W I lidze zespoły kończą powoli sezon zasadniczy. Poznaliśmy już pierwszych trzech uczestników play’offów – są to Precelek, Straż Pożarna i prowadzący w tabeli gracze Nauczycieli. Wciąż pozostaje jedno wolne miejsce, o które w ostatniej kolejce powalczą Ziębice, Pro-Klima Agressive i Topory. W barażach o pozostanie w I lidze zagrają Tarnovia i TOMY, zaś do niższej ligi spadnie GSE Elite. W II i III lidze rozpoczęła się faza play’off. Organizatorzy ustalili, że ekipy będą rozgrywać mecz i rewanż. W pierwszych meczach, w większości przypadków, faworyci nie zawiedli i są blisko awansu do ścisłej czołówki, gdzie rozpocznie się walka na całego o awans do wyższej ligi.
I Liga RLHPN
Pro-Klima Agressive 6:4 (3:0) TOMY
Kolejne trzy punkty zainkasował zespół Pro-Klima Agressive, który w tym sezonie spisuje się lepiej aniżeli w poprzedniej edycji. TOMY od kilku meczów mają problemy ze skompletowaniem pełnego składu i w sobotę było podobnie. Zespół do składu przystąpił bez zawodników rezerwowych i nominalnego bramkarza, lecz mimo tego nawiązał walkę, przez co rywalizacja mogła się podobać, a kibice na mecz emocji nie mogli narzekać. Jak się później okazało, był to najciekawszy pojedynek sobotniego dnia.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli piłkarze Pro-Klima Agressive za sprawą Daniela Pietrzaka, który popisał się świetnym strzałem w okienko i pokonał bezradnego Pawła Michalika. Agressive do przerwy jeszcze dwukrotnie umieszczał futbolówkę w sieci rywali i do przerwy zdecydowanie prowadził. Gracze Pro-Klima Agressive chyba za szybko uwierzyli, że jest po meczu i na drugą połowę wyszli zbyt rozluźnieni. TOMY skrzętnie to wykorzystały i głównie za sprawą Wojciecha Siewruka niespodziewanie wyszli na prowadzenie 4:3! Końcowe minuty należały jednak do zespołu Pro-Klima Agressive. Rywale opadli z sił, a Agressive szybko doprowadził do wyrównania, by w końcówce zdobyć jeszcze dwa gole i odnieść ważne zwycięstwo w kontekście walki o udział w play’offach.
Bramki: Daniel Pietrzak x3, Mateusz Kuranda x2, Daniel Ciepierski (Pro-Klima Agressive) – Wojciech Siewruk x3, Krzysztof Cupiał (TOMY)
Tarnovia 0:3 (walkower) Topory
Zawodnicy Tarnovii nie pojawili się na meczu i trzy punkty powędrowały na konto Toporów.
Straż Pożarna 8:4 (4:1) Srebrna Góra
Tempa nie zwalnia Straż Pożarna, która poza remisem z Nauczycielami odniosła jak na razie same victorie. Tym razem Strażacy rozprawili się ze Srebrną Górą, wygrywając 8:4, a kluczowe znaczenie dla losów pojedynku miała pierwsza odsłona gry. Strażacy dość szybko objęli bowiem prowadzenie i w dalszej części rywalizacji kontrolowali boiskowe wydarzenia.
W drugiej połowie srebrnogórzanie walczyli i starali się odrobić straty, lecz nie zdołali zniwelować strat, a co więcej, stracili cztery gole przy trzech zdobytych. Straż jak i Nauczyciele wydają się być poza zasięgiem wszystkich zespołów i to te ekipy wyrastają na głównego faworyta do finału jubileuszowej, dziesiątej edycji.
Co ciekawe, strażacy podzielili się bramkami i z ośmiu goli zdobytych żaden zawodnik nie trafił do bramki rywala dwa razy, co pokazuje, że zespół Straży Pożarnej jest niezwykle wyrównany.
Bramki: Maciej Zając, Wojciech Jamborski, Damian Madej, Wojciech Bierut, Marcin Kolasa, Przemysław Madej, Paweł Rosikoń, Piotr Wiśniewski (Straż Pożarna) – Remigiusz Markiel x3, Tomasz Sztaba (Srebrna Góra)
Amatorzy 3:12 (1:5) Nauczyciele
Beniaminek kontra jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w X edycji RLHPN. Tu nie mogło być innego wyniku, jak pewna wygrana Nauczycieli, choć rywalizacja rozpoczęła się sensacyjnie, bo jako pierwsi prowadzenie objęli piłkarze Amatorów. Gol dla beniaminka podziałał jednak na przeciwników jak płachta na byka i na odpowiedź długo czekać nie trzeba było. Katem Amatorów w pierwszej połowie okazał się obecny król strzelców tegorocznej edycji Paweł Zieliński, który zdobył pięć goli i ustalił wynik pierwszej odsłony rywalizacji. Kibicom mogła się podobać szczególnie jedna z bramek „Ziela”, który przebiegł z piłką całe boisko i umieścił ją w siatce rywali.
Po przerwie pewni swego Nauczyciele grali „na luzie” i punktowali beniaminka. Trzy bramki w tej części gry dorzucił najstarszy z braci Zielińskich – Tomasz, po jednym golu strzelili Roman Szukszto i Sławomir Krocz, a dwie bramki padły łupem Pawła Zielińskiego. Amatorzy zdołali odpowiedzieć dwoma trafieniami, jednak były to tylko bramki na otarcie łez. Dla Amatorów był to ostatni mecz w tej edycji RLHPN, bowiem za tydzień beniaminek ma pauzę i nie ma szans na awans do play’offów (pierwsze cztery zespoły) ani na grę w barażach (zespoły z miejsc 8-9).
Bramki: Szymon Radziszewski, Krzysztof Bira (Amatorzy) – Paweł Zieliński x7, Tomasz Zieliński x3, Roman Szukszto, Sławomir Krocz (Nauczyciele)
Ziębice – GSE Elite 3:0 (v.o)
GSE Elite wycofany z rozgrywek. Beniaminek nie pojawił się na trzech spotkaniach i został wycofany z ligi. Ziębice zdobywają trzy punkty bez gry.
Runda Play Off – I mecze, rewanże w najbliższą niedzielę
II Liga RLHPN
Drink Team 15:8 (6:2)Lutomierz
Drink Team, czyli lider rundy zasadniczej kontra Lutomierz – ostatni zespół. Kibice zobaczyli mnóstwo goli, jednak trzy punkty i pewne zwycięstwo odnieśli faworyci. Już w pierwszej połowie gracze lidera osiągnęli przewagę i zdobyli cztery trafienia więcej, aniżeli rywal.
Po zmianie stron bramki padały niesamowicie często. Obie ekipy postawiły na atak, często zapominając o defensywie i bramkarze często musieli wyciągać futbolówkę z sieci. Ostatecznie druga połowa zakończyła się wynikiem 9:6 dla Drink Teamu i można powiedzieć, że jedną nogą są oni w dalszej fazie rozgrywek. Lutomierz musiałby w rewanżu rozgromić Drink Team, a zespół złożony z juniorów Orła raczej sobie na to nie pozwoli…
Bramki: Mateusz Głowak x6, Kamil Olejarnik x6, Michał Rejmontowicz x2, Łukasz Łużny (Drink Team) – Dominik Badecki x4, Marcin Mikoś x2, Mateusz Selcer, Mateusz Bień (Lutomierz)
Sotpol 9:4 (4:2) WKS Czerńczyce
Mecz pomiędzy ekipą Sotpolu, a WKS Czerńczyce zapowiadał się bardzo ciekawie z tego względu, iż w meczu rundy zasadniczej pomiędzy tymi ekipami padł remis 5:5. Faworytem był jednak Sotpol, który w klasyfikacji plasował się wyżej.
Piłkarze Sotpolu nie zawiedli i odnieśli zwycięstwo, kontrolując boiskowe wydarzenia praktycznie przez większą część meczu. Do przerwy prowadzili oni różnicą dwóch goli, a po zmianie stron ich przewaga uwidoczniła się jeszcze bardziej i ostatecznie po 40. minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 9:4. Wydaje się, że sprawa dwumeczu jest praktycznie rozstrzygnięta, jednak futbol to najbardziej nieprzewidywalny sport i z przedwczesnym ogłaszaniem zwycięzcy należy poczekać...
Bramki: Tomasz Jania x2, Marcin Jasion x2, Marcin Blicharski x2, Zbigniew Śleziak, Janusz Śleziak, Piotr Mielnik (Sotpol) – Paweł Mazur x2, Bartosz Petronecki, Łukasz Kostrzewski (WKS Czerńczyce)
Skład B 6:3 (2:1) Wist Blokersi z Gaju
Bardzo zacięta konfrontacja, jednak ostatecznie to strażacy wyszli z tego pojedynku zwycięsko. Strażacy zainkasowali w ten weekend komplet zwycięstw, bowiem wygrał zespół Straż Pożarna z I ligi, a także Skład C, znajdujący się w III lidze.
Po pierwszej połowie jednobramkowe prowadzenie mieli zawodnicy Składu B, a mecz był wyrównany i o wytypowanie końcowego zwycięzcy było ciężko. W drugich 20. minutach Skład B rozwiał już jednak wszelkie wątpliwości, zdobył cztery gole, stracił tylko dwa i z wynikiem 6:3 zakończył zmagania. Awans strażaków jest bardzo bliski.
Jan Sopuch x3, Paweł Sobonia x2 , Jarosław Maciejewski (Skład B) – Paweł Długosz, Karol Janus, Jakub Buczyński (Wist Blokersi z Gaju)
Grande Team 2:5 (2:2) Gold Niedźwiednik
Udany pościg zaliczyli gracze Golda Niedźwiednik, którzy rozprawili się z Grande Team, mimo iż na początku spotkania przegrywali 0:2. Samo spotkanie było bardzo ciekawe i wyrównane, lepszą skutecznością wykazali się jednak piłkarze Golda i to oni znajdują się w lepszej sytuacji przed rewanżem, choć rywalizacja w następnym tygodniu zapowiada się bardzo ciekawie.
Grande Team rozpoczął rywalizację z wysokiego „C” i szybko objął prowadzenie, a następnie je podwyższył. Później do siatki trafiali już tylko piłkarze Golda, którzy poprawili grę w defensywie i zabójczo kontratakowali. Po 20. minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2, lecz to ekipa Niedźwiednika była na fali wznoszącej. W efekcie po zmianie stron Ireneusz Nowak i spółka dorzucili jeszcze trzy trafienia, zagrali na zero z tyłu i po pierwszym meczu są bliżej wywalczenia awansu do dalszej fazy rozgrywek.
Bramki Michał Cwanek, Marcin Gerlach (Grande Team) – Kamil Sienkiewicz x2, Mateusz Zapotoczny, Ireneusz Nowak, Adrian Szymczak
Runda Play Off – I mecze, rewanże w najbliższą niedzielę
III Liga RLHPN
Bavaria Yacht 7:5 (2:1) Kolejarze
Bavaria Yacht, czyli lider sezonu zasadniczego III ligi podejmował zespół Kolejarzy, czyli drużynę składającą się głównie z graczy z Kamieńca Ząbkowickiego. Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji byli „Bawarczycy” i przed meczem każdy spodziewał się jednostronnego pojedynku. Nic jednak bardziej mylnego – zespół Kolejarzy zaskoczył „in plus” i nawiązał walkę z faworyzowanym przeciwnikiem.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gracze Bavarii, ale po chwili do wyrównania doprowadzili rywale. Ostatnie słowo w pierwszej odsłonie gry należało jednak do faworytów, którzy zdobyli bramkę numer dwa i po 20. minutach cieszyli się z prowadzenia.
Drugie 20. minut to niesamowity zwrot akcji, trzy bramki Kolejarza i ostatni zespół sezonu zasadniczego prowadził 4:2! Wtedy jednak dał znać o sobie Adrian Kopacz i spółka, którzy szybko się otrząsnęli, zdobyli pięć goli, a rywalom pozwolili już tylko na jedno trafienie w końcówce batalii i po pierwszym spotkaniu to „Bawarczycy” znajdują się w lepszej sytuacji. Emocji jednak nie brakowało i nie był to mecz do jednej bramki, jak wielu przypuszczało po meczu w fazie zasadniczej (tam lider pokonał outsidera 12:4). Kolejarze mają jeszcze szanse w rewanżu, choć o zwycięstwo z Bavarią będzie ogromnie ciężko.
Bramki: Adrian Kopacz x5, Paweł Dudzic x2 (Bavaria Yacht) – Krzysztof Burczak x2, Tomasz Kwaśnik, Piotr Rudnicki, Piotr Szymków (Kolejarze)
Skład C 4:1 (1:0) Agromat
Agromat po udanym początku zanotował kolejną porażkę i najprawdopodobniej już w pierwszej rundzie play’off pożegna się z rozgrywkami. Po pierwszym meczu, w którym rywalem była debiutancka drużyna Skład C, gracze Agromatu są w trudnej sytuacji i w rewanżu muszą zagrać o niebo lepiej, aby wywalczyć awans.
Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem strażaków ze Składu C. Po zmianie stron Skład C zdobył kolejnego gola po składnej akcji i wydawało się, że w tym meczu emocji mieć już nie będziemy. Agromat jednak zdobył kontaktowe trafienie po indywidualnej akcji Roberta Listwana i znów było ciekawie, lecz ostatnie słowo należało do strażaków, którzy dorzucili dwa gole, jednego w końcowych fragmentach pojedynku i zwyciężyli różnicą trzech goli.
Bramki: Adam Latosiewicz x2, Grzegorz Bukański x2 (Skład C) – Robert Listwan (Agromat)
Raptors 3:5 (2:3) Junaki
Wyżej sklasyfikowana w sezonie zasadniczym ekipa Raptors przegrała z Junaki 3:5 (2:3) i niewątpliwie jest to jedna z większych niespodzianek tego dnia, szczególnie biorąc wynik z sezonu zasadniczego, kiedy Raptors zwyciężyło 10:2.
Raptors już w pierwszej akcji pojedynku zdobyli bramkę i wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami. Nic z tych rzeczy. Junaki odpowiedziało następnie trzema trafieniami i prowadziło 3:1. Faworyzowani Raptorsi strzelili jednak drugiego gola jeszcze przed przerwą i złapali kontakt.
Po zmianie stron Raptors doprowadziło do wyrównania i gdy wydawało się, że to oni są bliżsi wygranej, Junaki zadało dwa decydujące ciosy i jest w dużo lepszej sytuacji przed rewanżem, który odbędzie się w najbliższą niedzielę.
Bramki: Adrian Lach, Damian Mikulski, Kamil Zaczek (Raptors) – Przemysław Zięba x2, Kamil Zięba, Tomasz Tetmajer, Krzysztof Ryznar (Junaki)
Inpol-Papier Bardo 2:5 (2:2)Cis Brzeźnica
Z nieba do piekła – tak można skwitować opis tego meczu, patrząc z perspektywy zawodników Indol-Papier Bardo. Zespół, który w rywalizacji z Cisem Brzeźnica nie był stawiany w roli faworyta, całkiem szybko objął prowadzenie, a następnie je podwyższył i wydawało się, że kibice będą świadkami niespodzianki. Nic jednak z tych rzeczy – Cis szybko wziął się za odrabianie strat i jeszcze przed przerwą doprowadził do remisu.
Po zmianie stron gospodarze nieco opadli z sił i nie byli już tak skuteczni jak w pierwszych 20. minutach. Cis wykorzystywał zaś nadarzające się okazje i jeszcze trzykrotnie pokonywał Mateusza Zająca, broniącego w bramce bardzian.
Warto zaznaczyć, że brzeźniczanie przystąpili do pojedynku bez nominalnego bramkarza, a zespół złożony jest z graczy, którzy występują w Cisie Brzeźnica – w ten sam dzień Cis na boisku trawiastym podejmował Zamek Kamieniec Ząbkowicki, któremu uległ 0:1 i mimo zmęczenia postanowił pojawić się na spotkaniu play’off i odniósł zasłużoną victorię.
Bramki: Jan Podolski, Wawrzyniec Konopka (Inpol-Papier Bardo) – Bartosz Równicki x2, Tomasz Piątkiewicz, Bartosz Równicki, Grzegorz Bartman, Łukasz Dudek (Cis Brzeźnica).
Herdek/Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA