kolejne już wsparcie dla strażaków ochotników z Dolnego Śląska. - Dobrze wyposażeni ratownicy mogą bezpiecznie wykonywać swoje zadania, a to z kolei wpływa na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców. Mogliśmy się o tym przekonać w ostatnim czasie, gdy ochotnicy walczyli ze skutkami burz w naszym regionie - mówi Łukasz Kasztelowicz, prezes zarządu WFOŚiGW we Wrocławiu.

Dotacje w wysokości ponad 1,6 mln zł pozwolą na dofinansowanie 217 jednostek OSP, w tym kilkunastu z powiatu ząbkowickiego

Poniżej lista wnioskodawców, którzy zostali zakwalifikowani do dofinansowania w ramach „Ogólnopolskiego programu finansowania służb ratowniczych, część II: Dofinansowanie zakupu sprzętu i wyposażenia jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych” w 2021 roku (dawniej Program pn. „Mały Strażak”):

Nazwa jednostki Kwota
OSP Bardo 7 333,00 zł
OSP Bożnowice 3 779,20 zł
OSP Braszowice 11 488,80 zł
OSP Brzeźnica 7 335,72 zł
OSP Doboszowice  3 551,48 zł
OSP Dobrzenice 2 654,40 zł
OSP Grodziszcze 2 927,40 zł

OSP Henryków

1 800,00 zł
OSP Kamieniec Ząbkowicki I 6 616,00 zł
OSP Kamieniec Ząbkowicki II 6 666,72 zł
OSP Krzelków  5 992,00 zł
OSP Lubnów 7 179,60 zł
OSP Olbrachcice Wielkie 5 600,00 zł
OSP Ożary 3 760,00 zł
OSP Stolec

4 128,00 zł

OSP Tarnów 11 843,42 zł
OSP Topola 3 333,33 zł

 

em24.pl

8

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Kilkanaście jednostek OSP z powiatu ząbkowickiego otrzymało dotacje na sprzęt

    2021-08-25 22:53:36

    gość: ~ZS

    A OSP Złoty Stok to nic nie chciało kupić??

  • 2021-08-26 11:27:30

    gość: ~Aaa

    szkoda że nie podali ile jednostki musza mieć wkładu własnego. Nie wszystkich stać na dotacje.

  • 2021-08-26 13:27:00

    gość: ~ciekawa

    @~Aaa

    Stowarzyszenia OSP są finansowane przeważnie z dotacji bo składki członków są bardzo małe, to jaki wkład własny muszą mieć jednostki?
    co roku gmina przelewa transze dotacji na działanie osp i z tego można przeznaczyć na wkład, chyba , że przekazywana dotacja jest bardzo mała i nie starcza na wyjazdy do wezwań a co dopiero na wkład własny na sprzęt, ale tu należy sprawdzić czy dotację są dobrze wykorzystywana przez osp, obserwuję wyjazdy osp do różnych akcji niezwiązanych z bezpieczeństwem - na polecenie wójta, burmistrza - czy paliwo zużyte przy tych okazjach jest
    wydatkiem celowym - bo można by te pieniądze publiczne (nasze obywateli) wydać na wkład własny lub na zakup sprzętu - polecam wnioski NIK z kontroli OSP

  • 2021-08-26 13:31:12

    gość: ~xxx

    @~ciekawa

    NIK ustaliła, że większość OSP działających poza systemem nie była poddawana systematycznym inspekcjom dotyczącym tak zwanej gotowości operacyjnej. Komendanci wojewódzcy i powiatowi Państwowej Straży Pożarnej nie mieli pełnych i aktualnych informacji, choćby o liczbie przeszkolonych ratowników co nie sprzyjało także optymalnemu przyznawaniu dotacji. W wielkopolskiej gminie Gołańcz, dwie OSP działające poza Krajowym Systemem Ratowniczo-Gaśniczym nie miały ratowników, mimo to dostały pieniądze na zakup lekkich samochodów ratowniczo-gaśniczych. W jednym przypadku członkowie jednostki dopiero dwa lata później zakończyli podstawowe przeszkolenie pożarnicze, w drugim po roku od zakupu samochodu jedyny kierowca w jednostce zdobył uprawnienia do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

  • 2021-08-26 13:55:16

    gość: ~NIK

    Główny ciężar finansowania osp ponoszą gminy
    Dla jednostek OSP najistotniejsze jest finansowanie ich działalności przez gminy, na terenie których mają swoje siedziby. To na gminie bowiem ciąży obowiązek ponoszenia kosztów wyposażenia, utrzymania, wyszkolenia i zapewnienia gotowości bojowej jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, w tym także kosztów umundurowania, ubezpieczenia i badań lekarskich ratowników. To także gmina wypłaca ekwiwalent pieniężny tym, którzy brali udział w działaniach ratowniczych, albo szkoleniu organizowanym przez Państwową Straż Pożarną lub samą gminę. Przysługuje on jednak tylko wtedy, gdy za nieobecność ratownika w pracy pracodawca potrącił mu pieniądze z wynagrodzenia.

    Gminy, które skontrolowała NIK finansowały w sumie 111 jednostek OSP. 29 z nich (26%) było włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego czyli posiadały wymaganą liczbę wyszkolonych ratowników i odpowiednie wyposażenie. 70% jednostek spoza KSRG w latach 2014-2017 nie uczestniczyło w żadnej akcji ratowniczo-gaśniczej lub uczestniczyło w nich tylko sporadycznie. Mogły natomiast odgrywać w tym czasie rolę wspomagającą: informować o zagrożeniach pożarowych i ekologicznych, a w sytuacjach kryzysowych zaopatrywać mieszkańców w wodę pitną i żywność. Mogły także zajmować się wyłącznie upowszechnianiem kultury, edukacją albo udziałem w zawodach sportowo-pożarniczych.

    Jednak aż ponad połowa skontrolowanych gmin (58%) nie miała kompletnych i aktualnych informacji o liczbie ratowników OSP mogących brać udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych, ich przeszkoleniu i wyposażeniu. To co gminy wiedziały, pochodziło z rocznych dokumentów sprawozdawczych, które same jednostki przekazywały swojemu związkowi co nie zawsze odzwierciedlało stan rzeczywisty. OSP Tarnowa, na terenie gminy Tuliszków (woj. wielkopolskie), dopiero w trakcie kontroli NIK sprostowała informacje dotyczące liczby ratowników pozostających w jej szeregach. W rocznym sprawozdaniu jednostka informowała, że nie ma ratowników spełniających wymogi uczestnictwa w akcjach ratowniczo-gaśniczych. NIK wykazała natomiast, że w latach 2014-2017 było ich pięciu. Jednak nawet kiedy gminy miały rzetelne informacje, zdarzało się, że nie wykorzystywały ich do monitorowania prawidłowego i efektywnego wydawania publicznych pieniędzy na funkcjonowanie OSP. Gmina Goraj w Lubelskiem finansowała m.in. dwie jednostki OSP, których wszyscy członkowie odmówili udziału w badaniach lekarskich oraz podstawowym szkoleniu pożarniczym. Obie miały i samochody strażackie i sprzęt ratowniczo-gaśniczy.

    Szczegółowej kontroli NIK poddała wydatki gmin związane z wypłacanym ekwiwalentem, badaniami lekarskimi i gospodarką paliwami. Nieprawidłowości w wypłacie ekwiwalentu stwierdzono w 75% kontrolowanych gmin - członkowie OSP dostawali go za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych, choć nie powinni w nich uczestniczyć ponieważ nie mieli podstawowego przeszkolenia pożarniczego, aktualnych badań lekarskich, albo nie osiągnęli wymaganego wieku. Niektóre gminy były tego świadome. Uzasadniały wypłaty stanem wyższej konieczności i brakiem ratowników, którzy spełniali wymagane kryteria. Część gmin świadomości takiej nie miała, ponieważ nie monitorowała stanu jednostek OSP.

    Kontrolerzy NIK ustalili także, że 50% badanych gmin nie przestrzegało zasad w sprawie kierowania członków OSP na okresowe, bezpłatne badania lekarskie. Nie monitorowano np. terminu ich ważności, choć aktualność badań to jeden z warunków uczestnictwa w akcjach ratunkowych.

    W 42% badanych gmin stwierdzono nieprawidłowości w zakresie udzielonych dotacji. W Gminie Tuliszków (woj. wielkopolskie) 22,2 tys. zł przeznaczono na modernizację świetlicy wiejskiej, choć dotacji udzielono na remont części bojowej strażnicy. W 25% skontrolowanych gmin niewłaściwie uregulowano również zasady prowadzenia gospodarki paliwami zużywanymi przez OSP albo ich nie przestrzegano.

  • 2021-08-26 21:36:32

    gość: ~normalny

    zwiekszyć zasób zawodowców a nie utrzymywać wioskowych pijaków

  • 2021-08-27 11:29:49

    gość: ~RIO

    @~normalny

    Według szefa związku OSP, władze gmin obawiając się zajęcia podobnego stanowiska jak w uchwale Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku przez wszystkie RIO, zaczęły się wycofywać z praktyki zatrudniania kierowców-konserwatorów w OSP (czy to w ramach stosunku pracy czy też na podstawie umów zlecenia), przyjmując nowe podejście jako obowiązujące od początku roku budżetowego 2021.

    CZAS SKOŃCZYĆ Z ZARABIANIEM W OSP - RIO POWINNO PRZETRZEPAĆ DOTACJĘ DLA OSP

  • 2021-08-27 16:37:24

    gość: ~strazak

    ostatnio dodany post

    @~RIO

    poczytaj dobrze :) Gminy normlanie moga zatrudniać kierowcę-konserwatora.
    Prezes związku to nich się lepiej harnasiem zajmie :D wiekszosc osp ma dosc dzialan lesnych dziadkow ze zwiazku

REKLAMA