Umowa podpisana - dzieci znów wyjadą na obóz

MDP w Niemczech fot.: Tomasz Rękawik

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Okres wakacji jednoznacznie kojarzy się przede wszystkim ze słońcem oraz wyjazdami poza rodzinny dom. W radiu czy telewizji słyszymy o możliwości wyjazdu na obóz tematyczny – czy to z Harrym Potterem w tle, czy paintballowym. Niewiele osób ma jednak szansę na wzięcie udziału w obozie strażackim i to zorganizowanym poza granicami kraju.

Od kilku już lat, dzięki współpracy OSP Stolec oraz Stowarzyszeniu Inicjatyw Społecznych "Razem" ze Stolca, młodzież z tej miejscowości wyjeżdża na kilkudniowe wakacje w regionie Uchte, aby razem z setkami swoich rówieśników z terenu Niemiec i innych krajów ościennych uczestniczyć w obozie strażackim. W tym roku na zaproszenie strażaków przyłączyły się do nich także dzieci z Kamieńca Ząbkowickiego oraz Tarnowa.

Obóz rozpoczął się 25 czerwca Langendamm w Niemczech. Oprócz kosztów przejazdu pobyt naszych 20 reprezentantów (w tym dwóch opiekunów) został w całości opłacony przez organizatorów (niemiecki powiat). Przygotowania obozu oraz dodatkowych atrakcji rozpoczęto już 3 tygodnie przed inauguracją.  Pole namiotowe oraz boiska, na których rozgrywane były konkurencje międzydrużynowe zajmowały swą powierzchnią 50.000 m.kw. i były przez całą noc oświetlone – do tego celu wykorzystano ponad 3km kabla. Przed obozem każdej z drużyn stał basen ogrodowy z regularnie wymienianą wodą. Oprócz opiekunów grup dzieci pilnowane były przez 20 osób z lokalnej straży pożarnej.

INTEGRACJA W HOYA - 2009

Opiekunami drużyny z Polski byli Marek Klimczuk oraz Tomasz Rękawik. Z powodów osobistych nie pojechała z nimi tłumaczka. Mimo tego, z podstawową znajomością języka niemieckiego, przy pomocy książeczki z rozmówkami opiekunowie bez problemów porozumiewali się z innymi grupami (np. z Niemcami czy Holendrami). „Człowiek bardzo szybko łapie inny język, gdy nie ma wyjścia. Często porozumiewaliśmy się na migi, pomagali nam też przyjaciele z Niemiec, którzy wiedzieli, że jeśli będą mówić prostymi słowami, to nie będzie problemu i faktycznie nie było” – komentuje Tomasz Rękawik.

Obóz strażacki nie stanowi typowej formy wypoczynku, wobec czego młodzież zobowiązana była między innymi do udziału w różnych konkurencjach. „Momentami niektórzy zapominali, że są na obozie, a nie na wczasach. Mowa przede wszystkim o obowiązku utrzymywania porządku czy codziennym uczestnictwe w różnego typu zawodach.” – dodaje Marek Klimczuk.

W obozie wzięło udział ponad 1200 uczestników. Zarówno opiekunowie, jak i organizatorzy mieli pełne ręce roboty. „Nieustanny kontakt ze sprzętem strażackim powodował, że musieliśmy zwracać na więcej rzeczy uwagę, aby nikomu nic się nie stało. Musieliśmy przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo wychowanków. Sprawy opieki medycznej, bezpieczeństwa organizacji zawodów, organizacja czasu wolnego – to wszystko było zapewnione przez organizatorów, cała reszta spoczywała na nas.” – komentuje Marek Klimczuk.

Podczas 10 dni zaciętej walki drużyna z Polski zajęła między innymi 3 miejsce w turnieju piłki nożnej w kategorii do lat 14, oraz 6 w siatce w kategorii powyżej lat 14. Oprócz tych dwóch dyscyplin na uczestników czekały także stoły pingpongowe, 6-cio kilometrowy marsz na orientację, indiaka polegająca na przebijaniu specjalnej lotki zakończonej piórkami dłonią bądź rakietką przez siatkę oraz pomniejsze, zespołowe konkurencje.

Podczas zorganizowanej konferencji główny sponsor obozu zapowiedział dalsze wsparcie na rzecz integracji młodzieży, w związku z czym tego samego dnia strażacy z OSP Stolec podpisali 5-letnią umowę na 10-dniowe wyjazdy dzieci z Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych do Niemiec. Już teraz wiadomo, że za rok obóz odbędzie się w Heemsen i nasi przedstawiciele z pewnością wezmą w nim udział.

Pierwszy wyjazd na obóz strażacki do Niemiec miał miejsce 5 lat temu i był efektem dobrej współpracy OSP Stolec ze strażakami z Darlaten. Współpraca między dwoma jednostkami rozpoczęła się praktycznie zaraz po podpisaniu umowy partnerskiej gminy Ząbkowice z Uchte i trwa niezmiennie do dziś. To tam mieszkają dawni mieszkańcy Stolca, którzy od kilku już lat przyjaźnią się z obecnymi mieszkańcami wioski. Chętnie tu przyjeżdzają, a jednocześnie serdecznie goszczą naszych przedstawicieli u siebie.

leoni