Express-Miejski.pl

Sklepikarze zamykają swoje biznesy

Ząbkowicki rynek

Ząbkowicki rynek fot.: MC Express-Miejski.pl

Puste uliczki na ząbkowickim rynku, witryny sklepowe brudne i ochlapane przez błoto, kryjące puste wnętrza. Wynajmę lokal lub sprzedam, to najczęstszy komunikat jaki można spotkać w niegdyś świetnie prosperujących punktach handlowych. Ząbkowice Śląskie przemieniają się w miasto – widmo.

Właściciele sklepów niechętnie wypowiadają się na temat sytuacji w handlu. Więcej informacji przekazują pokątnie, niż chcą się wypowiadać oficjalnie. Rzeczywistość ząbkowickich handlowców przeraża. Dawniej z jednego sklepu można było utrzymać trzy – cztery rodziny, dziś właściciel sam staje za ladą i podaje towar. O ekspedientce może zapomnieć, po prostu na nią już go nie stać.

Sklepy spożywcze przed Świętami Wielkanocnymi zanotowały lekki wzrost sprzedaży, jednak to kropla w morzu potrzeb. Trzeba zapłacić ZUS, opłaty za ogrzewanie, czynsz za lokal. Duże markety wykańczają handel rodzimy. Warzywniaki stały się sklepami ogólnospożywczymi. Właściciele poszerzyli asortyment. 

W sklepach obuwniczych zastój.

- Klienci kupują tanie buty – mówi ekspedientka z jednego ze sklepów. – Tych którzy za obuwie płacą więcej niż 100 zł można policzyć na palcach u ręki. Ludzie zamawiają także buty przez Internet, jadą do Kłodzka, czy Wrocławia.

Sprzęt RTV i AGD oraz sklepy komputerowe sprzedają swój towar przez Internet.

- Najgorszy był miesiąc luty kiedy było otwarcie Media Expert. Ludzie kupowali telewizory, komputery w promocyjnych cenach, jednak płacili za nie więcej niż u nas – tłumaczy właściciel sklepu ze sprzętem elektronicznym. – W tym czasie sprzedaliśmy naprawdę niewiele.

Handel kosmetykami i chemią nie idzie jak dawniej. Otwarty na rynku Rossman, a wcześniej Schlecker, dały się we znaki.

- To nie są takie czasy jak kiedyś. Biedronki w swoim asortymencie także mają chemię gospodarczą, czy kosmetyczną. Ludzie przy okazji kupują tam mydło i proszek do prania – wyjaśnia jeden ze sklepikarzy.

W Rolniku, kiedyś jedynym z nielicznych domów handlowych w mieście, właścicielom stoisk nie wiedzie się najlepiej. Coraz więcej wolnej przestrzeni jest na powierzchniach handlowych. Czasy świetności obiekt ma już dawno za sobą. Niestety nie zanosi się na zmianę. Agonia lokalnych handlarzy będzie powolna, ale nieunikniona.

eMKa/Express-Miejski.pl

55

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Sklepikarze zamykają swoje biznesy

    2013-04-02 09:24:25

    eMKa/Express-Miejski.pl

    Puste uliczki na ząbkowickim rynku, witryny sklepowe brudne i ochlapane przez błoto, kryjące puste wnętrza. Wynajmę lokal lub sprzedam, to najczęstszy komunikat jaki można spotkać w niegdyś świetnie prosperujących punktach handlowych. Ząbkowice Śląskie przemieniają się w miasto – widmo.

  • 2013-04-02 09:32:22

    gość: ~zxcv

    no to niedługo drugie ziębice

  • 2013-04-02 09:55:26

    gość: ~123

    a może tak podacie ile właściciele lokali wołają za wynajm lokalu użytkowego? Sklepy stoją puste bo czynsze jak we Wrocławiu. Jeśli komuś interes zaczyna rozkwitać automatycznie dostaje strzał w plecy w postaci podwyższenia czynszu.

  • 2013-04-02 10:25:20

    gość: ~xxn

    Prawda.

  • 2013-04-02 09:47:15

    gość: ~Laska

    To jest polityka "przyjazne państwo". Przyjazne dla kogo? Autochtoni zdychają z głodu ale ZUS trzeba w zębach zanieść Rudemu, a zagraniczne markety panoszą się na naszej ziemi i podatku nawet nie płacą. Kto za to bierze do swojej kieszeni że wpuszcza obcych. W Niemczech dają szansę rodzinnym sklepikom chociaż w sobotę i w niedzielę, zamykając markety, u nas w sobotę i w niedzielę niedługo msze się będą odprawiały w marketach żeby tylko z głupiego narodu wyciągnąć kasę.

  • 2013-04-02 22:15:32

    gość: ~www

    opowiadasz bzdury i głupoty! tylko porównaj sobie ceny sklepikarzy do cen z marke to moze wtedy przestaniesz pisać bzdury

  • 2013-04-02 10:55:10

    gość: ~ja

    ale to nie tak miało być, Ząbkowice to przecież miało być miasto żyjące z turystyki oddaliśmy wszystkie duże inwestycje na cześć Kłodzka, Dzierżoniowa czy Kobierzyc, u nas miało być czyste powietrze i turystyka. Mamy brudno i biednie a nasze władze nadal walczą z przedsiębiorczymi podnosząc im podatki lokalne oraz stwarzając idealne możliwości na "zmianę" miejsca prowadzenia działalności.

  • 2013-04-02 11:11:20

    gość: ~abcd

    Jak dla mnie sklepy mogą zostać zamknięte, można znów przerobić je na mieszkania. A handlowcy nie płakali jak sprzedawali towar z 300% marzą. Od wielu lat robię zakupy w innym mieście - taniej lepiej większy wybór.a właścicieli snobów zapraszam do pracy za pensje która sami płacili bez zus:-)

  • 2013-04-02 19:26:56

    gość: ~handlarz

    co ty mozesz iwedziec o handlu, gdzie, kiedy i na jakim towarze byla marza 300%. Najlepiej przeprowadz sie do INNEGO MIASTA

  • 2013-04-02 11:11:55

    gość: ~jhgfd

    W tym pięknym mieście ludzie kupują chińszczyznę - bo tylko na to ich stać, albo jadą do Wrocławia lub Kłodzka po ubrania lepszej jakości - jeśli mają więcej kasy.
    Za małe miasto na to, by myśleć o jakimś biznesie, który pozwoli na opłacenie wszelkich opłat, a żeby jeszcze można było zarobić na życie.
    Zamiast kolejnych supermarketów w tym mieście powinno powstać jakieś przedsiębiorstwo, które dałoby ludziom pracę.

  • 2013-04-02 11:46:10

    gość: ~ząbkowiczanin

    MAMY NIE UDOLNĄ WŁADZĘ. MIAŁY BYĆ FABRYKI A SĄ MARKETY. ZA TAKIE RZĄDY I OBŁUDĘ DZIĘKUJEMY. BYLE DO WYBORÓW.

  • 2013-04-02 11:50:34

    gość: ~zabk

    Proście burmistrza o market to dostaniecie pracę a nie pokaźne konto za cwaniactwo. Gdzie to miasto umarłe ,...zobacz na parking i koszyki pod kauflandem itp

  • 2013-04-02 12:30:23

    gość: ~ggg

    wcale mi nie żal tych sklepikarzy czesto zatrudniali tych biednych ludzi za 1000 zl i to jeszcze na czarno a jak ktos mial dzieci na utrzymaniu to zęby zaciskal i pracowal bo co mial do gara dac a teraz placza ze muszą sklepy zamknać!!

  • 2013-04-02 12:43:25

    gość: ~biedny

    a co się stanie z tymi biednymi co za tysiaka robili

  • 2013-04-02 20:46:01

    gość: ~artis

    Ha,ha...dobrze mówisz. O tym nie pomyśleli.

  • 2013-04-02 12:47:45

    gość: ~lol

    A teraz Ci biedni ludzie nawet tych 1000zł na czarno nie dostaną...Taki mądry, to otwórz swój biznes i zatrudniaj za 5k na rękę..kto Ci broni?

  • 2013-04-02 12:58:34

    gość: ~wwww

    8 marketów to kilkadziesiąt legalnych miejsc pracy cwaniaku tam poszli ci ludzie a wy do łopaty bo nic nie umiecie

  • 2013-04-02 13:35:05

    gość: ~SpokojnyCzłowiek

    Prawda jest brutalna, ale to nie markety zabijają drobnych handlarzy a właściciele lokali w Ząbkowicach. Jak słusznie zauważył kolega wyżej ceny za dzierżawę lokalu są bardzo wygórowane - porównywalne do tych, które płaci się we Wrocławiu, Świdnicy czy Kłodzku.
    Biorąc pod uwagę, że nasz rynek odwiedza mniej ludzi (nie licząc mieszkańców) niż w wyżej wymienionych miastach, to nie można się dziwić, że obroty sklepikarzy są małe. Drugą sprawą jest dostępność towaru - skończyły się czasy gdzie towarów było mało, a chemię sprowadzało się z Niemiec, czy jeździło co tydzień do Makro.

    Ludzie mają wybór - jak słusznie zauważył autor, kiedyś sklepikarz ustawiał całą rodzinę z jednego obiektu. Dziś trzeba się bardziej nagimnastykować, żeby zarobić ale skończyły się czasy z 200% marżą. Takie relikty jak "Rolnik" są według mnie przeznaczone do całkowitego przebranżowienia.
    Z drugiej strony sam obiekt z dobrym gospodarzem może zostać przemianowany na jakąś galerię handlową bądź biurowiec. O ile Urząd Miasta pobiera podatek od nieruchomości od tych marketów, o tle nie mam nic przeciwko by je w Ząbkowicach budowano.

    Ja uważam siebie za klienta świadomego, i mówiąc bardzo subiektywnie. Ząbkowickie drobne sklepy (z drobnymi wyjątkami) niczym mnie nie przyciągają, ani ceną ani jakością.

  • 2013-04-02 14:44:27

    gość: ~malaMI

    zgadzam sie. przede wszystkim wygorowane ceny za czynsz ale..nie ma co ukrywac, zabkowickie sklepy nie sa konkurencyjne wobec np galerii w Klodzku( nic sie nie zmienilo od czasu powstania kompleksu na terenie Klodzka tzn. brak aotrakcyjnych ofert sprzedazowych). " Rolnik " wymaga calkowitych zmian. Ale oprocz srodkow finansowych niezbedna jest ..swiadomosc konsumencka .
    Zwroce uwage na jeszcze jeden element. Nie ma u nas kultury spotykania sie w kawiarniach-takiej po prostu w Zabkowicach nie ma! Brak dobrej restauracji albo malej kawiarenki z mozliwoscia zakupy dobrze przyrzadzonej kawy(nie mowiac juz o produktach "na wynos").
    A poki co na rynku same oddzialy bankow ;P

  • 2013-04-02 20:56:11

    gość: ~artis

    MałaMi...co Ty pleciesz....? Nie ma kawy? A u mnie w "oregano" byłaś? A może wystrój Ci nie odpowiada? Białe sciany jak w barze u Pelikana? Chyba nie, co? Więc co powielasz stare gadki , że kawy sie w miescie nie mozna napić?? A u mojego kumpla w cukierni na Armii Krajowej byłaś (jesli mój lokal jest be) ? Kawa, ciasto...o co chodzi? Wszystko jest! Ale ponarzekać trzeba, nie ? :/

  • 2013-04-03 09:36:05

    gość: ~gigigalli

    e to ty zaj..bisty jesteś i zaj..bistych masz kumpli kolo !
    wow !

  • 2013-04-04 08:52:22

    gość: ~malaMI

    a to bardzo przepraszam...musze sie koniecznie wybrac.nie sadzilam ze posiadacie ekspresy cisnieniowe gastronomiczne. na pewno wybiore sie na latte macchiatto :)

  • 2013-04-06 09:38:01

    gość: ~WulgarnyJurek

    W tych dwóch wspomnianych przez Ciebie lokalach nie podają kawy lecz małe czarne nieporozumienie. Zmieńcie sprzęt do parzenia kawy, to będzie mogli razem z kolegą nazywać to kawą. Oregano i ta cukiernia to nie są miejsca, gdzie można wpaść na pogawędkę ze znajomym wypić szybkie espresso, dłuższe late, piwko, winko czy wódeczkę, bo pierwsze to pizzeria i jej zapach unosi się w powietrzu nie wspominając już o tym apetycznym kawałku mięcha wiszącym za barem i wiadomościach co godzinę z radia zet lecącymi w tle. W cukierni natomiast są dwa stoliczki i kolejka ludzi kupujących wypieki do domu, to faktycznie typowo kawiarniany klimat. Prawdziwej kawiarni w Ząbkowicach nie ma i długo nie będzie bo trzeba by być naprawdę niepoprawnym optymistą, żeby w tym wymierającym mieście myśleć o otworzeniu takiego lokalu.

  • 2013-04-08 08:53:22

    gość: ~artis

    W sumie masz rację... Nikt tu nie otworzy TYPOWEJ KAWIARNI z dwugrupowym ekspresem kolbowym za kilkadziesiąt tysięcy. NIGDY by się nie zwróciło...Jednak podawane przez nas "małe czarne nieporozumienie" z ekspresu za kilka tysięcy - który też się raczej nigdy nie zwróci - jest chyba lepsze od zwykłej parzochy, hm? I dla większości ludzi w naszym mieście, którzy nie są aż tak wymagającymi smakoszami kawy jak Ty, tak podawana kawa odpowiada. Poza tym proponuję przedstawić swoje pretensje przedstawicielowi firmy Jura skoro ich maszyny za kilka tysięcy robią "małe czarne nieporozumienie" Może źle je zaprojektowali? ;) A może ja źle ten ekspres obsługuję? ;)
    Pozdrawiam.

  • 2013-04-08 21:49:44

    gość: ~lu

    Ja myślę,że to nie tyle kwestia "kombajnu",tylko tego CO się w nim parzy. Jeśli kawa jest dobrej jakości to i po zaparzeniu w zwykłym,domowym ekspresie jest po prostu smaczna. A jeśli parzona jest najtańsza "śmieciówa" to i ekspres za kilka tysięcy nie poradzi i będzie lura. A jeśli chodzi o papu w Oregano,no cóż. Byłem,jadłem,więcej niestety nie pójdę,jeszcze się muszą trochę nauczyć

  • 2013-04-09 07:14:26

    gość: ~artis

    O, widzę że strasznie wybredne i wymagające masz podniebienie... Kawa be, jedzenie be, nie umieją parzyć kawy ani gotować. Ja za to umiem wszystko doskonale, co? Hmmm... A co takiego jeszcze musimy się nauczyć według Ciebie? Bo wiesz, konstruktywna krytyka zawsze jest mile widziana - można z niej wyciągnąć wnioski. Jednak pod warunkiem, że jest konstruktywna... Więc może kilka konkretów?

  • 2013-04-09 07:27:43

    gość: ~artis

    Jeszcze coś przeoczyłem... W poprzednim wpisie nie pasowały Ci maszyny do kawy,kazałeś je nam pozmieniać, a jak się dowiedziałeś że kosztują po kilka tysięcy, to teraz już sama kawa - "śmieciówka" ? :)) Przeczysz sam sobie i wyszukujesz dziury w całym...
    Pozdrawiam.... konkurencję? ;)

  • 2013-04-09 10:51:26

    gość: ~lu

    Taka mała uwaga,chyba nie zauważyłeś,że przypisujesz mi kilka wypowiedzi,patrz na nick. Moja uwaga o kawie była tylko apropo's tematu. Natomiast co do uwagi o jedzeniu to już napisałem konkretnie. A mogę jeszcze konkretniej,wg życzenia. Zamówiłem makaron w sosie śmietanowym,i tylko makaron był w miarę. Sos był ohydny. Sos ma "oklejać" niemalże makaron,natomiast u Was to mleko pływa na talerzu. Kurczak to maleńkie,centymetrowe,suche kawałeczki. Nie wiem jak robicie sos,ale śmietana to chyba 12%(ma być co najmniej 30%),żółtka raczej też tam nie ma. Lepiej mniej a dobre.

  • 2013-04-09 12:04:28

    gość: ~kapiszon

    aleś mnie rozbawił " lu " - zmień lokal !
    Jadam w Oregano i bedę jadał - jak komuś nie pasi niech zmieni lokal - kulturalny człowiek zwróci uwagę do szefa kuchni i milczy , a pusty jak dzwon - krzyczy.
    Tak zachowują się ludzie bez kultury i obycia. W większych miastach wytknęli by cię po cichu palcami.

    Pozdrawiam

  • 2013-04-09 22:55:47

    gość: ~lu

    kapiszon,gdybyś czytał ze zrozumieniem to byś zauważył tą subtelną różnicę,że mój wpis to konkretna odpowiedź na pytanie. A o tym,że nie skorzystam z menu Oregano decyduje nie Twoje "kulturalne" zwrócenie mi uwagi,tylko mój gust kulinarny,o czym napisałem parę wpisów powyżej. Skoro bierzesz udział w dyskusji czytaj ze zrozumieniem wszystko. Piszesz,że kulturalny człowiek zwróci uwagę szefowi i milczy,zdecyduj się bo jedno przeczy drugiemu,albo zwraca uwagę,albo milczy. Cyt:"W większych miastach...itd",a w Ząbkowicach to co,nierozgarnięci mieszkają? Większy brak kultury i obycia okazuje ten,który wytyka to innemu.Napisałeś,że jadasz w Oregano i będziesz jadał. A ja wcale nie będę Cię od tego odwodził,wprost przeciwnie. Jak Ci smakuje,wal śmiało,choćby co dzień,życzę smacznego.

  • 2013-04-10 01:26:49

    gość: ~kapiszon

    no widzisz - " czytaj ze zrozumieniem " !!!!!
    jak nie smakuje to zwróć uwagę szefowi kuchni i siedź cicho - wyraźnie napisałem !
    Ty nic nie powiedziałeś właścicielowi czy obsłudze, a trąbisz wszystkim dookoła. Personel wie jak powinien się zachować i pewnie by to zrobił. Ale skąd ma wiedzieć skoro mówisz o tym wszystkim tylko nie zainteresowanym.
    Tak jak najbardziej tak , śmiem twierdzić że w Ząbkowicach jest mało rozgarniętych osób !!!
    Robi się ciemnogród i to w zastraszającym tempie. I że by nie było że mówię o wszystkich !

  • 2013-04-10 13:43:11

    gość: ~lu

    Śmiesz twierdzić,że Ząbkowiczanie to mało rozgarnięty ciemnogród. Cóż,ja też się czuję Ząbkowiczaninem. Widać nie dorównuję Ci intelektem,kulturą i obyciem. Gratuluję poczucia własnej wartości. I na koniec mała rada,jeśli jeszcze mieszkasz w Ząbkowicach to wiej chłopie,wiej jak najszybciej,bo"ciemnogród w zastraszającym tempie" Cię dopadnie.

  • 2013-04-10 16:57:53

    gość: ~kapiszon

    ostatnio dodany post

    no widzisz i znów nie przeczytałeś ze zrozumieniem :-)
    Napisałem na samym końcu wyraźnie że nie wszyscy.
    Ale ty lu z zawodu jesteś narzekaczem więc pa pa - koniec trolowania na forum.

  • 2013-04-10 07:24:52

    gość: ~artis

    Kolego.... Nie cuduj. Śmietana której używam do sosów produkuje firma Debic i zawiera 32 % tłuszczu. Żółtka w sosie nie ma i nie będzie, chyba że zamówiłeś carbonarę - wtedy jak najbardziej jest tam żółtko. Zamiast wymyślać historie z zawartością tłuszczu w śmietanie do sosu, przyjdź na kuchnie to Ci pokażę jak pracujemy i na czym. Poza tym specjalnie mam widoczną kuchnie aby goście mogli widzieć co robimy. Jest tak gdzieś w naszym mieście? No chyba, że wolisz jeść tam gdzie kuchni nie widać.... Więc zamiast pisać bzdury to postój sobie kiedyś przed witryną i pooglądaj, bo przez takie pisanie tracimy gości.

  • 2013-04-02 22:18:55

    gość: ~www

    Dokładnie masz rację!

  • 2013-04-02 14:05:17

    gość: ~zyzol

    Ha ha ha!!! Ludzi nie długo wybory, każdy ma szanse zostać radnym, burmistrzem i możemy się odkuć. Do roboty bo znów nas wyprzedzą nasi rządzący ( niektórzy od kilkunastu lat dbają aby nam żyło się lepiej).

  • 2013-04-02 16:34:02

    gość: ~lu

    Nie ma co narzekać na wybudowane markety. Przecież to są sklepy głównie spożywcze i z artykułami chemii gospodarczej. A zamykane sklepy to zazwyczaj sklepy z odzieżą. Ogólnie rzecz biorąc gdy właściciel dba o asortyment to sklep się "obroni".

  • 2013-04-02 17:07:00

    gość: ~ha

    Zabkowickie lemingi zamykajcie swoje sklepy i wp.........cie szczaw....Zadzwoncie PO Bronka jak nie macie szczawiu to wam przywiezie.mam







    po

  • 2013-04-02 17:26:37

    gość: ~RI

    To niesamowite, ile razy wejdę na str expresu, a robię to ze 3 razy do roku, naczytam się takich komentarzy, że aż żal patrzeć. Drogie Panie i Panowie, jaki Państwo reprezentujecie poziom? Pod każdym artykułem sypią się wiązanki. Tutaj od sprawy handlu w Ząbkowicach przeszliście Państwo do omawiania nieudolności władzy centralnej kraju. Dlaczego konsument wybierze kaufland/biedronkę/lidl (przyznajmy sobie szczerze, że powodem nie jest cena) popatrzmy jak wygląda dostępność miejsc parkingowych w Kłodzku, pod marketami w Z-cach a jak w rynku. Można to wgl porównać? Oczywiście, że wybiorę market niż mam taszczyć torby z rynku.
    A Państwa zazdrość, nienawiść do lokalnych przedsiębiorców, władzy jest wręcz żałosna.

  • 2013-04-02 17:43:09

    gość: ~ja

    RI zalosny to jestes ty.......

  • 2013-04-02 19:24:05

    gość: ~wili

    A ja mam swój sklep na słonecznym koło TBS-ów. Super ceny chemii gospodarczej , alkoholu bardzo duży asortyment art. spożywczych w naprawdę normalnych cenach, a przede wszystkim miła obsługa.

  • 2013-04-03 23:41:49

    gość: ~bnb

    należy zauważyć, że ogólna tendencja jest spadkowa. 2013 tragicznie się zaczął, w styczniu pracę straciło więcej ludzi niż w 2012 w całości. było parę upadłych sklepów których mi szkoda z sentymentu, ale z drugiej strony wiele z nich dałoby rady gdyby trochę zdywersyfikować produkty. co do marży 200%? 300%? no sory, ale to trzeba by brać towar prosto od chińczyka i to na lewo, żeby móc takie rezultaty w detalu pocisnąć. taką marżę mają punkty gastronomiczne, ale to jest specyfika biznesu, bo np. jak ktoś zamówi zupę i się rozmyśli, to na półkę jej nie odstawisz

  • 2013-04-06 22:43:54

    gość: ~rysiekzabkowice

    Popieram w całości post o sklepie na słonecznym obok TBS-ów. Cenami biją na głowę kaufland. I naprawdę mają wszystko a jeśli czegoś nie ma to specjalnie dla Ciebie to sprowadzą. Dla mnie ten sklep to fenomen zwłaszcza, że obok jest biedronka a on daje sobie radę. To jest pełne podziwu. Oby tak dalej.

  • 2013-04-04 14:32:03

    gość: ~300

    Hehehe 300% 200% chyba bezmyślności - pokażcie no palcem, który sklep może mieć takie marze. Brakuje miejsc pracy za dobra stawkę, a niby podstrefa ekonomiczna świeci pustkami. Zatem ludzie nie mając dobrze płatnej pracy wybierają najtańsze sklepy bo idą gdzie taniej jeśli muszą się liczyć z każdym groszem. W innym przypadku chodziliby tam gdzie najbliżej szanując swoje nogi lub paliwo. Będą wybory - można wystawić władzy rekomendacje. Chyba że znów zamydli oczy basenem.
    Co do czynszy to racja - właściciele nie wiedzą ile brać, a tam gdzie wiedzą jak rozsądnie ustalić czynsz to jeszcze coś się dzieje. Widocznie dobrze żyją z tego co mają albo liczą , że otworzy się kolejny bank lub kredyciarnia i rzucą 5 czy 7 tys za czynsz.

  • 2013-04-06 00:34:31

    gość: ~takitam

    @gość: ~300

    No i to jest najrozsądniejszy post w tym temacie jaki do tej pory przeczytałem.

    Niemniej jednak i ja dorzucę swoje 3 grosze.

    Jestem z Ziębic, gdzie jak wiadomo takie puste lokale użytkowe nie są żadną nowością już od lat.
    Powodem takie stanu rzeczy nie są markety, ale właśnie zabijające wszystko czynsze.
    Skąd taka diagnoza ?
    Sam kiedyś miałem sklepik w Ziębicach.
    Z różnych powodów interes upadł, ale co zauważyłem:
    Otóż wszystkie ziębickie sklepy, które znajdują się w budynkach prywatnych gdzie właścicielami budynku są jednocześnie właściciele sklepu działają do dzisiaj, podczas gdy upadła znakomita większość sklepów gdzie właściciele wynajmowali lokal od miasta.
    Miasto, a właściwie tzw. ZUK nałożył tak idiotyczne czynsze, że mało kto to wytrzymywał, ale że przez 20 lat sklepów było sporo, a i rotacja niezła, to ZUK "myślał", że wszystko jest OK i to pomimo jasnych sygnałów od kilku lat, że wcale OK nie jest.
    Dlatego nie dość, że czynsze pozostawały wysokie, to jeszcze je podwyższali, więc kółeczko sie zamykało, ale i zawężało jednocześnie.
    Aż pewnego dnia, tzw. zarząd tzw. ZUK-u obudził się z ręką w nocniku, że już nie ma komu płacić tych czynszów, a nowych idiotów nie przybywa.
    Paradoks tej całej sytuacji polega na tym, że teraz to ziębicki ZUK jest na skraju upadłości.
    Jak w każdej tego typu "firmie" czyli ZUK-i i inne państwowe relikty komuny, "pracowało" i nadal "pracuje" bardzo dużo "niezbędnych" ludzi składających się z wszelkiego rodzaju pań Kryś, pań Jadź i panów Mietków.
    Nie muszę chyba dodawać, że większość z nich, to znajomi znajomego i rodzina et consortes.
    Jednak gdzie by im do łbów przyszło, że oni mogą stracić "pracę" .
    Robi się wiec wszystko żeby utrzymać status quo, więc już od lat kilku nie widzę ludzi sprzątających ulicę. Może są, ale ja ich po prostu nie widzę.
    Trzeba "oszczędzać" więc kogo się zwalnia ?
    No przecież nie pana Rysia z referatu tylko 2-3 roboli od łopaty.

    Dlaczego o tym wszystkim piszę ?

    Bo tak długo jak nad biznesem będzie administracyjna i biurokratyczna czapa rozbuchana do nieprzytomności, tak długo żaden normalny biznes, a nawet zwykły sklepik nie będzie mógł się utrzymać przy życiu.

    Oczywiście do powyższego dokłada się konkurencja w postaci marketów która również powoduje zamieranie lokalnych sklepików bo np. takie apteki (ile by ich nie było) prosperują doskonale i to niezależnie od tego czy muszą płacić wysoki czynsz.
    Podejrzewam, ze gdyby uwolniono handel lekami i mogłyby one być sprzedawane w marketach, to apteki czekałby taki sam los jak wszystkie inne sklepy.

    Jednak są i kurioza w postaci np. sklepów AGD-RTV.
    Nie wierzę, powtarzam, nie wierzę, że w takich Ziębicach, gdzie tych sklepów jest kilka, taki sklep może się utrzymać ze sprzedaży bez wsparcia firmy matki, czyli np. Noeonet i Avanas.
    Przecież nikt codziennie (szczególnie w biednych Ziębicach) nie kupuje w/w sprzętu.
    Dlatego jestem pewny, że w/w sieci dokładają do utrzymania swoich placówek bo żadna z nich nie chce być tą która opuści lokalny rynek jako pierwsza, wiec za utrzymanie tych sklepów w takich pipidówach jak Ziębice płacą klienci we Wrocławicach, Warszawach i innych Gdańskach.
    Tymczasem lokalny przedsiębiorca/sklepikarz w/w branż musi skapitulować bo jego nie wspiera nikt, ani własne państwo, ani lokalna społeczność.

    Z drugiej strony, lokalni sklepikarze też mają swoje za uszami.
    To są ludzie, którzy niejako "odziedziczyli" swoje sklepy wraz z upadkiem komuny i o ile komuna padła, to mentalność owych ludzi już nie bardzo.
    Owszem, są mili, swojscy tacy, ale orżną cię na wszystkim czym się da, a kombinację i tzw. "załatwianie" mają we krwi.
    Dodatkowo na początku tzw. transformacji ustrojowej ośmielił ich fakt, że wtedy można było handlować dosłownie wszystkim, w każdej ilości i w każdej jakości, a i tak klientów nie brakowało i towaru nie nadążyli sprzedawać. Taki był popyt.
    Popyt był na wszystko bo po prostu wszystkiego brakowało po nieboszczce komunie.
    Więc wszelkie sklepy rosły jak grzyby po deszczu, a każdy miał co robić.
    W tym czasie, sklepikarze owi (poza nielicznymi wyjątkami które tylko potwierdzały regułę) nadal prezentowali kulturę sprzedaży z poprzedniej epoki i mogli sobie na to pozwolić przez czas jakiś bo i tak klienci walili drzwiami i oknami.
    W końcu rynek się nasycił wszelkimi dobrami, sprzedaż siadła, a i większość klientów nie miała już ochoty kupować byle czego od opryskliwych, niegrzecznych, (bywało że brudnych) i nieuczciwych sprzedawców, a wszystko to w obskurnych i nieremontowanych od upadku komuny lokalach i w takimiż wystroju.
    Do tego doszły w/w markety + czynsze wzięte z sufitu, a i ustalone w czasie pokomunistycznej prosperity, więc sklepiki zaczęły po prostu wymierać, ale bynajmniej nie naturalną śmiercią.

    Dzisiaj mamy obraz nędzy i rozpaczy gdzie w środku każdego niemal rynku w małych miasteczkach królują przedstawicielstwa wszelakich banków, instytucji parabankowych, tzw. "salony" sieci komórkowych, nawet lumpexy oraz inne tego typu "atrakcje".
    Wszelki mały biznes i to niezależnie od tego czy to sklep, produkcja, czy usługi jest tłamszony przez rzeczpospolitą urzędniczą.

  • 2013-04-06 00:55:17

    gość: ~Dolar

    AMEN !!!
    Pięknie spisane - czapki z głów.

  • 2013-04-06 22:59:36

    gość: ~szymi

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-06 23:27:49

    michalbialek

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-07 05:25:01

    gość: ~OMG

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-07 09:31:14

    gość: ~JanPawlacz

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-07 13:38:40

    gość: ~JP2GMD

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-07 20:13:37

    gość: ~Dzikus

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-07 21:15:51

    gość: ~stefan

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-08 06:46:27

    gość: ~PalomaBlanca

    (this post was banned by administrator)

  • 2013-04-09 14:20:13

    gość: ~Gajowy

    Zanim zacznie Szanowna Redakcja diagnozować złożony problem zapaści handlu w Ząbkowicach, to może zrobi sobie rzetelną powtórkę z zasad interpunkcji i składni. Propagowanie nieuctwa powinno być karalne ;)

  • 2013-04-10 09:59:42

    gość: ~maruch

    jak się nie ma do czego to najlepiej do literek przyczepić , he he he.

REKLAMA