Pracownicy Urzędu Skarbowego w Ząbkowicach Śląskich w czasie imprezy integracyjnej zatruli się.
W sobotę 21 lipca 2012 r. w restauracji znajdującej się na terenie powiatu ząbkowickiego naczelnik Urzędu Skarbowego w Ząbkowicach Śl. zorganizował dla swoich pracowników imprezę integracyjną. W poniedziałek okazało się, że część uczestników spotkania cierpi na zatrucie. Kilka osób trafiło do szpitala (nawet do Wałbrzycha na oddział zakaźny). Nie ustalono jeszcze co jest przyczyną zatrucia.
Małgorzata Gorgol naczelnik Urzędu Skarbowego w Ząbkowicach Śląskich nie chce podać ile konkretnie pracowników jest na zwolnieniu lekarskim:
- To Sanepid wskaże konkretne liczby, ile osób uległo zatruciu. Mogę zapewnić, że sytuacja jaka ma miejsce nie wpłynęła na pracę urzędu – zapewniła nas pani naczelnik.
Krystyna Szymańska dyrektor Państwowej Powiatowej Stacji Sanitarnej w Ząbkowicach Śląskich uspakaja:
- Dopiero wpłynęło do nas zgłoszenie. Nie mamy jeszcze wyników badań i postanowienia epidemiologicznego. Nie ma jednak większych postawa do obaw, nawet jeśli mamy do czynienia z salmonellą. Salmonella to choroba przenoszona drogą pokarmową. Pracownicy Urzędu Skarbowego są na zwolnieniu lekarskim. Z usług urzędu można korzystać, nie ma obawy, że klienci zarażą się chorobą.
eMKa/Express-Miejski.pl
Salmonella w urzędzie skarbowym?
2012-07-27 11:40:43
eMKa/Express-Miejski.pl
Pracownicy Urzędu Skarbowego w Ząbkowicach Śląskich w czasie imprezy integracyjnej zatruli się.
2012-07-27 14:01:03
gość: ~Maria
To bardzo niebezpieczna choroba, mam nadzieję że nikomu nic poważnego nie będzie
2012-07-27 16:41:45
gość: ~zxcv
a podobno złego diabli nie biorą :D
2012-07-27 17:21:29
gość: ~Restaurator.
Wszędzie gdzie "skarbówka" zrobi imprezę jest jakieś coś... dziwne.
2012-07-27 17:24:21
gość: ~Gogol.
Ta, bo to chodzi akurat o informację dotycząca Urzędu, już zadymę kręcą ze skarbówki aby restauracji dokopać. Ja tam kilka razy byłem jadłem, piłem, jest to jedno z czyściejszych miejsc pod względem gastronomicznym w okolicy. A znam wszystkie.
2012-07-27 18:57:05
KarolW
ale się zdarzyło, takie sa fakty
2012-07-29 10:28:16
gość: ~Byk
Ja akurat ,po wizycie miałem inne odczucia,na dzień dobry tuż przy parkingu przywitał mnie silny zapach szamba z pobliskiego rowu następnie błąkające się dwa psy po barze/nie wiem czy to miejscowy inwentarz czy nie/,które ochoczo towarzyszyły mi potem w miejscowej stajni o liczbie padniętych much na parapetach tzw.restauracji nawet nie wspomnę .
Podsumowując-miejsce mocno przereklamowane,pojechałem z rodziną raz i nie mamy potrzeby więcej.
2012-07-29 11:31:06
gość: ~Wiocha.
Folwark to folwark, trzeba było do Wrocławia jechać.
2012-07-27 17:25:34
gość: ~serio
Po pierwsze - slmoella nie w urzędzie skarbowym tylko W RESTAURACJI LESZCZYNÓWKA (kolonia Budzów).
Po drugie - żebym nie była złym prorokiem, skoro taka heca mogła wydarzyć się w restauracji, będącej jak mam prawo przypuszczać POD NADZOREM SANEPIDU, to proszę sobie wyobrazić co może się wydarzyć na przykład na weselu urządzanym na wynajmowanej sali (120 osób, dwa dni balangi) gdzie istniejące zaplecze kuchenne nie nadaje się do przygotowywania posiłków. Wszystko do czasu, aż ktoś za wszystko beknie.
2012-07-27 18:51:25
gość: ~konsument
A zaplecze kuchenne w CKiP w Bardzie się nadaje, p. Joanno?
2012-07-28 07:28:38
gość: ~serio
Właśnie to zaplecze kuchenne miałam na myśli pisząc, że to zapalnik.
2012-07-27 18:58:13
KarolW
masz na myśli skarbówkę czy Leszczynówkę ?
2012-07-27 19:11:29
gość: ~AdamC
Tylko żałować, że cała skkarbówka się nie zatruła.
2012-07-27 22:00:00
gość: ~inspektor erektor
to zapojka integracyjna zaszkodziła... ;-)
2012-07-28 11:50:06
gość: ~gfiuty
mowilem tyle razy nir popijac woda ze strumienia
2012-07-29 12:20:56
gość: ~Gość.
Chwila moment, nie ma żadnych informacji, ze to salmonella, oraz, że jeśli już to wyszła z zaplecza restauracji. Często goście, klienci to restauracji przywożą własne ciasta, torty, wódkę, bimbry, wyroby aby poddać degustacji własnym gościom (wesela, imprezy itp), i kto wie czy to nie jest źródłem zatrucia. Nie wiadomo jak transportowano przez gości takie pożywienie, gdzie robiono i przez kogo i z czego. Dlatego nie wolno przed opinią SAMEPIDu informować o takim zdarzeniu, a póki co ten artykuł posiada znamiona pomówień, co tym grozi wiadomo.
2012-07-29 12:43:24
gość: ~serio
Proszę czytać uważnie, zanim się zacznie posądzać o pomówienia. Wszędzie było pisane że salmonella "wyszła" z restauracji a nie z zaplecza restauracji.
Jeśli chodzi o zaplecze to dotyczyło innego obiektu. Jeśli retstaurator godzi się na serwowanie innych, tzw. "własnych" ciast, tortów, bimbru (?), wyrobów - czyli żywności niewiadomego pochodzenia, to już jego (restauratora) sprawa.
Protestuję przeiwko stanowisku: "o takim zdarzeniu NIE WOLNO informować przed opinią Sanepidu. Informacja to co innego, a opinia co innego. Na opinię Sanepidu można poczekać, a informaqcja powinna być podana natychmiast.
Proszę zauważyć, że ludzie się pochorowali, leczenie szpitalne sporo kosztuje - kto ma za to płacić - podatnik?
O ile mi wiadomo - na napoje alkoholowe obowiązuje monopol państwowy i sprawą wprowadzania do obrotu bimbru powinien się zająć urząd skarbowy albo celny - bo to przestępstwo przeiwko ustawie o akcyzie.
2012-07-29 15:15:15
gość: ~XYZ
Opinię mogą wydać czytający, natomiast Sanepid musi potwierdzić fakt. Oddzielmy opinię od faktów.
2012-07-29 16:44:18
gość: ~rodzice
A co dalej się wydarzyło z nauczycielką Ewą Raba (Brzęczkowska), która w dalszym ciągu uczy w szkole podstawowej nr 3 nie mając wyższego wykształcenia, chociaż na stronie szkoły figuruje jako mgr Ewa Raba. Ta kobieta bez żadnego doświadczenia jest wychowawcą klasy integracyjnej, w której trzeba się wykazywać niesamowitym doświadczeniem pedagogicznym. W klasie znajdują się dzieci z ADHD, z zespołem Downa. Wszyscy widzą w koło co się dzieje, że ta kobieta nie daje sobie rady z prowadzeniem zajeć, tylko milczą ponieważ teściowa (dyrektorka szkoły Bogusława Raba) pilnuje żeby tajemnica nie wydostała się po za granicę szkoły, szantażując zwolnieniem innych nauczycieli.
Czy ktoś zajmie się w końcu tą sprawą? W dzisiajszych czasach takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, żeby teściowa za wszlką cenę wpychała na stanowisko kobietę bez wyższego wykształcenia.
Mając, jak sama twierdzi "pełną teczkę" podań osób z wyższym wykształceniem, po dyplomówkach z kilkuletnim stażem pracy.
2012-07-30 13:01:33
gość: ~serio
Nie bardzo rozumiem dlaczego "rodzice" zamiast wykazać się aktywnością obywatelską i odwagą cywilną nie próbują działać w tej sprawie przez swoich, własnoręcznie wybranych radnych z komisji edukacji, oświaty itp.
Ponieważ wpis nie związany tematycznie z salmonellą mnie zbulwersował, to informuję, że sprawę zgłosiłam w Kuratorium pani Annie Waliszak i tam "rodzice" niech pytają co dalej.
Podaję telefon: 71 340 63 48 i mail: poczta@kuratorium.wroclaw.pl - bezpośrednio tam proszę zgłaszać problemy dotyczące szkół. Nie może być tak: chodźcie się weźmiemy i ZROBICIE. "Rodzice" - do dzieła, nie czekajcie aż "KTOŚ zajmie się w końcu tą sprawą".
Coś mi się zdaje, że to piszą nie "rodzice" tylko ci z "pełnej teczki".
2012-07-29 20:56:40
gość: ~adamka
nie było własnego jedzenia, wszystko serwowane przez "Leszczynówkę"
2012-07-30 09:06:11
gość: ~byk
Czyli, jak się potwierdzi salmonella mogą się posypać pozwy o odszkodowanie.
2012-07-30 11:55:41
gość: ~Marek
uż nie chodzi o restaurację ale o sam urząd jeżeli tam są zarażeni salmonellą lub jakąś inną chorobą to chorzy zarażą zdrowych pracowników oraz osoby odwiedzające urząd. Przychodzą tam kobiety z dziećmi. Do zarażenie dochodzi na drodze kropelkowej więc jeżeli ktoś może to lepiej powstrzymać sie od odwiedzania Urzedu Skarbowego.
Tak na marginesie ciekawe czy kierownictwo Urzedu i rodzina wlascicieli restauracji oraz ich znajomi w sanepidu szybko postaraja sie o wyciszenie sprawy?
Ale wierzę że nikt nie będzie nic zatajał , bo w Państwie prawa nie dzieją się rzeczy takie jak pod rządami dyktatora z kraju trzeciego świata. Zwłaszcza gdy chodzi o ludzkie zdrowie i życie
2012-07-30 12:35:36
gość: ~serio
Po pierwsze: salmonella się szerzy drogą pokarmową a nie kropelkową. Czyli upraszczając nie przez kichanie tylko przez brudne ręce, nosicieli, zakażone jaja, potrawy żle przechowywane itp.
Po drugie - wszyscy "chorzy" przed podjęciem pracy muszą przejść leczenie i dopiero mając "ujemne" wymazy dostaną zgodę na powrót za biurko.
Zdrowi pracownicy, osoby odwiedzające urząd, kobiety z dziećmi nie zarażą się salmonellą przez sam kontakt, trzeba po prostu myć ręce i nie jeść byle czego.
Wyciszenie sprawy na tym etapie jest praktycznie niemożliwe. Od tego mamy dziennikarzy prasy lokalnej i administratorów internetowych stron, z expresem miejskim na czele.
2012-08-01 15:02:20
gość: ~Gość
Jednak salmonella.
2012-08-02 19:07:29
gość: ~Aldo...
No,to sie zareklamowali.....
2012-08-02 22:00:34
serio
Mogło być gorzej - imprezę integracyjną mogła zorganizować pani dyrektor Sanepidu dla swoich pracowników.
2012-08-18 08:54:35
gość: ~inny
Ciekawe czy Sanepid skierował już sprawę do Prokuratury bo ma przecież taki obowiązek. Zatrucie tylu osób chorobą zakaźną to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 8. (patrz kodeks Karny)
2012-08-18 22:43:31
serio
Oczekujemy oficjalnego komunikatu Sanepidu w tej sprawie i odpowiedzi na pytania: co było przyczyną zakażenia salmonellą, kto ponosi winę, jakie będą sankcje karne, czy Sanepid należycie prowadził nadzór nad tym obiektem.
2012-08-19 08:02:35
gość: ~Don kichot.
Obyś się doczekała.
2012-08-19 12:56:39
gość: ~gośc
Oczekiwać to Ty "serio" sobie możesz np końca świata i nic poza tym
2012-08-19 22:18:51
serio
Nie ze mną takie numery. Poczekam do końca sierpnia na reakcję dziennikarzy lokalnych (Echo, Express) - czy podejmą temat i poproszą o uchylenie rąbka tajemnicy. Jak nie to zamierzam pisemnie zwrócić się o udostępnienie mi informacji publicznej. Pożyjemy, zobaczymy. Cierpliwości
2012-08-20 07:35:35
gość: ~Z SANEPIDU
Tylko po co? No po co? Nudzi ci się kobieto? Ja ci znajdę zajęcie, zajmij się swoimi kolegami z Bardo...
2012-08-20 12:47:26
gość: ~Gość
Będzie maksymalnie grzywna, pare tysięcy.
2012-08-20 18:31:48
serio
Nie będziesz mi gościu Z SANEPIDU szukał mi zajęcia. Od zawsze robiłam i będę robić CO MI SIĘ PODOBA, a po co to już moja rzecz. Przepisy sanitarne są jednakowe dla wszystkich, nie ma równych i równiejszych.
2012-08-20 20:43:44
gość: ~Z SANEPIDU
Rób tak dalej.
2012-09-01 12:03:45
gość: ~byk
To,dlaczego sanepid pozwolił zaraz po tym zdarzeniu na zamkniecie lokalu i wyjazd właścicieli na urlop,co w praktyce uniemożliwiło dokonania kontroli a na marginesie sezon w pełni a oni na urlop - ot przedsiebiorczość.
2012-09-01 12:30:49
gość: ~obcy
Ręka rękę myje swój swojego kryje ot cała filozofia
2012-09-01 13:09:28
gość: ~CKM
Tak, bo właściciele akurat wiedzieli, że się pijaki potrują i że na urlop trzeba uciekać. Ludzie pomyślcie logicznie zanim coś napiszecie. Po pierwsze urlop to raczej się planuje, impreza zrobiona jedziemy na urlop, po drugie lokal zawsze sprząta się po imprezie... przynajmniej tam, po trzecie to kto i kiedy urlop sobie bierze to jego sprawa.
Gdyby u mnie skarbówka robiła imprezę, to bym ich jeszcze wystrzelał aby nie było, że przeżyją.
2012-09-01 17:37:50
gość: ~Miki
ostatnio dodany post
Zrą i piją za nasze podatki zamiast robić to do czego ich najmujemy!Po co 100 osób zatrudnionych w U S w takim Pierdziszewie jak Zabkowice?W dobie e deklaracji,programów księgowych?Darmozjady i tyle!
REKLAMA
REKLAMA