7 lutego w kościele pw. św. apostołów Piotra i Pawła w Ziębicach odbyła się uroczysta msza św. w intencji Sybiraków.
W naszej historii nie brakuje wydarzeń, które mimo upływających lat wciąż budzą wielkie emocje. Wystarczy wspomnieć o 1 września 1939 r. i napaści hitlerowskich Niemiec, czy 17 września tego samego roku, kiedy to Armia Czerwona przekroczyła wschodnie granice ówczesnej II Rzeczpospolitej, uśmiercając tym samym ostatnie nadzieje Polaków związane ze spokojnym życiem. Zniszczone miasta, drogi, panujący wszędzie terror, ograniczenia wolności. To nie wystarczyło okupantom. W swej nienawiści poszli o krok dalej. Sieć obozów zagłady, wywozy na przymusowe roboty w głąb Rzeszy, a także zsyłki na Sybir przez Sowietów.
Blisko 80. lat temu w Moskwie wydano polecenie, które przewidywało wywóz Polaków w głąb ZSRR – na daleką Syberię. Po utracie domu, rodziny, przyszedł czas na utratę Ojczyzny. Radziecki reżim przygotował trudną i niebezpieczną drogę dla zesłańców. Nie wszyscy, którzy opuścili Polskę dotarli na miejsce. Nie było specjalnego powitania, nikt nie czekał na znużonych tułaczką wysiedleńców. Syberia ofiarowała im wszystko to, czym gościła swoich mieszkańców: przerażające zimno i brak pożywienia. W takich warunkach ciężko jest egzystować. A jednak przetrwali, bo mieli nadzieję na powrót do domu, do prawdziwego domu.
Zastanawialiście się kiedyś, co stanie się kiedy przeszłość i przyszłość spotkają się w teraźniejszości? Jaki wydźwięk dla wszystkich będzie miało to niecodzienne spotkanie? W piątek w kościele pw. św. apostołów Piotra i Pawła w Ziębicach odbyła się uroczysta msza św. w intencji Sybiraków. roku na rok jest ich coraz mniej. Odchodzą świadkowie tamtych strasznych wydarzeń, skarbnice pamięci minionych dni. Choć spotkało ich niezwykłe okropieństwo, choć naznaczyła ich wielka tragedia, to pozostają dobrzy. Nie zdołano ich złamać, nie odebrano im najważniejszej rzeczy, nie pozbawiono ich człowieczeństwa. Patrząc na nich nie widać jak wiele przeszli. Swoją historię skrywają za szczerymi uśmiechami, za wzorkiem pełnym życzliwości. Jednak wspomnienia są wciąż żywe, choć ukryte głęboko w sercu.
Każdy z Sybiraków ma swoją własną opowieść o zsyłkach roku 1940. Każdy z nich zapamiętał to inaczej, gdyż część była wtedy nastolatkami, część małymi dziećmi, a niektórzy urodzili się na Syberii. Mimo wszystko łączy ich ślad jaki ta nieprzyjazna ziemia pozostawiła w ich pamięci. Łączy ich cierpienie, walka o życie, tęsknota za domem jakiej doświadczyli tkwiąc w głębi Związku Radzieckiego.
Dlatego tak ważne jest, aby młodzież ich poznała. To żywe świadectwa, to byli więźniowie idei, nietolerancji, politycznych i religijnych represji. Ich piekło narodziło się nie dlatego, że byli Polakami. Ono zrodziło się w umysłach polityków, którzy wyżej niż ludzie życie ceni sobie podziały i różnice. Dziś nasza młodzież, nasza przyszłość mogła wsłuchać się w głos przeszłości i zobaczyć jakie koszty niesie ze sobą nienawiść.
Po uroczystej mszy św. delegacje złożyły wieńce pod pomnikiem Matki Sybiraczki. Następnie zastępca burmistrza Ziębic Małgorzata Wołczyk wspólnie z Prezesem Ziębickiego Koła Marianem Gwiazdowskim wręczyli Sybirakom podziękowania.
UMiG Ziębice
80. rocznica zsyłki na Sybir. Uroczystości w Ziębicach [foto]
2020-02-10 12:11:05
gość: ~Robol
W godzinach pracy, nauki szkolnej. Po południu np. 18.00. Cośta urzędnicy w tym dniu zrobili, chyba, że praca nie zając poczeka.
2020-02-10 14:35:30
gość: ~takitam
Czytam to wszystko i .... prawda napisana, ale ... niestety, w Polsce nadal NIC NIE ROBIMY żeby to się nie powtórzyło.
Zamiast tego, mamy takie właśnie uroczyste obchody klęsk wszelakich, bo przecież wywózkę na Sybir tak należy nazwać.
Rozpamiętujemy te klęski i "płaczemy" na cały świat jaka to nam się krzywda stała, ale zamiast się zbroić i szkolić młodzież na wypadek wojny, zajmujemy się budową altan w parku, hal sportowych, ścieżek rowerowych, Centrów Informacji Turystycznej i innych bzdetów.
W całej Polsce (w tym oczywiście w Ziębicach) powinny być budowane strzelnice i powinna być na nich OBOWIĄZKOWO szkolona młodzież, czyli po prostu nauka posługiwania się bronią, a dla mocniej zainteresowanych nauka taktyki wojskowej.
Poza tym, powinien być w Polsce wprowadzony powszechny dostęp do broni, czyli każdy zdrowy i na umyśle i pełnoletni Polak, powinien mieć możliwość posiadania broni.
Już słyszę te głosy oburzenia, że ... jak to ? ... przecież jeśli rozdać Polakom broń, to się połowa narodu powystrzela.
Jakoś np. w takiej Szwajcarii czy USA, jest powszechny dostęp do broni i ..... owszem, strzelaniny (szczególnie w USA) się zdarzają, ale to jest CENA WOLNOŚCI.
Zresztą, w Polsce przez tydzień na drogach ginie więcej osób niż w USA w strzelaninach przez cały rok.
Tylko uzbrojony naród ma szansę się bronić w razie W, a nie jak zwykle co kilkadziesiąt lat, raz z lewej, raz z prawej jesteśmy wyrzynani przez sąsiadów (Niemcy / Rosja) .
Po prostu wchodziła obca armia, stawiała przed ścianą czy przed rowem z wapnem i strzelali jak do kaczek, albo ... ładowali na wagony i na Sybir czy na roboty do Niemiec.
To oczywiście dobrze że pamiętamy historię, ale .... miauczenie nad naszymi smutnymi losami NIKOMU NIE POMOŻE.
lepiej być uzbrojonym i ewentualnie zginąć w walce w obronie ojczyzny czy rodziny, niż (jak zwykle) głupio stojąc przed lufami karabinów obcej armii nie mając możliwości obrony.
2020-02-10 19:28:49
gość: ~Obywatel
@~takitam
Obronić kraj przed wrogiem jest w stanie tylko i wyłącznie dobrze wyposażona i wyszkolona ARMIA.Nie ma więc sensu tracić pieniędzy na szkolenie każdego zdrowego i pełnoletniego polaka. Pełnoletniego, który umrze ze strachu na widok wrogiego żołnierza.Cywil, nawet ostrzelany prędzej ucieknie niż będzie walczył.Dlaczego? Bo strzelnica gto nie pole walki. Pieniądze trzeba inwestować w nowoczesne WOJSKO.
2020-02-11 09:18:55
gość: ~takitam
ostatnio dodany post
@~Obywatel
Zdaje się, że kolega obywatel nie zrozumiał o co mi chodzi.
Otóż OCZYWIŚCIE że to armia służy do obrony.
Chodziło mi o to, że mając do wyboru, czy umierać ze strachu NA PEWNO (bo nie mam się czym bronić) czy umierać ze strachu (czy bez strachu), ale mając świadomość że MOGĘ SIĘ OBRONIĆ (bo mam broń) i możliwe że przeżyć, zdecydowana większość ludzi wybierze to drugie.
Oczywiście, że strzelnica to nie pole walki, ale strzelnica służy do zapoznania się z bronią, jej obsługa i używaniem, czyli strzelaniem z niej.
Po to jest strzelnica, żeby w razie konieczności użycia broni (a wojna taką koniecznością jak najbardziej może być) każdy wiedział co z tą bronią robić i jak jej używać żeby przypadkiem samemu nie zrobić sobie krzywdy i żeby po prostu się nie bać jej użyć jeśli zajdzie taka konieczność.
Poza tym, t inie chodzi o pole walki, bo nikt o zdrowych zmysłach nie będący żołnierzem nie będzie się pchał na front.
Tu chodzi o to, że jak zobaczysz, że obce wojsko będzie wchodzić do kolejnych domów strzelając do każdego kto się tam znajduje, a nie będzie już armii która mogłaby cię obronić, to żebyś miał możliwość obrony w obliczu pewnej śmierci, czyli jeśli tej broni nie masz, to UMRZESZ NA PEWNO, ale jeśli masz, to możesz umrzeć, ale .... WCALE NIE MUSISZ.
Dodatkowo obca armia wiedząc, że w każdym domu MOŻE BYĆ BROŃ, trzy razy się zastanowi, czy aby na pewno warto napadać taki kraj, a następnie go okupować.
Natomiast nieuzbrojony naród nie różnie się niczym od stada kaczek i jest ZUPEŁNIE NIEGROŹNY.
REKLAMA
REKLAMA