Nie chcą radnego Nowaka w zarządzie powiatu. Gorąco na sesji

zdjęcie ilustracyjne fot.: em24.pl

Radni podjęli uchwałę w sprawie oddania ziemi pod budowę nowej siedziby KRUS-u. Odrzucono zaś kandydaturę Ryszarda Nowaka, którego starosta zgłosił na członka zarządu.

Przewrót w radzie powiatu?

Na wrześniowej sesji rady powiatu Ryszard Nowak przestał pełnić funkcję etatowego członka zarządu powiatu. Jego przyjęcie na stanowisko zwykłego członka miało być formalnością. Dotychczas wszystkie inicjatywy, z którymi wychodzili radni Platformy Obywatelskiej, a także starosta były akceptowane przez większą część rady. Opozycja w postaci członków klubu Prawa i Sprawiedliwości, choć niejednokrotnie zgłaszała sprzeciw, to zawsze pozostała w mniejszości. 29 października na sesji rady powiatu sam proces wyboru nowego członka przebiegał tak, jak wszyscy się spodziewali. Starosta zgłosił Ryszarda Nowaka na członka zarządu powiatu i odbyło się tajne głosowanie. Tu jednak doszło do sporego zaskoczenia. Rada nie przyjęła tej kandydatury wynikiem 9 za, 10 przeciw.

Przeciwni byli radni Prawa i Sprawiedliwości, choć tego akurat można było się spodziewać. - Zgłoszona przez starostę kandydatura na członka zarządu powiatu nie była konsultowana z klubem radnych Prawa i Sprawiedliwości tak jak z resztą wszystkie działania obecnego zarządu powiatu. W takiej sytuacji oczywistym jest brak poparcia dla zgłoszonej kandydatury – mówi Marcin Gwóźdź, lider opozycji. - Obecny zarząd otrzymał żółta kartkę nie tylko od radnych opozycyjnych, ale również od tych, którzy tego wsparcia jak do tej pory udzielali. Mam nadzieję, że zaistniała sytuacja będzie okazją do głębszej refleksji nad funkcjonowaniem rady i zarządu powiatu – komentuje radny.

Jak nie Nowak to kto? 

W związku z odrzuceniem kandydatury Nowaka obecny zarząd powiatu oprócz starosty i wicestarosty tworzy dwóch członków zarządu. Są to Stanisław Kurzyp i Zdzisław Fleszar. Jedno miejsce wciąż pozostanie zatem wolne. Kto je zajmie? Jest o co walczyć, miesięcznie członek zarządu otrzymuje ryczałt w wysokości ponad 2 tys. zł.

Będzie nowa siedziba KRUS

Wcześniej radni przyjęli uchwałę w sprawie upoważnienia zarządu powiatu do dokonania darowizny nieruchomości znajdującej się przy ul. Powstańców Warszawy. W planach jest tam budowa nowej siedziby KRUS. - Na początku kadencji obiecałem, jako przewodniczący klubu radnych PiS, że będziemy popierać dobre projekty. Budowa nowej siedziby KRUS będzie korzystna nie tylko dla osób ubezpieczonych w rolniczej kasie, ale również dla całego powiatu. W tym miejscu należy również wspomnieć o roli radnego Zbigniewa Niecia, który całą sprawę pilotował – zaznaczył Gwóźdź.

Protestują ratownicy z pogotowia. Radni rozmawiają, lecz w kasie pusto

Ponadto radni poruszyli także temat protestu ratowników medycznych z Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, Pomoc Doraźna z siedzibą przy ul. Sienkiewicza w Ząbkowicach Śląskich (oraz filią w Ziębicach). Pod koniec września pielęgniarki i położne wynegocjowały z rządem podwyżkę płac, dzięki czemu wynagrodzenia pielęgniarskie mają wzrastać regularnie po 400 zł przez cztery lata. Podczas porozumienia pominięto innych pracowników medycznych, a w kraju rozpoczęły się protesty. Do akcji protestacyjnej przyłączyli się także ratownicy z powiatu ząbkowickiego. Na siedzibie pogotowia przy ul. Sienkiewicza w Ząbkowicach Śląskich zawisło czerwone płótno, na którym białymi literami wykonano napis: Akcja protestacyjna ratowników medycznych.

Starosta Roman Fester przyznał, że utożsamia się z osobami, które podwyżek nie dostały. Dodał także, iż pielęgniarkom pracującym na co dzień w domach opieki społecznej także się one należą, gdyż wykonują te same obowiązki, a w rządowych planach zostały pominięte. Szef powiatu zaznaczył jednocześnie, iż w budżecie powiatu nie ma zapewnionych środków na ewentualne wsparcie finanswe dla ratowników i pieniędzy trzeba szukać w innym miejscu. – Być może takowe fundusze znajdą się w budżecie województwa na przyszły rok – mówił Fester.

Radni zasugerowali żeby takie środki w budżecie powiatu zabezpieczyć, lecz wydaje się, że kwota zdecydowanie przekroczy możliwości samorządu. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że ratownicy dojdą do porozumienia z rządem i także otrzymają podwyżki. W samym powiecie ząbkowickim zatrudnionych ratowników jest około czterdziestu.

sm. / Express-Miejski.pl