Express-Miejski.pl

Naszą gminę stać na więcej

Paweł Gancarz, kandydat na wójta.

Paweł Gancarz, kandydat na wójta. fot.: Paweł Gancarz

Nowa energia, kreatywność połączona z poświęceniem i zaangażowaniem to propozycja Pawła Gancarza, kandydata na wójta gminy Stoszowice.

Kandydat na wójta z pełnym przekonaniem mówi o swoich planach na przyszłość. Przede wszystkim wskazuje na potrzebę odnowy, która w jego przekonaniu może nastąpić wtedy, gdy "gmina" pracuje wspólnie z mieszkańcami a nigdy przeciwko nim. Paweł Gancarz za cel stawia sobie rozwój i przeciwdziałanie zahamowaniu lokalnej gospodarki. 

Express-Miejski.pl: To już kandydatura na wójta gminy Stoszowice. Dlaczego postanowił Pan wystartować w nadchodzących wyborach?

Paweł Gancarz: Odpowiedź jest bardzo prosta. Moim marzeniem jest rozwój naszej gminy, który zatrzyma tu młodych ludzi. Marzę o tym, by gmina a co za tym idzie władza była przyjazna i wspierała zarówno mieszkańców jak i przedsiębiorców, poprzez swoje działanie i sensowne inwestowanie. Wierzę, że wspólnie możemy ponownie wejść na drogę rozwoju, ale nie przy obecnej władzy, która po prostu trwa. Nie kandyduję po to, aby zdobyć stanowisko. Chcę się podjąć ciężkiej pracy dla naszej społeczności. Możemy znów stać się samorządem, z którego będzie można brać przykład, a mieszkańcom będzie żyło się lepiej.

Express-Miejski.pl: Co sądzi Pan o obecnej sytuacji w gminie Stoszowice?

Paweł Gancarz: Obecnie obserwuję zastój i hamowanie lokalnej gospodarki, wyjazdy naszych sąsiadów za chlebem i niestety raz na cztery lata - drobne przedwyborcze "pokazówki" inwestycyjne. Widzę także na co dzień jak w sposób przedmiotowy traktuje się mieszkańców naszej gminy, przez władzę, która potrzebuje ich tylko raz na cztery lata. Dostajemy tylko puste obietnice, bez pokrycia.

Express-Miejski.pl: O jakich inwestycjach jest mowa?

Paweł Gancarz: Mam na myśli między innymi wyciąg na twierdzę, strefę aktywności gospodarczej, fermy wiatrowe i fotowoltaiczne, czy biogazownię. Czy widziała Pani gdzieś takie inwestycje? Ponieśliśmy tylko ogromne koszty wykonania samych projektów, które nie doczekały się realizacji. Przykłady takiego działania to Centrum Kultury Edukacji i Rekreacji w Srebrnej Górze oraz kanalizacja Budzów - Stoszowice. To co faktycznie, sporymi nakładami udało się wybudować to wodociąg w Rudnicy i Grodziszczu, który nie służy mieszkańcom. Trzy lata temu Rada Gminy uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego ze Strefą Aktywności Gospodarczej w Stoszowicach. Niestety do dzisiejszego dnia nie zrobiono nic, by w tym miejscu powstał nowy zakład pracy a w tym samym czasie Stoszowice opuścił duży zakład pracy zatrudniający prawie 200 osób. Trudno patrzeć obojętnie na takie zaniechania.

Express-Miejski.pl: W jaki sposób zachęci Pan wyborców by oddali na Pana głos?

Paweł Gancarz: Wiem, że te ambitne zamierzania, o których mówię są do zrealizowania. Kluczem do sukcesu jest determinacja, której obecnym Władzom zabrakło, a której mi nie brakuje. Dobry plan to połowa sukcesu, później działa już czynnik ludzki.Zdecydowałem się kandydować, ponieważ uważam, że mam odpowiednie kompetencje i doświadczenie by objąć takie stanowisko. Jestem absolwentem jednej z najlepszych uczelni w kraju jakim wrocławski Uniwersytet Ekonomiczny, mam za sobą praktyczne jak i zawodowe doświadczenie w ARiMR we Wrocławiu, w Biurze Wsparcia Inwestycyjnego. Obecnie jestem kierownikiem Powiatowego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Ząbkowicach Śląskich. Urodziłem się w gminie Stoszowice, tu mieszkam i nie przesadzą, gdy powiem, że kocham to miejsce i ludzi tu mieszkających.

Rozmawiała Agata Jurczak

AJ/express-miejski.pl

REKLAMA