Wpłaciła zaliczkę za apartament w Zakopanem, który...nie istniał

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Chciała udać się do Zakopanego na wypoczynek. Dopiero gdy wpłaciła zaliczkę za apartament zorientowała się, że...takowy w ogóle nie istnieje.

Tego typu oszustwa są w Polsce popularne od lat. Szczególnie głośno o wyłudzeniach za rzekome miejsca noclegowe było na początku 2013 roku. Pod pensjonatami-widmo pojawiały się setki osób, które dopiero na miejscu orientowały się, że zostały oszukane, a pod wskazanym adresem pokoi wypoczynkowych znajduje się...fryzjer czy gabinet kosmetyczny.

Policjanci apelowali wówczas o dokładne sprawdzanie miejsc, w których planujemy wypoczynek. Sprawa ucichła, choć każdego roku policjanci w całym kraju w miesiącach zimowych i letnich odnotowywali oszustwa związane z wynajmami apartamentów, które nie istnieją. Było ich mniej niż w latach wcześniejszych, ale występowały regularnie. I występują nadal. Teraz, ofiarą takiego rodzaju oszustwa padła 27-letnia mieszkanka powiatu ząbkowickiego. Kobieta zaplanowała pobyt w Zakopanem. Wpłaciła zaliczkę w kwocie około tysiąca złotych i padła ofiarą oszustwa.

- Apelujemy o rozsądek podczas szukania miejsc wypoczynkowych. Nie zawsze niższe ceny czy okazje to dobry wybór. Oszuści przede wszystkim w swoich ofertach umieszczają niższe kwoty żeby przykuć naszą uwagę, a to powinien być dla nas znak ostrzegawczy - mówi Ilona Golec, oficer prasowa ząbkowickiej policji - Nie działajmy pod wpływem chwili. Nie dajmy się nabrać, że to ostatni moment na rezerwację po okazyjnej cenie. Pamiętajmy, że im więcej czasu spędzimy na sprawdzeniu oferty, tym mniejsze szanse na to, aby ktoś nas oszukał - dodaje policjantka.

Jak informują policjanci, mimo wielu prowadzonych spraw, przestępców trudno namierzyć. Działają bardzo krótko i ślad szybko po nich ginie, nawet w internecie. Konta bankowe, na które ludzie wpłacają pieniądze także szybko pustoszeją, zanim jeszcze nielegalny proceder wyjdzie na jaw. - Apartamenty czy pokoje rezerwujmy więc z rozwagą, by nie okazało się, że feryjny lub niebawem wakacyjny odpoczynek zamieni się w koszmar - kończy oficer prasowa.

ms. / em24.pl