Spłonęła słoma i siano dla zwierząt. Właściciele apelują o wsparcie

zdjęcie ilustracyjne fot.: mp

W nocy z 17 na 18 września na terenie rancza Nasza Szkapa w Złotym Stoku wybuchł pożar. Spłonęło około 40 bel słomy i siana. Właściciele proszą o pomoc.

O ranczu Nasza Szkapa i jej właścicielu Leszku Zasadzie zrobiło się głośno w lipcu. Wówczas szef rancza złapał słynną krowę Matylda, którę dwa lata temu uciekła z jednego z gospodarstw w powiecie kłodzkim i żyła na wolności. Teraz właściciel sam potrzebuje pomocy, aby jego zwierzęta mogły dobrze spędzić zbliżającą się zimę.

- Podczas pożaru spłonęło 28 bel siana, które miały być dla naszych koni na zimę. Spaliło się też około 15 dużych bel słomy, mających służyć jako posłanie dla boksów. Wszystko było złożone na terenie rancza, jednak zanim strażacy przybyli na miejsce to z naszych zapasów pozostało niewiele - tłumaczy Agnieszka Michalak, blisko związana ze złotostockim ranczem.

Właściciele niewykluczają podpaleń. Są nawet pewni, że to musiało być podpalenie, do jakich na terenie miasta i okolicznych wsi dochodzi ostatnio coraz częściej. Podobnie było przed rokiem. - Na mieście aż głośno od plotek. Podczas gdy u nas płonęła słoma i siano to za kościołem w Złotym Stoku paliła się łąka. Nie wierzę, że to zbieg okoliczności - zaznacza Michalak. Policjanci sprawców na miejscu zdarzenia jednak nie zastali.

Wszystkich, którzy chcieliby wesprzeć fundację prosimy o wpłaty:

Fundacja " Ranczo Nasz Szkapa"

ul. Traugutta 7

57-250 Złoty Stok

Regon: 360245903

NIP: 887-181-13-84

Bank Spółdzielczy w Ząbkowicach Sląskich, nr konta: 35 95330004 2001 0017 3586 0001, z dopiskiem: Wsparcie dla rancza Nasza Szkapa

sm. / Express-Miejski.pl