Express-Miejski.pl

Ząbkowiczanin na końcu świata

Mont Blanc

Mont Blanc fot.: Mat. Prasowe

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Cztery osoby, w tym jeden Ząbkowiczanin (Łukasz Białas), wyruszą w pierwszych dniach marca 2011 roku na trzytygodniową wyprawę. Ich celem będzie Narodnaja - najwyższa góra europejskiej części Rosji. Podróżnicy chcą tą wyprawą zwrócić uwagę społeczeństwa na problematykę leczenia stwardnienia rozsianego w Polsce.

- Tym razem, realizując projekt zdobywania najwyższych szczytów europejskich państw, za cel obraliśmy sobie Ural. W tym paśmie górskim znajduje się najdalej wysunięty na wschód szczyt Korony Europy – Narodnaja. Decyzja o wyjeździe na ten kraniec nie jest przypadkowa. Postanowiliśmy pokazać, że są kwestie, w których cała Polska od dawna jest już na końcu Europy. Chodzi o problem wielu tysięcy ludzi w naszym kraju, o chorobę, która może z niewiadomych przyczyn dotknąć każdego: stwardnienie rozsiane (SM). Badania dotyczące dostępności i sposobów leczenia osób cierpiących na tę chorobę bezlitośnie wykazują, że w Polsce jest pod tym względem niemal najgorzej w Europie. Chcemy zmienić istniejącą sytuację, wykorzystując naszą pasję, a więc robiąc to, co potrafimy najlepiej. - mówią podróżnicy.

W wyprawie biorą udział cztery osoby: Jarek Jóźwicki, Magda Jarocka, Maciej Besta oraz Ząbkowiczanin - Łukasz Białas.

- Urodziłem się w 1978 roku w miejscowości Frankenstein, w cieniu Krzywej, zmurszałej Wieży. Od najmłodszych lat przejawiam skłonności do intensywnej integracji z naturą. Naznaczony miejscem urodzenia, wpływem rodziców i początkami dzikiego kapitalizmu wędruje, zdobywam, eksploruję, pływam - opowiada o sobie Łukasz.

Zimowa Wyprawa na Ural

Łukasz jest dowodem na to, że nie ma na świecie podziałów na umysły ścisłe i na humanistów. Fotograf, ichtiolog, ratownik WOPR, narciarz, perkusista, realizator dźwięku. W górach, od kiedy pamięta. Kolekcjoner odznak GOT, blizn, odcisków, ran... a przede wszystkim pięknych wspomnień. W Sudetach, Beskidach, Tatrach i Bieszczadach czuje się jak u siebie w domu.

Skąd pomysł, aby zdobyć akurat Narodnaję?

Łukasz Białas: Jest to projekt, który realizuję od 3 lat. Wytyczne, jakie ja sobie założyłem to najwyższe szczyty państw europejskich, które maja powyżej 1000 m n.p.m i leżą w europejskiej części krajów europejskich. Wiele z nich posiada tez części afrykańskie np. Hiszpania lub azjatyckie np. Turcja, Rosja. Zdobyłem już wiele szczytów europejskiej korony. Zaczynając od Korabu (Macedonia/Albania) poprzez Midżur (Serbia), Maglic (Bośnia i Hercegowina), Musalę (Bułgaria), Galdhoppigen (Norwegia) na wielu innych kończąc. Teraz celem jest Narodnaja.

Chcemy nie tylko wchodzić na te góry dla siebie, ale też by było coś z tego więcej. Skontaktowaliśmy się z Polskim Towarzystwem Stwardnienia Rozsianego i tak poszło dalej.

Dlaczego zwróciliście uwagę właśnie na stwardnienie rozsiane?

Łukasz Białas: W tym roku w okresie wakacji bylem chory, trafiłem do szpitala. Objawy sugerowały, że pojawiło się podejrzenie stwardnienia rozsianego. Te dni wspominam średnio dobrze, stres z tym związany i czekanie na wyniki... Słabo, bardzo słabo. Wylądowałem na neurologii w Kłodzku, złego słowa o niej nie mogę powiedzieć, uważam, że pracują tam wspaniali lekarze - no może poza jednym wyjątkiem, ale to potwierdza regułę. Natomiast przy okazji podejrzeń - na szczęście całkowicie nieuzasadnionych, ufff - zacząłem interesować się tą chorobą i tym, co o niej ludzie wiedzą, z czym to się je i dlaczego, czy można ją leczyć i jaka jest dostępność do leczenia. Okazuje się, że w Polsce panuje totalna ciemnota w tym zakresie. Nie dosyć, ze ludzie myślą, że można się tym zarazić poprzez kichanie, to Polacy są na końcu Europy jeśli chodzi o rehabilitację i opiekę przy powstrzymywaniu rozwoju choroby. W 2010 roku tylko Bośnia i Hercegowina była niżej, Białoruś, Ukraina i Rosja wysoko nad nami. To było pierwszym bodźcem do zajęcia się tym tematem.

Express-Miejski.pl: Co tak naprawdę napędza uczestników wyprawy?

Łukasz Białas: Miłość do przyrody i do gór, pasja, przez którą nie możemy zasnąć nocą. Nawet, gdy pozwoli, włada naszymi snami, ciekawość, która pcha nas coraz dalej, głębiej, wyżej, złość, że Polska jest na samym końcu rankingów poziomu opieki nad ludźmi dotkniętymi stwardnieniem rozsianym, a wiedza obywateli jest jedynie śladowa na temat tej przewlekłej choroby oraz determinacja, by zmienić ten stan rzeczy.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia!

Akcję wspierają:

Kordas      Elektro-partner

leoni

5

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Ząbkowiczanin na końcu świata

    2011-01-12 10:32:09

    leoni (admin)

    Cztery osoby, w tym jeden Ząbkowiczanin (Łukasz Białas), wyruszą w pierwszych dniach marca 2011 roku na trzytygodniową wyprawę. Ich celem będzie Narodnaja - najwyższa góra europejskiej części Rosji. Podróżnicy chcą tą wyprawą zwrócić uwagę społeczeństwa na problematykę leczenia stwardnienia rozsianego w Polsce.

  • 2011-01-12 12:21:48

    ddd

    Takie właśnie aktywności powinna wspierać nasza gmina. Dzięki takim wyprawom można się doskonale rozpromować, Ząbkowiczanin o takich osiągnięciach chce pokazać światu skąd pochodzi. Tym bardziej gdy sam mówi o tym, że jego pasja powstała też dzięki temu gdzie się urodził.

    BTW - ten nasz grajdoł jest jednak dość ograniczony, śmiem stwierdzić też, że mieszkańcy też tylko patrzą na własny kramik nie mając zbyt wiele do powiedzenia na tematy szersze, wykraczające poza lokalną politykę, krytykowanie władz Gminy (za tej władzy czy innej), ZOKu, Powiatu, spółek, sprzątania, dziur w drogach itp. Jakby nic innego zupełnie nie istniało...

  • 2011-01-13 10:37:11

    gość: ~cieńko cieńko

    Popieram przedmówcę.Narzekają bo niczego innego robić nie umieją nasi kochani Ząbkowiczanie.Trzymam kciuki za wyprawe !!!

  • 2011-01-13 10:46:33

    gość: ~dzidek

    ostatnio dodany post

    Szanujmy takich ludzi jak Pan Łukasz. Ciekawe czy nasze władze zainteresowały się projektem i wspomogły finansowo tego co widzę na stronie to dwóch sponsorów lokalnych Pan Łukasz pozyskał. A może przeczytali by ten artykuł a Ośrodek Kultury zorganizowałby z Panem Łukaszem spotkanie. ??? przecież są na takie rzeczy pieniądze.

  • 2011-01-12 13:07:32

    gość: ~G.K.

    Trzymam kciuki !!! Powodzenia !

  • 2011-01-12 18:29:36

    gość: ~Wojtek K

    pełen szaczunek dla ludzi z pasją, pozdrawiam

REKLAMA