Sądowe spotkania, czyli co z mandatem radnego Szulina i radnej Kacik?

Radny Edward Szulin (po prawej) choć w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym wygrał sprawę dotyczącą odwołania go z funkcji radnego to wciąż nie może być pewny, iż będzie nadal pełnił tę funkcję. Wszystko wskazuje na to, że wojewoda wniesie odwołanie od decyzji sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie fot.: em24.pl

Wracamy do czwartkowej sesji w kamienieckiej gminie. Podczas obrad poruszony został wątek związany z wygaśnięciem mandatu dwójki radnych – Edwarda Szulina i Marii Kacik.

Jak zapewnił wójt Marcin Czerniec obie sprawy nie zostały jeszcze zakończone. W żadnej nie ma bowiem ostatecznych postanowień i wszystko wskazuje na to, że w obu wątkach zostaną wniesione odwołania, kolejno od decyzji sądu i wojewody.

W pierwszej połowie marca informowaliśmy o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu w sprawie Edwarda Szulina, który okazał się pomyślny dla radnego. Wymiar sprawiedliwości podważył słuszność wydania zarządzenia zastępczego przez wojewodę w sprawie wygaszenia mandatu radnego. Chodziło o wykorzystywanie mienia gminnego do prowadzenia działalności gospodarczej. Podczas czwartkowej sesji wójt Marcin Czerniec poinformował, że wojewoda zwrócił się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu o uzasadnienie wyroku w tej sprawie i „zapewne przygotowuje się do złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.” Jak podkreślił szef kamienieckiej gminy, sprawa jest nadal w toku.

Ponadto wójt poinformował radnego, że w okresie siedmiu dni licząc od dnia sesji, oczekuje pisemnych przeprosin za słowa, które zostały skierowane pod jego adresem na kartce zamieszczonej na tablicy w sołectwie Doboszowice. Jeżeli takowych nie otrzyma skieruje sprawę na drogę postępowania karnego. Radny zapytał, za które słowa ma przeprosić, jednak odpowiedzi nie uzyskał. Wójt odparł tylko, że cieszy się, iż radny potwierdził, że to on jest autorem „dzieła”.

Jeśli chodzi o sprawę Marii Kacik, rada gminy przyjęła w czwartek uchwałę w sprawie wniesienia odwołania na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, o którym informowaliśmy w artykule pt. Uchwała w sprawie odwołania radnej Kacik nieważna. Rada gminy naruszyła prawo. - Postępowanie dopiero się rozpoczęło, wykazało, że temat jest i należy bardzo wyraźnie zbadać zapisy statutu Banku Spółdzielczego, gdyż rada nadzorcza ma różne uprawnienia w różnych bankach. Obiektywne rozstrzygnięcie sądu dopiero nastąpi, może za rok, może za dwa - mówił wójt Marcin Czerniec. Włodarz dodawał, że być może wojewoda nie miał dostatecznej ilości czasu żeby szczegółowo zbadać okoliczności sprawy i z racji, że dokument wydany przez wojewodę podlega zaskarżeniu, należy z tego prawa skorzystać.

Edward Szulin jak i Maria Kacik do czasu zakończenia spraw i prawomocnego wyroku nadal wchodzą w skład rady gminy i mogą brać udział w głosowaniach.

ms. / em24.pl