Express-Miejski.pl

Kluczem do sukcesu jest ciężka praca

Piotr Zieliński

Piotr Zieliński fot.: Piotr Warzocha

Piotr Zieliński to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci powiatu ząbkowickiego, jeśli chodzi o profesjonalny sport. Popularny „Zielu”, korzystając z wolnej chwili, opowiedział o swoich doświadczeniach i grze w Udinese Calicio.

Express-Miejski (E-M): Od półtorej roku jesteś zawodnikiem drużyny Udinese Calcio. Na wstępie opowiedz może nieco o pobycie we włoskim zespole.

Piotr Zieliński: Początkowo występowałem w drużynie Primavery (odpowiednik polskiej Młodej Ekstraklasy – przyp. red.). Grałem tam przez pół roku, jeździłem na turnieje, gdzie strzelałem dużo bramek i po powrocie do klubu po jednym z turniejów zostałem zaproszony na trening do pierwszej drużyny. Z upływem czasu coraz częściej trenowałem z pierwszym zespołem, aż zostałem na stałe włączony do kadry pierwszej drużyny, w której znajduję się już rok czasu.

E-M:  Jak zaaklimatyzowałeś się we Włoszech?

Piotr Zieliński: Wbrew pozorom dość szybko. Chłopaki miło mnie przyjęli i mimo, że cały czas uczę się języka, to złapałem z nimi kontakt. Początki nie były łatwe, ale z dnia na dzień było coraz lepiej i teraz czuję się już bardzo komfortowo.

E-M:  Masz już za sobą debiut w Serie A. Co więcej zadebiutowałeś w lidze włoskiej jako najmłodszy Polak. Niesamowite uczucie?

Piotr Zieliński:  Jeśli chodzi o debiut to wiadomo, że było to dla mnie spełnienie marzeń. Czymś fantastycznym jest zmienić podczas meczu legendę klubu Antonio Di Natale. Moment, w którym pojawiłem się na boisku na pewno pozostanie w mojej pamięci do końca życia. Wspaniała chwila. Ponadto fakt, że zadebiutowałem w Serie A jako najmłodszy Polak także ogromnie mnie motywuje. To niewątpliwie miłe zadebiutować w takiej klasie rozgrywkowej w tak młodym wieku.

E-M: Debiut motywuje do dalszej pracy?

Piotr Zieliński: Oczywiście debiut był, jestem z tego powodu zadowolony, ale nie można się tym zachwycać i spoczywać na laurach. Nadal muszę ciężko pracować. Wiem na co mnie stać i robię wszystko, żebym otrzymywał jeszcze więcej szans na zaprezentowanie swoich umiejętności na boisku w pierwszej drużynie.

E-M:  Nie sądzisz, że nieco za wcześnie wyjechałeś z Polski? Marek Bajor i Franciszek Smuda (trenerzy Piotrka w Zagłębiu Lubin – przyp. red) nie byli raczej zwolennikami Twojego transferu w tak młodym wieku?

Piotr Zieliński: Nie mam czego żałować. Jestem we Włoszech i jestem zadowolony z tego, gdzie się znalazłem. Nie żałuję decyzji o opuszczeniu Zagłębia i przenosinach do Udine. Tutaj mam dużo większe możliwości rozwoju.

E-M: Jak wiele różni Zagłębie Lubin od Udine?

Piotr Zieliński: Różnica jest spora. Tutaj we Włoszech wszystko funkcjonuje naprawdę na wysokim poziomie. Zaplecze treningowe, sale z grami, sale wypoczynkowe, pokoje z masażem, własne pokoje. Często trenujemy dwa razy dziennie, jeśli ktoś chce zostać na terenie klubu między treningami to może udać się do pokoju i oczekiwać następnych zajęć, korzystając z rożnych udogodnień. W Lubinie o takim komforcie mowy być nie mogło, jednak nie mogę powiedzieć złego słowa. Tam również wszystko należycie dobrze funkcjonowało, choć jeśli chodzi o komfort to do najlepszych drużyn Zagłębiu nieco niestety brakuje.

E-M: Plany na przyszłość?

Piotr Zieliński: Na pewno chciałbym otrzymać więcej szans w rundzie rewanżowej. Liczę też, że wszystko  w klubie wszystko się układało, kontuzje będą mnie omijały i dzięki temu bez przeszkód będę mógł się rozwijać.

E-M: A reprezentacja?

Piotr Zieliński: Nie ukrywam, że występ w dorosłej reprezentacji Polski byłby dla mnie czymś wyjątkowym, to marzenie każdego zawodnika. Wiem jednak, że jeżeli będę dobrze prezentował się w klubie i grywał regularnie to mam duże szanse na otrzymanie powołania. Kluczem do sukcesu jest ciężka praca. Mam jednak nadzieję, że i na debiut w dorosłej reprezentacji przyjdzie czas.

E-M: Dzięki.

Piotr Zieliński: Dziękuję i pozdrawiam.

Robert Herdy/Express-Miejski.pl

3

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Re: Kluczem do sukcesu jest ciężka praca

    2013-01-19 23:00:46

    gość: ~Owsiak

    A od czego jest Orkiestra Jurka Owsiaka. Przecież niby tak pomagają ludziom. Jeśli naprawdę pomagają to i pomogą tobie chłopie. Proste. Zgłoś się do Oriestry!

  • 2013-01-19 23:02:44

    gość: ~WOŚP

    Oczywiście Jerzy Owsiak pomaga wszystkim Polakom i na pewno ci pomorze. Jurek wierzymy w ciebie. hurraaa.

  • 2013-01-19 23:16:18

    gość: ~"pomorze"

    pomorze to jest na północy, proponuję wziąć słownik j.polskiego ;) Piotrek powodzenia w Serie A. Dużo sukcesów

  • 2013-01-20 13:16:07

    gość: ~OWSIAK CI POMOŻE

    ostatnio dodany post

    Ja również uważam, że z pomocą trzeba udać się do Jurka Owsiaka, które przecież pomaga wszystkim. Piotr powinieneś wysłać list z prośbą o pomoc. Owsiak ma otwarte serce dla wszystkich.

REKLAMA