Express-Miejski.pl

Wracają piłkarskie emocje. Unia Bardo przegrywa z trzecioligowym spadkowiczem, ciekawe derby

Udanie rozpoczęli rozgrywki piłkarze złotostockiej Unii, którzy pokonali w Kamieńcu Ząbkowickim miej

Udanie rozpoczęli rozgrywki piłkarze złotostockiej Unii, którzy pokonali w Kamieńcu Ząbkowickim miej fot.: Piotr Gurbała / Unia Złoty Stok

Unia Bardo bez punktów na inaugurację, odmłodzony Orzeł remisuje w Nowej Rudzie. Złotostocka Unia lepsza w derbach klasy okręgowej, Sparta pokonuje Henrykowiankę.

Bez błysku

Osłabiona Unia Bardo przegrała 1:2 (0:2) na inaugurację rozgrywek ze spadkowiczem z trzeciej ligi – Foto-Higieną Gać. Gospodarze do meczu przystąpili bez Szabata i Chamerskiego, cały mecz na ławce spędził kontuzjowany Okrojek, z boiska z kontuzją szybko zszedł Idzi, a tylko na ostatnie trzydzieści minut na murawie zameldował się Zieliński.

W pierwszej jedenastce bardzian pojawiło się pięć nowych nazwisk: bramki gospodarzy strzegł Gembara, parę środkowych stoperów z Włodarczykiem tworzył Czachor, w środku pomocy oprócz Wiszowatego grał jeszcze Kuska i Robak, zaś na skrzydle pojawił Stawiarz, dla którego sobotni występ był w ogóle pierwszym spotkaniem z nową drużyną. Zawodnik ten nie odbył żadnego treningu z zespołem i zagrał poniekąd z konieczności, gdyż w kadrze Unii oprócz Brzęczkowskiego brakowało drugiego młodzieżowca.

Sam mecz nie zachwycił. Bardzianie szybko stracili gola po ładnej akcji rywali i celnym uderzeniu zza pola karnego autorstwa Synowca. Po stronie gospodarzy szczęścia szukali Robak i Idzi, ale ten pierwszy uderzył obok bramki, a strzał tego drugiego nie sprawił problemów golkiperowi gości. Na 15. minut przed końcem pojedynku po stracie w środku pola przez Zielińskiego Foto-Higiena Gać wyszła z groźną akcją. W polu karnym Gembara sfaulował gracza przyjezdnych i arbiter wskazał na wapno. Z jedenastu metrów nie pomylił się Pożarycki i goście prowadzili 2:0. Cztery minuty przed końcem kontaktowego gola dla bardzian po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zdobył Mirosław Włodarczyk i do ostatniego gwizdka sędziego były emocje – w końcówce bliżej zdobycia kolejnego gola byli przyjezdni, jednak ostatecznie mecz zakończył się jednobramkową wygraną Foto-Higieny, a Unia swoich punktów będzie w następnej kolejce szukać w Kątach Wrocławskich.

Piast z Orłem na remis

Bardzo młodą kadrą będzie dysponował Tomasz Masłowski prowadzący ząbkowickiego Orła. Zespół opuścił cały trzon doświadczonych zawodników, a w ich miejsce zostali sprowadzeni młodzi, którzy swój pierwszy sprawdzian w Nowej Rudzie zagrali na remis. Najstarszy w biało-niebieskich barwach Górski w tym roku skończył 28 lat, rok młodszy od niego jest Fudali, reszta wyjściowej jedenastki to gracze w wieku 22-23 lat i młodsi, jak chociażby 16-letni Maciak, który w Nowej Rudzie spędził na boisku 90 minut.

Orzeł od 49. minuty prowadził 1:0 po golu Majewskiego, ale niespełna kwadrans później wyrównał Mika. – Przy stanie 1:0 mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje do zdobycia kolejnego gola, ale zmarnowali je Olejarnik i Cebulski. To zemściło się niewiele później – straciliśmy gola i, jak się później okazało, trzy punkty – podusmował trener Tomasz Masłowski, który mimo wszystko jest zadowolony z postawy swoich piłkarzy. – Najważniejsze jest, że zawodnicy naprawdę profesjonalnie podeszli do meczu. Jestem bardzo zadowolony z postawy wszystkich, bo dali z siebie 120 proc. i jeśli w kolejnych meczach wszystko będzie wyglądało tak samo, to jestem spokojny o progres przy budowaniu tej drużyny – zaznacza szkoleniowiec Orła.

Masłowski zespół objął na dwa tygodnie przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek. Nie miał zatem wielkiego pola manewru, tym bardziej, że z zespołu odeszli czołowi zawodnicy, zasilając szeregi beniaminka z Barda. – Objęcie zespołu na dwa tygodnie przed ligą to duże wyzwanie. Spodziewałem się, że będzie ciężko, lecz nie spodziewałem się aż tak dużej rewolucji kadrowej. Nie będę wracał do tego, co było. Mam zawodników, którzy chcą trenować i się rozwijać, dlatego będę stawiał na nich – wyjaśnia Masłowski. O celach na sezon mówić na razie nie chce. – Trudno o wyznaczenie celu drużynowego w tak krótkim czasie. Na pewno w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo, jednak na wyznaczanie konkretnego celu musimy jeszcze trochę poczekać – reasumuje starszy brat Michała Masłowskiego, piłkarza ekstraklasowego Piasta Gliwice.

Wiwa Goszcz – Bielawianka Bielawa 1:1
Victoria Świebodzice – KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie 3:0
Unia Bardo – Foto-Higiena Gać 1:2
Orzeł Sadowice – GKS Kobierzyce 0:7
Karolina Jaworzyna Śląska – Sokół Marcinkowice 3:0
Pogoń Oleśnica – Sokół Wielka Lipa 3:1
Piast Nowa Ruda – Orzeł Ząbkowice Śląskie 1:1
Polonia-Stal Świdnica – MKP Wołów 1:1

Derby przy Złotostockiej dla Unii

Od derbów rozpoczęły się rozgrywki w klasie okręgowej. Dwóch reprezentantów powiatu ząbkowickiego już w pierwszej kolejce skrzyżowało ze sobą rękawice. Lepsi okazali się gracze Unii Złoty Stok, który pokonali w Kamieńcu Ząbkowickim tamtejszy Zamek 4:2 (2:1). – Z przebiegu meczu uważam, że nie zasłużyliśmy na porażkę, ale punkty jadą do Złotego Stoku – mówił po pojedynku trener gospodarzy Waldemar Tomasiewicz, który w derbach musiał radzić sobie m.in. bez Albrechta i Pawa, których zatrzymały obowiązki zawodowe oraz Deryły i Ścigaja.

Złotostoczanie prowadzenie objęli w 30. minucie po trafieniu Mateusza Śleziaka, który dołączył do Unii po przygodzie w ząbkowickim Orle. Chwilę później rezultat podwyższył Michalski i Unia prowadziła już 2:0. Przed przerwą Zamek zdołał jednak uzyskać honorowe trafienie, a futbolówkę w sieci ulokował Jakub Nowak. Drugie 45. minut dobrze rozpoczęło się dla gości – zaraz po wznowieniu gry gola na 3:1 zdobył Bień, a w 70. minucie bramkę na 4:1 dorzucił jeszcze Markowski i jasne stało się, że derby będą zwycięskie dla przyjezdnych. Po trafieniu Markowskiego co prawda Zamek szybko strzelił drugiego gola autorstwa Sopucha, ale to było wszystko, na co było stać młody zespół prowadzony przez Tomasiewicza. – Od momentu awansu do klasy okręgowej zespół z różnych przyczyn opuściło siedemnastu zawodników, z których można byłoby utworzyć naprawdę solidną ekipę jak na rozgrywki klasy okręgowej. Niestety brak stabilności kadrowej nie pozwala na jakieś dalekosiężne plany. Młodość ma swoje zalety, ale też wady – dodawał trener Zamku, który za główny cel stawia sobie spokojne utrzymanie i sprawienie kilku niespodzianek, grając przeciwko zespołom walczącym o czołowe lokaty. – Boisko wszystko jednak zweryfikuje – kończy trener kamienieckiej ekipy.

Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener Grzegorz Czachor. – Inauguracyjny mecz, w dodatku derbowy, zdobyte trzy punkty – ciężko być niezadowolonym. Cieszą też strzelone cztery bramki i oby tak dalej – powiedział szkoleniowiec złotostockiej ekipy. – Nie po to dokonaliśmy kilku wzmocnień, żeby znów grać o miejsca 4-8. Chcemy zająć miejsce w pierwszej trójce i walczymy o awans – zapowiada szkoleniowiec Unii.

Pogoń Duszniki-Zdrój – Piławianka Piława Górna 3:1 (0:0)    
MKS Szczawno-Zdrój – Niemczanka Niemcza 2:2
Victoria Tuszyn – Iskra Jaszkowa Dolna 2:0 (1:0)
Zamek Kamieniec Ząbkowicki – Unia Złoty Stok 2:4 (1:2)
Zdrój Jedlina-Zdrój – Zjednoczeni Żarów 1:2 (0:2)
LKS Gola Świdnicka – Nysa Kłodzko 1:4 (0:2)
LKS Bystrzyca Górna – Grom Witków 3:0 (0:0)
Górnik Boguszów-Gorce – Orlęta Krosnowice 3:1 (1:1)

Harnaś lepszy w starciu beniaminków

Dużo podtekstów przewijało się przed spotkaniem w Ciepłowodach, gdzie Ślęża podejmowała Harnasia. Obie ekipy w ubiegłym roku rywalizowały ze sobą w „B” – klasie. Harnaś wywalczył wówczas drugie miejsce, Ślęża znalazła się oczko niżej i dzięki reorganizacji rozgrywek i utworzeniu dodatkowej klasy rozgrywkowej, a także przy rezygnacji z awansu Błękitnych Niedźwiedź, obie ekipy grają teraz w „A” – klasie.

O sobotnim zwycięstwie Harnasia zadecydowało trafienie z 55 minuty autorstwa Damiana Madeja. Nowo pozyskany napastnik ekipy ze Starczówka dobił z najbliższej odległości piłkę uderzoną z dystansu przez grającego trenera Harnasia Głowaka. – Typowy mecz walki, jednak to my staraliśmy się dłużej utrzymywać przy piłce i zawiązywać akcję. Mieliśmy dogodniejsze sytuacje do zdobycia gola, jedną z nich wykorzystaliśmy i wydaje mi się, że wynik jest sprawiedliwy – powiedział po meczu Marcin Szewczyk, nowy nabytek Harnasia, który w przeszłości bronił barw Unii Bardo i Unii Złoty Stok. O meczu walki wspomina też Marcin Gerlach, który wrócił do macierzystego klubu po kilku sezonach gry w ząbkowickim Orle. – Do meczu przystąpiliśmy osłabieni, zabrakło kilku kluczowych osób. Samo spotkanie nie było wielkim widowiskiem, rywale wykorzystali jedną ze swoich okazji, my żadnej i w rezultacie zaczynamy sezon od porażki – komentuje 19-latek, który jeszcze w ubiegłym roku strzelał bramki na boiskach czwartej ligi i Ligi Dolnośląskiej Juniora Starszego.

Igor Pierzga trenujący Ślężę na inaugruację rozgrywek nie mógł skorzystać m.in. z przebywających zagranicą Raszpli i Gołdyna, obowiązki zawodowe zatrzymały Kobrzaka, a kontuzjowany jest Łukasz Łużny, który zmaga się z urazem ręki.

Derby dla Sparty

Sparta Ziębice potwierdza aspiracje do awansu. W derbowym pojedynku z Henrykowianką podopieczni Grzegorza Bartkiewicza przegrywali do przerwy 0:1, ale ostatecznie zdołali odwrócić losy spotkania i wygrali 3:1. Dla zwycięzców trafiali Doliński, Kozłowski i Jankowski, dla przegranych gola zdobył Sikora.

Pojedynek do ostatnich minut trzymał w napięciu. Gola na 3:1 Sparta zdobyła dopiero w doliczonym czasie gry, a ostatnie dziesięć minut grała już w dziesiątkę po tym, jak czerwoną kartkę w konswekwencji dwóch żółtych zobaczył Słomiany.

W następnej kolejce henrykowianie na własnym boisku poszukają punktów, podejmując Skałki Stolec. Sparta zagra w Brzeźnicy z Cisem.

Udany start ząbkowickiej Polonii

Pewne zwycięstwo na inaugurację rozgrywek odniosła ząbkowicka Polonia, która na własnym boisku pokonała 3:0 (1:0) Orła Piława Dolna po trafieniach Ptasińskiego, Dziągwy i Przemysława Madeja, który wraca do ząbkowickiej ekipy. – Jednostronne widowisko. Szybko udało nam się zdobyć gola, przez cały mecz dyktowaliśmy warunki i kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia. Bardzo cieszy mnie powrót do gry Przemka Madeja. Jego przyjście to taka cegiełka w budowaniu drużyny, której potrzebowaliśmy i poszukiwaliśmy w poprzedniej rundzie. Zawodnik z ciekawą przeszłością, z dużym doświadczeniem i zapewni nam stabilizację szczególnie w destrukcji – cieszy się trener ząbkowiczan Bogumił Sikorski.

Polonia do meczu przystąpiła w optymalnym składzie, choć jak wspomina szkoleniowiec do treningów nie wróciło jeszcze trzech zawodników, którzy przebywają na urlopach. – Powiem szczerze, że zdziwiony jestem, że tak szybko zaczęliśmy rozgrywki ligowe, gdyż w lidze jest tylko czternaście drużyn i spokojnie można byłoby zainaugurować sezon końcem sierpnia. Myślę, że przez najbliższe dwie kolejki nie wszystkie zespoły będą miały kompletne składy i rozsądniej byłoby zacząć ligę później – skwitował decyzję okręgowego związku piłki nożnej trener Polonii.

Inter rozbity w Stolcu

Skałki wzmocnione m.in. Zalotem, który jeszcze w ubiegłym sezonie biegał po boiskach okręgówki w barwach Unii Bardo, a także z nowym trenerem rozbiły Inter Ożary, wygrywając 7:0 (1:0). Z ławki po półrocznej przerwie stolczan znów poprowadził Tomasz Starczynowski, który zastąpił Adriana Szymczaka.

Skałki przez 44 minuty szukały recepty na rozmontowanie defensywy Interu. Wtedy to gola zdobył Piotr Wiśniewski i otworzył worek z bramkami. Po zmianie stron dla gospodarzy trafiali Satanowski, Zalot, Molęda, Kupiec i dwukrotnie Kuranda, który na boisku pojawił się na ostatni kwadrans. Skałki po pierwszej kolejce są liderem i z wysokiego „C” rozpoczynają walkę o okręgówkę.

Beniaminek lepszy od Tarnovii

Reorganizacja rozgrywek uchroniła Tarnovię przed spadkiem z ligi. Podopieczni Jacka Pawłowskiego pozostali w „A” – klasie, jednak zarówno wyniki sparingów, jak i pierwszy mecz ligowy nie napawają optymizmem. Ekipa z Tarnowa przegrała z beniaminkiem z Dobrocina 1:3 (0:1), a w dodatku bliski opuszczenia zespołu jest leczący kontuzję bramkarz Piotrowski, który w wielu meczach poprzedniego sezonu ratował Tarnovię przed znacznie wyższymi porażkami.

Tarnovia już w 4. minucie spotkania straciła gola i jednobramkowe prowadzenie gospodarczy utrzymywało się przez ponad godzinę gry. Wówczas miejscowi podwyższyli wynik batalii i na nic zdał się gol Wodeckiego w ostatnich minutach gry. Po zdobyciu bramki tarnowianie rzucili się do ataku, ale szybko zostali skarceni i z terenu beniaminka wracają bez punktów.

Cis wygrywa na inaugurację

Wzmocniony Bieńkiem, Rutkowskim i Zapotocznym brzeźnicki Cis okazał się lepszy od Zielonych Łagiewniki i zwyciężył 1:0 (0:0). Bohaterem został 19-letni Gaba, który w 70. minucie dopadł się do bezpańskiej piłki odbitej po strzale zza pola karnego i umieścił ją w sieci. Samo spotkanie miało wyrównany przebieg, a w pierwszej połowie bliżej zdobycia gola byli przyjezdni. Nie wykorzystali oni jednak dwóch dobrych okazji i do Łagiewnik wracają bez punktów.

– Zieloni okazali się trudnym rywalem i wysoko zawiesili poprzeczkę. Mieli swoje okazje do zdobycia gola, jednak nie zdołali ich wykorzystać. My jedną ze swoich szans zamieniliśmy na gola, w końcówce dobrze się broniliśmy i udało nam się wywalczyć trzy punkty – skomentował boiskowe wydarzenia Damian Bieńko. Nowy nabytek Cisu przyznaje, że zespół potrzebuje czasu na ogranie się i zgranie. – Po raz pierwszy zagraliśmy w takim zestawieniu. Drużyna ma spory potencjał i w następnych meczach będziemy chcieli go wykorzystywać – dodał pomocnik Cisu. Za tydzień podopieczni Wojciecha Dujina zagrają ze Spartą Ziębice.

Ślęża Ciepłowody – Harnaś Starczówek 0:1 (0:0)
LKS Dobrocin – Tarnovia Tarnów 3:1
Sparta Ziębice – Henrykowianka Henryków 3:1
Skałki Stolec – Inter Ożary 7:0 (1:0)
Klubokawiarnia Roztocznik – Koliber Uciechów 3:1
Polonia Ząbkowice Śląskie – Orzeł Piława Dolna 3:0 (1:0)
Cis Brzeźnica – Zieloni Łagiewniki 1:0 (0:0)

sm. / Express-Miejski.pl

3

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA