24-letni sieroszowianin wzniósł nad siebie sztangę z 200-kilogramowym ciężarem, co pozwoliło mu wywalczyć drugie miejsce. Nie obyło się jednak bez kontrowersji.
Tegoroczne zawody o najlepszego zawodnika Starego Kontynentu odbyły się 30 października na Ukrainie. Buczko jasno zapowiadał, że na mistrzostwa jedzie po medal, najlepiej koloru złotego. Pierwsze miejsce okazało się jednak poza zasięgiem 24-latka. – Plan był wycisnąć 210 kg poprawnie technicznie. Na tyle byłem przygotowany. Zwycięzca osiągnął jednak wynik 215 kg, więc złoto mimo wszystko było poza zasięgiem – tłumaczy Jarosław Buczko. Zwycięzcą został inny Polak - Mariusz Borczyk.
Sieroszowianin czuje spory niedosyt, nie z powodu zajętego miejsca, ale osiągniętego wyniku. – W pierwszym podejściu udało się wycisnąć 200 kg, w drugim rzekomo spaliłem próbę na 205 kg odrywając pośladki i w trzecim podejściu podobnie. Mam spore wątpliwości co do decyzji sędziów, tym bardziej, że tuz za moimi plecami znajdował się zawodnik gospodarzy i miał realne szanse na przeskoczenie mnie. Wicemistrzostwo Europy cieszy, ale niedosyt pozostaje, bo przede wszystkim liczy się uczciwość i zdrowa rywalizacja, a w tym przypadku co do tego, że rywalizacja była sprawiedliwa mam pewne wątpliwości – dodaje Buczko.
Niewykluczone, że dla 24-latka ten start był ostatnim w tym sezonie. Zawodnik od kilku tygodni zmaga się z bolącym ścięgnem, które uniemożliwia mu treningi na pełnych obrotach. - Start na Mistrzostwach Europy umożliwiły mi tak naprawdę zabiegi krioterapii, dzięki którym ból nieco ustępował i ostatecznie udało mi się wystąpić na Ukrainie. Bardzo poważnie myślę jednak o odpuszczeniu pozostałych zaplanowanych na ten rok startów, aby ręka wróciła do pełni sprawności – kończy Buczko, dziękując jednocześnie sponsorom - Andrzejowi Dominikowi, Marcinowi Orzeszkowi, Piotrowi Zbylowi z firmy ZBYLBRUK i Błażejowi Sobali z Centrum Kettlebell Ząbkowice Śląskie za wsparcie finansowe i możliwość wyjazdu na jedne z najbardziej prestiżowych zawodów.
Wywalczony 30 października na Ukrainie medal jest ósmym krążkiem rangi światowej (mistrzostwa świata i Europy). Dotychczas Buczko pięciokrotnie zdobywał złoto, trzy razy stawał na drugim stopniu podium.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA