Za nami już IV edycja Otwartych Mistrzostw Ziemi Ząbkowickiej w Karpiowaniu. Wzięło w nich udział 13 ekip z Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Miłośnicy połowów walczyli o zwycięstwo przez cztery dni i trzy noce. Chodziło oczywiście o to, by złowić jak najwięcej karpi i amurów.
Zbiornik Topola to pierwsza z zaporówek na rzece Nysa Kłodzka, tworzący kaskadę zbiorników zaporowych województwa dolnośląskiego i opolskiego.
Zdaniem karpiarzy „Topola” jest o wiele atrakcyjniejsza od "Kozielna", gdzie odbywały się trzy poprzednie edycje mistrzostw. Szczególnie ze względu na znacznie większą populację ryb karpiowatych, w tym karpi. Najlepszy czas na łowienie karpi i amurów w zbiorniku przypada na maj – czerwiec oraz wrzesień – listopad.
Zwycięzcy
Ekipy biorące udział w zawodach miały nie łatwe zadanie. Wszyscy walczyli do samego końca, jednak jak to bywa mistrz jest tylko jeden. Pierwsze miejsce w tegorocznych zawodach wywalczył Team Błotnica w składzie Piotr Poręba, Dariusz Czechowski. Drugie miejsce przypadło ekipie Sylwester Doliński, Robert Łagowski.
Było zimno
Jedynym utrudnieniem w tegorocznych mistrzostwach okazała się aura, która, jak na koniec maja, znacznie różniła się od pożądanej. W nocy temperatura spadała do 2 stopni celsjusza.
- W dzień deszcz i mocne wiatry sprawiały, że cyprinusy brały bardzo chimerycznie. Dopiero ostatnia noc dostarczyła brania karpiowe. Najpierw duet Doliński/Łagowski wyholowali karpia o masie 4,5 kg. Tuż przed sygnałem kończącym zawody ekipa Czechowski/Poręba wyciągnęła na matę amura o masie 6,5 kg - relacjonuje Daniel Ciepierski.
Co rok to lepiej
Zdaniem uczestników tegoroczna edycja mistrzostw była jeszcze bardziej udana niż ta sprzed roku. Ilość drużyn po raz kolejny się zwiększyła.
- Bardzo zadowalająca jest również pomoc w organizacji zawodów zarówno przedstawicieli samorządów lokalnych, jak i innych firm i instytucji, które zaangażowały się w tą imprezę. Świadczy to o dobrej organizacji i jest doskonałą rekomendacją na kolejne lata. Impreza z pewnością będzie się rozwijać i mam nadzieję, że będzie doskonałym narzędziem promocyjnym - dodaje Daniel Ciepierski.
Kto pomagał?
Zawody odbyły się pod patronatem Karp Maxa i lokalnej prasy. Dzięki przychylności władz RZGW Wrocław, a szczególnie kierownika Zbiorników Topola i Kozielno Wiktora Filipa wędkowanie było bardzo ułatwione.
- Takiej współpracy jak z Panem Wiktorem mogą pozazdrościć z pewnością organizatorzy wielu imprez sportowych. Wszystkie miejsca dla zawodników zostały wzorowo przygotowane. Dodatkowo zarządca wydał pozwolenie na wjazd ekip przez elektrownię, a parking został usytuowany tuż obok stoisk wędkarskich na drodze technologicznej. Biorąc pod uwagę ilość sprzętu, jakim dysponują "karpiarze", było to ogromne ułatwienie. Zaznaczę tylko, iż na co dzień obowiązuje całkowity zakaz poruszania się po koronie wałów zbiornika - opowiada Daniel Ciepierski.
AJ / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA