Express-Miejski.pl

Brazylijczycy sprawdzili piłkarzy z Kamieńca Ząbkowickiego

Po spotkaniu zawodnicy obu ekip zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie

Po spotkaniu zawodnicy obu ekip zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie fot.: ZamekKamieniec Ząbkowicki / zamekkamieniec.futbolowo.pl

Środowy mecz międzynarodowy o charakterze towarzyskim pomiędzy Zamkiem Kamieniec Ząbkowicki a brazylijską drużyną ARS Kurytyba zakończył się remisem 2:2 (1:1). Pomimo iż rywalizacja odbywała się w środku tygodnia, na trybunach pojawiła się całkiem spora liczba kibiców.

Spotkanie prowadzone było w dość szybkim tempie i obu zespołom zależało na zwycięstwie, choć była to tylko rywalizacja towarzyska. Jako pierwsi prowadzenie objęli gospodarze, a futbolówkę do siatki brazylijskiej ekipy skierował Damian Tomaszewicz. Przyjezdni jednak wyrównali po uderzeniu z dystansu, a sporą winę za utratę gola ponosi bramkarz Zamka Marcin Margasiński.

W drugiej połowie trener miejscowych dał szansę na pokazanie swoich umiejętności zmiennikom. Mimo tego poziom widowiska się nie zmienił. W około 60. minucie na prowadzenie znów wyszli zawodnicy z Kamieńca Ząbkowickiego za sprawą Mariusza Deryło, lecz w ostatnich dwóch kwadransach to ARS Kurytyba była ekipą lepszą i potwierdziła to zdobyciem gola w ostatnich minutach pojedynku.

Po końcowym gwizdku młodzi kibice z Kamieńca Ząbkowickiego otrzymali od brazylijskich piłkarzy autografy. Dla gości było to niecodzienne wydarzenie i wyglądali na lekko zaskoczonych, jednak z chęcią złożyli swoje podpisy.

- Mecz był ciekawy, a zawodnicy z Brazylii, pomimo że tak naprawdę w większości są jeszcze w wieku juniorskim, pokazali to, co w piłce brazylijskiej jest znane nie od dziś, a więc bardzo dobre wyszkolenie techniczne i szybkość. Moja drużyna musiała te braki nadrabiać walką oraz ambicją i muszę stwierdzić, że wychodziło to nawet nieźle. Myślę, że fajna przygoda spotkała mnie i zawodników, a także kibiców. Granie z gośćmi z Brazylii nie zdarza się na co dzień – mówi szkoleniowiec Zamka Waldemar Tomaszewicz.

Głównym celem przyjazdu młodych Brazylijczyków do Polski było wypromowanie się i być może załapanie do jakiegoś polskiego zespołu.

- Tak, Brazylijczycy przybyli do Polski, aby się wypromować. Mierzą oni jednak znacznie wyżej aniżeli poziom klasy okręgowej. Poza tym wydaje mi się, że raczej żadnego klubu z takich lig jak nasza nie stać na pozyskanie takich graczy. Muszę jednak przyznać, że kilku chłopców jest naprawdę niezłych i robią różnicę – dodaje trener.

someone. / Express-Miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA