Express-Miejski.pl

„Intensywnie pracujemy, a to procentuje w dalszej perspektywie.” Wywiad z burmistrz Grażyną Orczyk

Grażyna Orczyk

Grażyna Orczyk fot.: em24.pl

Jakie piętno epidemia koronawirusa odcisnęła na złotostockim samorządzie? Na jakim etapie są poszczególne inwestycje realizowane w Gminie Złoty Stok? Co ze żłobkiem?

Na te oraz inne pytania odpowiada Grażyna Orczyk, burmistrz Złotego Stoku.

Express-Miejski.pl: Mijający rok, to okres epidemii koronawirusa. Jaki był? Z jakimi trudnościami gmina musiała sobie poradzić?

Grażyna Orczyk: Obecny rok był trudny i nieprzewidywalny. Myślę, że całkowicie zmienił podejście do realizacji zadań, do funkcjonowania samorządu gminnego, funkcjonowania państwa i całego świata. Dla naszego samorządu największym wyzwaniem był początek pandemii kiedy trzeba było się zmierzyć z problemami zakupu środków dezynfekujących, z reorganizacją pracy szkoły, czy zakupem laptopów dla uczniów. Cały powiat ząbkowicki uczył się sposobu postępowania z koronawirusem, którego wówczas nikt nie znał. Następnie musieliśmy zmierzyć się z brakiem środków ochrony osobistej. W naszej gminie na pochwałę zasługuje duże zaangażowanie społeczne mieszkańców, którzy włączyli się w akcję szycia maseczek. Dzięki temu mogliśmy zaopatrzyć praktycznie wszystkich mieszkańców gminy. Dodatkowo jesteśmy jedyną gminą w powiecie, która ma przejście graniczne. Wojewoda wydał decyzję nakładającą na gminę obowiązek współpracy z wojskiem, co oczywiście też uczyniliśmy, zapewniając wyżywienie dla żołnierzy w tym czasie. Ośrodek Pomocy Społecznej zajmował się osobami na kwarantannie, którym przekazywano żywność, robiono zakupy. Pracownicy starali się zminimalizować skutki pandemii tak, żeby można było dotrzeć z pomocą do wszystkich mieszkańców.

Express-Miejski.pl: Jakie piętno epidemia koronawirusa odcisnęła na finansach gminy?

Grażyna Orczyk: Każda gmina boryka się z problemami związanymi z ubytkami w podatku dochodowym od osób fizycznych. W mojej gminie to jest spadek na poziomie 10 proc. czyli w granicach 200 tys. zł. Niewątpliwie ogromną pomocą w czasie pandemii jest wsparcie finansowe, które otrzymaliśmy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. W przypadku mojego samorządu to 936 tys. zł., które fizycznie wpłynęły na konto gminy. W tym roku z tej kwoty nie korzystaliśmy, ale zostaje ona wprowadzona w całości do budżetu na przyszły rok i będzie stanowiła dofinansowanie inwestycji, które mamy zaplanowane.

Express-Miejski.pl: Apropo inwestycji. W rządowym programie „100 obwodnic” znalazło się zadanie polegające na budowie obwodnicy Złotego Stoku, której powstanie może znacznie poprawić bezpieczeństwo w mieście.

Grażyna Orczyk: Obwodnica była planowana w dokumentach strategicznych gminy od przełomu lat 70. i 80. dlatego ucieszyła mnie informacja o tym, że obwodnica Złotego Stoku została wpisana w program „100 obwodnic”. W studium zagospodarowania przestrzennego korytarz obwodnicy włączałby się w obwodnicę Kamienicy, omijałby miasto i wychodziłby na wysokości cmentarza w Mąkolnie. Droga krajowa nr 46, która prowadzi przez Złoty Stok dzieli miejscowość na dwie części. Trasą codziennie przejeżdża mnóstwo aut, gdyż jest to droga tranzytowa, a natężenie ruchu jest tak ogromne, że spory problem dla pieszych stanowi przejście na drugą stronę ulicy. Stąd też duży nacisk społeczny, żeby ten problem rozwiązać. GDDKiA próbowała znaleźć tymczasowe rozwiązania, jednak w nieznacznym stopniu pomogły one rozwiązać problem. Dzięki obwodnicy wyprowadzony zostanie ruch tranzytowy z miasta co zmniejszy uciążliwości i w znacznym stopniu zwiększy bezpieczeństwo mieszkańców.

My z kolei jako samorząd możemy zyskać tereny inwestycyjne, których nam brakuje. W górnej części miasta znajdują się tereny objęte formami ochrony przyrody, natomiast tereny przemysłowe, które mogłyby być wykorzystywane pod działalność gospodarczą, są dzisiaj w rękach prywatnych. Gmina praktycznie nie posiada własnych terenów inwestycyjnych. Obwodnica Złotego Stoku daje możliwość rozwoju gospodarczego naszej gminy, ale też gmin sąsiednich. Dodatkowo gmina zabiegała, aby połączyć obwodnicę Złotego Stoku z planowaną projektowaną drogą ekspresową S8.

Express-Miejski.pl: No właśnie. W powiecie kłodzkim trwają protesty związane z korytarzem drogi ekspresowej na odcinku decyzyjnym, który dotyczy właśnie gminy Złoty Stok. Nie ma Pani obaw, że mogą one skomplikować, albo opóźnić budowę drogi ekspresowej?

Grażyna Orczyk: Odbyło się kilka konsultacji związanych z przygotowaniem Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego i dokumentacji. Pierwotnie z czterech rekomendowanych wariantów zostały wybrane dwa: A2 - biegnący przez gminę Złoty Stok i A4 - tunelowy przez gminę Bardo. Wykonawcy dokumentacji rekomendowali budowę wariantu biegnącego przez teren naszej gminy, a konkretnie przez sołectwo Laski. Wszystkie uwarunkowania środowiskowe, ekonomiczne, czy techniczne także wskazywałyby na budowę wariantu A2. Pojawił się jednak sprzeciw grupy osób i teraz dużo zależy od społeczności, bo jak wiemy protesty mogą doprowadzić do przesunięcia się procesu inwestycji o kilka, a nawet kilkanaście lat. Tak było z obwodnicą Niemodlina, która była planowana jako jedna z pierwszych obwodnic, a właśnie protesty spowodowały, że jest budowana jako ostatnia. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ta droga powstała. Nie chciałabym, żeby skończyła się na węźle zlokalizowanym w okolicach Lasek, a protesty spowodowały, że ten ostatni ważny dla rozwoju Kotliny Kłodzkiej odcinek decyzyjny będzie przesunięty w czasie. Tym bardziej, że zdaję sobie sprawę, że cały proces inwestycyjny jest bardzo skomplikowany i czasochłonny. W naszej gminie proces przygotowania dokumentacji przebudowy drogi wojewódzkiej nr 390 w ciągu ul. Sudeckiej i Kościuszki trwa już ponad trzy lata.

Express-Miejski.pl: Z czego to wynika? Realizacja inwestycji była zaplanowana na 2020 rok.

Grażyna Orczyk: Zawarliśmy z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei we Wrocławiu porozumienie na przygotowanie Programu Funkcjonalno-Użytkowego (PFU). Na jego bazie zarządca drogi ogłosił przetarg w trybie zaprojektuj i wybuduj, który wygrała firma Eurovia. Firma rozpoczęła prace z przygotowaniem dokumentacji i uzyskaniem pozwolenia na budowę. Główną przeszkodą, która spowodowała przedłużenie i opóźnienie prac była zmiana przez konserwatora ustaleń w dokumentacji projektu budowlanego. PFU zakładało, że od placu Kościuszki, tak jak jest dzisiaj, będzie nawierzchnia bitumiczna aż do wpięcia się do drogi krajowej nr 46. Tylko odcinek od strony ul. Chrobrego miał być w kostce granitowej, natomiast konserwator zdecydowała, że kostka granitowa ma być na całym odcinku drogi. Zarówno my jako gmina, jak i wykonawcy dokumentacji i właściciel drogi wnioskowaliśmy, aby jednak odstąpić od kostki granitowej. Długotrwałe ustalenia i uzgodnienia na etapie dokumentacji przesunęły w czasie wydanie pozwolenia na budowę. Ostatecznie konserwator odstąpiła od części decyzji, pozostawiając kostkę granitową na obrębie całego placu Kościuszki, a na pozostałym odcinku do drogi krajowej nr 46 zgodziła się na masę bitumiczną.

Drugim powodem była pandemia. Ustawa o COVID-19 zawiesiła postępowanie administracyjne. W momencie, gdy firma złożyła już wniosek do wojewody o wydanie pozwolenia na budowę, ten proces ten został wstrzymany. Decyzja została wydana dopiero późną jesienią. To nie jest jednak dobry czas, żeby wchodzić na plac budowy, dlatego też inwestycja będzie zrealizowana w przyszłym roku. Tutaj chcę uspokoić wszystkich mieszkańców, którzy czekają na tę inwestycjęi prosić o jeszcze chwilę cierpliwości i zrozumienia.

Express-Miejski.pl: Na czas remontu kierowcy będą mogli spodziewać się utrudnień? Jak z dojazdami do posesji?

Grażyna Orczyk: Mam nadzieję, że przebudowa drogi przebiegnie sprawnie z jak najmniejszymi uciążliwościami dla mieszkańców. Planowo droga będzie zamknięta dla ruchu i kierowcom zostanie wyznaczony objazd do Lądka-Zdroju przez Kłodzko, ale mieszkańcy do swoich posesji będą mogli swobodnie dojeżdżać.

Express-Miejski.pl: Skoro przebudowa drogi wojewódzkiej nie doszła w tym roku do skutku, to można rzec, że 2020 rok pod kątem inwestycji to przede wszystkim prace przy rewitalizacji kościoła poewangelickiego w Złotym Stoku.

Grażyna Orczyk: Tak, mamy przygotowaną dokumentację rewitalizacji kościoła ewangelickiego na Centrum Kulturalno-Turystyczne i obecnie trwają tam prace. Sam obiekt jest bardzo ciekawy, ale przywracanie mu dawnego blasku jest procesem trudnym. Podczas prac wychodzą różne sprawy, których nie mogliśmy przewidzieć. Pomijam odkrycia, które były dokonywane jak np. odkrycie epitapium czy apsyda. Ostatnio pojawił się problem przy wymianie dachu. Mieliśmy w projekcie budowlanym przewidziane pozostawienie większości belek stropowych, natomiast po ściągnięciu części blach i płyt żelbetonowych, okazało się, że konstrukcja jest w tragicznym stanie. Gdybyśmy nie podjęli tej inwestycji, to z dużym prawdopodobieństwem za kilka lat dach by się po prostu zawalił. Blaszane pokrycie dachu było wcześniej punktowo naprawiane poprzez łatanie czy przykrywanie folią. Jednak ze względu na to, że w czasach sali gimnastycznej w tym miejscu były podwieszane sufity żelbetonowe, a u góry znajdowała się blacha takie tymczasowe zabezpieczanie dachu powodowało skraplanie się wody. Miało to ogromnie niszczący wpływ na tę konstrukcję, w związku z czym musimy wymienić całą więźbę dachową. Sytuacja ta powoduje zwiększenie kosztów o około pół miliona złotych. To ogromne wyzwanie dla samorządu, z którym musimy się zmierzyć. W 2020 r. realizujemy kilka inwestycji i przygotowujemy następne, ale ma Pani rację, że największa i najbardziej skomplikowana (technicznie, organizacyjnie, finansowo i czasowo), to rewitalizacja kościoła.

Express-Miejski.pl: Co gmina zyska dzięki rewitalizacji obiektu? Kiedy można spodziewać się, że obiekt zostanie oddany do użytku? 

Grażyna Orczyk: Zgodnie z umową termin rewitalizacji kościoła ewangelickiego upływa z końcem przyszłego roku i obejmuje cały zakres prac budowlano - konserwatorskich. Nie można jednak wykluczyć przedłużenia terminu ze względu na dodatkowe prace, których wcześniej nie planowaliśmy i których się nie spodziewaliśmy. W wieży wyburzane są piętra, które były budowane podczas adaptacji kościoła na salę gimnastyczną, tworząc tam pomieszczenia gospodarczo - biurowe. W całości będzie ona przystosowana do ruchu turystycznego jako punkt widokowy, a obecne schodki będą drogą ewakuacyjną. Sala zostanie zaadaptowana na potrzeby kulturalno-artystyczne, w tym będziemy chcieli robić nowoczesne pokazy. To jakby kontynuacja zwiedzania Kopalni Złota w nowoczesnych w technologiach laserowych. Chcemy, aby scena była wykorzystywana na koncerty, wystawianie sztuk teatralnych, plenery i różne wydarzenia kulturalno-turystyczne. Sala w Centrum Kultury i Promocji jest mała, może pomieścić niespełna 100 osób. Aktualnie większe uroczystości o charakterze gminnym lub państwowym organizowane są w sali gimnastycznej przy szkole podstawowej, brakuje więc takiej sali z prawdziwego zdarzenia do stricte gminnych uroczystości.

Dzięki rewitalizacji dodatkowo zyskujemy zaplecze sanitarne. Temat braku toalet publicznych często jest podnoszony przez turystów, ale i samych mieszkańców. Mamy zaprojektowane i zaplanowane dwa punkty sanitarne w Złotym Stoku: jeden w kościele ewangelickim, drugi w projekcie rewitalizacji parku miejskiego. W „ewangeliku” będzie także małe zaplecze gastronomiczne, gdyby impreza wiązała się z cateringiem. Wiem też, że na tą salę czekają także nowożeńcy. Dzięki prywatnej działalności w zakresie organizacji wesel dostrzegamy zapotrzebowanie na ceremonie plenerowe i  „ewangelik” będzie także wykorzystywany w tym celu.

Express-Miejski.pl: A jeśli chodzi o mniej kosztowne, choć z punktu widzenia mieszkańców równie ważne inwestycje. Co w ostatnim czasie udało się zrobić?

Grażyna Orczyk: Ten rok był skromniejszy jeżeli chodzi o ilość inwestycji, ale za to były realizowane bardzo duże i kosztowne zadania, jak rozpoczęcie rewitalizacji kościoła ewangelickiego, czy przebudowa ul. Kościuszki i Sudeckiej, która choć nie rozpoczęła się fizycznie, to zrealizowaliśmy do końca czasochłonny proces dokumentacyjny. W tym roku przebudowaliśmy blisko 2,5 kilometrowy odcinek drogi gminnej Mąkolno – Płonica oraz, w ramach partnerskiego, polsko – czeskiego projektu, wybudowaliśmy kilometrowy odcinek oświetlonej ścieżki rowerowej prowadzącej od mennicy i kościoła poewangelickiego do wapienników. W Płonicy, przy świetlicy wiejskiej, dzięki współfinansowaniu z programu „Odnowa dolnośląskiej wsi”, wybudowaliśmy nową wiatę rekreacyjną.

Biorąc jednak pod uwagę szerszy okres, czyli od początku kadencji 2019-2020, to zrealizowaliśmy już m.in. przebudowę remizy w Mąkolnie, przebudowę ul. św. Jadwigi, muru oporowego w Laskach, mostu w Mąkolnie, czy drogi w Laskach. Przebudowana została także ul. Działkowa w Złotym Stoku z bezpiecznymi przejściami, powstał plac zabaw i siłownia zewnętrzna na „Humlu” i plac zabaw na ul. Żeromskiego. Odnowiono też mauzoleum i w ramach udzielanych grantów umożliwiono mieszkańcom zainstalowanie nowych pieców, paneli fotowoltaicznych i pomp ciepła.

Skutecznie pozyskujemy środki zewnętrzne, unijne czy krajowe. Fundusz sołecki jest dobrze wykorzystywany. Potrzeby wsi, które latami były odkładane, teraz są realizowane. Fizyczne prace inwestycyjne, które są widoczne gołym okiem to końcowy element długotrwałego procesu, który choć nie jest widoczny dla mieszkańca, to zajmuje dużo czasu - od pomysłu, przez uzgodnienia, dokumentacje, znalezienie źródła finansowania czy w końcu złożenie wniosku i jego rozpatrzenie. Każdego dnia intensywnie pracujemy, a wszystko co robi samorząd procentuje w dalszej perspektywie.

Express-Miejski.pl: W 2018 roku pojawił się temat stacji narciarskiej w Złotym Stoku? Jak rozwiązała się sprawa zagospodarowania terenu „Michałówki”?

Grażyna Orczyk: Dwa lata temu w jednym czasie pojawiły się równolegle dwie oferty zagospodarowania tego terenu. Jedna z osób chciała tam zrobić stricte wyciąg narciarski. Była to oferta bardzo mocno inwestycyjna i obejmowała nie tylko teren „Michałówki”, ale również przejście nad drogą wojewódzką, z wycinką znacznej części lasu i uzyskaniem pozwoleń. Pomysłodawca miał wizję, jednak nie było dokumentacji i nieznane były ewentualne źródła finasowania oraz oczekiwał, że gmina zaangażuje się w uzyskanie pozwoleń na budowę, czy wycinkę lasu. Informowaliśmy o ogromnych kosztach takiej inwestycji, a pomysłodawca, według naszego uznania, nie był przygotowany organizacyjnie i finansowo do tego zadania. Co do drugiej oferty, to tak naprawdę nie poznaliśmy szczegółów zamierzenia. Dwie rodziny ze Złotego Stoku chciały ten teren wykorzystać rekreacyjnie i wskazywały, że będzie to coś unikatowego. W jednym z pism nieco odkryły rąbka tajemnicy. Planowały zrobić tam zaplecze hotelarskie i gastronomiczne. Miały natomiast wątpliwości co do samego przeznaczenia terenu w planie zagospodarowania przestrzennego. Aktualnie plan mówi o rekreacyjnym wykorzystaniu i przeznaczeniu. W związku z tym, że były dwa podmioty zainteresowane, po konsultacjach z radnymi ogłosiliśmy przetarg ofertowy na realizację inwestycji na tej działce. Dwie rodziny się wycofały, a pierwszy pomysłodawca złożył pismo, w którym oczekiwał dużego zaangażowania gminy proponując wspólną inwestycję. Komisja przetargowa nie uznała tego pisma jako oferty i praktycznie na tym postępowanie przy „Michałówce” się zakończyło.

Temat jednak jest cały czas otwarty. Gdyby pojawił się jakiś podmiot, który chciałby ten teren zagospodarować zgodnie z przeznaczeniem w planie, to jak najbardziej gmina jest otwarta na współpracę. Jako samorząd pracujemy już drugi rok nad zmianą studium zarówno „Wiśniowego sadu” jak i „Michałówki”, żeby rozszerzyć możliwości inwestycyjne. Na tę chwilę dopuszczalna jest rekreacja z częściowąmożliwością zabudowy. Chcielibyśmy, aby to wykorzystanie było bardziej hotelarskie, czy pod domki sezonowe. Jeżeli znalazłby się podmiot, który chciałby zagospodarować, to teren jest do dyspozycji, a po zmianie studium i planu na pewno wyjdziemy z ofertą przedstawiającą atrakcyjne tereny inwestycyjne.

Express-Miejski.pl: W ostatnim czasie mówiło się o utworzeniu żłobka lub klubu dziecięcego w Złotym Stoku. We wrześniu od rodziców zebrano deklaracje. Czy złotostoczczanie wykazali potrzebę utworzenia takiej placówki?

Grażyna Orczyk: Zarówno mnie jak i Lucynie Kowalskiej - dyrektor Niepublicznej Placówki Opieki Przedszkolnej „Bajka” w Złotym Stoku bardzo zależy na utworzeniu żłobka. Aktualnie mamy jedną dużą salę, w obecnym budynku przedszkola, którą można było by wykorzystać na jego potrzeby. Sala jest wyłączona od blisko trzech lat, ponieważ liczba dzieci w przedszkolu regularnie się zmniejsza. W tym roku chciałyśmy skorzystać z rządowego programu Maluch+. Do jego realizacji potrzeba jednak co najmniej ośmioro dzieci. To minimalna liczba, żeby żłobek mógł funkcjonować, niestety zgłosiło się tylko pięcioro rodziców i tym razem nie złożyłyśmy z dyrektor wniosku do tego programu. Będziemy jednak tą akcję ponawiać w przyszłym roku.

Express-Miejski.pl: Kilka lat temu podnosiła Pani temat utworzenia komisariatu policji w Złotym Stoku by poprawić bezpieczeństwo mieszkańców. Realizacja tego zadania nie doszła jednak do skutku. Dlaczego?

Grażyna Orczyk: Temat funkcjonowania policji wyszedł przez przypadek, gdy w 2016 roku szukałam możliwości zwiększenia dostępności mieszkańców do urzędu. Strategiczne referaty, czyli finansowy był na pierwszym piętrze, referat gospodarki komunalnej mieścił się na poddaszu. Starałam się znaleźć sposób, aby ułatwić mieszkańcom załatwianie swoich spraw. W urzędzie mieścił się oddział jednego z banków oraz rewir dzielnicowych, skontaktowałam się więc z prezesem banku oraz komendantem powiatowym policji w Ząbkowicach Śląskich w celu przeniesienia tych placówek w inne miejsce. Prezes banku dość szybko znalazła lokal w Złotym Stoku, natomiast policji gmina zaproponowała wyremontowany 43-metrowy lokal przy ul. Wojska Polskiego. Lokal został odpowiednio zabezpieczony i zaadaptowany, dzięki czemu funkcjonariusze policji mogą przyjmować interesantów w lepszych warunkach. Z racji tego, że rewir dzielnicowych działa tylko w środy od godz. 16 do 18 pojawił się pomysł zwiększenia dostępności policji i utworzenia komisariatu policji. Chcieliśmy nawet skorzystać z rządowego programu budowy komisariatów, gdyż samorząd jest w posiadaniu działki o wielkości 19 arów zlokalizowanej przy drodze wojewódzkiej 390. Obsada rewiru dzielnicowych nie zwiększyła się, gdyż z informacji przekazanych przez policję wynika, że obecny, choć dużo większy metraż, nie pozwala na zwiększenie obsady kadrowej. Nie otrzymaliśmy informacji o budowie nowego komisariatu w Złotym Stoku. Budowa, czy utrzymanie komisariatu nie są zadaniami samorządu gminnego. Dobrze byłoby gdyby policja mogła w szerszym zakresie funkcjonować w Złotym Stoku. Jeżeli pojawiłaby się chęć budowy komisariatu, to gmina cały czas podtrzymuje deklarację przekazania działki dla potrzeb policji.

Express-Miejski.pl: Zbliża się 2021 rok. Projekt budżetu na kolejne 12. miesięcy oczekuje w RIO na opinię. Jaki to będzie budżet? 

Grażyna Orczyk: Budżet na przyszły rok jest bardzo ambitny, ale i trudny. Trudność wynika z tego, że dwa duże zadania częściowo zostały przeniesione na przyszły rok. Jedno to droga wojewódzka, o której wcześniej mówiłam. W tym roku miał być pierwszy etap płatności, jednak ze względu na to, że inwestycja jest przesunięta, to także cała płatność będzie regulowana w przyszłym roku. Podobnie ma się sytuacja z kościołem poewangelickim. Ponadto w budżecie zaplanowane są m.in.: przebudowa mostu na „Skalisku” w Złotym Stoku, przebudowa drogi dojazdowej do gruntów rolnych Mąkolno – Laski, kanalizacja w Błotnicy, wykonanie dokumentacji na przebudowę drogi transportu rolnego w Chwalisławiu, rewitalizacja parku miejskiego w Złotym Stoku, rewitalizacja wapiennika i przebudowa świetlicy wiejskiej w Płonicy. Wydatki majątkowe planowane są na poziomie 10,5 mln. zł, z tego na inwestycje zostanie przeznaczone ponad 9,9 mln zł. W przyszłym roku po raz pierwszy w historii gminy nasz budżet po stronie wydatków przekroczy 30 mln zł.

Express-Miejski.pl: No właśnie. Jeśli mówimy o rewitalizacji parku miejskiego to nie można obojętnie przejść obok czteromilionowej dotacji jaką gmina Złoty Stok otrzymała z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

Grażyna Orczyk: To dla nas bardzo dobra wiadomość. Po raz pierwszy w historii samorządu gmina Złoty Stok dostała taki prezent. Przebudowa parku stanowi istotny element rewitalizacji zabytkowej części miasta. Przebudowaliśmy kilka ulic w górnej części miasta, wykonaliśmy termomodernizację budynku ratusza, przywracamy blask kościołowi poewangelickiemu i tak naprawdę rewitalizacja parku miejskiego dopełni ten proces. Ponad cztery lata szukaliśmy możliwości sfinansowania tej inwestycji. Chcieliśmy realizować to zamierzenie w ramach funduszy transgranicznych, ale nie znaleźliśmy partnera po stronie czeskiej. Przygotowywaliśmy wniosek do NFOŚiGW, ale nie spełnialiśmy wymagań formalnych, gdyż zgodnie z regulaminem obszar parku poddawany rewitalizacji musiał być większy niż 5 ha.  Stąd nasza wielka radość i wdzięczność za to, że zarówno wysiłki samorządu, jak i potrzeby mieszkańców, zostały docenione i dostrzeżone. W parku powstanie amfiteatr z zapleczem gastronomiczno– sanitarnym, będzie więc miejsce na występy, koncerty, zabawę, pikniki i festyny. W dolnej części parku wybudujemy duży plac zabaw, będą nowe alejki, nasadzenia, oświetlenie i ciekawe elementy małej architektury. Park miejski będzie atrakcyjnym terenem wypoczynku, turystyki i działalności kulturalnej dla mieszkańców i osób odwiedzających nasze miasto. 

mwinnik / em24.pl

7

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • „Intensywnie pracujemy, a to procentuje w dalszej perspektywie.” Wywiad z burmistrz Grażyną Orczyk

    2020-12-17 21:22:44

    gość: ~Drwal

    Pani Grażyno gdzie ta woda w Laskach ale już niedługo będzie telewizja i wtedy spojrzymy sobie w oczy pani nas olewa ciepłym moczem i mówi że deszcz pada

  • 2020-12-17 22:28:17

    gość: ~Mieszkanka

    Basen będzie w 2021 czy zaoracie??? bo warto sobie przypomnieć że obietnica wyborczą w 1 kadencji było utrzymanie basenu na wysokim poziomie i jego funkcjonowanie, a jak widać ... nowa dyrektorka CkiP w którym nic się nie dzieje i basen zamknięty

  • 2020-12-17 23:10:43

    gość: ~Edek

    Pikniki festyny w parku kpina od 2 lat nic się nie dzieje w tym mieście

  • 2020-12-18 09:19:28

    gość: ~ciekawy

    @~Edek

    A co ma się dziać jak jest pandemia, ograniczony jestes jakis?

  • 2020-12-17 23:13:57

    gość: ~Mieszkanka

    Ewangelik remontuja dla kogo dla Szumskiej turystów to miasto nie ma i nie będzie mieć!!! Melex będzie woził dalej jeżeli do Dino po piwo!!! Pod urzędem punkt informacji i wszyscy udają że nie wiedzą! Właśnie basen będzie ????

  • 2020-12-18 08:40:31

    gość: ~Mieszkaniec

    Jaki protest w związku z droga 30 aut ? Z czego w jednym żona w drugim mąż . To będzie z 20 rodzin. 10000 ludzi protestów nie robi... Droga jest potrzebna. Zawsze komuś nie będzie pasować. Kto będzie zajmował się ewangelikiem ? Czy gmina go wydzierżawi po remoncie ? Jakie są przewidywane dochody z sali w ewangeliku ? Gmina będzie prowadzić ewangelik ? Co z budynkiem po mennicy ? Ponoć są plany wykupienia go w przyszłości i utworzenia tam atrakcji turystycznej . Czy jest to możliwe ?Czy gmina planuje tam biznes będzie twórcą czegoś nowego ? Czy wspomoże monopolizację w Złotym Stoku. Co ze Złotym Jarem na rynku ? Może gmina go odkupi ? Budynek ma potencjał . Tak samo budynek po biurach zakładu ? Pozdrawiam mieszkaniec

  • 2020-12-18 11:50:07

    gość: ~iii

    ostatnio dodany post

    @~Mieszkaniec

    Spokojnie, protesty zostaną umiejętnie wykorzystane przez rząd. Wiesz jak? Nie wybudują S8 w czasie i zwalą winę na protesty :) Daje sobie rękę uciąć, że opóźnienia będą tłumaczone właśnie w taki sposób

REKLAMA