Express-Miejski.pl

Otaczasz swoje dziecko odpowiednią opieką? Wozisz je zawsze w foteliku samochodowym?!

pamiętajmy, by potem nie żałować do końca życia..

pamiętajmy, by potem nie żałować do końca życia.. fot.: K. Mendak

Mamy wiosnę. Nareszcie nadszedł czas na wycieczki z całą rodziną. Nie pozwólmy, by dobrze zapowiadający weekend nie stał się tragedią. Jadąc samochodem musimy  pomyśleć o bezpieczeństwie, szczególnie najmłodszych pasażerów.

Często zdarza się, że podczas krótkich podróży dzieci przewożone są bez żadnych zabezpieczeń - o zgrozo!  Rodzice zabierając dzieci np. do osiedlowego sklepu po zakupy, rzadko wsadzają je do fotelików myśląc, że w trakcie kilkuminutowej jazdy nic złego się nie wydarzy. Zagwarantowanie najmłodszym podróży w bezpiecznych warunkach to obowiązek, bez względu na długość planowanej trasy. Musimy o tym koniecznie pamiętać. Bez względu na to, czy się spieszymy, czy jesteśmy rozdrażnieni i nieuważni! Nie pozwólmy, aby kilkadziesiąt sekund (bo tyle zazwyczaj zajmuje zapięcie dziecka w foteliku) przyczyniło się do tragedii. Pamiętajmy, że miejsce naszych małych pociech w samochodzie jest w foteliku!! Musi być on odpowiednio dobrany do wagi, wieku i etapu jego rozwoju. Często niestety praktyka wygląda zupełnie inaczej niż teoria! Dziecko jest:

-obok fotelika, bo się np. niecierpliwi, a my nie chcemy przerywać podróży z tego powodu.

- w objęciach opiekuna,
- między przednimi fotelami, by lepiej widzieć drogę,
- na tylnej kanapie, a do tego tyłem do kierunku jazdy, na stojąco, by móc machać jadącym za nami kierowcom,
-„przyklejone" do bocznej szyby, by przyglądać się mijającym nas innym samochodom,
-śpiące obok fotelika, by mu było wygodniej.

W samochodzie chronią nas poduszka powietrzna i boczne kurtyny - dziecko w foteliku chronione jest natomiast przez solidną skorupę i system SPS (Boczny System Ochrony).
Naszą głowę i kręgi szyjne wspiera i chroni zagłówek, a dziecka - wkładka z wałeczkiem ochronnym. Regulacja ustawienia fotela zapewnia nam wygodną i bezpieczną pozycję - dziecku taką pozycję zapewnia regulacja nachylenia siedziska fotelika.
Nas chronią pasy - fotelik ma szelki dostosowane do potrzeb dziecka, a systemy montażu fotelika w samochodzie gwarantują coraz lepszą stabilizację fotelika.
Jak widać, fotelik chroni dziecko w takim zakresie, w jakim i my chcemy być chronieni w samochodzie. Nie jesteśmy uczciwi, dbając o własne bezpieczeństwo i komfort, a pomijając potrzeby najmłodszego pasażera.

Wybierając fotelik zainteresujcie się:

Rozwiązaniami technicznymi, jakie w nim zastosowano (SPS, dodatkowa blokada samochodowego pasa bezpieczeństwa, możliwość osadzania fotelika na płytce czy bazie stabilizującej lub z użyciem systemu Isofix, łatwość regulacji nachylenia siedziska, sprawny system regulacji długości szelek) oraz wyposażeniem (wkładki, ochraniacze na szelki, daszek itd.), aby nie rezygnować bezmyślnie z zakupu czegoś, co jest dla dziecka niezbędne.
Warto zapytać, jakie dodatkowe akcesoria można dokupić do fotelika

 (moskitiery, specjale blaty lub pałąk z zabawkami, śpiworki, letnie pokrowce).
Decydując się na przenośny fotelik dla niemowlaka warto wiedzieć, czy wybrany model można łączyć/wpinać do wózka, a jeżeli tak, to do jakich marek. Takie połączenie fotelika z wózkiem doskonale sprawdza się w podróży, bo sprzęt zajmuje mało miejsca, jest bardzo funkcjonalne, a dziecku gwarantuje maksymalne bezpieczeństwo i komfort.
Warto zaufać sprawdzonym markom dbającym o jakość swoich produktów i od lat obecnym na rynku.
 
Pamiętajcie, że tylko nowy fotelik gwarantuje bezpieczeństwo!
 
Kupowanie starych, używanych fotelików w komisach lub na internetowych aukcjach to najgorsza z możliwych inwestycji. Wystarczy porównać opisy fotelików z takich źródeł z ofertą importerów, a zauważymy, że do starych fotelików sprzedający dodają opisy najnowszych modeli. Nawet kolor tapicerki może nam zdradzić wiek takiego fotelika - renomowane firmy każdego roku wprowadzają nowe kolekcje. Data produkcji musi być trwale naniesiona na skorupie fotelika.
Producenci ostrzegają!
Fotelik gwarantuje optymalne bezpieczeństwo przez ok. 5 lat, w zależności od marki (informacja powinna być zawarta w instrukcji).
Potem musimy liczyć się ze zużyciem i zmęczeniem materiału (plastiku, tkaniny) jak i ruchomych części: zamka, szelek i innych ruchomych, odpowiadających za regulację elementów.
Foteliki, jako sprzęt specjalnego przeznaczenia, nie mają pogwarancyjnych punktów serwisowych. Nie dokupimy do starego fotelika nowych pasów czy zamka. Możemy mieć poważny kłopot z dokupieniem nowej tapicerki czy wkładki. Przed zakupem fotelika lepiej upewnić się, czy nie kupujemy „kota w worku" i czy naszemu dziecku nie należy się lepsze zabezpieczenie. Jakie kryteria stosujemy kupując używany samochód czy sprzęt AGD?
Czy kupując fotelik mający chronić zdrowie i życie naszego dziecka jesteśmy wystarczająco ostrożni i staranni w wyborze?
Każdą podróż czy przejażdżkę trzeba najpierw odbyć, by móc je wspominać. Trzeba wrócić, by dzielić się wrażeniami ze znajomymi. Wrócić bezpiecznie i w komplecie.
Nie musi nam się przydarzyć stłuczka czy wypadek, by nasze dziecko doznało urazu w czasie podróży. Chwila nieuwagi, nagłe, gwałtowne hamowanie, ostry zakręt, a nasze dziecko może uderzyć głową w szybę, spaść z siedzenia, uderzyć w pulpit/deskę rozdzielczą i zamiast  uśmiechniętej buzi pokazywać opatrunek lub gips kryjące uraz spowodowany niefrasobliwością rodziców.
Czy zastanawiamy się, przewożąc dziecko bez fotelika, jak tragiczne następstwa może mieć taka przejażdżka w razie stłuczki lub wypadku?
Co czuje rodzic, który naraził na utratę zdrowia lub życia własne dziecko?
Czy takiego rodzica obwiniamy? Czy traktujemy jak przestępcę? Czy słyszeliście/czytaliście o tym, by rodzica, który naraził swoje dziecko na poważne obrażenia w czasie wypadku samochodowego, pozwalając mu na jazdę bez fotelika, skazano na karę więzienia, oskarżono o umyślne spowodowanie zagrożenia życia dziecka? Ja nie. Dlaczego?
Czy dziecko jest pasażerem gorszej kategorii tylko dlatego, że nie potrafi upomnieć się o to, co mu się należy?!
Jak wiemy, przykład uczy najlepiej.
Czy jednak potrzebna jest  bolesna lekcja, by zrozumieć i uwierzyć w to, jak ważny dla przewożonego samochodem dziecka jest fotelik?
Pragniemy, by nasze dziecko wyrosło na zdrowe, ładne, mądre - dajmy mu szansę dorosnąć!
 
Rodzicom zabrania się!
-przewożenia dziecka w samochodzie inaczej, niż zabezpieczonego w odpowiednim foteliku samochodowym,
-kupowania dziecku używanego fotelika z nieznanego źródła (komis, Internet), którego przeszłości, w tym wieku i intensywności eksploatacji, nie znamy,
Na rodzicach spoczywa obowiązek wypracowania u dziecka nawyku podróżowania w foteliku i akceptowania ograniczenia swobody, jakim są zabezpieczające je pasy.

 Czy pozwolisz dziecku wyskoczyć z okna na piątym piętrze? Oczywiście nie, bo to grozi śmiercią. Na takie same śmiertelne obrażenia narażone jest dziecko przewożone bez żadnych zabezpieczeń w samochodzie. Nawet drobna stłuczka może się skończyć tym, że dziecko niczym pocisk wyleci z samochodu przez przednią szybę lub też zawiśnie w niedostosowanych do swojego wzrostu pasach (doznając urazu kręgów szyjnych). Jedyny sposób na ograniczenie ryzyka obrażeń to dobry fotelik. Dobry, to znaczy jaki? Z certyfikatem i homologacją. Do osiągnięcia przez pociechy wieku przedszkolnego powinien wystarczyć fotelik na stałe zamontowany w aucie rodziców. Później dzieci stają się coraz bardziej mobilne, podróżują nie tylko z rodzicami, ale też z dziadkami, z rodzicami koleżanek i kolegów. Dlatego potrzebny jest wszechstronny fotelik. Taki, który wystarczy na dłużej, do momentu, kiedy dzieci będą miały 12 lat lub 150 cm wzrostu. Niestety, im starsze dziecko, tym mniej rodzice dbają o jego bezpieczeństwo. Ciężkie obrażenia grożą również dzieciom podróżującym w fotelikach niedopasowanych do wzrostu i wagi. Ryzyko odniesienia obrażeń wzrasta też w przypadku źle ustawionych lub zbyt luźno zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Foteliki dla dzieci zakładane w samochodach z tyłu przedniego oparcia, czyli tyłem do kierunku jazdy, zapewniają większe bezpieczeństwo od mocowanych frontalnie. W razie wypadku te pierwsze zmniejszają pięciokrotnie możliwość uszkodzenia karku - wynika z testów przeprowadzonych przez niemiecki automobilklub ADAC.

 Przewożenie dziecka bez fotelika kosztuje 150zł mandatu i 3 punkty karne. To zbyt mała kara! Miejmy nadzieję ,że nikt z nas nie będzie musiał żyć z piętnem zabójcy swojego dziecka!

Rozdział 5 Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach

Art. 39.
3. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nie przekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
4. Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.

Art. 45.
2. Kierującemu pojazdem zabrania się:

4. przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera;
5. przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego;

Mouse na podstawie motoekspert.mojeauto.pl i Rzeczpospolita

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA