Express-Miejski.pl

Dobra inauguracja Orła, porażka Zamku, w A-klasie nasi na plus

IV liga: Orzeł Ząbkowice Śląskie 6:2 (1:1) Bielawianka Bielawa

IV liga: Orzeł Ząbkowice Śląskie 6:2 (1:1) Bielawianka Bielawa fot.: PiKo Photography

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Wróciły piłkarskie rozgrywki. O pierwsze punkty w rundzie wiosennej zagrała większość naszych zespołów rywalizujących na poziomie od IV ligi do A-klasy.

IV liga: Udana inauguracja Orła, strzelali nowi-starzy

Udany powrót do ligowych zmagań notuje Orzeł Ząbkowice Śląskie. Podopieczni Piotra Kupca, którego od teraz na ławce trenerskiej wspiera Mariusz Blecharz, pokonali 6:2 (1:1) Bielawiankę Bielawa, choć przez większą cześć meczu ostatni w tabeli goście dzielnie stawiali opór biało-niebieskim.

Zaczęło się od nieco przypadkowego gola Kowalczuka w czwartej minucie meczu, ale około pół godziny później do remisu doprowadził Majewski, wykorzystując dobrą kontrę Bielawianki i ustalił wynik rywalizacji po pierwszych 45. minutach. Optycznie w pierwszej połowie nieco lepsze wrażenie sprawiał Orzeł. Ząbkowiczanie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie przełożyło się to na konkrety, bielawianie zaś największe zagrożenie stwarzali po szybkich kontrach.

W drugiej połowie Orzeł szybko wyszedł na prowadzenie za sprawą wracającego do Orła Łaskiego, ale z korzystnego wyniku cieszył się ledwie dziesięć minut. Do remisu w 65. minucie doprowadził Rozestwiński. Wynik 2:2 utrzymywał się do 79. minuty, kiedy to do siatki gości trafił drugi nowy nabytek biało-niebieskich - Filip Stuglik. Ząbkowiczanin swoją piłkarską przygodę rozpoczynał w akademii Orła, a ostatnio grał dla drugiej drużyny Ruchu Chorzów. Teraz wrócił do Ząbkowic Śląskich i w najlepszy z możliwych sposobów przywitał się z miejscową publiką. Czwarte trafienie miało miejsce pięć minut później, a kontrę biało-niebieskich wykończył rezerwowy Stanisław Kozioł. To także wychowanek Orła, który ostatnio występował w barwach złotostockiej Unii, a teraz wrócił do Ząbkowic Śląskich i zaliczył udane minuty. Wynik meczu ustalił czwarty z powracających - Alan Madej. Po półrocznej przygodzie w młodzieżowej drużynie Śląska Wrocław wychowanek Orła znów gra dla swojego macierzystego klubu i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, najpierw skutecznie egzekwując rzut karny, a następnie trafiając do bramki bielawian z najbliższej odległości.

Orzeł w tabeli zajmuje trzynastą pozycję, która nie daje bezpośredniego utrzymania. Gdyby dziś zakończyły się ligowe rozgrywki to biało-niebiescy o pozostanie w lidze zagraliby w barażu. W Ząbkowicach Śląskich mają jednak jeszcze ponad trzy miesiące walki, by zakończyć sezon na miejscu dającym bezpośrednią przepustkę do pozostania na czwartoligowym froncie. Za tydzień Orzeł zagra w Głogowie z drugą drużyną Chrobrego.

Klasa okręgowa: Zamek poległ w Jedlinie

W zaległym meczu z rundy jesiennej punktów nie zdobył kamieniecki Zamek, który przegrał w Jedlinie-Zdroju z miejscowym Zdrojem 0:1 (0:0). Jedyny gol padł w końcówce rywalizacji, a jego autorem był Chabrowski. Gdyby nie bramka w końcówce dla Jedliny to można by powiedzieć, że mecz ten nie miał większej historii.

Początek meczu był bardzo nerwowy z obu stron. Dużo niedokładności oraz chaosu w szeregach obu druzyn sprawiało, że sytuacji bramowych było jak na lekarstwo. Optyczną przewagę w dalszej części gry osiągnął Zamek, ale nie przekładało się to na dogodne okazje. Najlepsze z nich goście mieli ze stałych fragmentów gry. Dwa rzuty wolne wykonywali odpowiednio Majewski i Grzywniak, ale bardzo dobrymi interwencjami popisał się bramkarz Zdroju.

Druga połowa miała bardzo podobny przebieg do pierwszej. Delikatną przewagę ciągle posiadał Zamek, z tym, że coraz groźniej kontrowali gospodarze. W 85 minucie właśnie jedna z tych kontr rozstrzygnęła losy spotkania. Fatalny błąd Zamku przy próbie krótkiego rozegrania rzutu rożnego, chwilę później strata w środkowej części boiska poskutkowała tym, że po chwili idealne zagranie na głowę otrzymał Chabrowski i nie pierwszy raz został bohaterem ekipy z Jedliny-Zdroju.

O ile w obronie Zamek zagrał solidnie nie dopuszczając gospodarzy do głosu to gra ofensywna ekipy Arkadiusza Albrechta pozostawia wiele do życzenia. Zamek chcąc walczyc o awans musi być w ofensywie zdecydowanie bardziej konkretny, a takiego stanu rzeczy nie ułatwia fakt, że na kilka kolejek z gry wypadł jasny punkt okresu przygotowawczego Gerlach.

A-klasa, gr. II: Udany start Sparty, Ślęży i Cisu, Tarnovia rozbita

Sparta Ziębice pokonała na własnym boisku 4:0 (0:0) LKS Roztocznik i wróciła na fotel lidera. Porażki doznała bowiem druga w tabeli Delta Słupice. Przegrał też LKS Marcinowice, który spadł na czwarte miejsce w tabeli i do Sparty traci już cztery oczka. Podium uzupełnia ekipa z Tąpadeł/Wir. Ziębiczanie długo nie mogli rozmontować defensywy gości, którzy przed tą rundą dokonali kilku wzmocnień i patrząc przez pryzmat postawy z liderem, mimo wyniku, mogą z optymizmem podchodzić do kolejnych rywalizacji. Ostatecznie jednak wynik rywalizacji w 55. minucie meczu otworzył wracający do Sparty Ziółkowski, a kolejne gole padły już w ostatnim kwadransie gry. Na listę strzelców wpisali się kolejno Biały, Siwek i kolejny z nowych nabytków - Skotnicki.

Wzmocnienia ekipy z Roztocznika to niepokojący sygnał dla Cisu Brzeźnica i Tarnovii Tarnów, które rownież będą uwikłane w walce o pozostanie w lidze, a ekipa z Roztocznika, przynajmniej na chwilę obecną, to ich bezpośredni rywal w walce o uniknięcie spadku. Cis w miniony weekend zaskoczył i ograł znajdującą się wysoko w tabeli ekipę z Marcinowic. Jedyny gol w meczu padł w 64. minucie rywalizacji, a jego autorem był Łuka. Brzeźniczanie do rundy wiosennej przygotowywali się pod okiem nowego trenera. To Przemysław Palmowski, grający trener, który ostatnio prowadził Unię Złoty Stok. Palmowski debiut w barwach Cisu może uznać za bardzo udany. Teraz przed ekipą z gminy Bardo wyjazd do Roztocznika.

Kiepsko rundę rozpoczęła Tarnovia Tarnów, która przegrała u siebie aż 1:5 (1:2) z Płomieniem Makowice. Przyjezdni po 35. minutach prowadzili już 2:0 i choć tuż przed przrwą z rzutu karnego trafił Cupiał i zdobył kontaktowego gola, to po przerwie strzelali już tylko goście, a konkretniej Krzysztof Duma, który zdobył hat-tricka. W pierwszej połowie na listę strzelców wpisali się Ludwik i Szewczyk. Tarnovia z 13 oczkami pozostała w tabeli na 12 miejscu. Za jej plecami z trzema oczkami straty jest Cis Brzeźnica.

Udanie wiosenne zmagania zainaugurowała Ślęża Ciepłowody, która po golach Olejarnika i Alvesa wygrała 2:1 (2:0) z Zielonymi Łagiewniki. Ciepłowodzianie szybko wyszli na prowadzenie po indywidualnej akcji Olejarnika, a tuż przed przerwą prowadzenie podwyższył Alves, wykorzystując dogranie z bocznego sektora od Idziego. Zieloni rozmiary porażki zmniejszyli dopiero w doliczonym czasie gry za sprawą Kruka. Ślęża jest w tabeli dziesiąta i ma sporą przewagę nad strefą spadkową i z optymizmem może patrzeć w górę tabeli. Do ósmej Piławianki ekipa Radosława Korchana traci cztery oczka. Teraz przed Ślężą spotkanie u siebie z niżej notowanym Gilowem.

A-klasa, gr. III: Grająca w dziesiątkę Unia ograła Włókniarz

Tylko przez około kwadrans Unia Bardo rywalizowała z Włókniarzem Kudowa-Zdrój w jedenastoosobowym zestawieniu. Po tym jak kontuzji doznał Brzęczkowski, a bardzianie na mecz udali się bez zawodników rezerwowych to musieli radzić sobie w dziesiątkę. Unia zagrała jednak z dużą determinacją, zdołała zdobyć nieco przypadkowego gola autorstwa Doringera w 25. minucie gry i dowiozła korzystny wynik do ostatniego gwizdka arbitra. Włókniarz co prawda miał kilka swoich okazji do zdobycia gola, ale nie był konkretny. Dębowski tylko dwukrotnie musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby obronić groźne uderzenia kudowian w światło bramki, a raz w sukrus przyszło mu spojenie słupka z poprzeczką bramki. Było to jeszcze w pierwszej części rywalizacji. Zarówno Włókniarz jak i Unia do meczu przystąpiły bez kilku podstawowych zawodników. Za kilka tygodni nikt o tym już jednak pamiętał nie będzie, a bardzianie mogą cieszyć się z pierwszych trzech punktów po zimowej przerwie. Teraz zespół Łukasza Skowronka, który przejął w przerwie zimowej schedę po Pawle Świerzawskim, czeka mecz z MLKS Radków.

em24.pl

12

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA