Kilka godzin spędził w Strzelinie Łukasz Makuła, autor „Drogi od gwiazd”. Debiutancka książka autora z pobliskich Ziębic trafiła właśnie na półki naszej biblioteki. Autor obiecał, że za kilka miesięcy pojawi się ponownie w Strzelinie, żeby spotkać się z czytelnikami.
Zanim dojdzie do spotkania z autorem zapraszamy do lektury wywiadu. Jest to pierwszy taki wywiad w „Słowie Regionu”. Na naszą prośbę autor przeprowadził wywiad... sam z sobą.
Jakie to uczucie zostać pierwszym ziębiczaninem, którego powieść dostępna jest niemalże na całym świecie?
Łukasz Makuła - W zasadzie miłe. Czasem zdarza się, iż nieznane mi niewiasty podchodzą w barze gratulując książki, czasem ktoś postawi „browara”. Pozostaje też zadowolenie ze sprawionego psikusa. Spisując swoją opowieść nie oczekiwałem, iż pojawi się ona ładnie wydana na księgarskich półkach. Stało się inaczej, z czego jestem zadowolony. Poza tym od wczesnej młodości, w rodzinnych Ziębicach towarzyszy mi raczej opinia posępnego pijaka, a odkąd powieść została wydana wielu ludzi jakby spojrzało na mnie życzliwszym okiem. Niesłusznie zresztą, ale to już ich sprawa.
Skąd wziął się pomysł na napisanie książki?
- Trudno powiedzieć, każdy ma jakieś pasje, jeden kradnie samochody, inny ogląda pornosy w internecie, a ja podglądam ludzi w ich codziennym upokorzeniu współczesnego życia. Poniekąd też, zainspirowała mnie szkoła. Nauczycielki, choć w większości naprawdę fajne kobity, dawały nam stale do czytania okropne gówna. Nigdy, na przykład nie zrozumiem, co Litwa ma wspólnego z moją ojczyzną, ani nie będę pewny, co chciała wyrazić Szymborska, która ponoć sama własny tekst na maturze zinterpretowała na 40%. Wiem jednak, że Polska nie jest już wienkelriedem narodów, tylko białym murzynem narodów. Wielu wspaniałych interpretatorów poezji, prawników, ekonomistów z naszego kraju spotykałem w innych i wspólnie czyściliśmy sracze bądź gary. Znajduję masę humoru we współczesnym człowieku, co staram się jak mogę najlepiej wyrazić słowami i zainteresować tym innych.
W notce biograficznej na odwrocie książki napisano, iż z zawodu nazywa pan siebie samego „Białym murzynem Europy”. Czy mógłbym prosić o wyjaśnienie?
- Stan Tymiński oznajmił w latach 90tych, że jeśli Polska będzie zarządzana w sposób nam znany, staniemy się tanią siłą roboczą Europy. Tak się stało, a ja jedynie przejąłem to trafne porównanie, dla opisania obecnej sytuacji Polaków we współczesnej Europie. Miliony ludzi wyjeżdżają, aby czyścić sracze, bądź zmywać garów Niemczech, Holandii, Anglii czy Skandynawii, gdyż opłaca im się to bardziej od zajmowania nawet lepiej płatnych niż średnia krajowa posad w Polsce. Ja sam przebywam za granicami od 2005 roku. Pracowałem już jako opiekun wariatów, piekarz, barman, magazynier, czyściciel sraczy, pomywacz, grywałem po knajpach na gitarze, mieszkałem na ulicy. Taki sposób życia owocował setkami barwnych historii, których część postanowiłem opowiedzieć.
„Dalej od gwiazd”, pana debiutancka powieść, jest więc zapisem z tej wędrówki?
- Jak najbardziej. Historia opowiedziana w „Dalej od gwiazd” jest bardzo osobistą historią, choć... nie do końca prawdziwą. Wielu dotychczasowych czytelników mylnie bierze ją za autobiografię, a ja coś takiego być może napiszę za pięćdziesiąt lat, o ile wątroba pozwoli.
O czym, w przybliżeniu traktuje pana książka?
- Jak każda pierwsza książka, jest, o wszystkim i o niczym. Opowiada historię miłości, przyjaźni i ich rozpadu. Porusza problem nałogu i poszukiwaniu swojego miejsca we współczesnym świecie. Zabieram czytelnika w dwustustronicową podróż zaczynającą się w Ziębicach, a wiodącą przez Juratę, Ramblę w Barcelonie, przedmieścia Liverpoolu, Kolonię do domu wariatów. Zapoznaję czytelnika z nigeryjskimi prostytutkami, pijakami, ulicznikami i całą rzeszą dziwacznych mniej lub bardziej postaci.
A jak wyglądają pana plany na przyszłość?
- Czekam na pracę, w Holandii. Mam zamiar powrócić do Amsterdamu, gdzie jest mój drugi dom, poza Ziębicami. Kończę pisać kolejną książkę, kiedy skończę postaram się ją wydać, a w międzyczasie dalej będę wytrwale czyścił sracze i zmywał gary, aż do czasu, kiedy Janusz Palikot dojdzie do władzy, a wtedy powrócę, aby otworzyć do spółki z kolegami pierwszy oficjalny Dolnośląski Coffeshop.
Dziękuję za rozmowę i zapraszam do Strzelina.
Jacek Sobko – Słowa Regionu Strzelińskiego
UM Ziębice
Czasami ktoś postawi browara
2012-03-01 20:54:52
UM Ziębice
Kilka godzin spędził w Strzelinie Łukasz Makuła, autor „Drogi od gwiazd”. Debiutancka książka autora z pobliskich Ziębic trafiła właśnie na półki naszej biblioteki. Autor obiecał, że za kilka miesięcy pojawi się ponownie w Strzelinie, żeby spotkać się z czytelnikami.
2012-03-15 15:27:25
gość: ~zły tytuł
ostatnio dodany post
Fajny wywiad, szkoda, że tytuł książki jest inny. Nie droga tylko Dalej od gwiazd. http://www.empik.com/dalej-od-gwiazd-makula-lukasz,p1044685497,ksiazka-p
REKLAMA
REKLAMA