Podopieczni Bogumiła Sikorskiego mimo braku kilku zawodników z podstawowej jedenastki pewnie rozprawili się z beniaminkiem ze Starczówka i zapewnili sobie trzecią lokatę po rundzie jesiennej.
Już pierwsze minuty pokazały, że to ząbkowiczanie są tego dnia lepiej dysponowali. Gospodarze lepiej operowali piłką i zdecydowanie częściej gościli pod bramką Pukacza. W końcu po jednej z akcji i dobrym dograniu Ptasińskiego gola otwierającego wynik rywalizacji zdobył Sulej. Jednobramkowa przewaga Polonii utrzymała się do 45. minuty i wówczas arbiter zaprosił obie jedenastki na przerwę.
W drugiej połowie optyczną przewagę posiadali goście, ale nie potrafili poważnie zagrozić bramce Polonii i strzegący bramki gospodarz Wolan nie miał zbyt wiele pracy. Ząbkowiczanie w drugiej połowie nastawili się głównie na kontry, a im bliżej końca meczu tym były one groźniejsze. Dwukrotnie dobrze spisywał się Pukacz i przedłużał nadzieję gości, jednak w końcowych minutach 21-latek skapitulował po raz drugi i trzeci po uderzeniach Ptasińskiego i Mikulskiego. Ten pierwszy mógł zdobyć jeszcze drugiego gola, jednak w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę nad bramką przyjezdnych.
- Udane zakończenie rundy po małym kryzysie. Trzecie miejsce na półmetku sezonu można uznać za swego rodzaju sukces i odzwierciedlenie naszego potencjału na tle tej ligi. Teraz okres roztrenowania i dłuższej przerwy. Mamy nadzieję, że uda się w zimie pozyskać kilka osób, bo w ostatnich meczach borykaliśmy się z problemami kadrowymi, a ewentualne transfery dałyby nam kadrową stabilizację - podsumował Sikorski, prowadzący ząbkowiczan.
Polonia Ząbkowice Śląskie 3:0 (1:0) Harnaś Starczówek fot.: em24.pl
zdjęcie 25 z 44
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA