Mimo wielu ostrzeżeń w internecie, na policję wciąż zgłaszają się osoby, które zostały oszukane podczas transakcji na popularnym serwisie ogłoszeniowym OLX.
Metoda oszustwa nie zmienia się i choć wydaje się, że jest już powszechnie znana, to wciąż trafiają się osoby, które dają się na nią oszukać.
13 lipca do Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich zgłosiły się dwie osoby, które zostały oszukane wystawiając do sprzedaży przedmioty. Sposób działania w obu przypadkach wyglądał podobnie. Osoba wystawiła do sprzedaży przedmiot na platformie OLX. Następnie kontaktował się z nią potencjalny kupujący, często przy wykorzystaniu aplikacji WhatsApp, z propozycją kupienia przedmiotu i dostawy za pośrednictwem InPost. Po otrzymaniu zgody sprzedający otrzymywał od kupującego link do strony InPost. Po kliknięciu w link, łudząco podobny do prawdziwego, sprzedający miał podać imię i nazwisko, nr karty płatniczej, datę ważności karty oraz kod CCV.
- Już samo wymaganie tych danych przez aktywny link powinno być dla sprzedających ostrzeżeniem. Do dokonania transakcji niezbędny jest jedynie numer rachunku bankowego oraz imię i nazwisko. Nie udostępniajmy nikomu przy tego typu transakcjach, szczególnie jako sprzedający, danych z karty a przede wszystkim kodu CCV - mówi Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji.
Następnie kupujący wysłał kolejny link do pomocy InPost, ponieważ oszukanej nie przyszedł kod sms w celu weryfikacji transakcji. 36-latka wypełniała wszystkie polecenia. Zalogowała się do swojej bankowości elektronicznej, wpisała SMS kod, który otrzymała chwilę wcześniej i czekała. Dopiero kiedy po pewnym czasie nie otrzymała żadnej zwrotnej informacji od kupującego ani z InPost zorientowała się, że coś jest nie tak i zadzwoniła do banku. Niestety z jej konta wypłynęło już niemal 2 tysiące złotych.
Taki sam przypadek zgłosił tego samego dnia 28-letni mieszkaniec powiatu ząbkowickiego. Mężczyzna sprzedając kolejkę elektryczną stracił niemal tysiąc złotych zanim zorientował się, że został oszukany.
- Pamiętajmy, że oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego tak samo jak i każdą inną stronę, również naszą. Zwróćmy również uwagę na poprawność językową strony, na której przekazujemy dane karty. Fałszywe strony często zawierają błędy, są napisane niegramatycznie, a przede wszystkim nie klikajmy w żadne linki przesyłane nam przez nieznane osoby. Jeżeli kupującemu zależy na nabyciu przedmiotu, który oferujemy do sprzedaży, prześle nam pieniądze na nr konta, bez konieczności wpisywania danych na innych stronach - dodaje policjantka.
em24.pl / KPP Ząbkowice Śląskie
Chcieli sprzedać przedmioty przez OLX. Kobieta straciła prawie 2 tys. zł, 28-latek niemal tysiąc zł
2021-07-15 20:00:46
gość: ~Ja
I tacy de.ile mają prawa wyborcze - co gorsze to z nich korzystają.
2021-07-15 22:21:46
gość: ~kawa
@~Ja
No właśnie i głosują na POparańców.
2021-07-16 11:30:50
gość: ~Ag
Miałam to samo. Na whats up napisała do mnie babka i wyslala link.w link nie kliknęłam i zablokowałam ją na telefonie
2021-07-16 13:08:01
gość: ~Marek
Jeśli dalej nasze sądy i cała ta palestra będzie pracować dla złodziei to długo nic się nie zmieni
2021-07-17 20:21:51
gość: ~Nick
ostatnio dodany post
Nie rozumiem, chciała sprzedac i podaje nr karty i wpisuje kody? Po co?
REKLAMA
REKLAMA