Od 4 maja „odmrażanie” sportu. Otwarte zostaną m.in. orliki i korty tenisowe

Od 4 maja otwarte zostaną m.in. orliki i korty tenisowe fot.: em24.pl

Od 4 maja będą miały miejsce pierwsze złagodzenia obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa w zakresie uprawiania sportu. Potwierdził to premier Mateusz Morawiecki.

Otwarte zostaną boiska i orliki z ograniczoną liczbą osób (maksymalnie sześć), a także także korty tenisowe, pola golfowe, strzelnice, tory łucznicze i gokartowe oraz stadniny koni.

W trzecim etapie, również przy zachowaniu reguł sanitarnych, otwarte zostaną sale gimnastyczne i hale sportowe. Z nich również będą mogły korzystać maksymalnie 6-osobowe grupy. Zarządca obiektu będzie miał obowiązek weryfikacji osób i dezynfekcję sprzętu. Obowiązywać ma także wszystkich dezynfekcja rąk. Kiedy to nastąpi? - Decyzje o przejściu do kolejnych etapów będą uzależnione od liczby zachorowań i ilości dostępnych łóżek w szpitalach, po to, żeby mieć pewność, że gdyby fala przybrała na sile, będziemy potrafili nad nią zapanować - wyjaśniał premier.

Etap czwarty to infrastruktura o charakterze zamkniętym. Mowa o klubach tanecznych, basenach, siłowni, klubach fitness, tenisa stołowego, squasha, badmintona, sportów walki, kręgielniach, parkach trampolin, skateparkach i ściankach wspinaczkowych. W momencie ponownego uruchomienia tych obiektów, możliwe ma być także organizowanie imprez sportowych na otwartej przestrzeni do 50 osób i bez udziału publiczności. Ten etap także zakłada konieczność zakrywania twarzy, weryfikację uczestników, dystans społeczny, ograniczoną ilość osób i dezynfekcję sprzętu i rąk.

Ostatni etap dotyczy organizacji imprez masowych w „nowym reżimie sanitarnym”. Jak podkreśla resort sportu - wejdzie w życie w odległej perspektywie czasowej.

- Jest we mnie nadzieja, że po czwartym etapie wrócą rozgrywki z udziałem publiczności. Podjąłem też decyzję o powrocie rozgrywek ligowych piłkarskich (Ekstraklasa) oraz żużlowych (Ekstraliga). Pierwszy mecz może mieć miejsce już pod koniec maja. Niestety, na razie bez publiczności - dodawał szef rządu.

W konferencji wzięła również udział minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk, która przyznała, że plan dotyczący poszczególnych etapów może zostać zmieniony. - Trzeba od czegoś zacząć, ale należy obserwować i analizować sytuację. Wciąż istnieje opcja, że z czegoś trzeba będzie się wycofać - zaznaczała minister.

em24.pl