To nie był dobry weekend dla czwartoligowców i okręgowiczów z powiatu ząbkowickiego. Punkt zdobył Orzeł. Unia, Zamek i Skałki solidarnie przegrały.
IV liga: Rezerwy Śląska za mocne dla Unii
Niewiele do powiedzenia mieli piłkarze Unii Bardo w meczu z drugą drużyną wrocławskiego Śląska. Bardzianie przy Oporowskiej byli tłem dla dobrze dysponowanych gospodarzy, jednak przez blisko całą pierwszą połowę umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki. Raz w sukurs przyszedł im też słupek po strzale z dystansu. Gdy wydawało się, że do przerwy kibice goli nie ujrzą ładnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Jakub Kierkiewicz. Już wtedy Unia grała w dziesiątkę, po tym, jak czerwoną kartką ukarany został Damian Okrojek, faulujący wychodzącego na czystą pozycję gracza Śląska.
Po zmianie stron przewaga wrocławian nie podlegała dyskusji. Gospodarze konsekwentnie punktowali Unię. Mecz ostatecznie zakończył się wysokim zwycięstwem Śląska 5:0 (1:0). Gole dołożyli: Obiała x2, Łuczak i Kotfas. Po tej porażce Unia spadła w tabeli na ósme miejsce. Śląsk jest wiceliderem ze stratą siedmiu oczek do lidera z Gaci. Za tydzień bardzianie w derbach powiatu ząbkowickiego podejmą Orła z Ząbkowic Śląskich.
IV liga: Orzeł stracił dwa punkty
Biało-niebiescy w meczu z niżej notowaną Polonią Trzebnica prowadzili już 2:0, ale mimo to nie zdołali odnieść dziewiątego zwycięstwa w sezonie. Ząbkowiczanie utrzymali w tabeli piątą pozycję, jednak do trzeciej Bielawianki tracą już dziewięć punktów.
Do przerwy kibice goli nie oglądali i choć ząbkowiczanie dłużej utrzymywali się przy piłce, to bliżsi zdobycia bramki byli przyjezdni, którzy mieli kilka dobrych okazji, lecz albo je marnowali, albo też dwukrotnie sprzed bramki futbolówkę wybijali rozpaczliwie interweniujący defensorzy Orła. Po zmianie stron gospodarze szybko zdobyli dwa trafienia. Najpierw w polu karnym faulowany był Łukasz Maciejewski, a do siatki z jedenastu metrów trafił Hubert Górski, a po chwili dobre dośrodkowanie Tomasza Piątkowskiego wykorzystał Dawid Kuriata. Wydawało się, że Orzeł zwycięstwo ma na wyciągnięcie ręki, ale biało-niebiescy w około 65. minucie dali sobie wbić gola, a w 82. minucie spotkania stracili drugiego i obie ekipy ostatecznie podzieliły się punktami.
W środę biało-niebiescy zagrają z Gacią w zaległym meczu 17. kolejki, a w sobotę zmierzą się w Bardzie z miejscową Unią.
Klasa okręgowa: Zamek postraszył Zjednoczonych
Podopieczni Arkadiusza Albrechta, choć od 40 minuty prowadzili w Żarowie, to do domu wrócili bez punktów. - Szkoda, bo przynajmniej remis, a nawet wygrana była w naszym zasięgu — skwitował trener gości.
Zamek objął prowadzenie po trafieniu Piotra Satanowskiego. Piłka po jego strzale odbiła się od obrońcy rywali i znalazła drogę do siatki. Jednobramkowe prowadzenie gości utrzymało się do przerwy i w wirtualnej tabeli Zamek miał do żarowian tylko cztery oczka straty. - W przypadku wygranej moglibyśmy doskoczyć do czołówki i powalczyć w tym sezonie o coś więcej niż środek tabeli — dodawał Albrecht. Jego nadzieje na zwycięstwo zaraz po przerwie rozwiał Konrad Sajdak, doprowadzając do remisu, a kwadrans przed końcem zwycięskie trafienie dla żarowian uzyskał Goździejewski.
- W drugich 45 minutach zdecydowanie brakowało nam mocy. Przegraliśmy ten mecz fizycznie. Miałem tylko dwóch zawodników rezerwowych gotowych do gry, a zmiany wymagało jeszcze co najmniej dwóch. Gdybyśmy dysponowali na ten mecz szerszą kadrą to uważam, że remis to minimum co osiągnęlibyśmy na boisku w Żarowie — dodał Albrecht.
- Mierzę wysoko, jestem ambitny i chciałbym żeby w Kamieńcu Ząbkowickim zagościła kiedyś czwarta liga. Widzę to jednak w czarnych barwach, bo co mogę innego powiedzieć, jeżeli w piątek wieczorem mam osiemnastoosobową kadrę wpisaną do protokołu, a na mecz jedziemy w trzynastu? — pyta retorycznie trener.
Za tydzień Zamek na własnym boisku podejmie wyżej notowany Grom Witków.
Klasa okręgowa: Kryształ za silny dla Skałek
W spotkaniu dwóch beniaminków Kryształ okazał się lepszy od Skałek. Gospodarze już po niewiele ponad dwóch kwadransach prowadzili 3:0 i wypracowanej przewagi nie zmarnowali, po 90. minutach wygrywając 5:2 (3:1).
Gospodarze przede wszystkim w ofensywie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Hat-trickiem popisał się Marcin Poświstajło, a po golu dołożyli Mateusz Poświstajło i Mateusz Bajrak. Dla Skałek w końcówce pierwszej połowy trafił Łukasz Idzi, a w końcówce rezerwowy Mateusz Kuranda.
Skałki są w tabeli na szóstym miejscu, Kryształ jest trzeci ze stratą punktu do wicelidera z Żarowa.
A-klasa: Falstart Interu
Inter u siebie jeszcze w tym sezonie nie przegrał, ale zanotował trzeci remis. Dodatkowo z Henrykowianką, która pałęta się po dole tabeli i ma na swoim koncie ledwie osiem punktów. Goście w Ożarach zagrali jednak bardzo ambitnie i za dobrą postawę przede wszystkim w pierwszej połowie na punkt zasłużyli. Inter zagrał zaś poniżej oczekiwań i po tej kolejce spadł w tabeli na czwartą pozycję.
Henrykowianka prowadzenie mogła objąć już w pierwszych minutach pojedynku. Przyjezdni zaczęli z animuszem, a proste błędy defensywy Interu sprawiały, że to goście prezentowali się lepiej. Zmarnowali jednak dwie bramkowe akcje, a gola zdobyli po stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego z 20 metrów świetnie uderzył Kamil Antkowiak i dał przyjezdnym prowadzenie. Z upływem czasu do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Interu, ale klarownych okazji brakowało. Dopiero w 40. minucie głową uderzył Maciej Drubkowski, piłka odbiła się od słupka bramki i została złapana przez golkipera henrykowian. Zdaniem arbitra podczas interwencji bramkarz gości wpadł z piłką za linię bramkową. Sędzia wskazał na środek boiska i mieliśmy remis. Od tego momentu rozpoczęły się kłopoty gości. Niewiele brakowało, a z boiska wyleciałby Mateusz Hawel, który w ciągu minuty popełnił trzy faule, mając na koncie żółtą kartkę. Gwizdek zapraszający obie ekipy na przerwę był dla Henrykowianki niczym gong dla boksera, który przed momentem otrzymał mocny cios. Inter po golu nabrał animuszu, ale nie był w stanie przed przerwą zdobyć drugiego trafienia.
Po przerwie kibice goli nie ujrzeli, choć okazji nie brakowało. Dwie najlepsze zmarnował Drubkowski, który raz w dobrej sytuacji fatalnie spudłował, a w drugim przypadku przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości. Z dystansu pięciokrotnie uderzał rezerwowy Wojciech Gembara, ale jego strzały nie sprawiały kłopotów bramkarzowi z Henrykowa. Goście sporadycznie pojawiali się pod bramką Wojciecha Cweka i choć w drugiej połowie byli zespołem słabszym i tylko nieporadności atakujących Interu mogą zawdzięczać punkt, to z tak ambitną postawą odmłodzony zespół Henrykowianki może spokojnie myśleć o utrzymaniu.
- Przespaliśmy pierwszą połowę. Dużo strat, wiele niedokładności powodowało, że nie potrafiliśmy zawiązać składnych akcji. Po przerwie było już lepiej, ale zabrakło skuteczności — krótko skomentował niezbyt udaną inaugurację rundy Przemysław Gajek, szkoleniowiec gospodarzy.
A-klasa: Klątwa Roztocznika trwa
Nie mają szczęścia do rywali z Roztocznika podopieczni Bogumiła Sikorskiego. DGPNZ po raz kolejny wyrwał ząbkowiczanom zwycięstwo z rąk i nie dał doskoczyć do czołówki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a goście do wyrównania doprowadzili w przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry.
Do przerwy kibice goli nie oglądali. Po zmianie stron po samobójczym trafieniu jednego z graczy przyjezdych, ząbkowiczanie objęli prowadzenie i wydawało się, że dobrze rozpoczną rundę rewanżową. - Przy wyniku 1:0 mieliśmy kilka sytuacji by podwyższyć wynik, ale zabrakło skuteczności. W końcówce ambitni rywale po kontrze zdołali wywalczyć rzut karny, zamienili go na bramkę i mamy powtórkę z rozrywki — mówił Bogumił Sikorski. W rundzie jesiennej Polonia w Roztoczniku wygrywała już 2:0, a też nie zdołała zainkasować trzech oczek.
A-klasa: Wieża zburzona w Gilowie
W starciu dwóch beniaminków LKS Gilów pokonał na własnym boisku 4:1 (2:0) Wieżę Rudnica i nadal pozostaje w walce o najwyższe lokaty. Gilowianie zajmują w tabeli trzecie miejsce ze stratą trzech punktów do liderującej Sparty.
Gospodarzom w odniesieniu pewnego zwycięstwa nie przeszkodził nawet brak nominalnego bramkarza. W rolę golkiera wcielił się skrzydłowy - Mirosław Matyja i spisał się bez zarzutów, kapitulując dopiero w końcowych minutach gry, już przy stanie 4:0. Wcześniej do siatki rudniczan trafiali: Daniel Brodowski, Paweł Rak i tuż po przerwie Sebastian Mroczek. Trzy gole zdobyte w odstępie dwunastu minut gry załatwiły sprawę. Rudniczan w 63. minucie dobił jeszcze Rak, a Wieżę stać było tylko na honorową bramkę autorstwa Remigiusza Markiela.
- Jestem zadowolony z rezultatu pierwszego spotkania. Po wymagającym okresie przygotowawczym moi zawodnicy pokazali się z dobrej strony. Szwankuje jeszcze sporo drobnych elementów, więc musimy być czujni i z każdym treningiem je niwelować. Słowa uznania dla naszego nominalnego pomocika, który w niedzielę przytomnie strzegł naszej bramki, przy absencji bramkarza. Cały czas mamy kontakt z czołówką i praktycznie pewne utrzymanie, a to był główny cel dla nas jako beniaminka po wywalczeniu awansu — skomentował Krzysztof Cupiał, trener gilowian.
A-klasa: Sparta masakruje
Przerwa w rozgrywkach nie odmieniła zespołu z Kamiennika, który na własnym boisku przegrał aż 0:14 ze Spartą Ziębice. Ziębiczanie z wysokiego C rozpoczęli rundę wiosenną i wykorzystując pauzę ciepłowodzkiej Ślęży, mają już trzy oczka przewagi nad grupą pościgową.
Samo spotkanie nie miało większej historii. Gospodarze najdłużej bez straty gola wytrzymali pierwsze 14 minut. Wówczas worek z bramkami otworzył Dawid Gwóźdź, który ostatecznie zdobył hat-tricka. Pięć bramek zdobył Paweł Mazur, dwie Damian Kozłowski, a na listę strzelców wpisali się jeszcze Fitak, Tutkaj i Jankowski. Jedno trafienie było golem samobójczym gracza miejscowych.
A-klasa: Znicz o utrzymanie
Po dobrym początku sezonu cieniuje Znicz Lubnów, który w miniony weekend doznał już ósmej porażki. Tym razem przegrał 2:4 (2:2) z niżej notowanym Koliberem Uciechów, który dzięki tej wygranej zrównał się punktami z beniaminkiem z gminy Ziębice.
W pierwszych 45 minutach Koliber dwukrotnie wychodził na prowadzenie za sprawą Mateusza Czykiety, lecz Znicz za każdym razem doprowadzał do wyrównania. Najpierw do siatki rywali trafił Krystian Ungrat, a tuż przed przerwą uczynił to Wiesław Ostenda. Po zmianie stron remis utrzymywał się przez prawie całe spotkanie. W końcówce jednak dwa ciosy zadali gospodarze, a konkretniej rezerwowy Patry Knyt, który w przerwie pojawił się na boisku.
Dla lubnowian był to piąty mecz przegrany na obcym terenie. Za tydzień o rehabilitację też nie będzie łatwo - Znicz czeka spotkanie z liderem w Ziębicach.
Mecz A-klasy pomiędzy Unią Złoty Stok, a Słowianinem Wolibórz został przełożony. Powód? Włodarze obu klubów obawiali się braku sędziów związkowych ze względu na protest arbitrów.
ms. / em24.pl
Piłkarski weekend: Unia tłem na Oporowskiej, Orzeł tylko remisuje [FOTO]
2018-04-10 17:02:41
gość: ~Kotlina
Mamy na tyle silną drużynę że jedziemy do Stronia po 3 punkty ;)
2018-04-10 20:28:18
gość: ~Buba
@~Kotlina
Do Stronie to niedługo zawiozą trenera.
2018-04-11 13:27:11
gość: ~Kotlina
@~Buba
Jak to trenera?
2018-04-10 18:35:35
gość: ~orzel
Emeryt oldboys Bardo szykujcie worek husaria zabkowicka nadchodzi!!!
2018-04-10 20:29:36
gość: ~Husarz
@~orzel
Jutro Was lider sprowadzi na ziemię a kilka dni później Bardo poprawi i tyle będzie z husarii :)
2018-04-10 20:33:14
gość: ~orzel
@~Husarz pamiętaj chłopcze że powiat to potęga a nie jakaś prowincja he he więc husaria nadchodzi he he!!!
2018-04-10 20:43:29
gość: ~orzel
Średnia wieku orzeł zabkowice sł. 22lata średnią wieku Oldboys Emeryt Bardo 35lat zostawiam bez komentarza....
2018-04-11 05:52:28
gość: ~Obiektywny
@~orzel
Nawet gdyby to była prawda to co? Gwoli informacji średnia to 29,7 lat. Leczymy kompleksy?
2018-04-11 07:48:37
gość: ~Hehe
Husaria słabiutka jak za 500 tyś z miasta wydawane rocznie ... to są pieniądze wyrzucone w błoto A Unia ma tylko 100 tyś więc sobie sam odpowiedz bez komentarza.. A w tamtym sezon ie Unia 2 miejsce A Orzeł 8 .. dramat powiatu ..
2018-04-11 08:24:55
gość: ~Olo
@~Hehe
A ile to drużyn młodzieżowych ma unia? Juniorkòw w terenówce?
2018-04-11 08:49:39
gość: ~Obiekywny
@~Olo
5 drużyn. Licząc progresem powinniscie mieć ponad dwadzieścia. Lecz nie o to tutaj chodzi. Zawsze znajdzie się taki Olo tudzież Bolo, któremu będzie przeszkadzało, że Unia gra na tym samym poziomie rozgrywkowym.
2018-04-11 11:59:21
gość: ~Olo
@~Obiekywny
Nie przeszkadza mi gra uni w 4lidze, tylko na jakich fundamentach ten klub funkcjonuje. Zniknie Zieliński z kolegami i witaj b-klaso.
2018-04-11 15:56:51
gość: ~Obiekywny
@~Olo
Proszę nie martwić o Unię. Orzeł bliżej.
2018-04-15 08:47:45
gość: ~4liga
Powiatowe spinające się grajki między sobą a w zeczywistosci lipę gracie straszna ...:)
2018-04-17 15:44:16
gość: ~Hehe
ostatnio dodany post
Teraz cisza jak Unia wygrała z Orłem hehe brawo Bardo
REKLAMA
REKLAMA