Nowy Rok powitaliśmy na ząbkowickim Rynku

Nowy Rok fot.: Mariusz Chmielowiec (mimart.eu)

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Trzy dni temu w ząbkowickim Rynku powitaliśmy Nowy, 2011 Rok. Mimo mrozu panowała tam gorąca atmosfera. Przed sceną pojawiło się wielu mieszkańców Ząbkowic i okolic.

Początek imprezy "pod gołym niebem" zaplanowany został na godzinę 22:00. Z relacji uczestników, którzy byli na Rynku od samego początku dowiedzieliśmy się, że początkowo było bardzo mało osób. Dopiero z czasem rynek zaczął się zapełniać.

- Pojawiliśmy się na rynku krótko po godzinie 22:00. Byliśmy zdziwieni, że przyszło tak mało osób. Myśleliśmy, że impreza okaże się klapą, ale z czasem zaczęły pojawiać się kolejne osoby. Większość przyszła na Rynek krótko przed północą. Z pewnością ludzie bawili się na "domówkach", a do miasta przyszli, aby obejrzeć z bliska pokaz sztucznych ogni. - komentuje Natalia

- Cieszę się, że zorganizowano Sylwestra na Rynku. Powróciły moje młodzieńcze wspomnienia, bowiem to właśnie tutaj kilka lat wstecz poznalem dziewczynę, która została niedawno moją żoną. Na tegorocznej imprezie było mało osób w porównaniu do minionych lat, ale kiedyś spędzanie Sylwestra na Rynku było tradycją i jedną z najlepszych alternatyw. Teraz młodzież jeździ do Wrocławia, Krakowa, za granicę, a wiadomo, że Ząbkowice nie mogą równać się poziomem z wielkimi klubami, które specjalizują się w tworzeniu ogromnych imprez. - wspomina Pan Mariusz.

fot: UMiG Ząbkowice Śląskie

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

- Zgadzam się z kolegą. Kiedyś na rynku było więcej ludzi, ale w minionych latach po godzinie 24:00 było pełno śmieci, pustych butelek, zużytych petard. W tym roku udało się uniknąć wysypiska śmieci w sercu miasta, ponieważ jak co roku organizatorzy dawali jedno piwo każdej osobie, która pokazała policjantom, że wyrzuca do śmieci pięć pustych butelek. Tym samym ludzie sami po sobie sprzątali i to z wielką ochotą. - dodaje Pan Tomasz. 

Atmosfera na ząbkowickim Rynku była niesamowita. Ludzie cieszyli się, że mogą spędzić tę noc wśród rodziny i znajomych, tańcząc i śpiewając wspólnie przy znanych utworach, które puszczał DJ. Można było ogrzać się spożywając ciepłe posiłki. Dookoła widać było osoby w świecących okularach, z diabelskimi różkami na głowie, albo migoczącymi uszami króliczków. Ząbkowiczanie pokazali, że potrafią się bawić bez większych awantur. Jedyną rzeczą, która wstrząsnęła niektórymi uczestnikami był fakt, że odpalaniem petard zajmowały się bez żadnego nadzoru dzieci, które wyglądały na uczniów szkół podstawowych. Nie obyło się niestety bez przykrych incydentów. Niezbędna była wizyta karetki, którą zabrano dziewczynę najprawdopodobniej poparzoną przez sztuczne ognie.

O 24:00 rozpoczął się pokaz sztucznych ogni, który zachwycił wszystkich uczestników. Sztrzelały korki od szampana, wszyscy składali sobie życzenia i cieszyli się z odejścia starego roku. Dziesięć minut później na scenie pojawił się jeden z uczestników Sylwestra, który akurat w tym dniu obchodził swoje 20 urodziny. Wszycy zebrani na Rynku solidarnie zaśpiewali mu "Sto Lat".

Mouse