Express-Miejski.pl

Orzeł zapewnia sobie zwycięstwo w ostatnich minutach

Po końcowym gwizdku w obozie Orła zapanowała ogromna radość

Po końcowym gwizdku w obozie Orła zapanowała ogromna radość fot.: ksorzel.pl

Orzeł Ząbkowice Śląskie w trzeciej kolejce odniósł kolejne zwycięstwo, tym razem nad przyjezdnymi z Bolesławca. Biało-niebieskim dopisała duża doza szczęścia, której podopiecznym Arkadiusza Albrechta zabrakło w Jeleniej Górze. Do 87. minuty ząbkowiczanie przegrywali 0:1, jednak później duet Szabat-Kuriata zapewnił Orłowi trzy oczka.

Pierwsze trzy kwadranse w wykonaniu Orła nie były takie, jakich oczekiwał trener i kibice. W pierwszych kilkunastu minutach zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiali goście i dwukrotnie byli bliscy objęcia prowadzenia. Raz futbolówka trafiła w słupek i trafiła wprost w ręce Pawła Pukacza, a w drugim przypadku młody golkiper dobrze interweniował. Przewaga Bobrzan w końcu została udokumentowana w około 30. minucie gry. BKS przeprowadził składną akcję, w polu karnym doszło do zamieszania, a tam najprzytomniej zachował się Zbigniew Mastalerz i dał swojej ekipie prowadzenie. W ostatnim kwadransie uaktywnili się gracze gospodarzy – po uderzeniu Michała Szabata futbolówkę z linii bramkowej wybili obrońcy gości, a po prostopadłym zagraniu Marcina Skubisza sytuacji sam na sam w bocznym sektorze nie wykorzystał Kamil Szymański.

Drugie 45. minut wyrównane, obie ekipy szukały swoich szans. Zarówno atakujący jednej jak i drugiej ekipy mogli pokusić się o gola. Czas mijał jednak nieubłaganie, a rezultat nie ulegał zmianie. Pukacza raz od straty gola uchronił słupek, a raz nieporadność napastnika gości po kiksie bramkarza. Kwadrans przed końcem spotkania doszło do wydaje się kluczowej sytuacji – z boiska po drugiej żółtej kartce został usunięty jeden z graczy Bobrzan i Orzeł grał w przewadze. Piłkarze Arkadiusza Albrechta znakomicie to wykorzystali, choć na efekty trzeba było czekać praktycznie do ostatnich minut. Wtedy to dwukrotnie w polu karnym faulowany był Michał Szabat, a dwa rzuty karne na bramki zamienił Mateusz Kuriata i to, co chwilę wcześniej wydawało się niemożliwe, stało się. Orzeł zdobył trzy oczka i zajmuje szóste miejsce.

someone. / Express-Miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA