Z dziesięciominutowym opóźnieniem spowodowanym ulewnym deszczem rozpoczęło się spotkanie pomiędzy Unią Bardo a Mechanikiem Brzezina.
Bardzo dużo działo się już od samego początku spotkania. W 3. minucie wychodzącego na dogodną pozycję Ślepeckiego nieprzepisowo zatrzymał Idziak, za co został wyrzucony z boiska, a goście resztę spotkania kontynuowali w osłabieniu. Strzał z rzutu wolnego Łużnego trafił tylko w mur. W 7. minucie było już jednak 1:0 dla Unii. Dawid Różana wyłożył piłkę do Wiszowatego, który atomowym uderzeniem w okienko bramki wyprowadził bardzian na prowadzenie.
O kolejnych dziesięciu minutach formacja obronna Unii najchętniej by zapomniała. Po fatalnych błędach, w 15. i 16. minucie goście dwukrotnie trafili do bramki Zygmunta i nieoczekiwanie prowadzili. W 32. minucie na akcję indywidualną zdecydował się Świerzawski i mocnym strzałem lewą nogą w dłuższy róg bramki doprowadził do remisu. Wynik 2:2 utrzymał się do przerwy.
Drugą połowę unici rozpoczęli z dużym animuszem, jednak brakowało im skuteczności pod bramką Wójcika. W 52. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Damian Różana, jednak nie zdołał oddać strzału z najbliższej odległości. W 70. minucie to Mechanik ponownie wyszedł na prowadzenie. Dośrodkowanie z lewej strony boiska przeciął jeden z zawodników gości kierując piłkę do bramki bardzian.
Po straconej bramce Unia zaatakowała się jeszcze bardziej, lecz do końca spotkania nie przyniosło to żadnego efektu w postaci gola dającego chociażby remis. Zdecydowanie brakowało siły rażenia w ofensywie i to Mechanik po końcowym gwizdku cieszył się ze zdobycia trzech punktów, zwyciężając 3:2 (2:2).
Dla bardzian była to trzecia porażka w czwartym meczu. O kolejne punkty bardzianie zagrają za tydzień znów na własnym boisku. Rywalem MKP Wołów.
IV liga: Unia Bardo 2:3 (2:2) Mechanik Brzezina fot.: Karol Fester
zdjęcie 14 z 33
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA