Express-Miejski.pl

Dlaczego Adam nie żyje? Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragedii na basenie

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Od tragicznego zdarzenia na kłodzkim basenie minęło dwa i pół miesiąca. Wciąż nieznana jest jednak dokładna przyczyna śmierci 24-letniego Adama. Sprawę bada prokuratura.

Przypomnijmy. 10 maja w godzinach wieczornych 24-letni Adam wraz z młodszym bratem Łukaszem udali się na krytą pływalnię miejską do Kłodzka. Jak relacjonuje 17-latek, Adam po wejściu do basenu przepłynął kilka długości i w pewnym momencie zniknął mu z oczu. Prawdopodobnie zaczął się topić. W pobliżu nie było ratowników. Nie widzieli całego zajścia. Z relacji Łukasza wynika, że znajdowali się w pokoju dla ratowników i korzystali z telefonów komórkowych. Zareagowali dopiero wtedy, gdy 17-latek zaczął nawoływać o pomoc. Rozpoczęła się akcja ratunkowa. 24-latka wyciągnięto z wody i zaczęto reanimować. Wezwano też karetkę. Zespół ratownictwa medyczego przetransportował nieprzytomnego Adama do szpitala w Nysie. W Kłodzku i Polanicy-Zdroju nie było bowiem wolnych miejsc na oddziale intesywnej terapii. 24-latek w szpitalu nie odzyskał jednak przytomności i 11 maja w godzinach porannych zmarł.

Kilka dni później w Bardzie odbył się pogrzeb Adama. Na ostatnim pożegnaniu 24-latka pojawiło się mnóstwo osób. Była rodzina, bliscy i znajomi, których Adam miał mnóstwo. Wielu z nich nadal nie może pogodzić się z faktem, że wśród nich brakuje młodego bardzianina. Bez odpowiedzi pozostają też pytania, czy gdyby ratownicy znajdowali się w pobliżu niecki basenowej i zareagowali natychmiast, 24-latek mógłby żyć.

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Kłodzku. - Cały czas prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Wciąż nieznana jest dokładna przyczyna zgonu mężczyzny. W tej chwili oczekujemy na opinię instytutu ekspertyz toksykologicznych oraz opinię uniwersytetu medycznego w temacie przyczyny zgonu 24-latka. Wstępna sekcja zwłok nie dała jasnej odpowiedzi, co było przyczyną zgonu - mówi Joanna Pera-Lechocińska, zastępca prokuratora rejonowego w Kłodzku.

Dodatkowo przesłuchiwani są świadkowie, a prokuratora zleciła również przeprowadzenie eksperymentu procesowego, sprawdzając widoczność z pomieszczenia, w którym przebywali ratownicy w momencie, gdy bardzianin potrzebował pomocy. Prokuratura wystąpiła również do pracodawcy o zakres obowiązków ratowników. - O tym, by mówić jakie zarzuty zostaną postawione i komu jest jeszcze za wcześnie. Nastąpi to dopiero po skompletowaniu materiału dowodowego, czyli protokołów z przesłuchań i pozostałych niezbędnych dokumentów, o które wystąpiliśmy - dodaje Pera-Lechocińska.

Do sprawy będziemy wracać.

ms. / em24.pl

5

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Dlaczego Adam nie żyje? Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragedii na basenie

    2018-07-26 20:17:48

    gość: ~Jola

    ???? (

  • 2018-07-26 20:20:38

    gość: ~Anetka

    Z tego brata to niezły klamczuch na kamerach jest pokazana inna wersja niż on przedstawił w telewizji.

  • 2018-07-27 12:38:48

    gość: ~jaka

    @~Anetka jaka?

  • 2018-07-27 09:37:32

    gość: ~Mama

    Mam nadzieję, że panowie ratownicy poniosą konsekwencje i wszyscy, którzy powinni dbać o bezpieczeństwo chłopaka. Niech to będzie przestroga dla tych, którzy teraz pilnują tam bezpieczeństwa i dla tych, którzy pilnują go na basenach.

  • 2018-08-02 21:37:26

    gość: ~Zdzich

    ostatnio dodany post

    Nie spójne to wszystko . Tan brat jak się wypowiadał w telewizji to dziwnie podejrzane to było . Nagle wyjechał o.jakieś sex aferze na basenie ... dziwna sprawa

REKLAMA