Mieszkańców Złotego Stoku czekają spore podwyżki cen za wodę?

zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Mieszkańcy Złotego Stoku oraz Błotnicy i Płonicy muszą przygotować się na wysokie podwyżki cen za wodę. To efekt „problemów wodnych” po suszy hydrologicznej.

2015 rok należał do jednego z najbardziej suchych w ostatnich co najmniej kilkunastu latach. Od kilku lat zimy są prawie bezśnieżne, w okresie wiosna-jesień w minionym roku nie było też długotrwałych opadów deszczu. Suchy okres spowodował, że w okolicach Złotego Stoku powysychało większość okolicznych strumieni. - Zniknął nawet wodospad znajdujący się w „Kopalni Złota”, a z podziemnych terenów wypływa ledwie strużka wody - mówi Dawid Knych, prezes zarządu spółki Wod-Kan odpowiedzialnej za dostarczanie wody do mieszkań w Złotym Stoku, Błotnicy i Płonicy. Mieszkańcy sołectw pogłębiają swoje studnie bądź wiercą nowe, głębsze, tak aby mieć stały dostęp do wody. W Laskach wiele rodzin zdecydowało się na podłączenie do wodociągu. Brak wody na terenie złotostockiej gminy jest coraz bardziej odczuwalny.

Od czerwca 2015 roku gmina Złoty Stok kupuje wodę z Kamieńca Ząbkowickiego, gdyż wydajność „złotostockich ujęć” zabezpiecza około 15-20 proc. dobowego zapotrzebowania w wodę. Za zakupioną wodę złotostocki samorząd wydaje miesięcznie kwoty rzędu około 25 tys. zł. Od czerwca 2015 roku do stycznia 2016 roku zakup wody kosztował złotostocką gminę blisko 200 tys. zł.

- Długoterminowe prognozy pogody nie dają nadziei na obfitą w deszcze wiosnę czy lato. Zmusza nas to do kolejnych działań, które zapewnią mieszkańcom wodę w kranach. Pierwsze działania mające na celu zminimalizowanie ubytków (strat wody na sieci) to wymiana dużej części wodociągu aż do Sosnowej. Tym wodociągiem pobieramy wodę z Kamieńca Ząbkowickiego. Obecnie trwa wymiana pierwszego odcinka o długości 400 metrów, następny 500-metrowy odcinek planujemy wymienić jeszcze w marcu. Na sam materiał potrzebny do prac gmina wydała 100 tys. zł. Prace remontowe bezpłatnie realizuje spółka „Wod-Kan” – informuje Dawid Knych, prezes zarządu tejże spółki.

W gminie prowadzone są też działania związane z poszukiwaniem dodatkowych ujęć wody. Pierwszym etapem ma być dokonanie odwiertów poszukiwawczych w rejonie obecnych ujęć wody na „Javorniku”. - W sytuacji wystąpienia arsenu w tych lokalizacjach – o czym na obecna chwilę naukowcy nie przesądzają, kolejnym etapem będzie odwiert w rejonie dużego obszaru wodonośnego w rejonie przygranicznym (tzw. „Wiśniowy sad”). W sytuacji niepowodzenia, kolejny planowany obszar poszukiwań to rejon naszej gminy (obręb Błotnicy) przy zbiorniku wodnym „Kozielno”. We wsi Kozielno, przy plaży jeziora, zlokalizowana jest studnia o głębokości 70 metrów i wydajności 60 metrów sześciennych na godzinę. Taka studnia wybudowana na naszym terenie przy jeziorze zaopatrywałaby w wodę Złoty Stok i okoliczne sołectwa. Jest to jednak inwestycja wymagająca ogromnych nakładów finansowych, m.in. budowy studni, stacji uzdatniania wody, wodociągu przesyłowego itp. - tłumaczy Knych.

Zakup wody z Kamieńca Ząbkowickiego oraz działania prowadzone w celu poprawienia sytuacji hydrologicznej na terenie gminy pochłonęły już z budżetu samorządu sporą ilość pieniędzy. W związku z tym władze miasta zaproponowały radnym wprowadzenie podwyżek cen za wodę na okres jej braku w „złotostockich ujęciach”. Jeżeli w najbliższych miesiącach poszukiwania wody nie przyniosą oczekiwanego rezultatu towszystko wskazuje na to, iż od połowy maja podwyżka wejdzie w życie. Dotknie ona jednak tylko mieszkańców Złotego Stoku oraz Błotnicy i Płonicy, ponieważ to dla mieszkańców tych miejscowości kupowana jest woda z Kamieńca Ząbkowickiego. Pozostałe sołectwa mają własne ujęcia. – Z wyliczeń wynika, że niestety podwyżka będzie bardzo duża. Głównym założeniem jest, aby mieszkańcy na czas kryzysu pomogli gminie udźwignąć ogromne wydatki jakie ją czekają. Mamy nadzieję, że ewentualna podwyżka będzie obowiązywała w krótkim okresie, kilku miesięcy, może roku. Wierzymy też, że uda nam się wybudować nowe ujęcie wody, które zabezpieczy Złoty Stok i okoliczne sołectwa w wodę w okresie suszy i tym samym rozwiąże problem – mówi prezes spółki „Wod-Kan”.

Dawid Knych nie wyobraża sobie sytuacji, aby z kranów mieszkańców złotostockiej gminy nie leciała woda. – Wszyscy pamiętamy sytuację w czasie suszy, gdy woda w kranach była tylko kilka godzin dziennie, gdy była dowożona beczkowozami. Podejmujemy wiele działań, aby zapobiec takiej sytuacji w przyszłości. Prosimy o zrozumienie i wsparcie w tym trudnym czasie – kończy Knych.

em24.pl / na podst. biuletynu informacyjnego UM Złoty Stok