W powiecie ząbkowickim wybory samorządowe przebiegły bardzo spokojnie

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

- Policja nie odnotowała incydentów związanych z łamaniem ciszy wyborczej czy zakłóceń podczas głosowania - informuje Ilona Golec z ząbkowickiej policji.

Inaczej było w innych częściach kraju. Państwowa Komisja Wyborcza późnym popołudniem podała, iż do godziny 16 policja w całej Polsce odnotowała blisko 600 przestępstw i wykroczeń związanych z ciszą wyborczą. Jak poinformował Arkadiusz Despot-Mładanowicz - członek PKW, najwięcej incydentów dotyczyło uszkadzania ogłoszeń (odnotowano 36 zdarzeń), 45 zdarzeń dotyczyło niedozwolonej agitacji wyborczej. Dodatł także iż spora ilość dotyczyła przestępstw przeciwko kartom do głosowania, zniszczeń tych kart, wyrzucania do kosza, prób wyniesienia kart do głosowania czy zgniecenia karty.

Jak podała Magdalena Pietrzak - szefowa Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie jedna z komisji rozpoczęła pracę o 7.30 z powodu włamania do budynku. Dodała także, że w dwóch lokalach w gminie Bircza nie było prądu. Jeszcze ciekawiej było w jednej z gmin w delegaturze w Krakowie. Tam w obwodowej komisji, okazało się, że na kartach do głosowania brakuje jednego kandydata. 

Nie zabrakło także incydentów związanych z alkoholem. W miejscowości Marcinkowice w Małopolsce jeden z członków komisji wyborczej był nietrzeźwy. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna miał 0.44 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W Mrągowie natomiast pijany mężczyzna wyniósł z lokalu wyborczego karty do głosowania. 

em24.pl